Oriflame, Golden Edition, Hand Cream (Krem do rąk)

Ja: Mam skórę bardzo suchą, odwodnioną, atopową. Z tendencjami do uczuleń i pękających naczynek.

Oczekiwania: Dobre nawilżenie skóry, bez podrażnień i uczuleń. Długotrwały efekt działania.

Opakowanie: Niewielka lecz poręczna tubka o pojemności 30 ml. Idealnie nadaje się do torebki. Biała, odkręcana z minimalistyczną szatą graficzną. Z tyłu czytelnie wypisany skład i opis kosmetyku. Ciężko kontrolować zużycie kosmetyku. Ciężko wydobyć produkt z pudełka pod koniec użytkowania.

Wrażenia: Krem pachnie bardzo ładnie, delikatnie, trochę jak mydło. Nie jest to zapach nachalny, raczej przyjemny. Choć dość oklepany w kosmetykach. W tubce jak i na ciele pachnie dokładnie tak samo i dobrze utrzymuje się na skórze. Konsystencja jest dość lejąca. Krem dobrze się nakłada i rozprowadza, ekspresowo się wchłania. Na skórze zostawia delikatny film, ledwo wyczuwalny. Delikatnie wygładza a przy tym nie tłuści skóry. Krem działa doraźnie, tu i teraz. Podczas częstych aplikacji utrzymuje się, ale później znika równie szybko jak się pojawił. Na plus rodzima produkcja, na kolejny plus bardzo niska cena, choć adekwatna do jakości i wielkości kosmetyku. Na pewno nie jest to kosmetyk dla osób wymagających, ale wart przetestowania.

Krem dostałam w prezencie, sama rzadko kupuję kosmetyki tej firmy. Opakowanie jest niepozorne, dizajn niewyszukany, ale zawartość mnie nie rozczarowała.

Krem nie jest bardzo treściwy, ale też nie jest zupełnie lekki i dobrze nawilża moje dłonie. Do bardzo zniszczonych dłoni pewnie nie będzie się nadawał, ale nie mam
z tym problemu, a zima jest bardzo lekka, więc jestem zadowolona ze stopnia nawilżania.
Zapach jest przyjemny, świeży i o ile się nie mylę, podobnie pachniały perfumy
z Oriflame, które kiedyś miałam.

Moje dłonie; wysuszone przez częste używanie płynów i żeli antybakteryjnych.
Kupiłam go bo potrzebowałam czegoś małego do torebki.
Opakowanie; Poręczna tubka o pojemności 30 ml, z miękkiego plastiku, który z łatwością można przeciąć nożyczkami aby zdenkować produkt. Grafika w białych kolorach ze złotymi napisami przyciąga wzrok.
Konsystencja; Lekka, jogurtowa o przyjemnym pudrowym zapachu, lekko migdałowym, który utrzymuje się przez dłuższy czas na dłoniach. Zapach delikatny, nie intensywny i nie męczący.
Krem jest dość wydajny, wystarcza niewielka ilość aby pokryć nim dłonie. Szybko się wchłania, nie pozostawia filtru. Po użyciu dłonie są nawilżone, wygładzone, przyjemne w dotyku i pachnące. Znika uczucie ściągniętej skóry.
Efekt jest raczej krótkotrwały, ale jako produkt do torebki krem jest zadowalający.

Krem Oriflame Gold Edition dostałam w prezencie. Urzekło mnie jego małe opakowanie. Dzięki niewielkim rozmiarom krem idealnie mieści się w torebce czy kosmetyczce. Natomiast jeśli chodzi o jego działanie, to już nie jest tak różowo.

Opis kremu jest obiecujący, ale mocno przesadzony. Krem owszem przynosi ulgę suchym dłoniom, ale tylko na chwilę. Idealnym nawilżeniem bym tego na pewno nie nazwała. Pielęgnuje tylko na chwilę, dlatego trzeba często powtarzać jego aplikację.

Zapach kremu jest raczej przeciętny - przyjemny, delikatny, ale bez wyrazu. Opakowanie wygodne w użytkowaniu - dosyć miękka tubka. Odpowiednia konsystencja - krem łatwo się rozsmarowuje.

Krem jest dobry jako awaryjny mini produkt do torebki czy kosmetyk, który zabierzemy w podróż, ale nie ma jakiegoś szczególnego działania odżywiającego czy nawilżającego skórę.

W poszukiwaniu idelanego kremu od rąk trafilam na ten z Oriflame, od razu przyciągnęło mnie opakowanie. Mała, poręczna biała tubka ze złotymi napisami wygląda jakby luksusowo..
Mam sucha skórę, czasami nawet bardzo sucha z uczuciem nieprzyjemnego ściągnięcia. Potrzebuję mocnego nawilzenia i uczucia ulgi.
Białe złotko z Oriflame w ciągu chwili przywraca nawilżenie i niweluje uczucie ściągnięcia skóry. Bardzo szybko się wchlania i nie zostawia tłustego filmu. Do pracy w biurze i nie tylko nadaje się idealnie. Można go schować do szuflady, torebki, a nawet postawic na biurko bo jego opakowanie jak wspomniałam wcześniej wygląda elegancko.
Ma bogata konsystencje ale mimo tego jest lekki i spokojnie można stosować go w ciepłe dni.
Potrafi utrzymać nawilżenie przez dobrych kilka godzin i nawet myjac dłonie uczucie nawilzenia pozostaje. Nie zmywa się razem z mydłem co jest dużym plusem i wygoda bo nie trzeba go aplikować co chwilę.
Dla tych którzy potrzebuja mocnego nawilzenia może być za słaby ale jeśli ktoś ma umiarkowanie suche ręce powinien by się zadowolony.
Jesli chodzi o zapach to jest lekko pudrowy ale nie męczący ani duszący. Pachnie jak dobre perfumy. Jest wyczuwalny przez dłuższy czas co jest też na duży plus.
Szkoda, że nie można go dostać w wiekszej pojemności.

Przyjemnie pachnie, lecz nawilża dłonie tylko chwilowo.

Krem do rąk Oriflame Golden edition kupiłam przy okazji zamówienia u konsultantki. Kosztował mnie 2,99zł. Pojemność 30 ml to format kremu do rąk idealny do torebki. Krem przyjemnie pachnie, lecz nawilżenie dłoni jest tylko chwilowe. Cieszy napis: "Made in Poland". Konsystencja kremu jest w miarę przyjazna, lekka formuła, a jednocześnie treściwa. Pomimo tego, że nawilża on tylko na chwilę, to bardzo polubiłam ten kremik. Jest przede wszystkim poręczny, więc jak wspominałam - do torebki ideał. Lubię go używać właśnie poza domem, gdy nie mam dostępu do szeregu moich kremów do rąk. Delikatnie wygładza skórę dłoni i szybko się wchłania. Co ważne - przy pracy z dokumentami - nie tłuści dłoni. Polubiłam ten produkt. Nawet niezły. Zdecydowanie poprawnie się sprawuje. Polecam.

Dostałam ten krem od konsultantki jako gratis do zakupów. Leżał sobie bo jakoś nie miałam potrzeby by go użyć ponieważ miałam "swoje" kremy i tylko im ufałam. Teraz w trudnym czasie pandemii gdzie trzeba non stop myć ręce skóra mi się bardzo przesuszyła i zaczęła pękać. Moje kremy stały się bezsilne. postanowiłam więc sięgnąć po ten właśnie krem nie robiąc sobie żadnej nadziei że w ogóle cokolwiek to da. Po pierwszym użyciu...Jezu kochany.... co za ulga, uczucie takie jak przyłożyć lód do poparzonego miejsca, wspaniale nawilżona skóra na dłuuugo, przyjemny delikatny zapach, szybko się wchłania miałam wrażenie że moje dłonie aż wpijają krem. produkt niedoceniany, a wart uwagi.

Przeciętny krem z limitowanej edycji Oriflame. Nie przypadł mi do gustu, niby nie jest zły jako sama formuła, ale nie robi żadnego pożytku. Daje delikatne wygładzenie dłoni, ale nawilżenie jest niemalże zerowe.

Jestem zdziwiona bardzo dobrymi opiniami na stronie Oriflame. Niestety, ale krem nie spelnia swojego zadania. On w ogole nie dziala. Dwie gwiazdki za zapach i ladny design.