Na początek ostrzegam - na szczotkę z dzika łatwo się nabrać. Sama, zanim szczęśliwie trafiłam na tą, zostałam w sklepie fryzjerskim namówiona na kupno szczotki 'z włosia' dzika, która okazała się być jedynie 'z włosiem' dzika, i to nie wiadomo w jakiej proporcji, marki Sanel. Sądząc po stroszeniu włosów i sianie, jakie z nich robiła, była w przeważającej proporcji z plastikowego "włosia".
Szczotka Elite jest rewelacyjna - odkąd jej używam, zmiana w stanie włosów jest naprawdę widoczna. Staram się poświęcić codziennie chwilę na wyczesanie włosów - dzięki temu zyskują one ładny połysk, wyglądają na zdrowe.
Nie tłuści włosów, używam jej codziennie wieczorem i rano włosy nie wyglądają przez to nieświeżo.
Nie dajcie się przekonać, że "ta szczotka elektryzuje włosy". Jeśli tak się dzieje, znaczy to tylko tyle, że nasze włosy są słabo nawilżone i trzeba o to nawilżenie osobno zadbać. Dobrej jakości szczotka z włosia dzika, bez sztucznych włókien, nie elektryzuje włosów, jeśli nie są naturalnie całkiem pozbawione wilgoci (wtedy będzie je i tak elektryzować wszystko).
W użytkowaniu jest wygodna, ma odpowiedniej długości rączkę. Wygląda ładnie, jest minimalistycznie czarna, jak dla mnie ozdóbek mogłoby nie być, ale co kto lubi.
Pewnym mankamentem może być jedynie, że ze względu na brak "kolców", szczotka trudno przedziera się do głębszych warstw włosów. Raczej trzeba oddzielać poszczególne pasma i dopiero przeczesywać. Dla mnie jednak najważniejsze jest, że ma w 100% naturalne włosie, więc brak czegoś metalowego czy plastikowego ułatwiającego przeczesywanie nie jest aż takim problemem.
Łatwa do utrzymania w czystości, do wyciągania włosów ze szczotki polecam sprytne urządzonko za grosze z każdego Rossmanna: https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,113596,przyrzad-do-czyszczenia-szczotek-do-wlosow.html.
Świetnie wpływa na kondycję włosa (ponoć keratyna zawarta we włosiu dzika, w przypadku takich szczotek, ma przenikać do naszych włosów poprawiając ich stan), przy regularnym stosowaniu widać różnicę.
Solidna (włosie z niej nie wypada).
Nie jest to szczotka do rozczesywania włosów - do tego celu warto mieć sprawdzony Tangle Teezer.
Nie wiem, jak sprawdzi się na grubszych włosach, na pewno przeczesanie ich w całości zajmować będzie więcej czasu. Przy takich jak moje, których jest dużo, ale są raczej cienkie i lekkie, sprawdza się świetnie.
Polecam dla dodania blasku, tym z Was, którzy potrzebują czegoś więcej w codziennej pielęgnacji. Jest też coś relaksującego w wieczornym czesaniu włosów, polecam Wam serdecznie jako element domowego mini Spa :) Można poczuć się super kobieco z takim codziennym rytuałem, a nasze włosy będą nam tylko wdzięczne. Dla mnie zakup z gatunku tych "cieszę się, że to kupiłam!"
(moje włosy: cienkie, delikatne, rozjaśniane, długość za ramiona)
Zalety:
- nie elektryzuje!, świetnie wspomaga regenerację włosów, dodaje blasku, włosy przy regularnym stosowaniu wyglądają zdrowiej (i mam wrażenie, że zdrowsze są, a nie tylko na takie wyglądają)
Wady:
- może nie nadawać się do grubych, gęstych włosów - ciężko będzie przeczesać nią wszystkie warstwy; niepraktyczne pierścionko-ozdoby, zupełnie niepotrzebne
- Trwałość / wykonanie
- Zgodność z opisem producenta
- Stosunek jakości do ceny
- Design produktu