Alterra Bio-Aprikosenkernöl, Haaröl Olejek do włosów suchych i łamliwych

Olejek kupiłam w Rossmanie. Miał być do suchych i łamliwych włosów. Skusił mnie jego skład: olejek z pestek winogron, arganowy i sezamowy. No i cały bio bez silikonow, parabenow itp. Olejek rzeczywiście ułatwia rozczesywanie włosów i mniej się puszą. I to na tyle z plusów. Okazało się że włosy szybko się przetluscily, były obciążone i jakby posklejane. Ogólnie nie jestem zadowolona z efektów.

Kupiłam ten olejek na promocji, stwierdziłam, że przetestuje sobie inny olejek niż zawsze. Olejek nałożyłam na wilgotne włosy, a dokładniej na końcówki przed suszeniem. Po wysuszeniu moje włosy były bardzo obciążone, wyglądały jakby były mokre, tłuste. Niestety musiałam umyć je ponownie. Kolejnym razem stwierdziłam, że może za dużo nałożyłam tego produkty dlatego moje włosy wyglądały jakby były przetłuszczone. Użyłam, więc naprawdę niewielką kroplę olejku. I sytuacja powtórzyła się. Olejek nie polubił się z moimi włosami.

Kupiłam olejek po przeczytaniu całkiem pochlebnych opinii w celu zabezpieczania końców włosów po myciu. W tym celu olejek się u mnie nie sprawdził. Nie potrafiłam dozować odpowiedniej ilości produktu. Albo olej nie robił na moich włosach absolutnie niczego albo miałam posklejana i przetłuszczone strąki. Ostatecznie zużyłam go do olejowania przed myciem i tu sprawdził się bardzo dobrze. + bio, vegan, opakowanie z materiałów z recyklingu, nie zawiera sztucznych barwników i substancji zapachowych bez silikonów, parafiny i innych produktów ropopochodnych przebadany dermatologicznie - trudny w obsłudze, łatwo przesadzić z ilością produktu

Na co dzień używam olejków zabezpieczających z silikonami. Jednak w okresie letnim chciałam odciążyć trochę włosy i przerzucić się na naturalny olejek. Jednak dla moich włosów nie był to najlepszy pomysł. Mam cienkie, kręcone włosy, które zwykle stylizuję żelem, a ten należy odgnieść za pomocą olejku. Niestety takie działania z użyciem tego produktu kończyły się przetłuszczonymi włosami. W moim przypadku nie za bardzo da się zmniejszyć ilość nakładanego kosmetyku bo wtedy nie odgniotę wszystkich sucharków powstałych po użyciu żelu. Z tego względu olejek ten nie nadaje się do tego typu przeznaczenia w moim odczuciu. Zużyje go do zabezpieczania włosów na noc, ale więcej nie skusze się na jego zakup.

Olej bardzo ładnie i intensywnie pachnie. Mam suche I wypadające włosy do łapatek. Kupiłam go w drogerii Rossmann. Kosmetyk ma w sobie olejek z soi, słonecznika, słodkich migdałów, awokado, pestek moreli, arganowego oraz sezamu. Jest w buteleczce z plastiku z pompką. więc jest wygodnie i higienicznie. Kosmetyk na 50ml, jest żółtawo-złotej barwy i ma bardzo przyjemny, owocowy zapach. Włosy są bardziej miękkie i mniej się puszą. Poza tym nabrały delikatnego blasku Jestem naprawdę zadowolona z jego działania niskiej ceny.

Uwielbiam kosmetyki naturalne bo wiem, że na pewno działają. Olejek jest zamknięty w 50ml buteleczce z pompką, co ułatwia używanie produktu. Zdziwiła mnie konsystencja o ile faktycznie jest tłusta, to jak na olej zaskakująco rzadka i może spływać między palcami. Dobrze rozprowadza się na końcówkach, nie oblepia i nie skleja ich pod warunkiem, że zastosujemy się do instrukcji sumiennie. Jeśli nałożymy za dużo produktu mamy efekt obciążenia włosów, będą wyglądały nieestetycznie. Olejek ma delikatny, owocowy zapach. Podczas regularnego stosowania produktu wypada super. Włosy są bardzo miękkie, odżywione i elastyczne. Dodatkowo nawilżone, wygładzone oraz nabrały większego blasku i co ważne nie zauważyłam, by się jakoś bardziej przetłuszczały, po prostu nie nakładam go na skalp jak to niektórzy potrafią. Włosy po nim pięknie się rozczesują. Olejek jest bardzo wydajny, spełnia obietnice producenta. Lecz powtarzam raz jeszcze najlepiej używać go z umiarem, wtedy efekty będą murowane.

Mam wysoko lub średnio porowate włosy, które są cienkie, przesuszające się i mają rozdwajające się końcówki. Szukałam olejku zabezpieczającego końcówki i nawilżającego włosy na całej długości. Kiedy zaaplikuję jedną pompkę olejku na włosy niestety bardzo łatwo i szybko je przetłuszcza, włosy muszę ratować suchym szamponem bo są posklejane w strączki, być może olejek sprawdzi się przy niskoporowatych włosach, których tak nie skleja. Olejek lepiej sprawdza się przy olejowaniu, ale również należy nakładać go bardzo małą ilość bo kiedy nałożyłam kilka kropel to niestety nie zmył się po kolejnym myciu. Olejek sporadycznie naładam na paznokcie i skórę dłoni i tutaj sprawdza się bez zastrzeżeń.

Zabezpieczające sera do włosów na całą długość bardzo lubię stosować wtedy, kiedy nie decyduję się na aplikację jakiejś odżywki bez spłukiwania. Są wstanie bardzo fajnie domknąć całą pielęgnację, a dodatkowo podkręcają miękkość fryzury i ułatwiają jej rozczesywanie. Często decyduję się na nowości w tej kategorii. Moje włosy posiadają raczej średnią porowatość. Są długie prawie do pasa i dosyć gęste. Od około dwóch lat farbuje je naturalnie za pomocą mieszanki henny oraz indygo, natomiast końcówki w dalszym ciągu pamiętając czasy chemicznego rozjaśnienia, przez co posiadają zdolność do puszenia się i plątania. Kosmetyk od marki Alterra kupiłam impulsywnie w drogerii Rossmann. Chciałam wybrać dla siebie coś innego z ich oferty, jednak ten akurat produkt jakoś mnie zainteresował i do siebie przyciągnął. Nie zawiera on w swoim składzie silikonów, które akurat przy zabezpieczaniu włosów mogą być dobre, ale i parafiny czy składników sztucznego pochodzenia. Znajdziemy tutaj jednak mieszankę różnego rodzaju olejków, między innymi arganowego czy z pestek morekli. Olejek zamknięty został w wykonanym z przeźroczystego plastiku opakowaniu w formie buteleczki. Umieszczono tutaj etykietkę w białym odcieniu z takimi informacjami jak logo producenta, nazwa produktu, jego najważniejsze właściwości, zalecany sposób użycia czy skład. Oprócz tego aplikator w formie pompki. Sam kosmetyk ma faktycznie olejkową formułę i jasnożółtą barwę. Pachnie bardzo delikatnie, trochę kwiatowo, trochę słodki, jednak nuty te bardzo szybko się ulatniają. Muszę przyznać, że mam z tym produktem spory problem. Na opakowaniu znajdziemy informację, aby nie aplikować go w ilości większej niż jedna pompka. Przy moich naprawdę długich i gęstych włosach nawet taka ilość to było dla nich zbyt dużo. Od razu po wyschnięciu wyglądały jak tłuste i nieumyte, a także oklapnięte. Postanowiłam zmniejszyć ilość i nakładałam jedynie pół pompki tego kosmetyku. Tutaj efekty potrafiły być różne. Raz było z moimi włosami wszystko ok, były mięciutkie, przyjemne w dotyku i łatwo się rozczesywały, a innym razem i tak było widać na nich przetłuszczenie. Jak dla mnie jest to produkt - zagadka. Tak naprawdę nie mamy pewności, jak go używać, żeby osiągnąć oczekiwane efekty. Mimo dobrego składu, przystępnej ceny i dobrej wydajności nie jestem zadowolona z tego kosmetyku. Nie polecam i z pewnością już go nie kupię. Jestem zawiedziona, że akurat na niego się zdecydowałam.

Marka Alterra ogólnie ma dobrą opinię tak więc gdy olejek był dostępny dodatkowo na promocji skusiłam się żeby sprawdzić. Mam włosy suche, łamliwe, bez blasku. Skład olejku wydaje się dobry, naturalne składniki. Po przyjściu do domu pierwszy zawód był , że kupiłam z uszkodzoną pompką. Od pierwszego nałożenia na włosy, gdy jeszcze były mokre wiedziałam już że produkt jest fatalny. Włosy posklejane, obciążone. Sam zapach olejku zaczął przeszkadzać. Żeby go nie marnować smarowałam włosy na noc co też nie przyniosło żadnych fajnych rezultatów... Zdecydowanie nie polecam.

To jedyny olejek który wygładza moje napuszone włosy, ale trzeba umieć go używać i uważać by nie nałożyć za dużo bo potem włosy wyglądają na obciążone i tłuste ale gdy przesadzę z ilością wkracza suchy szampon i jest ok. Dla mnie bomba

Jestem rozczarowana. Szukałam czegoś naturalnego na moje wysuszone końcówki włosów i ewentualnie żeby trochę nakładać na długość, dla delikatnego połysku. Jest napisane, żeby używać oszczędnie, jedna doza olejku, tak też robiłam, na wilgotnych włosach. Mam grube, gęste i długie włosy, po użyciu olejku (nawet pół dozy, żeby nie przesadzić) miałam końcówki sklejone, obciążone a długość włosów też sklejona i włosy wyglądają jakbym nie myła ich dwa dni. Pachnie cukierkowo, konsystencja jest pół płynna pół oleista. Wydawało mi się, że będzie idealny, niestety po nałożeniu tego olejku i wysuszeniu włosów, wyglądam jakbym nie spłukała odżywki do włosów.

Jestem posiadaczką włosów bardzo długich, do pasa, o średniej porowatości i uwielbiam na nich testować wszelakie nowości. Na ten konkretny olejek natrafiłam już jakiś czas temu w drogerii Rossmann, a do jego zakupu zachęciła mnie przede wszystkim niska cena. Przeleżał trochę w szafce, nim w końcu po niego sięgnęłam, ale bardzo się cieszę, że w końcu się udało, gdyż jestem zadowolona z jego efektów na moich włosach :) Przechodząc jednak do charakterystyki, mieszanka olejów (z soi, słonecznika, słodkich migdałów, awokado, pestek moreli, arganowego oraz sezamu) z dodatkiem innych substancji pielęgnujących (witamina E) zamknięta jest w minimalistycznie wykonanej buteleczce z plastiku. Może niezbyt ekologicznie, ale za to bezpiecznie (miałam już sytuacje, gdy rozbijałam butelki z olejami na łazienkowych płytkach, tutaj taki wypadek przynajmniej nie grozi). Poza tym butelka ma dozownik w postaci pompki, więc jest wygodnie i higienicznie. Na dodatek tenże mechanizm działa bez zarzutu do samego końca zawartości, za co również plusik. Mimo że w środku mamy tylko 50ml, spokojnie nawet na moich długich włosach starcza na minimum 3 użycia. Olejek jest żółtawo-złotej barwy i ma bardzo przyjemny, owocowy zapach. Olej zazwyczaj nakładałam na zwilżone odżywką w sprayu włosy, następnie po nałożeniu czepka i ręcznika produkt trzymałam na pasmach kilka godzin i emulgowałam kremową maską, którą akurat miałam pod ręką. Potem myłam włosy szamponem i pozwoliłam pasmom wyschnąć samoistnie. Tyle odnośnie samej "procedury", teraz pora przejść do efektów. Gdy włosy były już suche, można było zauważyć, iż są zdecydowanie bardziej miękkie i mniej się puszą. Poza tym nabrały delikatnego blasku i zdecydowanie wyglądały zdrowiej. Jestem naprawdę zadowolona i chętnie sięgnę po ten specyfik ponownie. Zwłaszcza, że olejowanie uważam za jedną z podstaw mojej włosowej pielęgnacji, a tutaj mamy świetny skład, przyjemny zapach i przede wszystkim super działanie w korzystnej cenie.

olejek ma dobry skład, dzięki czemu super wpływa na włosy. używam go do moich rozjaśnionych i zniszczonych włosów na mokre końcówki po myciu. nie nakładam go na rękę, dzięki czemu nie przetłuszczam włosów. jedna pompkę wyciskam na łyżkę, moczę palce i przeczesuje włosy na końcówkach. mam włosy srednioporowate, mi sprawdza się bardzo dobrze.

Mam włosy średnio/nieskoporowate z tendencją do wypadania, przetłuszczania się, utraty objętości oraz puszenia. Oleje kupiłam bo chciałam wypróbować czegoś nowego do moich włosów, a kilka lat temu olejowałam włosy i widziałam bardzo fajne efekty. Olejek bardzo ładnie pachnie, mi się kojarzy z pomarańczą. Jest pompka która się nie zacina i jedna pompka wystarcza żeby pokryć całe moje włosy które są trochę za ramiona. Działanie Olejek jest dość ciężki, nie nadaje się do codziennego stosowania jeśli chcemy zabezpieczać nim końcówki i wykorzystać jako jeden z kroków dziennej pielęgnacji bo jest zbyt oleisty, obciąża włosy, w ogóle się nie wchłania. Myślę, że mógłby przypasować dziewczynom z włosami wysokoporowatymi ale też jako olejowanie przed myciem, nie na codzień. W związku z tym, że nie widziałam żadnego efektu jeśli chodzi o działanie na włosy jak używałam go do olejowania, stwierdziłam, że spróbuję wykorzystać go do paznokci które są słabe, łamliwe i kruszą się i tutaj sprawdził się zdecydowanie lepiej. Paznokcie zdecydowanie mniej się rozdwajają, nie łamią się, nabrały ładnego różowego koloru. Śmiało mogę stwierdzić, że uratował je po tym jak samodzielnie zerwałam z nich hybrydy.

Olejek ma naturalny skład i jest tani, ale niestety nie sprawdził się. Nieważne, jaką ilość damy na włosy, one i tak staną się tłuste i bardzo obciążone. Jeżeli ktoś kupił już ten olejek to polecam wykorzystać go do olejowania włosów, ponieważ tam sprawdza się idealnie.

Kupiłam olejek ponieważ zachęcił mnie dobrym składem i niską ceną. Niestety w komentarzach poniżej to wszystko prawda - włosy są bardzo obciążone, wyglądają na tłuste nawet przy minimalnej i zalecanej dawce. Nie pomógł wydobyć skrętu ani też nie zauważyłam specjalnego odżywienia. Jest ok przy olejowaniu na noc, ale w tej cenie lepiej kupić zwykły olej np. lniany. Z plusów: ma ładny zapach i dość wygodne opakowanie (ale plastikowe).

Kupiłam olejek do włosów w promocji w Ross, pełna nadziei, że sprawdzi się do moich niesfornych loczków (mocny skręt, tendencja do puszenia, przesuszenia i matowienia). Olejek ma fajną, podręczną, plastykową buteleczkę i pompkę. I w zasadzie na tym koniec plusów. Jak na olejek jest bardzo "wodnisty", rzadki - od olejków oczekuję, że mają bogatszą konsystencję. Nałożony na mokre włosy nie dał żadnych efektów. Jednak, gdy włosy wyschły (nie używam suszarki) okazało się, że moje loki wyglądają na tłuste i nieświeży, co się nigdy wcześniej nie zdarzyło. Dla pewności użyłam jeszcze raz - efekt znowu ten sam - mega rozczarowanie. Może zużyje do smarowania łokci, czy kolan, bo z zasady nie wyrzucam kosmetyków. Generalnie - nie polecam.

+ dobry skład + niska cena + łatwa aplikacja + wygodne opakowanie + ładna szata graficzna + przyjemny zapach + wydajność + dostępność w Rossmannie