La Roche-Posay Autohelios, Autobronzat Gel Fondat [Self-tan Melt-in Gel] Nawilżający samoopalacz

Żel? Nie jest to żaden żel, tylko normalny krem o lekkiej konsystencji. Działa. Widoczna opalenizna po 3 aplikacji, ładny kolor, bez pomarańczy i zacieków. Moja cera jest jasna i ładnie, naturalnie ją "opalił". Cena- regularna dość wysoka i nie zapłąciłabym tyle za niego wiedząc, że... nie pachnie najlepiej. Może nie śmierdzi jak typowy samoopalacz i nie jest to trwały i nachalny smrodek, ale jednak... Zapach taniego samoopalacza z tą sztuczną nutą. Na szczęście nie utrzymuje się długo. Ogólnie mogę polecić, ale w dobrej promocji.

Najgorszy samoopalacz jaki miałam. Zapłaciłam za niego ponad 80 pln w super pharmie. Zawsze staram się inwestować w dobre kosmetyki na twarz, wiec kupiłam la roche, bo ufałam tej marce. Dzień przed wyjazdem do Włoch zostałam z pomarańczowa twarzą i zaciekami, mimo ze zrobiłam dobry peeling wcześniej. Nie polecam, produkt do wyrzucenia. :(

Kiedyś dużo chodziłam na solarium. Chociaż mam naturalnie ciemne włosy i oczy, to moja skóra jest dosyć jasna i taka przezroczysta. Nie mogłam zaakceptować swojej naturalnej karnacji. Tak więc latami mocno się opalałam. Aż z wiekiem zrozumiałam, że solarium to zło. Nie dość, że niszczy skórę, wychodzą przebarwienia i przyspiesza starzenie, to zaraziłam się chorobą dermatologiczną. Wtedy powiedziałam dość. Ale nadal nie potrafiłam żyć z moją naturalną karnacją. Miałam kilka nieprzyjemności z samoopalaczami, więc nie wiedziałam co mam robić. Koleżanka poleciła mi ten samoopalacz. I tak oto zaczęła się moja przygoda z najważniejszym kosmetykiem w mojej kosmetyce. Opakowanie klasyczne, zwykła tubka. Bez udziwnień, jak to zwykle bywa z kosmetykami aptecznymi. Konsystencja lekka, żelowa w kolorze białym. Bardzo ładnie się rozprowadza, bez smug, szybko wchłania. Można na niego nakładać inne kosmetyki. Zapach bardzo delikatny. Ja nakładam go tylko na twarz, ponieważ jest dosyć drogi i szkoda mi go na ciało, a twarz dla mnie jest najważniejsza. Jest bardzo wydajny. w zależności jak często go stosuję, starczy mi go na 6-10 miesięcy. Bardzo podoba mi się to, że kolor skóry sobie stopniuję. Jedno zastosowanie, drugie i widzę, że starczy to robię dzień przerwy. Bardzo fajnie nawilża. Czasami stosowałam go zamiast kremu. Nie robi smug ani plam. Po prostu mój ideał. Stosuję go chyba z 6 lat, nawet nie wiem ile zużyłam opakowań. Teraz już po latach pokochałam moją karnację, bo jak wiadomo człowiek z wiekiem mądrzeje :) Ale i tak mam ten samoopalacz w łazience na gorsze dni, kiedy twarz jest blada i przezroczysta. Jedna aplikacja i wszystko wraca do normy. Jest dosyć drogi, ale dla mnie wart tej ceny.