Astor Eye Artist, Luxury Eyeshadow Palette Paleta cieni do powiek

Moja wersja: 100 Cosy Nude Opakowanie: Bardzo estetyczne i smukłe opakowanie zawierające aż 6 elementów (bazę, 4 cienie i rozświetlacz do kącików), dodatkowo posiada w opakowaniu również pędzelek, co jest niesamowicie wygodne i niestety rzadkie w przypadku paletek; napisy na wieczku z czasem trochę się ścierają, jak widać na zdjęciu Wydajność: Zdecydowanie wysoka, używam od dawna i nadal się nie kończy Działanie: Każdy z elementów zestawu sprawdza się doskonale: baza wygładza powierzchnię powiek i utrwala nakładany na nią makijaż; cztery cienie mają odpowiednią skalę odcieni, aby stworzyć kocie oko w subtelnym, naturalnym i niewulgarnym wydaniu, cienie doskonale utrzymują się przez cały wieczór, nie osypują się, nie rozmazują, nie rolują, pozostają nienaruszone i w takim stanie, w jakim zostały oryginalnie nałożone; natomiast złoty rozświetlacz nakładany w wewnętrznych kącikach oczu nadaje im życia i świetlistości Podsumowanie: Moja ulubiona paletka cieni do oczu, którą nieprzerwanie używam od lat na specjalne wieczorne wyjścia. Stworzony za jej pomocą makijaż jest efektowny i widoczny, a przy tym odpowiednio subtelny, elegancki i niewulgarny. W połączeniu z czarnym eyelinerem tworzy naprawdę bardzo efektowne kocie oko. Utrzymuje się nienagannie przez cały wieczór. Dodatkowym i dużym plusem jest dla mnie zawartość pędzelka w zestawie, nie znoszę paletek bez niego, są bardzo niepraktyczne w stosowaniu. Generalnie jestem bardzo zdziwiona relatywnie niską oceną na portalu, jak dla mnie to naprawdę świetna paletka.

Ciekawe kolory bardzo polubiłam złoty kolor fajnie komponuje się z brązowym i szarym. Ale zawiodłam.siw nad ich jakością nie są jakieś super trwałe.ale da się stworzyć bardzo fajny makijaż warto je nałożyć na bazę i utrwalić wtedy dłużej utrzymają się.Kolory neutralne na każdą okazję. Baza plus 4 cienie i świecące drobinki zlota. Bazę można stosować jako.korektor.Plastikowanie opakowanie nieciekawe.

Paleta zawiera zestaw cieni do powiek w bardzo uniwersalnych kolorach, co zdecydowanie przemawia na jej korzyść. Niestety nie są one zbyt dobrze napigmentowane, a przede wszystkim są bardzo suche. Może to być jednak zaleta dla osób z "tłustą" powieką. Kremowa baza pod cienie u mnie się nie sprawdziła - nie zauważyłam, żeby jakoś szczególnie przedłużała trwałość mojego makijażu. Mam lekko opadające powieki, więc w moim przypadku makijaż często roluje się w załamaniu powiek. Większość cieni w palecie rozprowadza się równomiernie. Wyjątkiem jest błyszczący, złoty cień. Próbowałam nakładać go pędzlem, ale ze względu na konsystencję nie było to możliwe, dlatego aplikowałam go palcem. Niestety nakładał się bardzo nierównomiernie. Nie za bardzo można go dokładać, bo na powiece tworzą się z niego wręcz płatki, co bardzo nieestetycznie wygląda.

Cienie są bardzo słabo napigmentowane co chyba wskazuje każdy. Rozświetlacz to raczej złoto w drobnych cieniutkich folijkach, może da się użyć jako specjalny efekt na duże wyjście ale na pewno nie jako roświetlacz lub cień do blendowania. Kupiłam jako pierwszą paletkę, kiedy jeszcze nie umiałam się malować, wtedy była dobra bo nie było widać błędów :D Oczywiście korzystałam tylko z dwóch - trzech najjaśniejszych odcieni, efekt żaden

Ładne kolory, niestety słaba pigmentacja i nie przyklejają się do powieki .. jeśli ktoś jest początkujący lub robi makijaż w celu zakrycia niedoskonałości i oczu czasami to w porządku, ale dla osoby która nawet robi makijaż do sklepu nie polecam

Kupiłam tę paletkę trochę w pośpiechu, ale podobały mi się zawarte w niej kolory. Niestety jeśli chodzi o trwałość cieni, to nie jest zadowalająca, cienie się osypują, są bardzo suche i szybko znikają z powieki, może troszkę dłużej się utrzymują przy użyciu bazy do powiek, ale też bez szału.

Paletka dosyć droga. Do dyspozycji mamy praktycznie tylko jeden ciemny kolor, który jest wyrazny na powiekach. Pozostałe służą do blendowania bardziej. Bardzo ładnie wygląda, ale czasem tak że praktycznie nie widać efektu. Cienie są suche przez co są nietrwałe i utrzymują się na powiece jedynie przez parę godzin, Dla mnie to jednak duże ułatwienie, że są suche, przynajmniej się nie rollują i można równomiernie je nałożyć.

Cienie są bardzo suche i tępe w swojej konsystencji. Ja musiałam się do tego przyzwyczaić, bo wole cienie o masełkowatej konsystencji. Najlepiej napigmentowany jest ciemny brąz, reszta daje bardzo delikatny efekt. Trwałość też jest słaba bo znikają w trakcie dnia. Baza dołączona do zestawu jest dobrej jakości, ładnie ujednolica powiekę, nie podbija koloru cieni. Rozświetlacz bardzo grubo zmielony, nie używam go.

Mam wersję 100 Cosy Nude kupioną około rok temu na wyprzedaży w Rossmannie, kiedy to pozbywali się szafy Astora. Za cenę 9,99 zł jest świetnym zakupem i pewnie dałabym za nią nawet 2x tyle, ale w regularnej cenie w drogeriach - nie warto. + Dobry wybór kolorów, z których można stworzyć zarówno delikatniejszy makijaż na dzień oraz mocniej przydymiony. + Cienie nie osypują się. + Bardzo spodobał mi się ten "rozświetlający" cień, choć dla mnie to raczej złotawa folia na całą powiekę, a nie perła na łuk brwiowy czy wewnętrzny kącik oka. - Przy blendowaniu cienie zbijają się w jeden szaro-brązowy kolor. I nie chodzi mi tu o takie perfekcyjne przejścia (niestety), a brak możliwości użycia kilku tonów, bo i tak wyjdzie jednowymiarowo. - Cienie nie są mocno napigmentowane, zwłaszcza ten najciemniejszy brąz. - Nie są specjalnie trwałe na powiece. U mnie rolują się po kilku godzinach, gdzie np. ciebie MUR czy nawet Essence/Catrice bezproblemowo trzymają się cały dzień, a są tańsze w regularnej cenie! - Za wysoka regularna cena.

Cienie otrzymałam w prezencie. Słabo napigmentowane, są strasznie suche i osypuja się.. Nie przypadły mi do gustu a do tego to opakowanie które się ściera..

Wizualnie ładna paletka, super, że jest mini pędzelek z końcówką do blendowania. Cieni używałam osobno, trwałością nie zachwycają, napigmentowane też nie są. Ładnie na powiece wygląda brokat ( ostatni na paletce po prawej stronie). Fajnie, że dodali bazę pod cienie, ale za dużo to nie dało niestety.

Paletka nie nadaje się do niczego. Cienie są suche, bardzo słabo napigmentowane, łatwo się osypują. Przy blendowaniu nie rozcierają się tylko znikają z powieki... Nie są również wydajne. Beżowy cień zużyłam po kilku(nastu) użyciach ciągłego dokładania żeby w ogóle coś było widać. Jedynie złote drobiny w kremie są bardzo ładne, trzymają się cały dzień z minimalnym osypywaniem się. Ogólnie nie polecam - chyba, że zależy Wam na tym rozświetlaczu.

Naprawdę całkiem ciekawa paletka. Faktycznie można stworzyc ciekawy makijaż. Mnie przyciągneła baza i złotko :) Baza faktycznie wydłuża trwałość makijażu ale bez szału. Złoto jest rewelacyjne. Trzeba tylko uważać by nie nałożyć go za dużo bo się będzie rolować. Nakładam je gąbeczką bo pędzelek.... No cóż . Chyba nie widziałam gorszego..... Ogólnie fajny produkt ale nie za tą cenę.

Bardzo lubię brązy a dodatkowo skusiło mnie złotko które aplikowałam na kącik oka.Kolor trzeci od lewej jest przeze mnie praktycznie nie naruszony jest dla mnie taki mdły,nie pasuje do reszty.Niestety napisy na opakowaniu ścierają się i wygląda to nieestetycznie. Trwałość jest w porządku,wytrzymują większość dnia myślę,że to tyle z plusów. Cienie ciężko się rozprowadza. Ogromną wadą jest to,że cienie się strasznie ale to strasznie obsypują i kruszą. Pędzelek woła o pomstę do nieba,gąbeczki używałam do nakładania złotka zaś drugi pędzelek nie nadaję się do niczego Zapłaciłam za nią około 40 złotych więc w tym wypadku jakość nie jest adekwatna do ceny.

Jakoś cieni nie lubię używać. Tutaj przypadł mi go gustu tylko jeden-trzeci od lewej. Ładny, lekko brzoskwiniowy kolor ale naturalny. Nie cielisty, trupi. Ładnie ociepla oko. Bardzo fajny na co dzień. U mnie jak się maluję ok.4 rano to trzyma się jeszcze o 19 jak wracam z pracy. Jest dobrze napigmentowany. Chętnie bym kupiła tylko go w większym opakowaniu. Reszta cieni napigmentowana średnio. Baza (pierwsza od lewej) jest fajna, dobrze się rozprowadza, chociaż na ogół jej nie używam, bo mi się nie chce. Pierwszy cień (drugi od lewej) mega jasny, nie wygląda ciekawie, kiepska pigmentacja. Trzeci cień (czwarty od lewej) taki popielaty brąz całkiem ok, można z nim podziałać. Najciemniejszy brąz nie do końca dla mnie. Ostatni rozświetlacz coś jakby w kremie, ale trzeba się go natrzeć straszny. Ma grube drobinki. Tylko na jakąś grubszą imprezę. Ogólnie polubiłam tylko jeden cień. Reszta do samodzielnego użycia średni się nadaje, bardziej do makijażu z wykorzystaniem 2-3 cieni, chociaż tutaj wiele się nie wymyśli. Nie ważą się. Trwałość jest dobra. Myślę jednak, że na pewno są lepsze palety, chociaż na cieniach się nie znam.

Kupiłam paletkę w promocji. Jej opakowanie jest średniej jakości, ale liczy się wnętrze. W skład paletki wchodzi: - baza pod cienie, która przygotowuje powiekę do makijażu i według mnie jest ona bardzo dobra, ma przyjemną kremową konsystencje, dobrze się rozprowadza i trzyma cienie bardzo długo -4 matowe cienie w naturalnych kolorach- cienie są słabo napigmentowane, więc trzeba je nakładać warstwowo, nadają się więc do delikatnego dziennego makijażu, ale za to ten najciemniejszy brąz jest bardzo fajny i wystarczy nałożyć niewiele, by otrzymać wyrazisty kolor -1błyszczący cień, który rozświetli kąciki i środek powieki -pędzelek z dwoma końcówkami-nie lubię go i go nie używam Paletka jest fajna dla osób, które zaczynają swoją przygodę z makijażem lub tych, którzy szukają delikatnych odcieni na co dzień. Nie kupiłabym jej jednak w regularnej cenie.

Paletka ma naprawdę dobrą pigmentację. Przekonamy się o tym, kiedy zmieniny pacynkę:) Kolor bazowy jak najbardziej na plus, dobra aplikacja i pigmentacja, baza również ujdzie, lecz wymaga przypudrowania. Dalej mamy kiepsko napigmentowany pomarańcz, przedziwny kolor, nijak pasujący do reszty. Kolejny to brudny, ciemniejszy szary beż przydatny w zgięciu powieki. Przedostatni to bordo-burgunt. Rewelacyjnie napigmentowany (lepiej niż burgund z paletki Zoeva, o dziwo). Cudny mat, podkreślający szczególnie niebieską tęczówkę. Mat trudny do rozprowadzenia załączonym aplikatorem. Sama gąbeczka jest jeszcze ok, ale pędzelek nie ma w ogóle sztywności i rozsypuje cień po twarzy. Ja używam małego, sztywnego pędzelka. Na końcu mamy złotawy brokat, idealny do kącika oka. Aplikator z jednej strony - pacynka jest ok, z drugiej mało zwarty i obłażący pędzelek. Napisy z opakowania wytarły się praktycznie po kilku uzyciach- dodam że nie noszę cieni w kosmetyczce...palwtka skrzypi, pęka, jakość zatrważająca. Hit to nie będzie, ale przyzwoita. Dużym plusem jest dla mnie dobra pigmentacja jasnego i burgundowego odcienia. Na uwagę zasługuje też złotko, które się nie osypuje po całej twarzy.

Cienie kupiłam przypadkiem, potrzebowałam szybko kupić paletę nude i tylko one z wszystkich dostępnych wyglądały sensownie. Wcześniej miałam cienie MA i nie byłam z nich zadowolona, zaryzykowałam i to była doskonała decyzja. Cienie mają cudowną bazę, do tej pory używałam art deco, ale ta baza dołączona do cieni jest o niebo lepsza. Doskonale się rozprowadza, ma przyjemną kremowa konsystencję i doskonale utrzymuje cienie przez cały dzień. To wyzwanie bo makijaż mam bardzo długo ( 10-12h) i nie muszę go poprawiać. Cienie świetnie się rozprowadzają, mają piękne delikatne kolory, jeden bardzo głęboki brąz i jeden świetlisty złoty, który nadaje się do delikatnego wykończenia. Bardzo polecam :) + trwałe + pigmentacja kolorów + świetna baza