Pilaten Hydra Suction Black Mask Czarna maska oczyszczająca pory

Skusiłam się na tą maseczkę po opisie jak miała ona działać. Niestety mija się to z prawdą. Maseczka długo zastyga i ma dość specyficzny zapach. Podrażniła mi moją cerę oraz wysuszyła ją. Nie kupię jej ponownie.

Maska ma bardzo gęstą, klejącą konsystencję, a jej aplikacja jest dość ciężka i mało przyjemna. Dość długo zastyga. Zrywanie jej jest bolesne. Słabo oczyszcza skórę i podrażnia ją pozostawiając czerwone plamy.

Maska ta jest tragiczna, jest to prawie że klej nakładany na twarz, bo nawet zapach jest taki sam i dodatkowo bardzo mocno wysusza skórę i nie oczyszcza twarzy wcale. Twarz jest po tej masce zaczerwieniona i podrażniona. Nic wartego polecenia

Czego się nie robi aby być piękną, mieć gladką skórę bez zaskórników?! Pokusiłam się na zakup tej maski licząc na dobre efekty! W internecie aż wrzało na temat tej maski jaka jest fajna... I co ? Na mojej wrażliwej twarzy oprócz bólu nie zrobiła nic dobrego a wręcz same szkody! Nie polecam chyba, że ktoś chce mieć wysyp pryszczy na buzi ...

Maski tego typu niestety pielęgnacyjne bardzo słabo wspierają naszą cerę, a czasem nawet mogą ją podrażnić i wysuszyć.  Jak już taki produkt wpadnie w moje ręce przypadkiem bądź kupię "for fun" to po zerwaniu zawsze aplikuje inną nawilżającą lub kojącą maskę. No dobra ale przejdźmy już do rzeczy.. Maska ma bardzo gęstą, klejącą konsystencję, a jej aplikacja jest dość ciężka i mało przyjemna. Dość długo zastyga. Zrywanie jej jest bolesne ???? Słabo oczyszcza skórę i podrażnia ją pozostawiając czerwone plamy.

Pilaten Black Mask to maseczka typu peel-off, zamknięta w tubce o pojemności 60g. Maseczka ma konsystencję kleistą, ja nakładam pędzelkiem, maska zastyga na skórze, w moim przypadku łatwo i bez problemu udaje się ją zdejmować w jednym praktycznie jednym kawałku. Główne zalety maski to oczyszczenie porów, wygładzenie skóry, pochłanianie toksyn i zanieczyszczeń. Produkt przeznaczony jest do tzw. strefy T. Plusem maski jest to ,że nie wysuszyła mojej skóry ani nie spowodowała podrażnień. Jeśli chodzi i zapach maseczki to raczej jest neutralny. Uważam,że jest to bardzo dobry produkt ,wart wypróbowania i jak w moim przypadku regularnego stosowania.

Pierwsza maska, która zaskoczyła mnie swoim działaniem. Wcześniejsze maski nie dawały tak dobrego efektu. Produkt jest jak najbardziej zgodny z opisem. Bardzo dobrze oczyszcza twarz z porów. Ściągając maskę czułam lekki ból, ale to normalne przy czarnych maskach. Jednak musiałam chwilę dłużej zrobić sobie parówkę, bo inaczej nie byłoby dobrego efektu. Moja skóra po zabiegu jest oczyszczona z porów. Maskę dobrze rozprowadza się na twarzy, nie zasycha od razu i jak są braki w niektórych miejscach, można spokojnie dołożyć produktu. Maskę łatwo ściąga się. Produkt jest w fajnym pudełeczku, który jest przyjemny do użytku.

Opakowanie: W mojej wersji maseczka była w czarnej saszetce, bez problemu się otwiera, w środku znajduje się wystarczająca ilość produktu do aplikacji na całą twarz lub kilkakrotnie na nos Konsystencja: Gęsta, treściwa i czarna maź, wydaje mi się lekko gumowata, ale dobrze rozprowadza się na twarzy, zasycha dość szybko, choć niestety zmywanie jest nieco kłopotliwe Zapach: Średnio intensywny, trochę węglowy, trochę alkoholowy Działanie: Bardzo przeciętne, wręcz gorsze niż inne tego typu maseczki; nieco wygładza, ale tylko powierzchownie, nie redukuje wągrów, poza tym pozostawia lekkie uczucie ściągnięcia skóry, nie uczula i nie podrażnia wrażliwej cery, choć na pewno wymaga nałożenia później kremu Podsumowanie: Zużyłam kilka saszetek i nie jestem zadowolona z efektu. Maseczka nieco wygładza skórę, ale wcale dogłębnie jej nie oczyszcza. Ma też bardzo gęstą konsystencję, której resztki potem dość ciężko się zmywa. W tej cenie można znaleźć wiele alternatyw o lepszym działaniu oraz większej wydajności,

Nie jestem bardzo wymagająca jeżeli chodzi o kosmetyki, ale czasem zdarzają się takie koszmarki w mojej kosmetyczce, które potrafią wyrządzić więcej szkód niż pożytku.Do takich kosmetyków zalicza się czarna maska od Pilaten.Mam cerę mieszaną i do tego dosyć wrażliwą.Chciałam oczyścić swoje zapchane pory na czole i nosie, bo przeczytałam w internecie, że maseczka bardzo dobrze oczyszcza pory.Po pierwsze kosmetyk jest gęstej konsystencji i ciężko się go aplikuję.Zanim zdążyłam nałożyć go na twarz, częściowo zastygła mi na palcach i pod paznokciami czego nie mogłam domyć heh.Zapach dosyć intensywny.Wyczuwalny alkohol? Jeżeli chodzi o działanie to pory nie zostały oczyszczone na co liczyłam.Miałam czerwoną twarz, bo maseczka wręcz przykleiła mi się do buzi.Nie wspominając kolejny dramat z jej zmyciem, bo jest koloru czarnego.Jedynym plusem jest to ,że usuwa martwy naskórek i meszek na twarzy.

To jest jeden z tych kosmetyków, który nigdy nie trafiłby do mojego koszyka zakupowego gdybym zawsze sprawdzała opinie innych wizażanek. Wiadomo, że wszelkie maseczki Peel off czy plastry oczyszczające nie są dobre dla naszej cery. Ale kto nie ryzykuje ten nie pije szampana, raz na jakiś czas na taki błąd pozwalam sobie w pogoni za oczyszczoną skórą nosa przed ważnym wydarzeniem. Maseczka jest dramatyczna, to fakt, potwierdzony tutaj już przez inne osoby wcześniej. Dlatego ja bym chciała wytłumaczyć dlaczego tak uważam. Koszmarek zaczyna się podczas jej aplikacji, a tak naprawdę jeszcze przed. Maskę o bardzo gęstej konsystencji ciężko jest wydostać z opakowania a jeszcze ciężej zaaplikować na nos. Pomijając fakt, że nie wystarczyło mi jej na pokrycie całego nosa zmęczyłam się strasznie by warstwa była równa, a co najważniejsze jeszcze nie zaschnięta. Maseczka zasycha w miejscach tam gdzie chce, w jednym miejscu mamy już zaschniętą, ze ściągnięta skórą pod a centymetr dalej nadal wilgotną. Skóra nie została oczyszczona, ale co gorsze podrażniona i ściągnięta. Maseczce pomyliło się, miała usunąć zamieszczenia z moich porów a usunęła włoski z cery albo cokolwiek innego oprócz tego co miała w założeniu. Leczyłam noc ceramidami i peptydami po moim niezłym występku, obiecując sobie nigdy więcej powrotu do formuły Peel off.

Używam tej maseczki raz na jakiś czas , i tylko na nos . Kiedy już czuję , że mam nos „zapchany” wtedy sięgam po to czarne cudo i ona świetnie mnie oczyszcza. Co do innych części ciała nie wiem , bo nie próbowałam .

Posiadam cerę mieszaną. Maseczke kupiłam skuszona opiniami że świetnie oczyszcza pory. Efektu nie zauważyłam, za to maseczka strasznie mnie podrażniła. Moja twarz była okropnie czerwona. Bolało kiedy ją ściągałam. Nie polecam.

Ta maska to chyba najgorsza maska jaka stosowalam do tej pory, były złe, takie które nie dawały efektów, takie które podraznialy skórę, ale ta maska bije je wszystkie... to koszmar w tubce. Kupiłam w promocji w drogerii internetowej, bardzo chciałam przetestować ta maskę bo słyszałam wiele o tym że jest to porządnie oczyszczająca maska. Opakowanie czarne, wygląda ok. W środku maseczka która jest gęsta, ciężko ją wydobyć z tubki a jeszcze gorzej nałożyć na twarz. Ani palcami, ani pędzlem. Nie idzie nałożyć jej równą warstwą. Schnie strasznie długo, w niektórych miejscach już jest sucha i ściąga niesamowicie skórę, w innych nadal mokra i nie da się jej ściągnąć bo się klei. Jeśli już jakimś cudem uda nam się zerwać maskę z twarzy, oczywiście wyrywajac przy tym kilka włosów , zostają nam na twarzy placki lepkiej maski która nie zastygla, zmycie tego to jakiś dramat. Brudne jest wszystko, palce, ręce, twarz i umywalka. Skóra jest podrazniona i bardzo zaczerwieniona, nieprzyjemnie ściągnięta. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że jeśli już się tak namęczyłysmy przy maseczce chcemy zobaczyć efekty, a tu nic. Skóra wygląda tak jak wyglądała, no oczywiście dodatkowo jest czerwona i podrazniona, ale pozytywnych efektów nie ma. Nie polecam. Jeśli ktoś chce wydać pieniądze na tą maskę lepiej niech je wyrzuci do kosza na to samo wyjdzie jeśli ją kupi, ale oszczędzi sobie tych przykrych wrażeń z maską związanych.

Ugh, świat byłby piękniejszy gdybyśmy zawsze najpierw czytali recenzje na Wizazu a dopiero potem kupowali produkt. Zaoszczędziłoby mi to kupienia kilku bubli, w tym tego. Kto nie próbował oczyścić porów maską peel off niech pierwszy rzuci kamieniem - w kręgu moich znajomych każda kobieta tak robi na jakimś etapie swojego życia. Czego człowiek nie robi, aby mieć piękną, gładką twarz ALE błagam nie probujcie tego robic tą maską!!! -Raz, ona wcale nie działa - po jej zdjęciu pory jak były zatkane tak sa -Dwa, maska sciaga wszystko, tylko nie brud z porów - suchy ale też zdrowy delikatny naskórek, włosy - no jesli chcecie sie wydepilowac to jednak mniej bolesne bedzie użycie wosku - Trzy - strasznie ciężko to sie naklada - przelewa sie to miedzy palcami, potem ciezko z nich zmyc ten prdukt. No meka przy nakladaniu - Cztery - przy zdejmowaniu tez jest meka. Nie odkleja to sie tak jak na filmikach. Albo sie odklei calosc, albo w wiekszej ilosci przypadkow czesc. A potem domyc tego nie mozna w zaden sposob. NIE NIE NIE

Jak dla mniej to przerost formy nad treścią. Bajerem jest to, że jest maseczką typu peel-off, ale ja nie zauważam jakiegoś jej działania. Nie widzę różnicy w moich porach po jej zastosowaniu. Poza tym zapach nie jest zachęcający, przypomina mi trochę farbę.

Maska działa tylko wtedy, gdy wcześniej zastosujemy parówkę. w innym przypadku jej działanie jest znikome... Poprawia wygląd cery i zostawia ją oczyszczoną, jednak nie przepadam za nią, ponieważ uprzednio trzeba przygotować skórę. Wykonuję ja tylko wtedy, gdy wiem, że mam odpowiednio dużo czasu na wykonanie "całego zabiegu". Nie jest to też moja ulubiona forma masek - preferuje te w płachcie. Nie wiem też od czego zależy problem przy zdejmowaniu jej. Czasem zastygnięta już maska schodzi gładko, innym mocno przywiera i rwie się. Wiele razy musiałam posiłkować się wodą przy jej sciąganiu i to nie dlatego, żeby usunąć tylko resztki.

Zdecydowałam się wypróbować maskę, gdyż znalazłam ją na promocji za 10 zł w sklepie internetowym. Nie sprawdzałam wcześniej opinii, dlatego też nie wiedziałam czego się spodziewać. Maska ma czarny kolor, płynną konsystencję i nieprzyjemny zapach. Jest wydajna. Długo zasycha na twarzy (około pół godziny) i bardzo ciężko się zmywa (zarówno ze skóry jak i umywalki). Jest to okropnie irytujące i czasochłonne. Po wyschnięciu maski na twarzy, łatwo odchodzi całym płatem, robiąc przy okazji depilację (niektórzy mogą uznawać to za wadę, inni za zaletę; dla mnie jest to bez znaczenia). Jak działa? Mam cerę mieszaną, głównie normalną i suchą, ale miejscami z tendencją do nadmiernego wydzielania sebum. Na nosie zadomowiły się u mnie zaskórniki (są malutkie, ale w dużej ilości), a wokół niego rozszerzone pory. Maseczkę nakładam więc tylko na te miejsca, po uprzednim oczyszczeniu żelem oraz lekkim rozgrzaniu skóry (po gorącym prysznicu). Na ściągniętym płacie maski widać wydarte włoski i maksymalnie 2-3 wągry. Nie jest to zadowalający efekt... Dodatkowo maska powoduje mocne wysuszenie - na nosie od razu pojawiają się suche skórki. Dla mnie maska ma zdecydowanie więcej wad niż zalet. Dla skóry suchej nie polecam, wydaje mi się jednak, że dla skóry tłustej może być bardziej pomocna

Maseczkę kupiłam w drogerii Natura. Chciałam kupić sobie coś do oczyszczania twarzy i ekspedientka poleciła mi tę oto maseczkę. Nie jestem z niej zadowolona, moim zdaniem nie oczyszcza ona w ogóle twarzy i nie widzę żadnej różnicy po zastosowaniu. Nie zauważyłam, aby maseczka usuwała pory, trądzik lub inne zanieczyszczenia skórne tak jak to obiecuje producent. Maseczka strasznie długo schnie i nierównomiernie się nakłada na twarz. Tubka też jest niewygodna, podczas nakładania maseczki cały czas z niej kapie, produkt wylewa się i brudzi wszystko wokół. Bardzo ciężko ją zerwać z twarzy, trudno też zmyć jej resztki, trzeba spędzić przy tym dłuższą chwilę. Moim zdaniem jest to tylko wyrzucanie pieniędzy w błoto, lepiej zainwestować w lepszą, skuteczniejszą maseczkę odrobinę więcej. Naprawdę nie polecam.