Lirene Dermoprogram Oczyszczający zabieg z kwasami, Peeling enzymatyczny 

Peeling ma ładny pudrowo różowy, pastelowy kolor i bardzo delikatny zapach- jakby zbożowy. Ma on gęstą kremową konsystencję, a aplikacja jest bardzo przyjemna i bezproblemowa. Skóra po użyciu wygląda zdrowo i świeżo, jest promienna i aksamitnie gładka, choć na twarzy nadal widoczne są suche skórki. Oczyszcza bardzo delikatnie, a moje i tak słabo widoczne malutkie pory nie zostały w żaden sposób zmniejszone.

Peeling o pudrowo różowym, pastelowym kolorze ma bardzo delikatny zapach- taki jakby zbożowy (przypomina mi krem Vianka). Ma gęstą kremową konsystencję, a aplikacja jest bardzo przyjemna i bezproblemowa. Skóra po użyciu wygląda zdrowo i świeżo, jest promienna i aksamitnie gładka (choć część suchych skórek pozostała). Oczyszcza bardzo delikatnie, a moje i tak słabo widoczne malutkie pory nie zostały w żaden sposób zmniejszone.

Uwielbiam ten peeling. W ogóle enzymatyczne peelingi są świetne. Ta saszetka jest wydajna - spokojnie można na kilka razy użyć, tania i do niedawna łatwo dostępna (teraz z dostępnością jest trochę gorzej). Nie podrażnia, nie wysusza i nie powoduje żadnego szczypania bądź pieczenia. Jest to jeden z najlepszych peelingów, który polecam spróbować.

Produkt jest całkiem przyjemny. Używam go raz na jakiś czas a szczególnie wtedy, gdy pora roku nie pozwala mi na mocniejsze kwasy. W strefie T daje sobie całkiem dobrze radę. Jednak jak oczekujemy jakiegoś efektu WOW to będziemy rozczarowane. Nadaje się do codziennej pielęgnacji.

Produkt znajduje się w saszetce z grafiką papai na białym tle. Konsystencja produktu lekka kremowa bardzo dobrze rozprowadza się na skórze . Zapach delikatny i przyjemny . zawiera kwasy owocowe i papaine. Przeznaczony jest dla skóry suchej wrażliwej i naczynkowej. Mam skórę mieszaną , trądzikową i jednocześnie wrażliwą .Peeling enzymatyczny jest świetną alternatywą i mniej inwazyjną niż tradycyjny. Działanie produktu jest delikatne . Skutecznie odświeża i oczyszcza (usuwa martwy naskórek) . Skóra po użyciu jest wyraźnie odświeżona , wygładzona , nawilżona i wygląda na zdrowszą . Co do zmniejszania widoczności porów tego nie zauważyłam ale też nie mam zbyt dużych problemów dlatego nie do końca mogę powiedzieć czy faktycznie coś robi. Zmywanie i tu trzeba się trochę napracować dlatego polecam najpierw zdjąć produkt przy pomocy chusteczki higienicznej i dopiero po tym umyć twarz. Nie podrażnia i nie uczula . Lubię do niego wracać.

Bardzo delikatny peeling, sprawdzi się przy cerze wrażliwej, nie podrażnia, nie wysusza. Skóra po zastosowaniu jest gładsza, delikatniejsza, odrobinę złuszczona, ale nie jest to efekt bardzo widoczny. Nie jest zły ale są o wiele lepsze produkty złuszczające.

Zachęcona promocją w Rossmanie sięgnęłam po kilka saszetek tego peelingu. Moja buzia bardzo lubi wszelkiego rodzaju zabiegi z kwasami wobec tego ucieszyłam się, że mam następne cudeńko w torebce. Produkt ma przezroczystą, żelową konsystencję - jedna saszetka w zupełności wystarcza na dwie aplikacje wobec tego uznajemy, że jest wydajny. ładnie pachnie Zgodnie z instrukcją na opakowaniu po wyznaczonym czasie przystąpiłam do zmywania i tu zaczęły się schody, dlatego że bardzo ciężko go zmyć z twarzy. Cieplejsza woda zdecydowanie pomaga - jednak żeby dokładnie oczyścić po nim buzię zużyłam strasznie dużo wody.... Efekt? Na pewno nie polecam osobom z cerą tłustą i problematyczna bo może wysuszać. U mnie po użyciu był efekt lekko ściągniętej skóry , oczyszczonej. Po kolejnej aplikacji zauważyłam, że pory są jakby mniej widoczne, jednak znowu trzeba było borykać się ze zmyciem peelingu. Co ważne: produkt nie powoduje podrażnień, nie piecze po nałożeniu, nie mrowi, nie pozostawia tłustego filmu ani żadnej lepkiej warstwy. czy kupię go ponownie? Na pewno jestem mocno zniechęcona zmywaniem go z twarzy - uważam, że są na rynku produkty zdecydowanie mniej problematyczne w aplikacji....

Peeling znajduje się w jednorazowej saszetce z atrakcyjną szatą graficzną przedstawiającą egzotyczny owoc na białym tle. U góry znajdują się nacięcia umożliwiające bezproblemowe otworzenie saszetki. W środku znajdziemy obfitą porcję peelingu o odświeżającym, owocowym zapachu. Porcja jest tak duża, że wystarczy na jedną obfitą aplikację lub dwie mniejsze. Peeling ma konsystencję białego, śliskiego mazidełka. Łatwo rozprowadza się po twarzy i nie spływa, gorzej ze zmyciem. Po upłynięciu czasu podanego przez producenta (5-8 minut) należy dokładnie spłukać kosmetyk z twarzy. W trakcie użytkowania kilka pojedynczych punktów na twarzy delikatnie mnie piekło - podobny efekt miałam, gdy byłam w salonie kosmetycznym na zabiegu z kwasami więc myślę, że produkt realnie je zawiera, ale raczej w niewielkiej ilości sądząc po efektu końcowym. Po spłukaniu peelingu twarz jest lekko wysuszona i ściągnięta (dotyczy skóry dojrzałej 35+). Ewentualne wygładzenie jest niewielkie i raczej homeopatyczne. Koniecznie trzeba na skórę nałożyć dobry preparat nawilżający (krem lub maskę) bo produkt nieprzyjemnie wysusza skórę. Oprócz wysuszenia i ściągnięcia skóry nie widzę szczerze mówiąc żadnych rezultatów. Daję 2 gwiazdki za brak podrażnienia i ładny zapach oraz niską cenę. Tyle.

Peelingi enzymatyczne to mój must have w pielęgnacji, ok 2-3 razy w tygodniu wykonuje, oraz przed ważnym wyjściem. Ogólnie nie powinna to być dla nikogo niespodzianka, ale makijaż lepiej wygląda na cerze oczyszczonej, bez martwego naskórka i suchych skórek. Preferuje peelingi enzymatyczne, bo mechanicznymi można sobie zrobić po prostu krzywdę. Efekt owszem bywa mocniejszy, ale nie zawsze z korzyścią dla skory twarzy. Dodatkowo - bardzo ważne ! To peelingi mechaniczne (naprawdę większość ) mają drobinki plastiku, które zanieczyszczają środowisko :( Tak więc jeśli chodzi o ten konkretny produkt to jestem bardzo zadowolona z jego efektów. Skóra jest gładka oraz miękka, pozbawiona martwego naskórka, zdecydowanie oszczyszcona i świeża (bardzo często po peelingu mechanicznym miałam wrażenie szorstkości twarzy, albo wrażenie ze nie jest oczyszczona ) Produkt nie wysusza, a nawet nawilża i ułatwia wnikanie kremu wgłąb cery. Zdecydowanie polecam :)

Jeden z delikatniejszych peelingów enzymatycznych jakiego używałam. Ma przyjemny zapach, jedna saszetka starcza na minimum 2 użycia. Ma delikatne działania, nie podrażnia. Szybka w użyciu, ponieważ zaleca się stosowanie jej na ok 5-8 min. Nie powoduje większego zaczerwienienia, nie szczypie i nie piecze. Lekko oczyszcza skórę, lekko zwęża pory

Trudno dorwać stacjonarnie dobry peeling enzymatyczny. Ten taki nie jest. Dałam mu kilka szans i zawsze kończyło się niekorzystnie. Tuż po nałożeniu podrażnia oczy aż do łzawienia. Skóra na następny dzień jet zapchana. Nigdy nie doczekałam się efektu peelingu. Zero wygladzenia czy odświeżenia cery. Poza zapchaniem i podrażnieniem ten pseudo peeling nic nie robi.

Produkt bardzo przyjemny, szczególnie latem, gdy używanie peelingów z silnymi kwasami może być bardzo ryzykowne. Poza tym gdy kończy nam się sprawdzony produkt i nie mamy pieniędzy na kolejny(w przypadku tego produktu nigdy nie spotkałam się z ceną wyższą niż 2,49zł, a często jest jeszcze na promocjach więc dostępny jest wtedy za ok 1 zł), bądź gdy peelingi wykonujemy dosyć rzadko, taka jednorazowa forma spisuje się świetnie. Przyjemny zapach, oczyszczenie twarzy w stopniu umiarkowanym, stosowany regularnie sprawdza się znakomicie, jeśli ktoś szuka czegoś mocnego, niech jednak używa dermokosmetyków i nie oczekuje cudów od czegoś z drogerii. Oraz nie przyniesie super efektów, stosowany kilkukrotnie(jedno opakowanie) ponieważ po otworzeniu skład znacznie się zaburza, a kwasy nie działają tak jak powinny.

Ostatnio przyzwyczaiłam skórę do peelingów enzymatycznych. Musiałam zmienić rodzaj pielęgnacji ze względu na podrażnienia. Wcześniej bazowałam na samych peelingach mechanicznych. Póki co szukam jakiegos delikatnego, ale jednocześnie z dobrym oczyszczeniem, a okazuje się, ze to jest jednak niemały problem. Kupiłam w Naturze kilka wersji, dla testu. Ten peeling jednak mnie nie zachwycił, nic specjalnego nie zrobił, wiec daruje sobie zakup kolejnym razem. Będę szuka dalej :)

Zakupiłam w celu sprawdzenia działania peelingów enzymatycznych na mojej twarzy. Nie oczekiwałam wiele, a dostałam podrażnienie. Jak inne maski tej firmy - bardzo ładne, minimalistyczne opakowanie. Produktu w nim jest dużo, spokojnie wystarcza na dwa zastosowania. Ma lekko różowy kolor i delikatny zapach. Nakładanie nie sprawia problemu, za to zmywanie to katorga. Złuszczenie jest niezauważalne. Skóra jest napięta i podrażniona. Chciałam dać mu drugą szansę, lecz niestety - to samo. Nie kupię ponownie

Wzięłam ją od niechcenia do jakichś zakupów... i zaskoczenie. Maska jest naprawdę fajna, zostawia moją skórę w naprawdę dobrym stanie. Po nałożeniu czuję takie delikatne napięcie, a po zmyciu, tak pięknie wchodzą w skórę kosmetyki i tak wzmaga ich działanie, że maska trafia na listę moich ulubionych kosmetyków.

Maska kosztuje podczas promocji około 1,90, regularnie około 3zł.Maski w opakowaniu jest tak dużo, że na spokojnie wystarczy ona na 2-3 aplikacje na skórę twarzy ( ja w mojej kuracji pomijam szyję oraz dekolt). Konsystencja jest bezzapachowa oraz lepi się do skóry, peeling na pewno nie spłynie z twarzy. Producent zaleca trzymać peeling do 8 minut na twarzy, następnie spłukać. Skóra jest miękka oraz pozbawiona naskórka, aczkolwiek nie jest to ultrazłuszczenie i maksymalne oczyszczenie skóry. Peeling zastosowałam 3 dni z rzędu i dopiero uzyskałam efekt jak po innych dobrych peelingach. Jest to delikatny produkt i niestety nie radzi sobie dobrze.

Zobaczyłam na półce w drogerii ten produkt i postanowiłam się skusić ze względu na akurat dostępną promocję... To oczyszczenie wskutek połączenia papainy z kwasami owocowymi brzmiało naprawdę zachęcająco! Zwłaszcza, że peelingi mechaniczne średnio mi służą. Niestety kosmetyk ten na mojej twarzy nie uczynił zupełnie niczego. Skóra wyglądała identycznie, jak wcześniej. Pory nie uległy zwężeniu, a naskórek złuszczeniu. Nawet efektu wygładzenia na zaobserwowałam. Zapach także niezbyt przypadł mi do gustu, jest dla mnie zbyt chemiczny. Plusem produktu jest zaś jego wydajność: jedna saszetka spokojnie wystarcza na 2 użycia. Nie polecam.

Peeling enzymatyczny to mój stały kompan kosmetyczny :) Jest treściwy , pięknie pachnie i można odczuć jego działanie i zarazem delikatność na skórze. Czuć , że rozpuszcza obumarły naskórek , buzia po nim jest promienna i pełna blasku. Lubię to uczucie zaraz po zmyciu. Wygładza niesamowicie. Stosuje go również moja siostrzenica a więc daję podwójną opinię , że produkt warto wypróbować. Często , kiedy kończy mi się peeling w tubce - sięgam właśnie po niego.