Bioliq Punktowe serum depigmentacyjne 

Kosmetyk znajduje się w małym, tekturowym pudełeczku. Sam serum (chodziaż nie wiem czemu tak się nazywa, bo wyglądem nie przypomina typowego, płynnego serum - jest to raczej coś w rodzaju punktowej maści na wypryski) ma kształt przypominający pisak, posiada końcówkę z aplikatorem, który jest odkręcany przez plastikową końcówkę. Ja natomiast nie przykładam tego aplikatora bezpośrednio do twarzy, bo wydaje mi się to niehigieniczne- nakładam produkt najpierw na palec, a potem wsmarowuje w miejsca przebarwień i wyprysków. Jestem posiadaczką cery trądzikowej, od dłuższego czasu leczę się EpiDuo, ale po tym pozostają mi liczne przebarwienia, na które ciężko było mi dobrać jakikolwiek skuteczny kosmetyk (uwielbany przez wielu acnederm u mnie nie przyniósł żadnych efektów, sera z wit C też były raczej średnie), ale to "serum" to totalny strzał w 10. Stosuję je 2 razy dziennie, rano po oczyszczeniu twarzy i nałożeniu serum z wit C (oczywiście po tym spf 50) i wieczorem przed kremem nawilżającym. Nowe przebarwienia robią się prawie niewidoczne po paru dniach stosowania, a starsze również bardzo się rozjaśniły. Kosmetyk nakładam też na wypryski i zauważyłam, że pomaga w ich gojeniu, co jest dodatkowym atutem. Posiada konsystencję gęstej pasty, po nałożeniu delikatnie bieli, ale ten efekt znika po paru minutach. Używam od 2 miesięcy i jest to moje 2 opakowanie. Jestem pod dużym wrażeniem, zwłaszcza, że serum jest niedrogie, a do tego często jest na promocji. Wisienką na torcie jest dodatek spf 20, który wiadomo, że nie starczy jako jedyne źródło spf, ale jest fajnym bonusem do porannej pielęgnacji.

Używałam serum przez kilka miesięcy, nakładając na oczyszczoną skórę twarzy, punktowo na utrwalone, dość duże przebarwienie potrądzikowe. Produkt jest bardzo wydajny. Starczył na dlugo. Niestety, nie zauważyłam poprawy, przebarwienie nie zniknęło, nawet się lekko nie rozjaśniło. Na szczęście znalazłam na nie inne skuteczne sposoby i produkty.

Serum stosowałam na noc na całe policzki. Rano skóra była pieknie wyciszona (mam rumień na policzkach), przebarwienia lekko pojaśniały. Szału nie było. Raczej poszukam czegoś mocniejszego . Na minus okropny zapach który długo się utrzymuje na skórze.

Kupiłam już kolejne opakowanie tego specyfiku bo naprawdę działa. Stare przebarwienia po trądziku zaczęły stopniowo znikać. Pierwsze efekty było widać po ok. 2 tyg, czyli tak jak napisał producent. Większość znikła, lub rozjaśniła się bardzo mocno. Zdecydowanie lepiej działa ten krem na świeże przebarwienia. Atakuję nim nawet świeże wypryski i zauważyłam, że znikają szybciej i również szybciej się goją. Krem stosuję rano i wieczorem, często nakładam nie co więcej kremu i zostawiam go na dłuższy czas nierozklepując.

Produkt w małej tubce z silikonową końcówką ułatwiającą nakładanie, w miarę wydajny, do nałożenia starczy cieniutka warstwa. Produktu używam zbyt krótko, by stwierdzić czy działa rozjaśniająco na przebarwienia, jednak już teraz mogę zauważyć pierwsze efekty działania. Serum nakładam w okolicy brody, ponieważ często pojawiały mi się tam wypryski i zostały przebarwienia. Aplikuję rano i wieczorem. Odkąd używam produktu pojawiło mi się w tej okolicy dużo maleńkich krostek, skóra mi się w tym miejscu jakby delikatnie złuszcza ( przez obecność kwasu ) Do tej pory jestem zadowolona z produktu, ma gęstą lecz łatwą do nakładania konsystencję, zapach ok, lekko wyczuwalny jakby cynamon? Planuję kupić jeszcze kilka opakowań i sprawdzić czy będą efekty EDIT : Od połowy października stosowałam serum również na dawne przebarwienie na ręce, stara blizna została widocznie rozjaśniona, dołączam zdjęcie

Fakt, że w moim przypadku przebarwienia posłoneczne są dość duże (na czole), mam kilka mniejszych ( pod oczami, policzki) nie spodziewałam się cudu i całkowitego wywabienia plam ale serum kupiłam z małą nadzieją, że uda się rozjaśnić chociaż małe plamki choć troszkę. Serum używałam systematycznie tylko na przebarwienia- miejscowo. Serum nie zminimalizowało ani dużej plamy na czole ani nie poradziło sobie z małymi plamkami np koło oczu. Jest dużo produktów na rynku na przebarwienia można kupić bardzo drogie ale są tańsze skuteczne jeśli się poszuka to się znajdzie. Tutaj niestety jaka cena taka skuteczność. Tak jak pisałam wyżej nie spodziewałam się rewelacji i całkowitego wybielenia plam ale chociaż pare procent rozjaśnienia chociaż małych przebarwień. To serum nie zrobiło nic. Nie wiem jak sprawdza się na przebarwienia po trądziku bo takich nie posiadam. Opakowanie fajna tubeczka, malutka i wygodna. Krem jest biały i gęsty, zostawia białą powłokę. Do stosowania miejscowego bardzo wydajny. Cena bardzo niska jednak nie mogę go polecić bo u mnie nie zrobił niczego w stronę poprawy kolorytu cery.

Kupiła go w aptece, skusiła mnie cena i na pewno reklama. Pierwszy raz usłyszałam o nim w reklamie i gdy zobaczyłam go na wystawie w aptece, postanowiłam wypróbować. Mam nie wielkie zmiany pigmentacyjne, ale po lecie zawsze są bardziej widoczne, więc czemu by nie spróbować. Stosowanie punktowe okazało się nie praktyczne, dlatego nakładałam na całą buzie. Kremik bardzo wydajny, bo po mimo niewielkiej pojemności wystarczył na trzy tygodnie regularnego stosowania. Zapach ma trochę dziwny, ale znośny, konsystencje lekką kremową, dzięki czemu można go stosować spokojnie pod makijaż . Serum można stosować i na dzień i na noc. Po pierwszym stosowaniu niczego nie zauważyłam, ale wiadomo przy tego typu produktach potrzeba czasu, po trzech tygodniach miałam wrażenie, że może ociupinkę buzia rozjaśniała, ale całkiem możliwe, że po prostu sobie to wmawiałam i chciałam żeby tak było. W moim przypadku lepiej działa tonik z cytryny, tanie i efekty lepsze. Serum jest przeznaczone do stosowania punktowo i plus za przystosowanie do tego opakowanie, które na pewno ułatwia aplikacje. Daje mu dwie gwiazdki, bo mimo wszystko ma jakieś zalety.

Nie stosowałam go punktowo lecz na całe czoło, na którym miałam sporo blizn potrądzikowych. Czasem na noc, czasami w ciągu dnia. Zdecydowanie rozjaśnił moje zmiany, ale efekty zaczęły być widoczne po ok. 2 tygodniach stosowania. Teraz jak tylko widzę jakąś plamkę to stosuje to właśnie serum. Dodatkowo, po bardzo regularnym stosowaniu znacznie rozjaśnił starą bliznę na ręce. Cena jest śmiesznie niska jak na tak dobrze działający produkt. Zapach produktu jest dla mnie bardzo ciężki do zniesienia, ale po paru minutach od nałożenia przestaje go na szczęście czuć. Polecam!

Stosuję serum już od dwóch miesięcy, codziennie wieczorem i niestety nie zauważyłam żadnego zmniejszenia widoczności przebarwień. Zużyję do końca bo nie chce wyrzucać ale nie zdecyduję się kupno następnego opakowania. Plusy: dobra wydajność, bezzapachowy, nie drogi. Minusy: brak efektów

Po letnim urlopie panicznie i intensywnie zaczęłam przeczesywać drogerie w poszukiwaniu czegoś skutecznego na przebarwienia. Akurat pojawiła się reklama tej serii rozjaśniającej więc biorąc pod uwagę że kosztuje malutko dałam się namówić pani w aptece na to serum. Niestety jakoś nie przekonało mnie do siebie. Pachnie dziwnie kwaśno, jest białe i słabo się wchłania. po zużyciu pół tubki odstawiłam i kupiłam coś innego. Nie zauważyłam żeby działało. Tak wiem...tego typu kosmetyków trzeba używać dłuższy czas ale nie zauważyłam choćby minimalnej zmiany więc wolałam kupić coś mocniejszego niż bawić się tym mazidełkiem. To kolejny kosmetyk bioliq do którego nie potrafiłam się przekonać.