Kerabione Wzmacniające serum do rzęs 

Jest to tańsza alternatywa wiadomo dla jakiego serum (nawet wygląda do niego bardzo podobnie za co marka ma u mnie minus, nie lubię takich manipulacji). Niemniej pomaga na porost rzęs. Efekt nie jest ogromny ale jest spory i zauważalny

Jestem bardzo rozczarowana tym produktem. Kerabione jest często polecane w problemach z włosami, zwłaszcza dla kobiet po ciąży kiedy wypadają one na potęgę. Myślałam że na rzęsy zadziała równie dobrze. Niestety ale przez pewien czas powieki piekły mnie swędziały w nocy oraz nad ranem. Stosuje to nadal (ponad miesiąc), dolegliwości ustały ale nie ma kompletnie żadnego efektu. Inne produkty tego typu działały znacznie szybciej.

Odżywka spełniła swoje obietnice! rzęsy przestały wpadać:) stały sie gęściejsze,dłuższe i odzyskały witalność!Stosowanie przez kilka miesięcy regularnie zapewnia takie efekty!Odżywka nie uczula i nie podrażnia skóry i oczu!

Produkt otrzymałam w ramach testu i to był ten czas kiedy po dwóch aplikacjach rzęs u kosmetyczki chciałam wrócić do moich. Moje rzęsy były proste i rzadkie. Odżywka stosowana regularnie w ciągu miesiąca sprawiła, ze rzęsy powoli wróciły do stanu poprzedniego. Są ładnie podkręcone, gęste i wyglądają na zdrowe. Używam tej odżywki do brwi aby w jednym miejscu odrosły mi włoski. Polecam bardzo ten produkt. Noe podrażnia oka i łatwo się nakłada.

Powiem szczerze,że nie bardzo wierzyłam w efekty tych tabletek Okazało się jednak , iż po ich stosowaniu moje włosy zaczęły rosnąć szybciej a paznokcie poprawiły swoją kondycje . Stosowałam je rano i wieczorem po jednej, efekty uzyskałam już po miesiącu.

Niedawno zdjęłam sztuczne rzęsy. Mimo że wyglądałam w nich totalnie przepięknie, to męczyłam się z nimi. Dlatego postanowiłam zadbać o swoje własne i skusiłam się na serum, które miało dać mi wachlarz rzęs. Tak jak w przypadku stosowania tabletek z kerabione, tu też trzeba być cierpliwym na efekty. Pierwsze różnice zauważyłam dopiero po dwóch tygodniach stosowania. Mniej rzęs wypadło i nie łamały się. Tak jak obiecuje producent, to nasze rzęsy są mocne, gęste i wydłużone. Serum jest wydajne, po kilkunastu dniach stosowania nie zauważyłam, żeby aż tak dużo produktu ubyło. Przede wszystkim, o czym powinnam napisać na początku, to nie zauważyłam, aby sklejało rzęsy. Nie miałam też reakcji alergicznych. Jednak kiedy stosowałam krople do oczu, to nie stosowałam serum. Opakowanie do złudzenia przypomina eyeliner i nawet jest taki sam sposób aplikacji. Trochę żartem, można nauczyć się tak rysować kreski podczas wieczornej aplikacji. Samo w sobie opakowanie jest wytrzymałe, spadało mi kilka razy i nic się nie stało.

Serum jak najbardziej działa. Efekty są zadowalające. Rzęsy u mnie po trzech miesiącach stosowania wyglądają jakbym miała doczepiane kępki ;) ALE! Serum nie jest bezpieczne do stosowania. Bardzo podrażnia powiekę, oko, i możemy nabawić się poważnych skutków.. Gdy zaczęłam stosować krople do oczu i wieczorem nałożyłam na rzęsy serum, skończyło się to strasznym podrażnieniem. Nie ukrywam, że zaskoczyło mnie to, bo krople są bezpieczne dla oka, ale w połączeniu z tym serum stało się coś strasznego!!! Trzeba z nim bardzo ostrożnie.

Moje rzęsy nie są naturalnie piękne. Trzeba je wspomagać. Wypróbowałam już kilka odżywek i serum i tylko ta dała u mnie dobry efekt. Po około miesiącu stosowania wiadać efekt. Przede wszystkim fenomenalnie wspomaga cieńkie i rzadkie rzęsy. Bardzo ładnie je wydłuża. Opakowanie jest dość duże i wydajne. I co jest dla mnie kolejnym plusem - nie skleja powiek! Z czystym sumieniem mogę polecić każdemu

Serum zakupiłam widząc wspaniałe efekty u koleżanki, która je stosowała. Jej rzęsy były niebotycznie długie i podkręcone. Chcąc wzmocnić moje liche, proste włoski zamówiłam opakowanie w aptece internetowej (w cenie ok 39zł). Opakowanie jest szczelne, nic się nie wylewa. Cienki pędzelek pozwala na wygodną aplikację. Używałam serum prze okres ok 1,5 miesiąca. Na początku nie widziałam żadnych efektów, ale to zrozumiałe, że trzeba było chwilę zaczekać. Po ok miesiącu codziennego stosowania moje rzęsy się wydłużyły (nawet zaczęły się lekko podkręcać) i były po prostu o wiele bardziej widoczne. Codzienny makijaż oka był przyjemnością. Nawet przeciętny tusz już po nałożeniu jednej warstwy dawał piorunujący efekt, pięknego, otwartego oka. Moje rzęsy, wcześniej krótkie, proste i sztywne, nagle stały się długie i miękkie, dzięki temu mogłam je pięknie podkręcić maskarą. Niestety w trakcie stosowania zauważyłam też lekkie opuchnięcie i zaczerwienienie na linii rzęs. Wszystko wyjaśniło się, kiedy obejrzałam filmik na temat stosowania odżywek z bimatoprostem i jego działania. Gdybym wcześniej wiedziała, jak dział ten składnik chyba nie zdecydowałabym się na kurację serum Kerabione. Jednakże nie odejmuję mu punktów, bo sam kosmetyk naprawdę działa. A to my same, być może nieświadomie narażamy się na podrażnienia powiek i negatywne skutki uboczne. Po ok miesiącu od odstawienia moje rzęsy zaczynają wypadać. Za to też nie odejmuję punktów, bo na tym polega działanie serum. Wydłuża ono cykl rośnięcia włosków, a po odstawieniu wypadają nam te rzęsy, które normalnie wypadłyby w czasie kiedy stosowaliśmy kurację. Podsumowując, myślę, że serum naprawdę działa, ale przed rozpoczęciem kuracji musimy sobie zdawać sprawę z efektów ubocznych i mechanizmów działania bimatoprostu. Na pewno nie polecałabym używania go na okrągło, przez cały rok, a raczej okazjonalnie przed jakąś ważną uroczystością np. ślubem.

Serum stosowalam przez 3 noce i juz mam dosc.Nie wiem i nie dowiem sie czy sa jakies efekty ale trudno.Zdrowie wazniejsze a oczy to nawet bardzo wazne.Preparat powoduje u mnie - opuchniecie powiek -pieczenie , swedzenie i uczucie piasku pod powiekami - czerwone powieki i wyraźne czerwone zyłki - uczucie ciezkich powiek, poprostu spac mi sie chcialo non stop. - tarlam oczy bo niestety podraznienie bylo tak duze ze smarowanie co chwile kremem nie przynosilo ulgi. U mnie produkt sie nie sprawdzil.Odstawilam go i wszystkie w/w objawy ustapily. Wczesniej stosowalam tego typu preparaty tansze i drozsze ale nigdy nie mialam takich objawów.

Całkiem dobre serum do rzęs, na efekty trzeba poczekać, nie są spektakularne, ale widoczne wydłużenie i zagęszczenie rzęs jest. Mam bardzo wrażliwe oczy a ten produkt ich nie podrażnia. Wydajne i dobre serum, polecam wypróbować.

Serum Kerabione kupiłam w promocji jednej z aptek za 29.90. Potrzebowałam produktu który wzmocni moje rzęsy. Zaczęłam stosować systematycznie nakładając cienkim pędzelkiem nad linią rzęs. Produkt po nałożeniu daje efekt przyjemnego chłodzenia, nie szczypie i nie podrażnil moich oczu. Po kilku dniach można zauważyć, że rzęsy stały się bardziej elastyczne i lśniące lepiej nakładał się na nie tusz. Docelowy efekt zauważyłam po ok 1.5- 2 mc regularnego stosowania. Rzęsy stały się dłuższe i rosło ich dużo więcej. Stały się też ciemniejsze. Może efekt nie jest tak spektakularny jak po L4L ale produkt naprawdę działa. Serum jest bardzo wydajne. Mam od ponad roku stosowałam z przerwami ale w buteleczce jeszcze sporo produktu. Rzeczywiście miałam taką sytuację,że gdy wróciłam do niego po dłuższej przerwie miałam zaczerwienione zewnętrzne kąciki oczu ale nic nie swedzialo nie piekło problem ustal po 2 dniach i nie powtórzył się. Może nałożyłam zbyt gruba warstwę i trochę produktu splynelo na skórę podczas snu. Teraz stosuje dla podtrzymania efektu co 2-3 dni i wszystko jest ok. Generalnie produkt warty uwagi. Dostaje ode mnie mocną czwórkę.

Serum które pomaga na rzęsy, które wypadają są cienkie i nie wyglądają estetycznie. Efekty widoczne były u mnie po 1 miesiacu stosowania, rzęsy były ciemniejsze i nie łamały się jak dotychczas . Łatwe w aplikacji cena w porównaniu do innych preparatów nie za wysoka.

Przed użyciem Kerabione używałam serum L'biotica Active Lashes i byłam bardzo zadowolona! Na początku podobnie miałam z Kerabione - świetnie się rozprowadzało, nie podrażniało oczu. Do czasu. Po jakimś miesiącu po użyciu Kerabione zaczęły swędzieć mnie ZEWNĘTRZNE kąciki oczu. Odstawiłam bazy, cienie, odżywkę i po kolei zaczęłam sprawdzać, co wywołuje taką reakcję. Okazało się, że serum. Skóra była czerwona, podrażniona i piekła/swędziała na przemian. Być może to uczulenie, na któryś ze składników. Szybko pożegnałam się z odżywką nie chcąc zrobić sobie krzywdy. Po tym niedługim okresie użytkowania nie zauważyłam szczególnej poprawy rzęs.

Muszę zgodzić się z moją poprzedniczką- na mnie również kerabione nie zadziałało i także stosowałam wcześniej serum konkurencji (long4lashes). Podobnie jak w przypadku long4lashes, serum kerabione podczas stosowania nie tyle podrażniło, co przyciemniło kolor mojej powieki. Natomiast efektów pozytywnych takich jak przy long4lashes , czyli wydłużenia i zagęszczenia rzęs, się nie doczekałam

Przykro mi psuć tak dobre noty tego produktu, ale na mnie on niestety nie działa. Cieszyłam się, że znalazłam tańszy odpowiednik L4L, do tego o większej pojemności, ale efektów brak. Co z tego, że jest więcej produktu w buteleczce, że mniej podrażnia oczy - skoro nie działa... Używałam go codziennie przez ponad 2 miesiące i absolutnie nic się nie zmieniło w wyglądzie moich rzęs. Po L4L miałabym już wachlarz :-/

Zacznę od samego opakowania. Wydaje się być bardzo ekskluzywnie. Połączenie bieli ze złotem to bardzo dobre rozwiązanie. Wydaje się na produkt dość drogi. Wszystkie ważne informacje są podane na opakowaniu. Serum jest zamknięte w opakowaniu przypominającym eyeliner. Sam pędzelek wygląda tak samo. Aplikacja przebiega bardzo sprawnie. Wystarczy przejechać nim po linii rzęs i gotowe. Zajmuje to kilka sekund, a w ten sposób można zawalczyć o piękne, długie rzęsy. Wystarczy położyć serum w widocznym miejscu, aby pamiętać o systematyczności. Zauważyłam, że moje rzęsy są mocniejsze i dłuższe za co mogę bić ogromne brawo, bo jednak nie które odżywki zwyczajnie nie radzą sobie z moimi rzęsami, a tutaj ładna niespodzianka - jest jakiś efekt. Dla mnie to ogromny postęp. Są o wiele bardziej gęste. Ja to serum używałam bodajże miesiąc i faktycznie mogę zobaczyć efekty. Pierwsze różnice można zauważyć po 3 tygodniach, więc jest to dość kusząca opcja. W końcu nie jest to serum gdzie 3-4 miesiące czekamy na efekty tylko są one bardzo szybko i są dość zauważalne. (na zdjęciu efekty po miesiącu)

Odżywek wspomagających porost rzęs używam od kilku lat-podejrzewam ,że to już uzależnienie od efektu jaki dają. Stosowałam L4L-niestety miałam sina pręgę na powiece ,L'Biotica- przestała działać,ostatnio serum z Urody -Extra Long Lashes,ale nie było go stacjonarnie,więc kupiłam w promocji za 26 zł Kerabione. Serum ma aż 5ml ,więc dużo jak na taki produkt ,buteleczka standardowa,pędzelek dobrze dozuje produkt. Efekty-po trzech tygodniach widać wydłużenie,zagęszczenie i podkręcenie rzęs,po dwóch miesiącach wachlarz.Rzęsy są grubsze i ciemniejsze. Produkt nie podrażnia powieki,nie ma czerwono-sinej pręgi. Jest przebadany przez dermatologów i okulistów,więc można stosować go bez obaw.