Eveline Cosmetics FaceMed +, Active Detox, Maseczka z aktywnym węglem przeciw niedoskonałościom 3 w 1 

Maseczkę kupiłam z myślą o oczyszczeniu mojej cery- tłustej w strefie T. Za tą cenę nie spodziewałam się niewiadomo jakich efektów, ale muszę przyznać, że miło się zaskoczyłam. W jednym opakowaniu mamy dwie duże porcje produktu, ktore są od siebie oddzielone. Jedna porcja spokojnie wystarczy na dwie aplikacje. Ja zużyłam jedną na raz i myślę, że nałożyłam jej trochę za grubo. Więc druga na pewno podzielę na dwie części ;) Konsystencja jest dosyć gęsta, trzeba poświęcić dobra chwilę żeby dokładnie ją nałożyć. Maskę trzymałam ok 20 minut i w sumie spodziewałam się, że po tym czasie zrobi się dużo bardziej jasna. Jednak maska tylko delikatnie jaśnieje i nie zastyga w twardą skorupę. Zmywa się dosyć ciężko, jak typowa maska weglowa. Po zmyciu twarz jest dobrze oczyszczona ale nie piecze i nie jest podrażniona. Ja nałożyłam krem, bo jednak skóra była bardziej sucha niż przed użyciem. Jestem zadowolona z efektów. Twarz przez cały dzień nie wyświecała mi się tak bardzo jak zawsze.Pory również były dobrze oczyszczone. Polecam maskę osobom z cera tłusta i mieszaną. Ja na pewno jeszcze do niej wrócę.

Lubię maseczki z aktywnym węglem ale ta była nietrafiona. Mimo że większość maseczek z Eveline jest dobra dla mojej skóry to ta jedna piecze mnie niemiłosiernie. PO nałożeniu dosłownie po 10 sekundach już czułam ciepło a po 30 sek pieczenie. Szybko zmywałam maseczkę żeby nie zostać z czerwonymi policzkami. Szkoda bo zapowiadało się dobrze. Zrobiłam dwa podejścia do tej maseczki i oba skończyły się tak samo.

Uwielbiam markę eveline,jeszcze nigdy się nie zawiodłam jednak ostatnio do różnych maseczek nie miałam szczęścia ale postanowiłam spróbować i tej z aktywnym węglem. Po pierwsze w cenie maseczki jednorazowej innych zbliżonych jakościowo Marek mamy aż dwie maseczki, po drugie po otwarciu zapach ma neutralny ,maseczka ma przyjemna maz ,przyjemnie sów ja nakłada ładnie zaczernia cała twarz i co najważniejsze nie spływa i nie robi się „obrzydliwa” . Ja na buzi trzymam około 15 min pomimo tego ze producent zaleca 10. Po zmyciu buzia jest ewidentnie oczyszczona,mam wrażenie jakby niedoskonałości się zmniejszyły i zaczerwienienie twarzy również, miałam efekt suchej skory ale tak chyba jest po każdej maseczce z węglem,posmarowalam kremem i naprawdę uważam ze twarz była oczyszczona skutecznie. Dla mnie równie ważne jest to ze nie uczulila mnie maseczka ani nie podrażniła a jestem dość mocnym alergikiem.takze bardzo na tak :)

Dostałam tą maseczkę jakiś czas temu i spróbowałam jak działa na moją cerę. Efekt nie jest wow ale dobrze oczyściła twarz i nie czuje sebum na swojej twarzy. Trochę niestety ubrudza i nie zmniejszyło porów. Na jeden tydzień można użyć, ale na dłuższą metę nie ma co kupować.

Maseczka usuwa nadmiar sebum, zwęża pory oraz matuje. Nie uczula i nie podrażnia. Ma leistą konsystencję i jest czarna. Zawiera węgiel, który ma działanie oczyszczające skórę. Dość wydajna, starcza na 3 użycia. Po 15 min należy spłukać ją wodą. Jak za tę cenę jest ok.

Maski węglowe stosuję w pielęgnacji cery od bardzo dawna. Większość się u mnie sprawdza, choć sama w sobie ejst uciążliwa w stosowaniu. Maseczka od Eveline pozytywnie mnie zaskoczyła i na pewno do niej wrócę. OPAKOWANIE Pod względem graficznym opakowanie jest ładne. Jest to saszetka podzielona na 2 części, produktu idealnie wystarcza na każda z aplikacji, poza tym to praktyczne rozwiązanie, bo nie musimy przechowywać całego opakowania do następnego razu i martwić się o wyschnięcie produktu. Szata graficzna jest charakterystyczna dla serii węglowej - mamy tutaj wizualizajcę maski, pod spodem znajdziemy wypisane właściwości produktu, a z tyłu dokładny opis. Metaliczne elementy przyciągają wzrok. Dla tej wersji są srebrno-szare. MASKA Podchodzę z rezerwą do wszelakich produktów typu 3 w 1, 8 w 1, bo zwykle bywa tak, że obietnice producenta niewiele mają wspólnego z rzeczywistością. Ta maska jednak robi swoje i rzeczywiście w większości spełnia to, co pisze producent. Ma konsystencję lekkiego, aksamitnego kremu i bardzo przyjemny, świeży zapach umilający aplikację. Barwa to oczywiście czarny, smolisty wręcz kolor. Stosuję ją zawsze po peelingu i przy nakładaniu powoduje kilkunastosekundowe uczucie pieczenia, jednak nie podrażnia skóry. Dobrze sie ja nakłada na twarz, a ona w ciągu kilkunastu minut lekko zastyga, jednak nie na skorupę, pozostaje nadal kremowa, co dla mnie jest ważne, gdyż nie powoduje ściągnięcia cery i dyskomfortu jak inne maski węglowe. Uciążliwe jest jej zmywanie, bo brudzi wszystko dookoła, a żeby ja zmyć trzeba sie trochę nagimnastykować ;) Jednak dla efektów warto: skora jest miękka, gładka, dobrze oczyszczona, zmatowiona na długo, choć nie zauważyłam wpływu na zaskórniki i inne niespodzianki tej kwestii pozostaje neutralna, choć może przy regularnym, sumiennym stosowaniu tylko tej maski miałaby na to większy wpływ. Plus za wydajność (jedna saszetka wystarczy na 2 użycia), praktyczne opakowanie, cenę i dostępność. PLUSY + dobrze oczyszcza + wygładza + nie zasycha na skorupę + wydajność + cena + dostępność + wygodna forma saszetki MINUSY - zmywanie - nie wpływa na pory

Maseczka przeciw niedoskonałościom. Maseczka zawiera olej migdałowy, węgiel, glinke wulkaniczną i kaolin. Skóra po zastosowaniu ma być oczyszczona a pory skórne odblokowane. Czy maseczka oczyszcza - Tak. Maseczka odpowiednią jest do cery mieszanej, tłustej i trądzikowej. Czy działa na te niedoskonałości - tak. Odrazu mówię że od czasu do czasu na mojej twarzy pojawiają się pojedyncze niedoskonałości wówczas sięgam po takiego typu maseczki i inne kosmetyki. Skóra po użyciu jest oczyszczona a niedoskonałości (szczególnie te które są jeszcze pod skórą znikają). Minusem jest zmywanie można wszystko w około pobrudzić

Maseczkę kupiłam na jakiejś super promocji za grosze. Nie oczekiwałam od niej wiele, kupiłam ją bardziej z ciekawości i do wypróbowania. Zapach ma kosmetyczno-chemiczny. Bardzo typowy dla ogromnej puli kosmetyków, więc zaraz po otwarciu przed oczami staje Wam cała tablica Mendelejewa. Nie jest typowo czarna, jej kolor po nałożeniu na twarz określiłabym bardziej jako ciemnoniebieski. Szybko zastyga na skorupę, ale ja - posiadaczka cery przetłuszczającej się - nie czuję pod nią efektu ściągnięcia, czy jakiegokolwiek dyskomfortu. Jak na maskę glinkową bardzo łatwo można ją zmyć. Nie brudzi i nie kruszy się, łatwo rozpuszcza się pod wpływem wody. Po zmyciu całości produktu buzia nie jest zaczerwieniona ani podrażniona. Co do działania - wow. Pory są dogłębnie oczyszczone, twarz jest miękka w dotyku, mniej się przetłuszcza, a będące już na buzi wypryski są mniej zaognione i wysuszone. Nie pamiętam, kiedy ostatni raz jakikolwiek kosmetyk tak dobrze oczyścił mi całą buzię. Na ten moment jestem zachwycona działaniem tego produktu i planuję zaopatrzyć się w kilka kolejnych saszetek. Na plus również cena, dostępność oraz fakt, że jedna saszetka zapewnia nam dwie aplikacje produktu. Polecam!

Maska nie drażni, nie uczula, nie powoduje "efektu buraka" - mam cerę naczynkową, więc wiem co mówię. Dobrze oczyszcza, lekko ściąga twarz, po jej użyciu mam potrzebę zastosowania kremu nawilżającego.

Typowa maseczka z glinką. Matuje, zwęża pory i wycisza niedoskonałości. Nie uczula i nie podrażnia skóry. Dobrze oczyszcza, aplikacja i usuwanie maseczki z twarzy bez problemu.

Ma ona dwie saszetki, a takie maseczki najbardziej lubię, bo mogę wtedy użyć jej dwa razy. Opakowanie jest ładne, przyciąga wzrok, a do tego bez problemu się otwiera. Sama maseczka ma bardzo przyjemny zapach, który nie jest za mocny i raczej powinien spodobać się każdemu. Konsystencja jest dosyć rzadka, ale nie na tyle, że spływa. Rozprowadza się ją bardzo łatwo i przyjemnie. Jeśli chodzi o ilość to maseczki nie brakuje, nie jest jej za dużo, ale jednak mogłoby być jej troszkę więcej. Zmywa się bez problemu. Po użyciu twarz jest przyjemna w dotyku, nie jest podrażniona czy wysuszona za bardzo, ale jednak potrzebuje nawilżenia, bo to maska oczyszczająca. Jestem z niej zadowolona i kupię ją ponownie.

Maseczka w konsystencji dość rzadkiej, o kolorze ciemno szarym i o przyjemnym zapachu. Jedno opakowanie zawiera 2 saszetki, które starczaja na 2 razy. Po upłynieciu 15-20 min trzeba ją zmyć ciepła woda. Producent zalecił po 10 min, ale ja z reguły zawsze pozostawiam troszkę dłużej. Po zmyciu skóra jest oczyszczona z nadmiaru sebum, nawet lekko przesuszona, matuje skórę, czerwone króstki sa mniej widoczne, ale ze zaskornikami ta maseczka sobie nie poradziła są widoczne nadal. Nie jest źle, ale mogło być lepiej.

Dobrze że wybrałam tylko wersję w saszetkach. Nigdy nie miałam tak złej maseczki. Konsystencja maski jest bardzo rzadka, przelewa się miedzy palcami podczas nakładania, utrudnia to aplikację. Nie można równomiernie rozsmarować maseczki na twarzy, powstają przeswity, widać skórę w miejscach, gdzie nie można jej bardziej rozprowadzić. Mimo tego, że użyłam tylko pół jednej saszetki, maseczka nie chciała zaschnąć. Trzymałam ją na twarzy ponad 20 min, czyli dwa razy więcej niż proponuje producent. W końcu zrezygnowana zmywam maseczkę z twarzy. Na twarzy nadal widoczne były zatkane pory, wągry takiej samej wielkości jak przed aplikacją. Następnego dnia wyskoczyło mi więcej krostek niż miałam wcześniej. Maseczka w ogóle nie spełniła swojego zadania, pogorszyła nawet stan mojej cery.