W kwestii kremów pod oczy jestem bardzo wybredna. Mało, która konsystencja i formuła odpowiadają mi na tyle, by zużyć całe opakowanie. Jestem alergikiem, a moja skóra pod oczami jest wybitnie delikatna, cienka, a cienie bardzo widoczne. Wymogiem stawianym pielęgnacyjnym produktom pod oczy jest przede wszystkim bogata formuła, która w dostateczny sposób nawilży te okolice, a i stworzy niewidzialną warstewkę ochronną, idealnie nadającą się pod ciężkie, kryjące korektory, których używam na codzień. W mojej kosmetyczce przewijały się produkty z najróżniejszych półek cenowych i aż dziw bierze, że do tej pory to właśnie krem od Sorai za niecałe 20zł okazał się strzałem w dziesiątkę.
Pierwsze, co rzuca się w oczy - piękna szata graficzna, która zdecydowanie zachęca do zakupu, a w środku zgrabnego kartonika znajdujemy tubkę z 15ml produktu. Wydawać by się mogło, że taka pojemność zużyje się bardzo szybko, ale w tym przypadku o wydajności produktu można napisać elaborat, a to i tak byłoby mało. Niestety nie udało mi się go zużyć w ciągu 6 miesięcy od otwarcia (co tylko podkreśla jego kosmiczną wydajność), niemniej po terminie nadal w pełni zachował swoje właściwości.
Mam świadomość, iż producent rekomenduje krem Intensywna naprawa dla kobiet dojrzałych, aczkolwiek w składzie nie znajduję składników, które mogłyby negatywnie wpłynąć na stan mojej skóry pod oczami. Mimo iż mam dopiero 25 lat, skóra w okolicach oczu jest na tyle cienka, że żele i lekkie kremy przeznaczone dla mojego wieku są po prostu za słabe i poza ściągnięciem nie mają mi nic do zaoferowania. Ponad to, głównymi składnikami w kremie firmy Soraya są substancje nawilżające, zatrzymujące wodę w naskórku, ochronne i odżywcze, ewentualnie wygładzające, więc stosowanie omawianego kremu nawet w przypadku młodych osób jest całkowicie bezpieczne.
Krem ma niesamowicie jedwabistą konsystencję, fantastycznie wchłaniającą się do satyny. Rewelacyjnie spisuje się w pielęgnacji nocnej, jak i pod makijaż - nałożony na niego korektor wygląda fenomenalnie, nie roluje się, nie zbiera, a utrwalony pudrem trzyma się aż do demakijażu. Skóra pod oczami wygląda na świeżą, wypoczętą i wygładzoną.
Mimo bogatej konsystencji - w żaden sposób nie jest tłusty, nie pozostawia nieprzyjemnej warstwy, ze spokojem i opanowaniem można go aplikować na powieki. Nie powoduje reakcji alergicznych, a zauważyłam, że przy stanach zapalnych oczu (np. zapalenie spojówek) wpływa pozytywnie na zaczerwienioną skórę.
Po kilkunastu dniach używania można zauważyć przede wszystkim niesamowicie przyjemne nawilżenie skóry, która każdego dnia w moim przypadku jest wysuszana przez silnie kryjące i zastygające korektory, a jak widać - krem mimo wszystko jest w stanie tym negatywnym skutkom przeciwdziałać.
Często pojawia się w promocjach, jednakże przy takim działaniu, jakie oferuje - jestem w stanie zapłacić za niego więcej. Podkreślam, iż pozytywna ocena tego produktu nie wynika ze zgodności z opisem producenta, a z moimi odczuciami i własnymi kategoriami, które dla mnie - osoby młodej z wymagającą strefą pod oczami - są ważne. Polecam spróbować, 20zł to nie majątek, a tego typu krem pod oczy z półki typowo drogeryjnej, który daje widoczne efekty, jest tego wart.
Zalety:
- jedwabista konsystencja,
- bogata, lecz nie tłusta formuła,
- zwiększenie nawilżenia i odżywienia skóry pod oczami,
- fantastyczna wchłanialność,
- współpraca z różnymi mocno kryjącymi i zastygającymi korektorami,
- brak występowania alergii i podrażnień,
- ukojenie okolicy oka,
- bezpieczeństwo w stosowaniu kremu na powieki,
- ekstremalna wydajność,
- cena,
- dostępność.
Wady:
- nie sądzę by krem faktycznie miał silne działanie przeciwzmarszczkowe.
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie