Jestem jedną z tych osób, które mają problem z opaleniem się. Lubię stosować kosmetyki, które dają efekt brązujący skórę, ale z kropelkami brązującymi mam do czynienia po raz pierwszy. Zazwyczaj aplikowałam samoopalacz na twarz (wcześniej nakładając solidną dawkę kremu) tak, jak na resztę ciała. Uwierzcie mi, takie kropelki to o wiele lepsze rozwiązanie!
Produkt zamknięty jest w szklanej buteleczce zrobionej z brązowego (lekko prześwitującego) szkła. Na butelce znajduje się przeźroczysta etykieta, a na etykiecie nadrukowane zostały białe oraz miedziane (metaliczne) napisy. Kropelki dozują się za pomocą czarnej pipety, która została umieszczona w zakrętce buteleczki. Podoba mi się taka forma dozowania produktu, ponieważ mamy pełną kontrolę nad wydobywanym przez nas kosmetykiem.
Ogólnie, jeśli chodzi o opakowanie to bardzo mi się podoba. Jest utrzymane w minimalistycznym tonie, przez co wygląda estetycznie i elegancko.
Konsystencja kosmetyku jest żelowa, ale jednocześnie dość rzadka. Nie spływa jednak w ekspresowym tempie ze skóry i jak na mój gust jest idealna. Kolor kropelek to mętny, bardzo jasny, rozbielony żółty. A ich zapach...jest boski! Kropelki pachną jak soczysta brzoskwinia, ja jednak doszukałam się w nich też delikatnych, kwiatowych nut. Gdy mocniej zastanowię się nad tych zapachem to mogłabym mieć takie perfumy, naprawdę.
Producent radzi, aby nakładać kropelki na suchą i oczyszczoną skórę. Można też je pomieszać z ulubionym, żelowym serum. Przed ich aplikacją dobrze jest zrobić peeling twarzy, a po ich aplikacji nie powinno nakładać się już żadnych kosmetyków. Ja oczywiście do tych rad się podporządkowuję. Robię peeling, nakładam kropelki (a robi się to łatwo, bo po prostu tak, jak nakłada się serum do twarzy) i zostawiam je na skórze na minimum 4 godziny. Próbowałam zostawiać kropelki np. na 8 godzin i efekt był mocniejszy - czuję się jednak bezpieczniej, gdy zostaję przy tych 4/5 godzinach i mi delikatniejszy efekt bardziej odpowiada :) Produkt bardzo szybko i całkowicie się wchłania. Nie zostawia żadnego filmu na skórze co dla mnie jest dużym plusem. Po upływie wybranego przeze mnie czasu po prostu myję twarz delikatnym żelem.
No i najważniejsze - działanie. Tak jak pisałam wcześniej po upływie 4/5 godzin efekt subtelnie opalonej skóry jest widoczny gołym okiem, ale nie jest to jednak efekt przesadzony i rodem jak z solarium. Buzia wygląda na ładnie i zdrowo opaloną, bez żółtych czy pomarańczowych tonów. Moja skóra naturalnie jest bardzo jasna, a wiele produktów brązujących lubi wyjść na takiej skórze pomarańczowo. Tutaj jednak kolor skóry staje się subtelnie brązowy. Nie ma mowy o żadnej pomarańczy :)
Fajnie, że istnieje możliwość stopniowego budowania tego koloru. Chcesz być bardziej opalona? Nie ma problemu! Wystarczy, że będziesz sięgać po kropelki częściej niż raz w tygodniu. Ja stosuję je raz na 6-7 dni.
Ogromny plus daję też za to, że nie produkt nie robi zacieków, ani nie brudzi ubrań. Nie wiem jak jest z pościelą, ale z tego, co czytałam to i o to nie trzeba się martwić :)
Oprócz tego, że kropelki pięknie brązują skórę to mają również inne właściwości. Skóra po ich użyciu jest przyjemnie gładka, nawilżona i ukojona. Ale patrząc na skład to wcale mnie to działanie nie dziwi :) W kropelkach znajdziemy 99,4% składników pochodzenia naturalnego, między innymi:
*Bronz’Alg® (ekstrakt z brązowej algi) - działanie antyoksydacyjne, fotoprotekcyjnie, a także wspomagające syntezę melaniny,
*Naturalna melanina z daktylowca (roślinny odpowiednik melaniny, która występuje w ludzkiej skórze) - znowu działanie antyoksydacyjne,
*Kwas hialuronowy - działanie nawilżające, ujędrniające, zmiękczające,
*Ekstrakt z kwiatu brzoskwini (bogate źródło flawonoidów) - działanie łagodzące, rozświetlające, rewitalizujące i chroniące przed działaniem wolnych rodników,
*Sok z liści aloesu - działanie przeciwzapalnie, bakteriobójcze, regenerujące i nawilżające,
*Wyciąg z owoców malin - działanie łagodzące, odświeżające, łagodzące podrażnienia, kojące,
*Betaina (naturalny aminokwas) - działanie nawilżające, wygładzające, łagodzące.
I ostatnia kwestia - stosunek ceny do wydajności. Mogłoby się wydawać, że cena kropelek jest stanowczo za duża, jak na 30ml. Otóż pragnę się z tym nie zgodzić. Aplikując je na skórę zużywamy ich naprawdę bardzo, bardzo mało. Myślę, że wystarczą mi spokojnie na kilka dobrych miesięcy. Więc tak na dobrą sprawę ich cena wcale nie jest tak duża.
Podsumowując - genialny produkt dla bladziochów, którym pianki samoopalające i inne tego typu produkty zawsze przesuszały skórę twarzy (w moim przypadku zawsze tak było). Świetny składowo, genialnie działający - bomba.
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie
Otrzymałam w ramach testowania na Wizaz.pl