Paletkę tą kupiłam kiedy zachciało mi się zabawić w kremowe konturowanie, ale jakoś nie chciałam wydawać milionów monet na Anastasię czy jakieś inne drogocenne palety, wolałam wycelować w tańszy egzemplarz i zobaczyć, czy w ogóle zabawa w kremowe konturowanie mi się podoba, a jakby się spodobała, to może potem kupić droższą paletkę.
Na tą chwilę jednak stwierdzam, że nie zostanę wielką fanką kremowego konturowania, wolę jednak pudrowe tekstury. Ale może wyjaśnię.
Paleta ta zawiera 8 kolorów kremowych rozświetlaczy/korektorów/bronzerów. Najjaśniejszy z nich jest moim zdaniem taki niezbyt, ponieważ jest dosłownie biały i perlisty i zawiera drobinki, jednak wpracowany dokładnie gąbeczką w szczyty kości jarzmowych wygląda całkiem ok, ALE żeby było coś widać, to trzeba go nałożyć na podkład, a nie pod, gdyż spod podkładu to go nie widać wcale (a nie używam kryjących, tylko max średnie krycie - takie, że struktura skóry czy pieprzyki są wciąż widoczne). I ten odcień używam, ale już po przypudrowaniu buzi dokładam jakiegoś prasowanego rozświetlacza, bo blask z tego z palety jest zbyt słaby jak na moje wymagania. Drugiego koloru którego używam jest odcień zaraz pod nim. Beżowy, neutralny w stronę ciepłego. I używam go tylko dlatego, że wciąż jestem trochę opalona, a wszystkie moje korektory są obecnie zbyt jasne, więc nakładam trochę za jasnego korektora pod oczy, ale w te zasinienia poniżej idzie ten właśnie kolor z tejże palety i to się sprawdza, gdyż on krycie ma całkiem nieźle i przypudrowany trzyma się wiele godzin aż do zmycia makijażu (oczywiście nie nakładam go dużo, dosłownie lekkie dotknięcie pędzlem a potem wpracowanie go w skórę). Niestety właśnie ten odcień sprawdza mi się tylko teraz, kiedy jestem córką młynarza, czyli niemalże zawsze to on jest dla mnie za ciemny. Pierwszy z góry od lewej jest za różowy, drugi za żółty, a trzeci za ciemny i za różowy, więc to wyklucza używanie całkowicie. Odcienie na dole, poza tym jednym którego obecnie używam jako korektor są 3 ciemniejsze i te dwa ciepłe są ok żeby sobie zrobić kontur twarzy i rozblendować, formuła jest przyjemna, żadnych problemów z nimi nie ma, jednak ten jeden (drugi od lewej na dole) jest zbyt chłodny, po prostu na mojej skórze (szczególnie kiedy jestem opalona) wygląda baaaaardzo chłodno, niemalże brudno. Dwa pozostałe mi pasują. Dlatego kolorystycznie nie jestem jakoś super zachwycona, bo uważam, że każda z nas jest inna i każdej innej dziewczynie może będą pasować inne kolory, ale nie wydaje mi się, żeby była taka, która będzie zadowolona ze wszystkich (ale może się mylę), więc jest tu jakieś takie marnotrawstwo, bo przecież płacimy za całość, a w moim przypadku używane są tylko 4 odcienie. Może lepiej, żeby paleta była mniejsza, a wkłady możnaby kupować oddzielnie i sobie samemu dopasować, to by było fajne.
Jeśli chodzi o konsystencję to nie mam absolutnie nic do zarzucenia, z paletką pracuję się gładko i dobrze, chociaż przy nabieraniu na różne pędzle paleta się straszliwie brudzi (ale można przecież wyczyścić). Jednak sama faktura, nakładanie i praca z nią to czysta przyjemność, kolory nakładają się dosłownie same, są masełkowe i wszystko pięknie się blenduje. ALE... Hmmmm testowałam tą paletę już ładnych parę miesięcy i tak jak powiedziałam jakość jest bardzo dobra, ale ja chyba jakoś po prostu nie przepadam za kremowym konturowaniem. Owszem, wygląda to dobrze i fajnie i łatwo to zrobić, ale jakoś bardziej mnie kręcą pudrowe produkty więc nie sięgam po tenże produkt jakoś wyjątkowo często. No i te odcienie - połowa się marnuje...
Generalnie jeśli chcecie spróbować się zabawić w kremowe konturowanie tak jak ja chciałam to polecam tą Ultra Cream Contour, bo cena nie jest jakaś wysoka, a jakość jest bardzo dobra, jednak ja sama bym jej ponownie nie kupiła tylko dlatego, że kremowe konturowanie to nie jest mój ulubiony typ konturowania, więc bez sensu inwestować kolejny raz w coś, co nie sprawia mi aż takiej przyjemności jak pudrowe produkty.
Zapomniałam wspomnieć o lusterku - w życiu go nie użyłam, wiem tylko, że tam jest, ale ja nigdy nie używam tych luster z palet, więc nawet nie zwróciłam uwagi, jakie to ma wielkość, ale chyba jest duże :D