Garnier Skin Naturals, Vitamin C, Rozświetlający krem pod oczy 

Kupiłam ten krem pół roku temu i nadal go używam. Jest bardzo wydajny pomimo codziennego stosowania. Zauważyłam ze niweluje cienie pod oczami chociaż ich nie usuwa. Jest to zauważalna różnica co jest sporym plusem gdy porównuję ten krem do innych których używałam wcześniej. Nie sprawdza się dobrze pod makijaż chyba że nałoży się go bardzo mało. Świetnie się sprawdza z serum kofeinowym, ja stosuję ten z Eveline. Ma bardzo ładny złoty kolor i łatwo się go rozprowadza. Krem jest w tubce, łatwo można go wydobyć przez dziubek przez co nie musimy się martwić zanieczyszczeniami.

Używam go codziennie i naprawdę widzę różnicę. Cienie są mniej widoczne, a skóra wygląda na świeższą i bardziej wypoczętą. Lekka formuła szybko się wchłania i dobrze współgra z makijażem. Plus za skład – niacynamid, kofeina i witamina C to naprawdę mocna drużyna. Idealny, jeśli tak jak ja zmagasz się z oznakami zmęczenia pod oczami.

Fajny produkt do pielęgnacji, aczkolwiek moja skóra po jakimś czasie mocno się do niego przyzwyczaiła i nie dawał takiego samego efektu jak na początku. Polecam używać z przerwami

Od jakiegoś czasu szukałam lekkiego, ale skutecznego kremu pod oczy, który rozjaśni cienie i doda spojrzeniu świeżości. Postanowiłam przetestować Garnier Skin Naturals Vitamin C, bo lubię kosmetyki z witaminą C i liczyłam na efekt rozświetlenia. Po kilku tygodniach stosowania mogę podzielić się swoimi wrażeniami. Krem ma lekką, nietłustą konsystencję, która dobrze się rozprowadza i szybko wchłania, co dla mnie jest kluczowe – nie lubię uczucia ciężkości pod oczami, zwłaszcza rano. Już po pierwszych aplikacjach skóra wyglądała na bardziej nawilżoną i wygładzoną, a po dłuższym czasie rzeczywiście zauważyłam subtelne rozjaśnienie cieni. Oczywiście nie jest to efekt jak po korektorze, ale spojrzenie wygląda na bardziej wypoczęte, co uważam za duży plus. Krem nie podrażnia i dobrze sprawdza się pod makijażem – korektor się na nim nie roluje, a skóra pozostaje nawilżona przez cały dzień. Zawartość witaminy C i kofeiny to świetne połączenie, zwłaszcza jeśli ktoś zmaga się ze zmęczonym wyglądem okolic oczu.

Krem pod oczy Garnier Vitamin C to dobry produkt do codziennej pielęgnacji, który zapewnia przyzwoite nawilżenie i odświeżenie okolicy oczu. Ma lekką konsystencję, szybko się wchłania i jest bardzo wydajny – niewielka ilość wystarcza na długo. Jeśli jednak ktoś liczy na spektakularne efekty, szczególnie w redukcji mocnych cieni pod oczami, może się rozczarować. Krem delikatnie rozświetla i poprawia wygląd skóry, ale nie działa cuda. Sprawdzi się u osób szukających podstawowego nawilżenia i odświeżenia, ale jeśli problemem są wyraźne zasinienia, lepiej poszukać czegoś mocniejszego.

*krem zamknięty jest w miękkiej tubce z "dzióbkiem", łatwo sie go wydobywa z opakowania, zajmuje niewiele miejsca *konsystencja jest kremowa, dość gęsta ale aplikuje się bezproblemowo *kosmetyk szybko sie wchłania, jest świetny pod makijaż - kosmetyki kolorowe dobrze na nim leżą i utrzymują sie cały dzień *krem ma żółty kolor dzięki czemu ładnie rozświetla i rozjaśnia skórę pod oczami ale tutaj mała uwaga. Nałożony w z zbyt dużej ilość może zostawić widocznie żółty kolor. Pod makijaż nie przeszkadza ale bez.. wiadomo :) *skóra jest na pewno nawilżona, miękka i rozświetlona *u mnie super sprawdza się właśnie stosowany na dzień i pod makijaż

Ten krem pod oczy pozytywnie mnie zaskoczył! Już po pierwszej aplikacji zauważyłam, że okolica pod oczami wygląda na bardziej promienną i wygładzoną. Rozświetlenie jest subtelne, ale odświeża spojrzenie, co sprawia, że oczy wyglądają na bardziej wypoczęte. Formuła jest lekka, szybko się wchłania i nie pozostawia tłustego filmu. Dodatkowo krem świetnie zmiękcza skórę, dzięki czemu drobne linie są mniej widoczne. Duży plus za wydajność – wystarczy naprawdę niewielka ilość, aby pokryć całą okolicę pod oczami. To dobry wybór dla osób, które szukają lekkiego, nawilżającego i delikatnie rozświetlającego kremu na co dzień. Sprawdzi się zwłaszcza pod makijaż, bo nie roluje się i dobrze współgra z korektorem.

Jestem zachwycona tym kremem pod oczy! Garnier Skin Naturals z witaminą C to prawdziwy ratunek dla zmęczonej i pozbawionej blasku skóry wokół oczu. Już po kilku dniach regularnego stosowania zauważyłam, że moje cienie są mniej widoczne, a spojrzenie nabrało świeżości. Konsystencja jest lekka, szybko się wchłania i świetnie sprawdza się pod makijażem – nie roluje się i nie obciąża delikatnej skóry. Dodatkowo, witamina C i kofeina naprawdę działają – skóra wygląda na bardziej wypoczętą i nawilżoną. To świetny wybór dla osób, które chcą dodać swojej pielęgnacji odrobinę rozświetlenia i energii. Zdecydowanie polecam!

Krem pod oczy Garnier Skin Naturals Vitamin C ma lekką konsystencję, która szybko się wchłania i nie pozostawia tłustej warstwy. Już po kilku dniach stosowania skóra wygląda na bardziej wypoczętą, a cienie pod oczami są delikatnie rozjaśnione. Produkt dobrze nawilża, zapobiegając przesuszeniu okolic oczu. Jest zgodny z opisem producenta, a jego jakość w stosunku do ceny jest bardzo dobra. Opakowanie jest estetyczne i wygodne w użyciu. Wydajność jest na dobrym poziomie, choć przy regularnym stosowaniu krem może szybko się skończyć. Ogólnie oceniam go na 4,5/5.

Po kilku tygodniach stosowania kremu pod oczy mogę śmiało powiedzieć, że to jeden z najlepszych kosmetyków tego typu, jakie miałam okazję testować. Jego lekka, ale odżywcza konsystencja sprawia, że łatwo się wchłania, nie pozostawiając tłustej warstwy

Krem ma fajną lekka konsystencje jest delikatny i szybko się wchłania idealnie sprawdza się pod makijażem .Krem świetnie rozświetla szarą i zmęczoną skórę wokół oczu. Sprawia, że jest piękniejsza i bardziej promienna. Krem świetnie rozświetla szarą i zmęczoną skórę wokół oczu. Sprawia, że jest piękniejsza i bardziej promienna.

Krem ma fajną, lekką konsystencję, szybko się wchłania, a skóra wokół oczu jest po nim nawilżona. Jednak, jeśli chodzi o znikanie cieni czy redukcję opuchlizny, nie zauważyłam jakiejś ogromnej różnicy. Produkt zawiera witaminę C i kofeinę, co brzmi super, ale efekty nie są spektakularne. Żółty pigment, który ma na celu rozświetlenie, przy odpowiedniej ilości wyglada całkiem nieźle, ale trzeba uważać, żeby nie nałożyć za dużo, bo może zacząć wyglądać trochę nienaturalnie. Ogólnie, produkt sprawdza się, ale jeśli szukasz czegoś, co naprawdę rozświetli i zlikwiduje zmęczenie, może warto poszukać czegoś bardziej efektywnego.

Znalazłam totalny hit jeśli chodzi o pielęgnację okolic oczu! Na mojej cerze zaczynają się pojawiać pierwsze zmarszczki (w końcu już trzydziestka na karku) i takie kremy są już must have w pielęgnacji okolic oczu. Po ten krem sięgnęłam przypadkiem, a okazał się strzałem w dziesiątkę. Pięknie się rozprowadza i szybko wchłania, a skóra po jego zastosowaniu jest wyraźnie rozświetlona i taka zaopiekowana. Moja okolica oczu już dawno tak dobrze nie wyglądała! Nawet moje cienie stały się odrobinę bledsze, a kąciki delikatnie wygładzone. Ten krem posiada także bardzo wygodny aplikator, przez co jego użytkowanie jest przyjemne i bezproblemowe. A wydajność? Używam go już ponad dwa miesiące i wydaje się, jakby miał się nigdy nie skończyć. Mam już kolejne opakowanie w zapasie i tak po prawdzie - nie mam ochoty szukać już innego kremu pod oczy. Ten jest wręcz idealny!

Krem świetnie rozświetla szarą i zmęczoną skórę wokół oczu. Sprawia, że jest piękniejsza i bardziej promienna. Krem jest delikatny, szybko się wchłania i fajnie się sprawdza pod makijażem. Łatwa aplikacja i wygodne opakowanie. Jak dla mnie rewelacja. Polecam bardzo!

Długa, smukła tubka zakończona aplikatorem. Posiada zakrętkę i prostą szatę graficzną. Krem ma lekką konsystencję o żółtym kolorze i nie posiada zapachu. Ze składników aktywnych znajdziemy tu niacynamid, witaminę Cg (rozświetla), kofeinę i puder bananowy (poprawia koloryt skóry). Kosmetyk bardzo szybko się wchłania i nadaje się pod makijaż. Ładnie wygładza skórę i delikatnie nawilża. Sprawia, że skóra wokół oczu wygląda na wypoczętą i rozświetloną. Wydajność jest bardzo dobra. Sprawdzi się przede wszystkim u osób ze zmęczonym spojrzeniem, a także u tych, którzy nie mają zbyt dużych problemów pod okiem. Może być.

Garnier Skin Naturals, Vitamin C, Rozświetlający krem pod oczy to absolutny hit w mojej pielęgnacji! Od pierwszego użycia byłam zachwycona, jak szybko produkt wchłania się w skórę, nie pozostawiając tłustego filmu, a jednocześnie zapewniając uczucie nawilżenia i świeżości. Skóra wokół moich oczu stała się gładka i wypoczęta, a ciemne kręgi, które zawsze były moim problemem, wyraźnie się rozjaśniły. Krem ma lekką konsystencję, która doskonale się rozprowadza, a dzięki formule z witaminą C skóra zyskuje naturalny blask. Czuć, że produkt działa odżywczo – po kilku dniach regularnego stosowania zauważyłam, że moje spojrzenie wygląda na bardziej wypoczęte i promienne. Co więcej, krem nie podrażnia wrażliwej skóry pod oczami, co jest dla mnie bardzo ważne. Dodatkowo, ma przyjemny, subtelny zapach, który sprawia, że aplikacja jest prawdziwą przyjemnością. Garnier Skin Naturals Vitamin C Rozświetlający krem pod oczy to produkt, który skutecznie walczy z oznakami zmęczenia, a skóra wygląda na wypoczętą i pełną blasku. Jest to kosmetyk, który na pewno pozostanie w mojej pielęgnacji na dłużej!

Stosuję krem pod oczy Garnier od kilku miesięcy i jestem z niego zadowolona, aczkolwiek nie jest to mój ulubiony produkt. Krem rzeczywiście rozświetla skórę pod oczami, jednak ma lekko żółtawy odcień, dlatego jak dla mnie nadaje się jedynie pod makijaż, bo bez makijażu wygląda na twarzy dosyć nienaturalnie. Tubka jest bardzo wygodna.

Na przestrzeni czasu jakoś uzbierały mi się wszystkie kosmetyki z tej serii, więc, aby wyrobić sobie miarodajna opinię na jej temat, uzupełniłam ją jeszcze o krem pod oczy, na szczęście był w promocji i to mnie zachęciło. Bardzo fajna tubeczka, długa i smukła oraz aplikator, produkt dzięki nim dobrze się wydobywa i rozprowadza. Oczywiście już na tym etapie jest problem, bo ma on kolor jak żółty, a nawet pomarańczowy kurczaczek i taki kolor zostawia pod oczami, więc kompletnie nie nadaje się na dzień. Na noc tak, ale trzeba odczekać aż się wchłonie, bo można pomazać poduszkę. Niestety właściwości pielęgnacyjne tego specyfiku tezżnie powalają. Ma redukować aż 8 oznak zmęczonej skóry pod oczami, ale jedyne co robi, to zostawia żółtą skorupę, którą rano trzeba zmyć. Jeśli chodzi o rozświetlenie to jest ono tylko doraźne - gdy mamy preparat na skórze - wówczas ten puder bananowy, odpowiedzialny za pomarańczowy kolor maskuje cienie tym pomarańczem właśnie, po zmyciu lub po całej nocy cienie są, jakie były. Takiego rozjaśnienia i rozświetlenie nie potrzebuję, jednak nie o to mi chodzi, gdy kupuję kremy rozświetlające. Tak, że dziękuję, ale nie.