Bell HYPOAllergenic, Puder kompaktowy SPF 50 

Bardzo chciałam żeby ten puder zastąpił mi filtr. Chciałam go nakładać solidną warstwą na koniec makijażu. Niestety, ten puder wygląda ciężko, jest bardzo widoczny, robi ciastko i bardzo podkreśla pory. Niezależnie od tego co jest pod spodem. Jedyny sposób na niego to bardzo cienka warstwa nałożona pędzlem. Ale wtedy nie zapewni ochrony. Opakowanie bez sensu, mogłoby być dwa razy mniejsze. Kolory są bardzo ładne, jasne i żółtawe. Generalnie ten puder sprawdza mi się do np odcinania konturowania, albo jako szybkie podbicie krycia po całym dniu, przed wyjściem na miasto.

Ostatni raz spróbowałam pudru z SPF. Próbowałam jeszcze Kiko Milano, też porażka, ale nie aż taka jak tutaj. Może takie pudry nigdy nie będą wyglądać dobrze. Ten puder wygląda ciężko, jest bardzo widoczny, robi ciastko. Niezależnie od tego co jest pod spodem. Nawet jak próbowałam nakładać na twarz przypudrowaną czym innym. Że zacytuję mojego chłopaka "wyglądasz jak stara pudernica". I to przy małej ilości, która nie jest w stanie specjalnie chronić przed słońcem. A im więcej, tym tylko gorzej. Kolor 1 nie był na mnie za ciemny, a tego się obawiałam. Krycie aż za duże. Ale to nie jest takie ładne krycie, tylko takie dziurawe, taka szpachelka z dziurkami na pory skórne. UWAGA - potrafi trwale zabrudzić ubrania. Nie da się zmyć z białego pędzla, wybarwił się na kanarkowy żółty.

Puder ten naprawdę jest bardzo fajny. Świetnie nadaje się do poprawek do torebki. Ma bardzo dobre, masywne opakowanie z lusterkiem oraz przegródką na gąbeczkę. Posiadam w swojej kosmetyczce odcień 03 i uważam, że jest to naprawdę ładny kolor, dla jasnych karnacji, który nie wpada w żółte ani różowe tony. Puder pod palcami jest bardzo aksamitny w dotyku. Bardzo ładnie utrwala podkład, wygładza cerę, zakrywa niedoskonałości i nie podkreśla porów. Posiadam cerę mieszaną ze skłonnością do zapychania się, jednak nie zauważyłam, aby ten puder cokolwiek takiego robił. Nic nie zapycha i nie powoduje powstawania nieprzyjaciół. Świetnie nadaje się też do wyczyszczenia górnej powieki czy łuku brwiowego podczas makijażu oczu. I przede wszystkim, co jest jego bardzo dużym plusem, ma bardzo wysoką ochronę SPF. Aż 50! Oczywiście nie zobowiązuje nas to do tego, żeby przestać używać filtrów, ale dodatkowa ochrona jest zawsze mile widziana. Podsumowując, jest to bardzo dobry puder i polecam wam go przetestować.

Fajny puder, na mojej twarzy wyglądał na prawdę dobrze przez dłuższy czas. Mam cerę mieszaną z tendencją do przetłuszczania się w strefie T, przez co moje czoło świeci się jak latarnia po kilku godzinach od nałożenia jakiekolwiek pudru, a tu niespodzianka - ten utrzymał efekt matu dłużej niż zwykle. Dodatkowo wysoki filtr na plus.

Puder jest świetny! Pomijając to że ma wysoki SPF, super matuje i utrwala, nie zbiera się w zmarach. Jest kropka nad ,,i’’ w codziennym szybkim makijażu. Ma spoko krycie, używany z lekkim podkładem daje super efekt krycia i wygładzenia. Nie zapycha. :)

korzystam z tego pudru kompaktowego, od kiedy go wprowadzili na rynek. NAJLEPSZY SPF 50 W PUDRZE KOMPAKTOWYM W NAJLEPSZEJ CENIE poczatkowo, kiedy miałam wysuszoną skóre nie sprawdzał sie, bo bardzo podkreslał suche skórki. ponadto uzywałam odcienia nr 1, który była za jasny i bielił (ale to chyba jak każdy kosmetyk spf 50 z filtrem fizycznym, suchy nie w kremie). potem skóra mi się poprawiła i od tatej pory uzywam tego podkładu cały czas, nie ma lepszego.

Korzystam z pudru od 2 lat, mam go w odcieniu 02 i 03. Jasniejszy zimą, ciemniejszy latem albo gdy podklad jest zbyt blady. Służy jako wykończenie makijażu po nałożeniu podkładu, używam dużego pedzla do pudru, nie wciskając i nie wcierając w skórę. Delikatnie go matowi, ale nie tępo tylko satynowo, swietnie utrwala, wypelnia i wygladza pory, ujednolica. Nie ciastkuje sie w najmniejszym nawet stopniu, nie wchodzi w zmarszczki/mam 41 lat/. Jestem zachwycona.

CENA Kupiona na -50%, więc do zaakceptowania. Chociaż z racji działania, nawet złotówka to za dużo DZIAŁANIE Pokreśla skórki i pory niemiłosiernie, warzy się. Kilka razy udało mi się uzyskać "ok" efekt, ale skóra wyglądała tępo. OPAKOWANIE Plus za lusterko, ale gąbka mogłaby leżeć na pudrze , przez co opakowanie mogłoby być połowę mniejsze. Ponadtko, szybko starły się napisy. PODSUMOWANIE Rzadko wyrzucam kosmetyki, które mi się nie sprawdziły. Zazwyczaj staram się znaleźć dla nich inne zastosowanie albo nowy dom. Niestety, ten po prostu moim daniem nie nadawał się do niczego, więc trafił do kosza.

Bardzo mnie zafascynował tym że ma SPF 50 czyli super ochrona przeciwsłoneczna. Lubie go ale nie nadaje sie do wykończenia makijażu ani na krem. Tam gdzie jest więcej kremu źle wygląda. Używam go na co dzień kiedy nigdzie nie wychodze ze względu na filtr. W zestawie jest gąbeczka do nakładania mi nie spasowała lepiej rozprowadza sie pędzlem. Wydaje mi sie że zostawia białe ślady. Szkoda że sie nie sprawdził bo zapewnia dużą ochronę.

Od razu zaznaczę, że mam cerę mieszaną z trądzikiem. Nieważne czy puder zaaplikowany gąbeczką czy pędzlem wygląda tragicznie. Mat utrzymuje się może 1h. Potem moja twarz świeci się jak posmarowana olejem. Waży się wszędzie i osadza na skórkach. Po dotknięciu robi się dziura. Podkreśla pory i włoski. Zbiera się w zmarszczkach, których istnienia wcześniej nie podejrzewałam. Zepsuje każdy makijaż. Nigdy więcej. Szkoda mi go wyrzucać, ale nie wiem czy dam rade go jakoś zużyć.

+ Daje satysfakcjonujące krycie. Oczywiście nie zastąpi mocno kryjącego podkładu w płynie, ale pomaga ukryć zaczerwienienia i mniejsze niedoskonałości. + Naturalnie matuje skórę. Nie daje efekty tępego matu, ale też się nie błyszczy. + Dobrze trzyma się na skórze cały dzień. + Najjaśniejszy kolor nada się dla bladziochów. - Uważam, że ta gąbeczka zajmująca pół opakowania jest kompletnie bez sensu. Moim zdaniem nie sprawdza się do aplikacji (zdecydowanie wolę puszek czy pędzel), a opakowanie mogłoby być o połowę mniejsze i lepiej nadawać się na wyjazdy, do podręcznej kosmetyczki czy po prostu zajmowałoby mniej miejsca w domu.

Bardzo przypadł mi do gustu ten puder, przede wszystkim za SPF50, który świetnie się sprawdzi na lato. Puder świetnie kryje więc jest idealny do poprawek w ciągu dnia. Formuła pudru pomimo tego, że jest bardzo kryjąca jest jednocześnie lekka i nie roluje podkładu, a wręcz odświeża makijaż.

Markę Bell HYPOAllergenic znam i gustuje w jej produktach, często kupując nowe egzemplarze i próbując nowinek jakie przygotowuje. Puder z filtremSPF50 zaciekawił mnie swoją formą, ciekawym designem oraz właściwościami, jakie obiecuje producent. Posiadam ten produkt już od jakiegoś czasu, ale od niedawna zaczęłam go regularnie używać i mogę określić go jako naprawdę fajny kosmetyk do utrwalania makijażu, który idealnie sprawdzi się wiosną i latem. OPAKOWANIE To opakowanie najbardziej mnie zaciekawiło. Ma formę prostokątna wykonanego z mocnego, trwałego, białego plastiku imitującego szkło wraz ze srebrnymi elementami. Wygląda bardzo efektownie, ale jest dosyć ciężkie. Zamykane jest na zatrzask, który otwiera się tylko pod kontrolą i mamy pewność, że niespodziewanie nie otworzy się w torebce. Mam na myśli to, że aby otworzyć opakowanie trzeba użyć nieco siły. Dzięki temu, że opakowanie jest przezroczyste w środkowej części widzimy dokładnie kolory pudru. Z tyłu mamy naklejkę z nazwą produktu, odcieniem oraz składem. W środku natomiast znajduje się miękka, kwadratowa gąbeczka do nakładania produktu. Dzięki takiemu wyposażeniu nadaje się idealnie do torebki. PUDER Posiadam puder w odcieniu 01, czyli najjaśniejszym. Wybieram przeważnie pudry transparentne, rzadko sięgam po te z kolorem, gdyż mam jasną cerę i większość minimalnie przyciemnia podkłady jakich używam, z transparentnymi nie mam tego problemu. Kolor jednak jest tak jasny, że spodoba się bladziochom jak ja. Kolor jest wręcz idealny. Puder nieco pyli przy aplikacji pędzlem, sporo produktu osypuje się, więc trzeba być ostrożnym przy aplikacji. Można nakładać go puszkiem, wtedy ten problem jest mniejszy. Puder świetnie utrwala makijaż i matuje, choć u mnie jedynie na około 4 godziny, potem niezbędne są poprawki. Nadaje skórze matowy wygląd, ale nie jest to tępy, ostry mat, raczej delikatny i subtelny wyglądający naturalnie. Lekko ukrywa niedoskonałości cery w postaci rozszerzonych porów, sprawia, że skóra wygląda na bardziej jednolitą i gładką. Krycie określiłabym jako lekkie z możliwością stopniowania do średniego. Bardzo dobrze współgra z podkładami różnych marek, nie roluje się, nie zbija a przede wszystkim można stosować go solo. Ogromnym plusem jest dla mnie obecność filtra SPF50, który jest idealny o każdej porze roku, szczególnie wiosną i latem kiedy promienie słońca zaczynają nam towarzyszyć. Moja cera jest wrażliwa na działanie promieni słonecznych, więc ochrona z wysokim filtrem jest dla mnie ważna, z tym produktem czuję się bezpieczna. Plus za wydajność, dobrą cenę jak na taką jakość i dostępność. PLUSY: + ciekawy design opakowania + 2 kolory pudru w 1 idealnie się uzupełniające + puder nie zmienia odcienia podkładu + dosyć dobrze matuje + wygładza i ujednolica cerę + jest wydajny + ma korzystną cenę.

Produkt w kolorze 2 jest ładny na cerze bezpośrednio po nałożeniu. Kolor jest jaśniutki, nie różowy, dość kryjący (nawet bez podkładu jest w stanie zakryć przebarwienia). Niestety może się ciastkować i jego pudrowość jest na tyle silna, że może dawać uczucie "ściągnięcia" skóry.

Jak podkreślam zawsze, że coś kupiłam z polecenia Wizażanek jak jestem czymś zachwycona, to muszę zaznaczyć, że i o tym pudrze dowiedziałam się stąd, ale ja nie podzielam niektórych zachwytów, już mówię dlaczego. Zacznę od tego, że aby faktycznie filtr chronił twarz musimy nałożyć solidną warstwę, dla mnie to nieco śmieszne, bo jak miałabym nałożyć tego pudru sporo, aby faktycznie mnie chronił ( i dwa razy tak zrobiłam) to przestraszyłam się siebie, po wchodził gdzie się da, a nawet tam, gdzie nie wiedziałam, że się da. Od razy po nałożeniu buźka wyglądała jak po mega photoshopie, ale jak zaczął przy tej większej warstwie "pracować" na skórze to wyglądało to mega niechlujnie. Kolejna moja próba to była znacznie cieńsza warstwa (poświęciłam się, co prawda chronię skórę, ale czasem pozwalam jej złapać trochę promyków i nie nakładam kremu z filtrem) tu nałożyłam ten puder i wieczorem byłam opalona tak samo jakbym nie miałam na buzi zupełnie nic z filtrem ( a miałam rzekomo SPF 50...). Próbowałam go aplikować i gąbeczką i pędzlem. gąbką to tragedia nakłada się zdecydowanie za dużo. Generalnie po upływie kilku godzin wygląda na twarzy brzydko, niestety nie chroni cery- a namiętnie używam kremów z filtrem i wiem jak działają. Ponadto opakowanie za duże, toporne, każdy upadek może się skończyć trafieniem potem do śmietnika. Cena zbyt wygórowana jak na produkt, który ani nie upiększa, ani nie chroni. Ciężko mi powiedzieć coś pozytywnego więc powiem, że odcienie są jasne, ciepłe, nawet najciemniejszy - więc każdy z typowych Polek znajdzie coś dla siebie, a także, że w opakowaniu mamy lustereczko. Nie zauważyłam, aby zapychał. Generalnie mat,wygładzenie i ładny efekt można uzyskać z tym produktem, szkoda, że na bardzo krótko później jest tylko gorzej. To jest ten produkt, że po jego użyciu, po czasie wyglądam znacznie gorzej niż bez jakichkolwiek kosmetyków.

Co prawda produkt kryje dobrze, jednak jest to krótkotrwałe działanie. poza tym na pudrze zrobiły się jakieś dziwne grudki, gąbeczkę musiałam wyrzucić niemal od razu, bo nie zauważyłam, że w sklepie była ona używana - a był to ostatni taki puder w tym rossie, w którym byłam ja. Dodam, że była to zima, więc zależało, mi na tym aby był jednak ten najmocniejszy SPF, bo o skórę powinnyśmy również zadbać zimą. Wszystkie obietnice producenta są krótkotrwałe, szkoda. Zawiodłam się.

Od dłuższego czasu szukałam produktu, który będzie mi służył jako opcja do poprawek w ciągu dnia. Nie chciałam aby był to znowu kolejny zwykły puder w kamieniu. Zależało mi aby było to coś więcej. Temat ochrony przeciwsłonecznej jest mi bardzo bliski. Każde moje wyjście na zewnątrz, czy spędzony dzień nad wodą jest solidnie zabezpieczony z mojej strony wszelkiego rodzaju produktami z wysokim filtrem. Szperając w necie, poszukując idealnego produktu odpowiadającego moim potrzebom natknęłam się na puder kompaktowy Bell hypoallergenic spf 50. W sumie byłam bardzo zdziwiona, że za tak niewielkie pieniądze znalazłam produkt odpowiadający moim potrzebom. Mowa tutaj o kwocie 38,99. Tyle za produkt zapłaciłam. Bez problemu w pierwszym lepszym Rossmanie jest dostępny w trzech odcieniach. Ja natomiast wybrałam najciemniejszą wersję. Sugerując się testerem numer 03 okazał się idealny. Dodam jeszcze, że dla osób z ciemną karnacją może być problem z dobraniem odcienia ponieważ gama jest raczej bogata w jasne tony. Jeśli chodzi o ocenę opakowanie jest to standardowe plastikowe pudełeczko. Otwierane na klips z lustereczkiem na drzwiczkach, w zasadzie bardzo przydatnym do poprawek w ciągu dnia. Dodatkowo w zestawie znajduje się gąbeczka do nakładania produktu. Ja natomiast nie korzystam z tego dodatku. Zawsze w swojej kosmetyczce mam pędzel, którym najbardziej lubię aplikować, czy dokładać produkt. Odnoszę wówczas wrażenie, że wygląda on na twarzy najkorzystniej. Takiego efektu przy pomocy gąbki nie jestem w stanie uzyskać. Podsumowując ogólnie w temacie opakowania nie mam żadnych zastrzeżeń. Po 2 miesiącach użytkowania bez zarzutu. Wiadome grafika wytarła się, jednak jak dla mnie jest to zrozumiałe i nie przeszkadza. Efekt na twarzy jest jak najbardziej zadawalający. Nie tworzy maski, nie daje uczucia kolejnej warstwy na twarzy. Dodatkowo nie ściera się, nie warzy. Oczywiście należy zachować umiar w ilości nakładanego produktu. Jednak ja uważam, że ten proces opanowałam do perfekcji. Wspaniale stapia się ze skórą. Daje naturalny efekt tak jak lubię. I co najważniejsze jest wysoko chroniącym produktem skórę przed promieniowaniem słonecznym. SPF50 <3. Jak dla mnie jest to rewelacyjny, wydajny produkt, który powinien być w kosmetyczce podręcznej każdej świadomej babeczki dla której wygląd ma znaczenie nie tylko tutaj i teraz ale dla kobiety myślącej o stanie swojej skóry w przyszłości. Moje motto zapobiegać iż leczyć 

Jak dla mnie ten produkt to tańszy zamiennik pudru revlon nearly naked, tylko, że w atrakcyjnej cenie. Posiada może małą game kolorystyczną, lecz kolory są niezwykle trafione. Podbija efekt krycia podkładu, dając satynowe wykończenie, przy tym efekt wygładzenia i tak jakby nałożenia filtra. Fajnie się utrzymuje, nie wysusza twarzy.