Bandi Pure Care, Vitamin Cleansing Oil Witaminowy olejek do demakijażu twarzy, oczu i ust

Witaminowy olejek firmy Bandi jest w plastikowej butelce (łudząco przypominającej inne produkty z tej samej serii) zaopatrzonej w pompkę, która przy tak rzadkiej konsystencji jest niefunkcjonalna i potrzeba nieco czasu, by nauczyć się dozować produkt bez jego wylewania. Olejek typowy w swojej formule, rzadki, tłusty, ale wydajny. Bardzo dobrze rozprowadza się po twarzy, rozpuszczając przy tym nawet wodoodporne kosmetyki. Średnio nadaje się do demakijażu oczu; może szczypać i powodować mgłę na oczach, ale dla mnie nie stanowi to problemu, ponieważ zawsze do zmywania oczu używam osobnego produktu. Najbardziej zaskakujące jest doskonałe emulgowanie produktu po kontakcie z wodą. Po spłukaniu nie pozostają żadne ślady olejistej substancji.

Witaminowy olejek do demakijażu kupiłam na stronie oficjalnej marki Bandi. Nigdy przedtem nie widziałam go w ofercie Hebe, więc postanowiłam skorzystać z okazji i zamówić go bezpośrednio u producenta. Cena ponad 40 złotych może wydawać się wyższa niż wielu drogeryjnych olejków, jednak większa jest tu pojemność (230 ml), więc w przeliczeniu na 100 ml ostateczna kwota prezentuje się naprawdę przyzwoicie. Olejek ma wyjątkowo lekką i płynną konsystencję. Trzeba go energicznie nakładać, ponieważ szybko spływa. Na początku ta niemal wodnista formuła mnie mocno zaskoczyła, jednak z czasem się do niej przyzwyczaiłam i wręcz polubiłam. Myślę, że to idealne rozwiązanie dla osób, które chciałyby oczyszczać twarz olejkiem, ale nie lubią ciężkich tłustych formuł. Tu tłustość jest zdecydowanie ograniczona - podobnie jak delikatny, olejkowy, szybko ulatniający się zapach. Zarówno działanie, jak i efekty w pełni mnie zadowoliły. Olejek oczyszcza szybko, sprawnie usuwając pozostałości pielęgnacji i innych zanieczyszczeń. Na koniec w kontakcie z wodą emulguje, spływając bez żadnych problemów. Skóra po umyciu jest bardzo przyjemna w dotyku, widocznie zmiękczona, ale bez żadnej tłustej powłoki. Mam nową wersję opakowania i w moim egzemplarzu pompka cały czas działała prawidłowo, aczkolwiek stosunkowo mocno strzelała produktem (płynna konsystencja dodatkowo potęgowała ten efekt). Czasem musiałam ręką zakrywać dozownik, żeby zapobiec potencjalnemu rozpryskowi. Z tej cechy wyłoniła się kolejna wada. Wspomniana płynność olejku prowadziła do tego, że niekiedy spłynęło co nieco na butelkę. Próby zmycia olejku z opakowania powodowały wtedy rozmazywanie i spływanie zarówno napisów, jak i szaty graficznej.

Olejek kupiłam z racji sympatii do firmy bandi. Nie należy do najtańszych, ale w promocji cena jest znośna. Zalety: Ładnie rozupszcza makijaż, raczej się nie zdarza, żeby nie domywał. Po kontakcie z wodą zmienia się w coś w rodzaju białej emulsji bądź mleczka. Nie zostawia tłustego filmu na twarzy. Wady: Niestety mnie jako alergika bardzo szczypie w oczy. W momencie kontaktu z wodą oczy zaczynają mnie szczypać tak, że nie jestem w stanie ich otworzyć. Nie kupię produktu ponownie, ale dla osób z mniej wrażliwymi oczami może się sprawdzi.

Olejek Bandi używałam już jakiś czas temu. Był bardzo polecany w internecie, więc postanowiłam go wypróbować. Na pewno na plus trzeba mu zaliczyć opakowanie z pompką, przyjemny zapach i nie za tłustą formulację. Natomiast nie zachwycił mnie aż tak, żebym do niego wróciła. Zmywał makijaż, ale nie czułam, żeby robił to lepiej niż inne produkty z tej kategorii. Nie miałam też jakiejś wybitnej przyjemności ze stosowania go. Dla mnie przeciętniak. Nie zrobił mi krzywdy, nie zapchał, zmywał makijaż, ale nie było tego czegoś, co sprawiłoby, że miałabym ochotę kupić go ponownie.

Tak właśnie zakupiłam ten olejek rzutem na taśmę w Hebe po jakiejś promocji gdyż marka Bandi uznawana jest za dermokosmetyk z wyższej już półki, na których pracują nawet salony kosmetyczne. Szczerze mówiąc jak na markę dermo nie zaskoczył mnie niczym szczególnym. Nie powala zapachem ani wydajnością a jest po prostu przeciętnym olejkiem do demakijażu. Zawsze używam też gąbki konjac więc takie kombo sprawia, że całkiem dobrze domył skórę ale przecież to jest jego zadanie. Kupię ponownie jeśli będzie na mocnej przecenie.

To drugi po masełku produkt bandi do demakijażu, który stosowałam. Bardziej do gustu przypadło mi masełko, ale ta opcja jest równie warta wypróbowania. Konsystencja jest niespotykana, bardzo lekka, wodnista mimo że to Olejek. Ładnie rozpuszcza makijaż, nie podrażnia oczu ani skóry, nie zostawia kompletnie tłustego filmu. Wystarczy spłukać go nawet samą wodą, nie jest konieczne stosowanie mocniejszego detergentu żeby go domyć co jest plusem przy bardzo wrażliwej cerze. Dla mnie minusem jest jednak jego zbyt wodnista konsystencja, przez co trzeba go nałożyć sporo. Nakładany na suchą twarz i suchymi dłońmi jest najbardziej wydajny, ale przy ponownym dokładaniu produktu już na zwilżoną skórę, jakby kompletnie się wytrąca i spłukuje więc jedna pompka nagle staje się niewystarczajaca. Na plus na pewno dostępność w Hebe, dość Niska cena za dużą pojemność), higieniczne i estetyczne opakowanie z pompką.

Miałam okazję testować kilka kosmetyków tego typu, ten na tle innych wypada bardzo dobrze. Ma fajną konsystencję, dobrze rozpuszcza makijaż. Jednakże w moim wypadku przy używaniu go do demakijażu oczu powoduje u mnie mgłę a przy mocniejszym makijażu szczypanie oczu. Za to odejmuję mu jedną gwiazdkę. Stosuję go jako pierwszy etap, gdyż później domywam twarz pianką lub żelem. Warto spróbować, zwłaszcza gdy jest na promocji, gdyż cena regularna jest dosyć wysoka. Na ten moment raczej do niego nie wrócę, gdyż szukam takiego olejku, który nie będzie podrazniam mi oczu.

Opakowanie mam z nowszą grafiką. Opakowanie estetyczne, pompka rozbryzguje olejek. Co jest mega minusem. Nie tylko przez to marnuje się produkt to jeszcze dodatkowe sprzątanie płytek lub szafek. Demakijaż oczu słaby a nawet bardzo słaby. Tusz nie schodzi przy długim masażu powiek. Ale tez są plusy, olejek nie zapycha, filtry dobrze usuwa, łatwo zmyć go wodą. Olejek delikatnie i ładnie pachnie jak dla mnie.

Odkąd przekonałam się do olejków do demakijażu sięgam po różne nowości, testuje różne produkty. Moja cera bardzo polubiła się z olejkiem bandi. Dobrze i dokładnie zmywa makijaż. Ma ładny zapach, łatwo się rozprowadza po twarzy. Co najważniejsze nie jest tłusty i nie zostawia tłustego filmu na skórze. Po użyciu cera jest gładka, miękka. Olejek nie podrażnia, jest delikatny. Jedyny mankament który zauważyłam to dozownik z pompką - w momencie aplikacji produktu na rękę rozpryskuje się i to bardzo. Ale mimo to produkt serdecznie polecam.

Olejek ma bardzo estetyczne opakowanie. Podoba mi się pomysł z pompką, natomiast pompka często rozbryzguje produkt. Nie podoba mi się zapach tego kosmetyku, który utrzymuje się na opakowaniu i którego nie można usunąć. Olejek jest średnio wydajny. Sam kosmetyk bardzo dobrze domywa makijaż. Nie zmywa samodzielnie całego makijażu, zwłaszcza mocnego. Trzeba jeszcze koniecznie domyć twarz innym kosmetykiem (żelem). Olejek nie drażni oczu, w miarę dobrze domywa, ale nie poradzi sobie z bardzo mocnym i wodoodpornym mejkapem.

Bardzo fajny olejek do demakijażu. Nie zapycha, nie pozostawia tłustej warstwy na skórze. Łatwo się zmywa. Bardzo często używałam go przy mocniejszym makijażu i nigdy nie miałam problemu ze zmyciem makijażu. Nie podrażnia oczu. Bardzo dużym plusem jest jego wydajność. Używam kilka razy w tygodniu od dłuższego czasu a jeszcze mam pół opakowania.

Bardzo fajny olejek jako 2 etap demakijażu. Pierwszy krok płyn micelarny., drugi krok ten olejek i trzeci żel do mycia twarzy. Jako olejek solo nie poradzi sobie z bardzo mocnym makijażem. Ja ten olejek lubię mam wtedy poczucie dokładnego demakijażu. Olejek nie ma konsystencji oleju ale raczej ma konsystencje rozcieńczonego olejku dzięki czemu skóra nie pozostaje tłusta. Ładny zapach i bardzo wydajny olejek. Polecam przetestować.

Fajny produkt do demakijazu, ktory dokladnie i szybko usuwa makijaz z twarzy. Produkt usuwa sie wodą i zostawia miłą nawilżoną skórę. niestety nie mozna miec zrobionych rzęs do tego produktu - "roztapa klej". Produkt jest dosc plynny i plus za wydajnosc , do 5/7 dni demakijazu wystarczyla butelka na okolo 4-5 m-cy

W związku ze stosowaniem filtrów SPF musiałam zmienić moją wieczorną rutynę pielęgnacyjną i wprowadzić do niej olejek. Padło na markę BANDI i muszę powiedzieć, że jestem pod wrażeniem. Olejek jest delikatny, jednak w bardzo szybko i łatwo rozpuszcza mój codzienny makijaż. Nie muszę nic pocierać, trzeć etc. Ma delikatny i przyjemny zapach. Co mnie zaskoczyło to jego wydajność - przy codziennym stosowaniu naprawdę jest świetnie! Olejek nie szczypie w oczy, nie zapycha. Polecam.

Rzadko zdarza mi się kupić kosmetyk bez wglądu na wizaż, a z tym olejkiem tak właśnie było. Dla mnie prawie bez wad. Nie szczypie w oczy, domywa ładnie makijaż, nie obciąża cery i całkowicie się zmywa. Dla cer tłustych sztos. Jedynie może mieć problem z domyciem wodoodpornego tuszu. Uważam, że i tak warty spróbowania. Miła odmiana od tych ciężkich oleji. :p

Na początku wydawał się ok. Zmywał makijaż, trochę powodował mgłę na oczach. Niestety od kiedy go używam, regularnie pojawiają się zaskórniki i zmiany zapalne. Mam cerę mieszaną i skłonną do niedoskonałości. Produkt stosowałam na suchą skórę, a później zmywałam żelem. Mimo to zapychał.

Nie maluję się, pomijając używanie tuszu do rzęs oraz odrobiny kredki. Nakładam jednak w ciągu dnia spore ilości kremu z filtrem (poranna warstwa + dwie reaplikacje w ciągu dnia, czasem tylko jedna), dlatego dużą zwracam na dokładne oczyszczenie twarzy z tego wszystkiego, co na nią trafiło w ciągu dnia. Jako pierwszy etap wybieram produkt olejowy, a następnie używam jakiegoś lekkiego żelu. Marka Bandi ma u mnie spory kredyt zaufania, dlatego korzystając z wysokiej promocji na stronie Hebe, zaopatrzyłam się w ten olejek. Co do opakowania nie mam najmniejszych zastrzeżeń - ładnie i schludnie wygląda, używa się go bezproblemowo, pompka chodzi bez zarzutu. W jaki sposób stosuję? Najczęściej używam 3-4 pompki, które rozprowadzam po twarzy i delikatnie masuję. Następnie zostawiam produkt na dosłownie jedną lub dwie minutki, aby mógł jeszcze bardziej połączyć się z resztkami brudu znajdującymi się na mojej twarzy, po czym spłukuję letnią wodą i aplikuję żel do twarzy. Jeszcze nigdy nie miałam z tym produktem żadnych problemów. Wszystko bardzo dobrze domywa, nie zapycha skóry. Wydajność jest super - używam go raz dziennie od początku maja i cały czas mam jeszcze pół opakowania. Zapach jest lekki, jednak nienachalny. Cena w promocji jest rewelacyjna jak za taką wydajność. Cieszę się, że mogę stosować tak dobry produkt.

Bardzo lubię firmę Bandi (teraz już mniej;)), nagabywana przez sprzedawcę w Hebe kupiłam kosmetyk z dużymi oczekiwaniami. OPAKOWANIE: Opakowanie wydaje się być przyjemne, mamy tutaj pompkę oraz wyraźnie widać ile produktu zostało do końca. Nie wiem czy to kwestia pompki, że wylewa się zbyt mała ilość produktu czy samego olejku, ale potrzeba 3-4 pompek by w całości umyć twarz ze względu na rzadkość kosmetyku. Podczas tego procesu pompka lubi się zacinać. ale przechodząc do meritum mojej opinii: DZIAŁANIE: Na samym początku myślałam, że mam do czynienia tylko z bublem kosmetycznym; olejek bardziej się mazał na twarzy niż faktycznie zmywał makijaż, potrzebowałam ok 4 pompek oraz jego bardzo wodna konsystencja mnie nie przekonała. Po zmyciu wodą kosmetyku, miałam zamglony wzrok, czasem to przechodziło wraz z kolejnym umyciem wodą/innym żelem a czasami niestety po dłuższej chwili... Od tamtej pory, bardzo pilnowałam się aby przypadkiem nie myć nim oczu i na pozór wszystko wydawało się okay. Po kilku dniach miałam wyraźne problemy ze wzrokiem. Oczy szczypały oraz łzawiły, a że jest pora wiosenna, winą obarczyłam alergie. Niestety po lekach, uczucie to nie przechodziło. Pewnego dnia obudziłam się z silnym szczypaniem i światłowstrętem, co zakończyło się wizytą u okulisty. Tego samego dnia, podczas mojej nocnej pielęgnacji zorientowałam się co było przyczyną... i chociaż tak naprawdę myłam nim tylko policzki, brodę i bardzo ostrożnie czoło, a kosmetyk mimo to podrażnił oczy. PODSUMOWANIE: ze szczerego serca, w trosce o swój jak i innych wzrok -O D R A D Z A M !