Vianek Seria Niebieska, Nawilżający krem pod oczy 

Krem pod oczy znajduję się w wygodnym jeśli chodzi o użytkowanie, ale również higienicznym opakowaniu. Krem łatwo się rozprowadza, jego delikatna, lekka formuła szybko się wchłania, przynosząc od razu ulgę i ukojenie. Krem nawilża , regeneruje oraz wygładza skórę pod oczami. Szybko się wchłania. Nie podrażnia oczu. Jest wydajny.

Nawilżający krem pod oczy z serii niebieskiej od Vianek kupiłam w aptece przy okazji innych zakupów, skusiła mnie promocja na ten produkt. Krem mieści się w podłużnym okrągłym opakowaniu z aplikatorem pump off, który jest wygodny, higieniczny i aplikuję wyznaczaną inność kremu która powinna się znaleść w okolicach oczu. Grafika na opakowaniu jest typowa dla firmy Vianek, czyli kwiaty w tym przypadku w kolorze niebieskim od serii nawilżającej. Posiadam suchą a zarazem wrażliwą skórę z tendencją do wyprysków, więc zależy mi na produktach delikatnych i naturalnych. Konsystencja kremu pod oczy jest treściwa, co sprawia że potrzebuje chwili by wchłoną. Nawilżenie jest dobre, lecz powierzchowne, po użyciu z rana, wieczorem czuję już suchość pod oczami. Krem nawilża lecz nie zapobiega powstawaniu zmarszczek czy ich zmiejszenie. Jest to dość dobry krem pod oczy który nie podrażnia wrażliwej skóry.

Bardzo polubiłam się z tym kremikiem pod oczy. Ma lekką formułę, która szybko się wchłania i nie tłuści skóry pod oczami kropka fajnie uelastycznia właśnie tą okolicę, no i ma naturalne i bogaty skład. Najbardziej lubię go stosować grubszą warstwą pod oczy na noc, rano moja skóra pod oczami jest tak gładziutka, jędrna, że to jest naprawdę hit.

Uważam, że jest to naprawdę bardzo dobry krem pod oczy, jednak nie zachwycił mnie na tyle, by stać się moim ulubieńcem. Krem świetnie nawilża, a przy tym ekspresowo się wchłania, dzięki czemu możemy od razu nakładać makijaż, którego aplikacja na krem jest również bezproblemowa. Produkt nadaje się zarówno na dzień, jak i na noc. Jest wydajny, przyjemnie pachnie i ma wygodne opakowanie, które dozuje odpowiednią ilość kosmetyku. Nie mam mu totalnie nic do zarzucenia.

Tak jak w tytule, dla mnie zbyt lekki. Jednak preferuję bogate kremy, które dobrze nawilża i otulą delikatną skórę pod okiem. Krem nie jest zły, nawilża, ale ja zwyczajnie wolę inne formuły. Poza tym nie uczulał, nie zrobił mi żadnego kuku ;) wygodne opakowanie w postaci pompki. Dozujesz tyle, ile potrzebujesz. Dość wydajny, starczy na miesiąc codziennego używania.

Krem nawilżający pod oczy Vianek jest zamknięty w małej butelce, która posiada pompkę. Jest to bardzo wygodna forma aplikacji, gdyż można dozować sobie dowolną ilość produktu. Mi pod jedno oko, wystarcza jedna pompka. Dzięki temu krem jest bardzo wydajny i starcza mi na kilka miesięcy. Warto też podkreślić, że ten rodzaj aplikacji jest higieniczny, nie tak jak przy kremach wyjmowanych palcami z opakowania. Jedynym minusem tego opakowania jest to, że nie widać kiedy krem się kończy. Trzeba być przygotowanym, że może on nagle się skończyć. Konsystencja kremu jest lekka i bardzo dobrze rozprowadza się na skórze. Świetnie współgra z korektorem i innymi kosmetykami. Nie uczula, ani nie podrażnia. Krem nie powoduje żadnego łzawienia ani opuchlizny wokół oczu. Zapach kremu jest bardzo delikatny, jak dla mnie nie wyczuwalny, co też uważam za plus, bo nie lubię czuć na twarzy sztucznych zapachów. W moim przypadku krem sprawdza się super. Skóra po nim jest nawilżona, elastyczna, a zmarszczki wypełnione. Bardzo lubię go używać, gdyż powoduje, że skóra pod oczami jest u mnie rozświetlona i wygląda na świeżą, nawet z rana. Od razu dodam też, że nie niweluje on u mnie cieni pod oczami. Mam z nimi duży problem i jeszcze nie znalazłam kremu, który by sobie z nimi poradził. Taki mój urok, więc też nie wymagam, aby sprawiał aż takie cuda. To co najważniejsze, czyli nawilżenie i jędrność skóry pod oczami, można nim osiągnąć. Dlatego też wracam do niego od kilku dobrych lat. Choć cały czas próbuje też nowości, a i tak żaden krem jak na razie nie sprawdził mi się lepiej od tego, więc mogę go śmiało nazwać moim ulubieńcem.

Mam dość duży problem z kosmetykami, które nakładam pod okolicę oka i niestety, mimo wszelkich nadziei skończyło się tym, że po nim zazwyczaj łzawie. Nie zaprzeczam, że świetnie może nawilżać, bo jest dużo opinii mówiących o tym, ale niestety musiałam odstawić ten krem. Oddałam go mojej koleżance, która z kolei bardzo się z nim polubiła.

Od dawna bardzo cenie sobie markę kosmetyków marki Vianek dzięki dobremu składowi jak i działaniu na moją skórę. Seria niebieska Vianka i tym razem mnie nie zawiodła. Dla mnie kosmetyki tej marki są dobre jakościowo i delikatne tzn. wiem, że nie zrobią mi krzywdy w postaci alergii. Kremu pod oczy tej marki używałam przez dobrych kilka miesięcy. Jest to produkt bardzo wydajny mimo małego opakowania naprawdę można się nim nawet odrobinę nudzić pod warunkiem, że używacie kosmetyków do końca. Produkt ten to połączenie taki składników jak ekstrakt z lnu oraz oleju z kiełków pszenicy które gwarantują wygładzenie, ukojenie i poprawę kolorytu. Moja skóra pod oczami była przyjemnie gładka i nawilżona. Nie miałam problemów ze szczypaniem czy łzawieniem oczy jak to często bywa przy takich kremach. Czy kupię jeszcze raz ? Z pewnością tak za jakiś odległy czas :)

Krem jest bardzo przyjemny i delikatny w działaniu. Świetnie się sprawdza na delikatnej skórze w okolicach oczu. Dobrze nawilża, skóra wygląda na wypoczętą i wygładzoną. Nie powoduje podrażnień, ani łzawienia oczu nawet jeśli dostanie się do oka. Posiada bardzo przyjemny, delikatny zapach.

Krem zamknięty jest w ładnej, higienicznej buteleczce z wygodną pompką. Konsystencja kremu jest lekka, produkt szybko się wchłania i nie powoduje podrażnień ( mam bardzo wrażliwą skórę wokół oczu). Krem skutecznie nawilża, mam wrażenie, że również wygładził i rozjaśnił skórę wokół oczu. Ze względu na dobrą jakość kremu przy dużej wydajności i przystępnej cenie, nie raz jeszcze do niego wrócę.

Każdy krem z tej serii jest według mnie dobry, wiadomo, że można szukać czegoś tańszego, ale patrząc na to jak często widzę je na promocji, wydaje mi się, że lepiej polować na przeceny w rossmannie. Fajna konsystencja, super aplikator, opakowanie w sam raz do kosmetyczki.

Jestem zadowolona z działania tego kremiku. Spełnia swoją rolę. Doskonale nawilża skórę pod oczami. Jego konsystencja jest lekka , szybko się wchłania i nie pozostawia tłustej warstwy. Jego zapach jest delikatny, nie powoduje podrażnień wrażliwych oczu. Posiada bezpieczny dla skóry skład, co w przypadku wrażliwej skóry pod oczami jest bardzo ważne. Kolejny plus za higieniczne opakowanie.

Kolejne opakowanie tego kremu świadczy o tym jak bardzo go lubię. W tej cenie nie znam lepszego kremu dla wymagającej , cienkiej skóry pod oczami. Dobry skład i fajne opakowanie

Krem nawilża, jest wydajny, delikatny, bezzapachowy, szybko się wchłania. Ma lekką konsystencję, nie powoduje podrażnień ani uczulenia. Przyjemnie rozprowadza się po skórze, daje wygładzenie. Krem jest dosyć tłusty i treściwy.

Krem jest z gatunku tych, które krzywdy nie zrobią, ale poza nawilżeniem nie uzyskamy też żadnego spektakularnego efektu. Jednak są osoby z mało wymagającą skórą wokół oczu, którym solidna dawka nawilżenia wystarczy, i to jest ok. Krem jest naprawdę wydajny, delikatny, bezzapachowy. Szybko się wchłania dzięki lekkiej konsystencji, dobrze nawilża skórę wokół oczu. Nie powoduje podrażnień ani nie uczula. Podoba mi się to, że uczucie nawilżonej skóry towarzyszy nam do końca dnia. Mam swoje ulubione kremy pod oczy, ale ten zużyłam z przyjemnością , bo czasem lubię taką lżejszą pielęgnację. Opakowanie jest funkcjonalne, skład dobry, cena przystępna.

Jest to lekki krem nawilżający, który spełnia swoje zadanie. Przyjemnie rozprowadza się po skórze. Szybko się wchłania i nie podrażnia. Zapach ma bardzo delikatny, że nie zwraca się na niego uwagi.

Krem leciutki, nałożony w grubszej warstwie do wchłonięcia świetnie napina okolice pod okiem, daje wygładzenie i rzeczywiście mam przy nim wrażenie ujednolicenia cery ale też nie mam większych problemów z przebarwieniami.

kupiłam ten krem jako pierwszy lepszy w hebe, bo potrzebowałam coś na szybko w związku z ogólnym przesuszeniem twarzy po rozpoczęciu stosowania retinolu. po nałożeniu było fajne uczucie, krem jest dosyć tłusty i treściwy. jednak możliwe, że przez to mnie zapychał - wychodziły mi takie większe podskórne wypryski, głównie pod brwiami na łuku brwiowym, ale też mniejsze na skórze pod okiem. nie polubiliśmy się absolutnie.