Fitomed Mój krem nr 3 nawilżająco-energizujący (nowa wersja) 

Krem delikatnie pachnie, lekko olejowy ale nie zapycha. Opakowanie 55g starcza na długo, używam ten krem już od roku kolejne opakowanie i mojej dojrzałej skórze bardzo służy. Nie działa na ,,stare,, zmarszczki, jednak widzę, że skutecznie zapobiega nowym, prawdopodobnie m.in. przez nawilżenie i lekkie natłuszczonie. Skóra po pewnym czasie jakby widocznie zdrowsza. Plus za naturalne składniki.

Niestety, muszę mu popsuć średnią ocen. Mam skórę nosorożca i zerową skłonność do alergii skórnych, nie zdarzają mi się podrażnienia "z niczego", a i kwasy czy retinoidy mało mnie ruszają ;) Stosuję też różne naturalne kosmetyki z ekstraktami, hydrolaty itp., to pierwszy kosmetyk, który mi zaszkodził. Nie wiem, z czego to wynika, ale jestem pewna, że to jego wina. Kupiłam go w zimie, jako bardziej odżywczy krem po różnych wysuszających kuracjach - nakładałam na dzień i na noc. I niby skóra była natłuszczona i otulona, ale po zmyciu miałam wrażenie, jakbym niczego te kilka godzin wcześniej nie nakładała. Co gorsza, pojawiło się podrażnienie i pieczenie, zwłaszcza na czole. Myślałam, że to po prostu opóźniony skutek uboczny retinoidów i kwasów, ale objawy zniknęły, gdy tylko odstawiłam Fitomed i wróciłam sprawdzonej Ziai Fizjoderm (kontynuując retinoidy). Drugie podejście miałam wiosną - a nuż to była wina zimowych agresywnych kuracji? Używałam tego kremu na noc, nie było już podrażnienia, ale nadal czułam, że w ogóle nie nawilża, wręcz przeciwnie - skóra rano, po zmyciu, była skucha i ściągnięta, bardziej niż gdybym nie nakładała na nią niczego. Ostatnią szansę dałam mu teraz - i znów coś było nie tak, czoło lekko piekło, a skóra była bardziej wysuszona i podrażniona niż bezpośrednio po powrocie z wakacji (słońce, wiatr, słona woda). Czwartej szansy nie będzie :/ Niestety jestem pewna, że to wina tego kremu - nie mogłam uwierzyć, że zaufana firma, której kosmetyków wielokrotnie używałam, może mi wyciąć taki numer, ale metodą prób i błędów (odstawiania i włączana), wykluczyłam innych winowajców. Żałuję tylko, że nie poszedł w pięty (albo inną część ciała) od razu. Przeglądałam dokładnie listę składników - nie mam pomysłu, który mi szkodzi. Być może hydrolat lawendowy lub któryś z ekstraktów - większość olejów już w jakiejś formie nakładałam na twarz.

Oceniam na podstawie dwóch próbek (po 10 ml, więc całkiem sporo) :) Krem ma lekką konsystencję, a mimo to pięknie nawilża cerę. Jest bardzo wydajny, szybko się wchłania, a nawilżenie jest odczuwalne. Bardzo mi się to poodoba, w połączeniu z brakiem filmu, który utrudniałby nałożenie makijażu. Pod tym względem krem sprawuje się doskonale. Zapach jest delikatnie ziołowy, a chociaż za lawendą zbytnio nie przepadam, tak tutaj jest doskonale wkomponowana i wcale mi ona nie przeszkadza. Myślę, że w przyszłości chętnie skuszę się na pełnowymiarowe opakowanie kremu.

Krem nr. 3 z Fitomedu to zdecydowanie mój hit, najlepszy krem na dzień jakiego kiedykolwiek używałam. Moja sucha skóra jest po nim nawilżona i miękka w dotyku. Jest to pierwszy krem po którym naprawdę widzę lepszą kondycję skóry. Ostatnio chciałam coś zmienić i przerzuciłam się na coś innego, ale po jakimś tygodniu wróciłam do tego, bo jest po prostu dla mnie najlepszy. + super skład + polski produkt + głębokie nawilżenie + ładne, wygodne, szklane opakowanie - dostępność

Myślałam, że najbardziej odpowiadającym mi kremem Fitomedu będzie nr 5, ale wydawał mi się trochę za mało treściwy/odżywczy. Wszystko to, czego brakowało mi w nr 5 znalazłam jednak w nr 3 - aktualnie to mój ulubiony krem do twarzy, który najbardziej odpowiada moim potrzebom i preferencjom. Ma wspaniały, pełen dobra skład. Jest produktem polskim. Ma typowy dla kremów Fitomedu zapach (taki ziemisty, nie wiem do tej pory co to, ale uwielbiam go). Daje mojej suchej i skłonnej do podrażnień cerze niezwykłe ukojenie. Odżywia, łagodzi, natłuszcza i robi wszystko co powinien robić. Znakomicie sprawdza się jako krem na dzień (także pod makijaż), a przy nieco większej ilości jest wystarczająco odżywczy by był również kremem na noc. Cena ok. 30zł dla mnie w zupełności odpowiednia.

Moja skóra wymaga stosowania wspomagania, dlatego też stawiam na to, co najlepsze. Ostatnimi czasy mam do czynienia z kosmetykami marki #Fitomed. To naprawdę świetne, naturalne kosmetyki, które wybitnie służą mojej cerze oraz włosom. Ostatnio stosowanym przeze mnie jest krem – Mój krem nr 3 odżywczo – energizujący, przeznaczony dla cery suchej. Umieszczony jest w słoiczku, dając możliwość swobodnego stosowania. To kosmetyk pozbawiony barwników, parabenów oraz substancji zapachowych. Najważniejszymi składnikami są witamina A, E, F, Q10, hydrolat lawendowy oraz kompleks nawilżający w liposomach. Odżywia, dotlenia, regeneruje, pobudza ukrwienie. Ten krem polecany jest dla cery suchej, dojrzałej, matowej oraz zmęczonej. Działa tonizująco oraz regeneruje naskórek. Krem może być stosowany zarówno nadzień, jak i na noc na skórę twarzy oraz dłoni. Bardzo dobrze się wchłania. Krem nie powinien być stosowany u osób z problemami naczynkowymi oraz pod oczy z cieniami pod oczami. To bardzo lekki i delikatny krem, nadający się do stosowania pod makijaż, mam wrażenie, że przedłuża jego trwałość. Jestem z niego bardzo zadowolona, gdyż moja skóra staje się przyjemna w dotyku i nawilżona, miękka, promienna, odżywiona oraz gładka, nie podrażnia, a drobne zaczerwienienia i podrażnienia są łagodzone. Poprawia koloryt cery, nie powoduje świecenia. Nadaje się zarówno na lato i upały. Nie uczula i nie zapycha. Ten kosmetyk, jak i inne tej marki, jest bardzo wydajny, na długo wystarcza. A teraz punktacja :). Opakowanie: – 5 punktów, łatwe i wygodne dozowanie. Efekt: bardzo dobry – 5 punktów. Cena: 29 zł – 5 punktów, bardzo wydajny. Wystarczy na naprawdę długo. Razem: 15 punktów na 15.

Nie spotkałam się dotychczas z tak lekkim i delikatnym kremem przeznaczonym do skory suchej! Mimo, iż produkt nie daje matowego wykończenia to także nie powoduje, że skóra się świeci. Idealnie nadaje się jako baza pod makijaż. Krem N°3 bardzo dobrze i skutecznie nawilża skórę, nie podrażnia, a łagodzi drobne zaczerwienienia i podrażnienia. Kosmetyk stosowałam regularnie, aplikując go wieczorem na skórę twarzy oraz na dzień, który służył mi jako baza pod makijaż. Po niedługim czasie używania, zauważyłam, że moja skóra stała się promienna i gładka, miękka, fantastycznie nawilżona i odżywiona.

Jeśli chodzi o Odżywczo – energizujący Mój Krem Fitomed No 3 do cery suchej, matowej i zmęczonej, na dzień jak i na noc to mówiąc szczerze słabo się u mnie sprawdził. W składzie jest olej witaminowy z witaminami A, E, F, Q10, masło kakaowe, woda lawendowa, nawilżający koncentrat w liposomach, ale dla mojej skóry krem ma niewystarczające działanie nawilżające.

Stosuje ten Krem nieco inaczej, niż większość osób. Na opakowaniu jest informacja, że nadaje się do rąk, bo dobrze odżywia, tonizuje i regeneruje naskórek. Zgadzam się z tym w stu procentach. Krem nie jest uciążliwy w stosowaniu, pomimo tłustej konsystencji dość szybko się wchłania i dobrze zabezpiecza przed działaniem zimna i chłodu. Jest bardzo dobry na obecną zimną porę roku. Po każdym myciu rąk nadkładam nową warstwę kremu, tu muszę zaznaczyć, że warstwa jaka pozostaje nie jest śliska i nie przeszkadza w pracach domowych. Od kiedy go stosuje skóra rąk wygląda znacznie lepiej, zdrowiej. Krem Nr 3 nałożony na noc, grubszą warstwą wspaniale regeneruje, jak kuracja u kosmetyczki. Widać, że im bardziej sucha skóra, tym bardziej chłonie ten krem i można go nakładać nawet 2-3 warstwy, jak maskę odżywczą. Wypróbowałam go również na suche kolana i łokcie, rewelacyjnie się sprawdził.

W kremie jest masa olejów i ekstraktów, przez co obawiałam się ciężkiej, tłustej konsystencji. Niesłusznie. Jest gęsty, masłowo-musowy, ale nie tłusty - nie ma w sobie nic z np. tradycyjnego kremu Nivea, łatwo się nabiera i topi się pod wpływem ciepła skóry. Podoba mi się jego zachowanie na twarzy - bardzo dobrze się wchłania, co prawda nie do matu, ale twarz wygląda naturalnie z lekkim połyskiem. Nie ma mowy o nieestetycznym świeceniu się. Świetnie sprawdził się zarówno użyty na dzień jak i na noc. W ciągu dnia nie spływał z twarzy i nie utrudnił rozprowadzenia podkładu, a w nocy idealnie nawilża i odżywia skórę, która rano jest gładka, wypoczęta i promienna. Często kremy do skóry suchej są dla mnie za słabe i wcześniej czy później pojawia się nieprzyjemne ściągnięcie skóry zwłaszcza w okolicy skroni. A tu niespodzianka. Nic takiego się nie dzieje i czuję pełen komfort. Z recenzji tego kremu, które znalazłam wynika, że pachnie lawendą. Wg mnie to delikatny, ziołowy zapach z nutami lawendy. I dobrze. Czysta lawenda mogłaby być dla mnie delikatnie mówiąc uciążliwa. Masło kakaowe i olej makadamia to jedne z moich ulubionych składników (a także jako stosowane solo), więc ich obecność niezmiernie mnie raduje :D Ogólnie skład niezły, wszystko co dobre na samym początku, więc i w sporych ilościach. Rażą PEGi (Trilaureth-4-Phosphate, Peg-7 Glyceryl Cocoate), propylene glycol (może podrażniać) i Caprylic/Capric Triglyceride (wiele osób go unika ze względu na komedogenność). W zasadzie to przyczepiłabym się jednej, technicznej kwestii: opakowanie jest dwuwarstwowe i pojemnik zewnętrzny jest większy niż wewnętrzny, w którym jest krem przez co zajmuje więcej miejsca niż faktycznie potrzeba.

Produkt zamknięty jest w szklanym słoiczku z delikatną szafą graficzną. Krem zabezpieczony jest plastikowym wieczkiem chroniącym przed czynnikami zewnętrznymi. Konsystencja produktu jest maślana, lecz pod wpływem ciepła ładnie się rozpuszcza i doskonale się rozprowadza po buzi. Produkt bardzo szybko się wchłania, pozostawiając są delikatnie błyszczą. Krem nadaje się pod makijaż, nie waży się i zdecydowanie jest bardzo wydajny. Stosuje prawie półtora miesiąca i nie zużyłam nawet połowy. Zapachu prawie nie czuje, kremowy, nie drażniący. Produkt nie powoduje alergii ani nie powoduje podrażnień. Skóra po zastosowaniu kremu jest delikatna, promienna, ma ładniejszy kolorem, jest odżywiona i nawilżona, za co ten krem bardzo cenie. Polecam bardzo ten produkt. Skóra sucha jak najbardziej zaprzyjaźniłam się z tym produktem o bardzo dobrym składzie.