Ziołolek Klasyka Kosmetyki Pielęgnacyjnej, Krem propolisowy 

Mam cerę bez problemów, z nielicznymi niedoskonałościami. Jednakże jest sucha, z okresami bardzo suchej. I ten właśnie krem jest dla mnie w sam raz. Jest lekki, łatwo się rozprowadza, nie tłuści. Nic mi po nim nie wyskakuje. Jest idealny na rano, bo się ładnie wchłania i pięknie pachnie - słodko i uroczo, nienachalnie :) Jestem zadowolona, wracam do niego regularnie.

Przede wszystkim bardzo podoba mi się konsystencja tego kremu. Jest lekka i puszysta, jakby do kremu wytłoczono bąbelki powietrza. Krem faktycznie jest mocno odżywczy, a przy tym lekki. Nawilża, odżywia i poprawia koloryt. Jest prawie bezzapachowy i bezbarwny. Przy tym tani, ale trudno dostępny

Krem propolisowy kupiłam zupełnie przez przypadek, po długiej serii niepowodzeń z kremami drogeryjnymi. Wypatrzyłam go w koszyczku z promocjami stojąc w kolejce w aptece i zdecydowałam się głównie ze względu na cenę. Trudno mi było uwierzyć we wszystkie obietnice producenta- i antybakteryjny, i przeciwzapalny, nawilżający, odświeżający, lekki... Niepozorne pudełeczko skrywa ładny podwójny pojemniczek, podejrzewam, że ma to chronić kosmetyk przed działaniem temperatury. W środku konsystencja kremowa, puszysta o lekkim zapachu pyłku pszczelego, którego jednak na twarzy nie czuć. Na początku krem trochę długo się wchłaniał ,ale to chyba kwestia przyzwyczajenia skóry, po dwóch tygodniach wchłania się szybciutko. A co robi? Cuda ;)! Po trzech dniach poznikały mi czerwone plamki i strupki po krostkach, które wywołały kremy drogeryjne. Skóra jest nawilżona i odżywiona, aksamitnie gładka - zupełnie jak skóra dziecka, aż trudno mi się powstrzymać od głaskania się po buzi ;). Pory jakby trochę zmalały. Cera nabrała naprawdę pięknego promiennego kolorytu ( wcześniej była poszarzała i nie mogłam się pozbyć tego problemu innymi kremami). Teraz moja twarz wygląda zdrowo i promiennie. Uczucie odświeżenia po aplikacji też jest odczuwalne. Nie wiem jak ze spłyceniem zmarszczek, bo mimo przekroczonej 30tki, jeszcze ich u siebie nie zaobserwowałam, ale sądząc po stopniu nawilżenia i odżywienia, myślę, że można się go spodziewać. Przy tym wszystkim jest bardzo delikatny, używam go również w okolicach oczu i mam wrażeniem, że tam wzmacnia działanie żelu do pielęgnacji okolic oczu i cienie pod oczami dzięki temu są zupełnie rozjaśnione. Krem jest mega wydajny i tu trzeba uważać - jeśli nałoży się go trochę więcej długo się wchłania, więc stosując go na dzień należy używać tylko odrobinki, ale to spokojnie wystarcza. Szkoda, że należy go zużyć w ciągu 3 miesięcy po otwarciu- pewnie to przez naturalny skład, a nie wiem czy zdołam go wykorzystać w tym czasie, nawet stosując na dzień i na noc. Jednak nawet w cenie regularnej (około 13 zł)opłaca się go kupować często :)