Celia Art, Pomadka utlenialna 

Ta pomadka od kilku lat na stałe zagościła w mojej kosmetyczce. Stosuję odcień zielony, który zmienia się w czerwono-ciemny róż. Ciężko właściwie określić ten kolor aczkolwiek jest idealny. Bardzo dkugo utrzymuje sie na ustach, pomimo juz wytarcia i suchości ust nadal mają barwę pomadki. Doskonale nawilża, a cena jest śmieszna w stosunku do jej efektywności. Pod wpływem ciepła trochę się topi i przez to łamie ale juz wiem o tym fakcie więc nie zostawiam jej na słońcu, tylko trzymam w zacienionej szafce i nic się z nią nie dzieje :) polecam moją ulubienicę :)

Pomadki utleniające Celia pamiętam jeszcze z dzieciństwa gdy moja mam miała taka magiczna zieloną szminkę. Nie rozumiałam wtedy jak to się dzieje że ona zmienia kolor na różowy:) Wiele lat temu też ją kupiła (miała wtedy złote opakowanie )i byłam zadowolona ale gdy zaczęłam powiększać kolekcje moich szminek to Celia poszła w odstawkę .Leżała, leżała aż w końcu wyrzuciłam ją bo była stara. Niedawno trafiłam na jej nową wersję więc kupiłam .Cena wydaje mi się dość wysoka ( 15 zł) jak na taką niszową markę. Do wybory jest 5 kolorów. Ja wybrałam nr 04 niebieską. Utlenia się na moich ustach w taki różowo-fioletowy kolor. Sztyft jest miękki, lekko sunie po ustach. Trzeba uważać aby mocno nie przycisnąć, zwłaszcza latem gdy jest gorąco bo szminka rozmięka i łatwo o złamanie. Sztyft nie jest mocno zbity i mam wrażenie że ledwo się trzyma w opakowaniu. Opakowanie nie zachwyca. Ładny fioletowy kolor ze złotym logo firmy ale plastik cienki, kiepskiej jakości. Wygląda jak produkt z bazaru za 2 zł Zapach słodki jak guma balonowa. Szminka nie ma gorzkiego posmaku, raczej taki neutralny. Działanie Bardzo szybko po nałożeniu utlenia się. Wyjściowy kolor zależy od pH naszych ust. Jak nałożymy grubszą warstwę to kolor jest intensywniejszy. Trzeba uważać żeby nie wyjechać poza kontur bo skóra się zabarwi i będziemy wyglądać jakby się nam makijaż rozmazał. Ciężko to później zmyć. Ma dość tłusta konsystencje ale lekko wysusza usta .Dobrze jest je co jakiś czas wspomóc pomadka ochronną lub bezbarwnym błyszczykiem. Kolor wpija się u usta na zasadzie tintu. Nie ściera się , nie mamy grubej warstwy kosmetyku tylko kolor który trzyma się wiele godzin. Nie musimy bać się przypadkowego rozmazania. Można pić i jeść a kolor jedynie delikatnie blednie ale nie znika całkowicie. Lubię ją nakładać gdy np. jadę na wycieczkę ,idę w góry i wiem że nie będę miała czasu poprawiać makijaż .Szminka rano nałożona w delikatny sposób podkreśla usta wiele godzin. PLUSY -długo się utrzymuje na ustach, daje delikatny kolor -wybór kolorów -zapach -wydajna MINUS -trochę wysuszać -brzydkie opakowanie

Miałam jakiś czas temu szał na punkcie pomadek z Celii, chciałam w ten sposób wrócić do dziecięcych lat :) . Wtedy ta marka była dosyć popularna, nawet moja mama miała pomadkę tej marki, aczkolwiek nie była to właśnie ta. Chciałam się przekonać na własnej skórze, na czym polega fenomen tych utlenialnych. Sprzedawczyni w małym sklepiku zademonstrowała mi na dłoni wszystkie kolory i jak wyglądają po nałożeniu. Chciałam wybrać jakiś w miarę naturalny. Mam tę ze zdjęcia. Po nałożeniu zmienia kolor na jakby koralowy. W miarę nakładania kolejnych warstw kolor jest mocniejszy, bardzo bliski czerwieni. Pomadka ma dość dziwny zapach, nie wiem do czego go porównać. W nakładaniu jest dosyć toporna - już przy pierwszym użyciu zdążyła mi się złamać u nasady, kiedy próbowałam ją rozprowadzić po całych ustach. Jest całkiem trwała, chociaż potrafi nieco się ścierać przy jedzeniu czy piciu.Nawet przy demakijażu potrafi na nich zostać. Ma eleganckie opakowanie, ale wbrew opisowi jest ono plastikowe, jedynie w środku jest metalowe. Nie wiem jakby wyglądała pozostałe kolory na moich ustach, wiadomo że to wszystko zależy od ich wyjściowego koloru. Ale mimo to może być.

Używałam i te w poprzedniej wersji, w małej drogerii w rodzinnym mieście kupowałam zawsze kilka na zapas ;) Utlenia się do mniej lub bardziej intensywnych różo - czerwieni, najmocniej nr 5. Nie wysusza mnie, zazwyczaj daje na nią jakiś błyszczyk, odcień trzyma się prawie cały dzień. Nie tak długo jak np tinty z bella, ale wystarczająco. Tanie i fajne., tego rodzaju pomadki są wydajne, nie szminkujemy nimi usta co chwilę, warto nawilżać je dodatkowo.

po boomie na pomadkę bell jungle z biedronki której nigdzie nie ma trafiłam na pomadki z Celia;) kupiłam sobie dwa kolory nr 3 i nr 5 nr 3 jest bardziej naturalny, delikatny, na codzień nr 5 daje efekt fuksji bardziej wieczorowy/ wyjściowy jak dla mnie;) nie wiem czemu ale mam wrażenie że pomadka nr 5 jest lepszej konsystencji- jest tłustsza? ma lepszy poślizg, a ta nr 3 jest taka jakaś tępa, sucha ciężej ją nałożyć. generalnie pomadki są super, dają trwały kolor ale mają jeden minus- wysuszają usta, może to ten efekt tępego nakładania, może skład powinien być bogatszy, kremowy bo usta rzeczywiście są suche po nich, trzeba nałożyć pomadkę nawilżającą lub jakiś błyszczyk bezbarwny chociaż ciekawy produkt który nie ściera się tak szybko jak zwykła szminka czy błyszczyk, wpija sie w usta, kolor jest bardzo fajny

Pomadkę dostałam jako prezent. Na początku jak tylko zobaczyłam jej fioletowy kolor, to pomyślałam, że jako kolejna trafi do pudełka "może na jakąś specjalną okazję się przyda". Ale oczywiście spróbowałam jej na ustach i kolor nie miał nic wspólnego z fioletem. Usta nabrały przepięknego koloru. Zaskoczyło mnie to, że po jakimś czasie jak pomadka się już starła, to kolor pozostał i się rzeczywiście zaczął zmnieniać na jaśniejszy., ale nadal intensywny. Poddałam go próbie i mimo normalnego funcjonowania (jedzenie, picie itp) kolor trzymał się 10h na moich ustach. Szok! Zalety: - piękny kolor idealnie dopasowujący się do ust - długo się trzyma (u mnie nawet 10h) - nie ma okropnego smaku - nie jest tłusta - nie zostawia śladów na wszystkich szklankach i kubkach - bardzo wydajna - mała, lekka - idealna do torebki - no i wygląd też wg mnie bardzo ładny Wady - lekko przesusza usta (ale można nawilżyć je balsamem później i jest ok)

Znalazłam ją przypadkiem w małej drogerii i kupiłam kolor nr 5 - szary, który u mnie daje dośc intensywny róż. Kolor można budować - jedna warstwa ładnie podkreśla naturalny kolor, dwie i więcej dają intensywny efekt. Kolor jest bardzo trwały - u mnie jakieś 8 godzin z jedzeniem i piciem a nawet tinty nie zapewnialy mi takiej trwałości. Nie pielęgnuje moich ust ale i nie wysusza jak inne pomadki więc jednak jakieś właściwości nawilżające ma bo stan moich ust jest po niej zadowalający. Poza tym można na nią aplikować pomadkę ochronną a kolor jest bez zmian. Pół gwiazdki odejmuję za niezbyt przyjemny zapach i za brzydkie opakowanie z cienkiego plastiku - niby tutaj jest napisane, że oprawka jest metalowa ale ja ją kupiłam w plastiku więc nie wiem o co chodzi. Opakowanie mogłoby być bardziej eleganckie i (co ważniejsze) solidne. Jesli chodzi o inne kolory to nie wiem czy się skuszę bo na ręku wzystkie pozostałe dawały odcienie mdłego i jasnego różu ale przyjrzę im się dobrze następnym razem :) Poza tym na ustach kolor jest bardziej intensywny niż na ręku. Ogólnie polecam, pomadka fajna, kolor ładny, jakaś tam pielęgnacja jest a trwałością jestem zachwycona. I to wszystko za 11 zł :) Używam tego produktu od: tygodnia Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Kupiłam, ponieważ wydawała mi się ciekawym gadżetem, kojarzącym się z dzieciństwem. Niestety- mimo że opakowanie wygląda na prawdę estetycznie a sama pomadka daje ładny efekt na ustach po kilku użyciach przyszło mi się z nią pożegnać- wysuszenie było niestety mocno wyczuwalne. Chciałam jednak podkreślić, że moje usta są wyjątkowo wrażliwe i jest duże prawdopodobieństwo że to co nie sprawdziło sie u mnie, sprawdzi się u innych. Używam tego produktu od: uzywałam przez ok. tydzień Ilość zużytych opakowań: 1 (niecałe)