Soraya Chlorofil, Nawilżająca woda tonizująca 

Dla mnie to przeciętny tonik. Nie jest zły, ale też nie nawilżył mojej skóry na odpowiednim poziomie. Zapach z czasem staje się męczący - jest taki ciężko-trawiasty. Być może sprawdzi się bardziej cerom przetłuszczającym się. Nie przekonuje mnie też forma podania. Tonik w konsystencji jest bardzo wodnisty dlatego bez problemu możnaby zastosować tutaj atomizer. Natomiast zostało wykorzystane najmniej wygodne opakowanie do wodnistych toników. Przez co produkt cieknie po rękach, wylawa się na boki. Nie używam płatków higienicznych dlatego używanie go jest po prostu męczące. Zużywam bez entuzjazmu.

Wodę kupiłam w promocji za 5zł w Rossmanie. To był zakup życia. Woda jest delikatnie nawilżająca. Ma przyjemny zapach, jest bardzo wydajna. Nie obciąża mojej mieszanej cery, moja mama i siostra również się w niej zakochały. Ma lejącą konsystencję, nakładałam kilka warstw. Skóra była nawilżona, mniej się świeciła od sebum, ale była rozświetlona.

Tonik to obowiązkowy kosmetyk w mojej codziennej pielęgnacji twarzy. Lubię zmieniać, testować nowe produkty w tej kategorii. Wodę tonizującą kupiłam zachęcona składem i promocją. Świetnie sprawdza się w codziennej rutynie. Jest produktem wydajnym, ładnie pachnie. Dobrze tonizuje skórę dając ukojenie po wcześniejszych etapach oczyszczania. Delikatnie nawilża , nie wysusza skóry, nie powoduje jej ściągnięcia. Twarz jest gładka, miła w dotyku. Produkt nie uczula, nie powoduje żadnych podrażnień. Do cery mieszanej jest ofpowiedni.

Lubię w mojej codziennej rutynie pielęgnacyjnej stosować taki kosmetyk jak tonik, ponieważ oczekuję od tego rodzaju preparatu konkretnych właściwości. Woda tonizująca w moim odczuciu powinna nawilżać, odświeżać i przywracać skórze właściwe dla niej pH. Propozycję od marki Soraya kupiłam podczas zakupów w drogerii w celu wdrożenia dodatkowego etapu zadbania o moją cerę. Dodałam produkt do koszyka, ponieważ zachęciła mnie deklaracja, że jest to kosmetyk o działaniu nawilżającym, który posiada wegańską zieloną formułę oraz 98% składników pochodzenia naturalnego. Konsystencja propozycji marki jest oczywiście jak sama nazwa wskazuje płynna i wodnista. Po zastosowaniu toniku buzia wygląda świeżo, jednak uczucie nawilżenia jest bardzo słabo i krótkotrwale wyczuwalne, co w moim odczuciu jest największym minusem, ponieważ na to bardzo liczyłam, gdyż wskazuje na to opis. Sam proces aplikacji za pomocą wacika kosmetycznego przebiega sprawnie i bezproblemowo. Zapach jest istotnie wyczuwalny, określiłabym go jako typowo roślinny, a główną woń jaka się w nim znajduje to zielona herbata. Większość obietnic jest zgodne z informacją producenta, jest to dobry jakościowo preparat. Mi osobiście brakuje, aby moja skóra była ukojona, raczej nadal jest napięta, ponieważ tonik szybko wysycha i nie wnika dogłębnie w warstwy skóry. Preferuję, aby kosmetyk tego typu wykazywał właściwości zdecydowanie bardziej nawadniające, aniżeli matujące. Nie poczułam po aplikacji komfortu w odczuciu, na który liczyłam, co wpływa na moją ocenę skuteczności. Pojemność mojego opakowania wynosi 200ml, co jest dość standardową objętością. Wydajność oceniam pozytywnie, ponieważ jedna sztuka wystarczy na wielokrotne użycie. Opakowanie bardzo mi odpowiada, ponieważ buteleczka wyposażona jest w wygodny, zamykany dozownik który wydobywa właściwą ilość zawartości. Przezroczysta forma podania pozwala gołym okiem kontrolować zużytą ilość. Etykieta jest bardzo estetyczna, a kolorystyka przyjemna w odbiorze. Cena jest bardzo atrakcyjna, a asortyment dostępny jest na szeroką skalę.

Bardzo fajna woda na lato. Przelałam do buteleczki z atomizerem i pryskałam na twarz. Konsystencja jest wodnista, więc ciężko używać bez wacika, ewentualnie właśnie można przelać do atomizera. Woda ma piękny, zielony kolor, czego w oryginalnej buteleczce nie widać bo jest ona wykonana z zielonego plastiku, dopiero po przelaniu to zauważyłam. Bardzo fajnie nawilża, nie ściąga skóry, nie wysusza. Wydajność jest standardowa. Fajny skład. Przystępna cena.

Woda tonizująca od Soraya ma ciekawy zapach, ponieważ wyczuwalne są nuty cytryny i bambusa. Tonik nie uczula i nie szczypią oczy. Dobrze koi skórę i nawilża. Nadaje się do stosowania na dzień przed makijażem oraz wieczorem po demakijażu. U mnie świetnie sprawdził się tonik i kupię ponownie.

Toniku zawsze używam rano i wieczorem po oczyszczeniu twarzy . Ten tonik od razu przypadł mi do gustu . Zaczynajac od miłej szafy graficznej , a na działaniu kończąc . Tonik pięknie pachnie , jednocześnie delikatnie złuszcza i nawilża . Reguluje działanie sebum . W dodatku na promocji zapłaciłam ostatnio za niego 8 zł . Zużyłam jedno opakowanie, i jestem w trakcie drugiego . A rzadko zdarza mi się wracać do produktów wolę testować nowości .

Pomimo faktu posiadania cery mieszanej,wiele toników mnie uczula, inne powodują wysyp. Zachęcona promocją w drogerii postanowiłam przetestować tonik Soraya Chlorofil i jak na razie jestem z niego bardzo zadowolona. Odświeża skórę, pięknie pachnie, zapach dodaje mi wręcz energii. Moja twarz jest po nim nawilżona, miękka i gładka, bez uczucia ściągnięcia.

Zachęcona pozytywnymi komentarzami na temat tej linii, skusiłam się na tonik w promocji aby przetestować nowość i zrobić zapas podstawowych kosmetyków. Soraya Chlorofil obiecuje dużo jednak jak dla mnie tych obietnic jest zdecydowanie za dużo w jednym kosmetyku. Jak to mówią- jak coś jest do wszystkiego to jest do niczego. Rozumiem zamysł, że kosmetyk ma być supernaturalny (owszem, skład jest bez zarzutu) jednak jego działanie i zapach nie przekonują mnie absolutnie. Kosmetyk zamknięty w dość ładnej buteleczce ze strasznie niepraktycznym okrągłym czubkiem przez który nie idzie odpowiednio nalać kosmetyku na wacik. Wolę kiedy kosmetyki mają węższe zakończenie które jest bardziej praktyczne. Zapach nie zachęca mnie do częstego używania tego toniku. Miało być świeżo i botanicznie, wyszła z tego trochę zgniła paproć która po prostu śmierdzi. Nie mam skłonności do podrażnień jednak często wieczorem po przetarciu twarzy tonikiem pojawia się uczucie pieczenia zupełnie jak po Garnier z alkoholem za czasów liceum. Takie mrowienie i podrażnienie przekreśla dla mnie dalsze użytkowanie toniku który ma łagodzić skórę i przywracać jej ph. Jestem jednak ciekawa innych kosmetyków z tej linii i możliwe, że z ciekawości wypróbuję czy tylko tonik jest felerny.

- forma wodna, mimo to aplikowałam bezwacikowo - nietłusta formuła - nie pozostawia lepkiej skóry - daje uczucie przyjemnego odświeżenia - w składzie chlorofil, który działa antyoksydacyjnie oraz mirt cytrynowy posiadający silne właściwości antyoksydacyjne, ograniczające wydzielanie sebum oraz antybakteryjne - Przyjemny zapach jakby cytryna przełamana świeżością zielonej paproci - zielona barwa –dzięki zawartości chlorofilu - przeznaczone do cery normalnej, tłustej, z rozszerzonymi porami, ze skłonnością do niedoskonałości - Przystępna cena - może zastąpić stosowanie innych produktów złuszczających/peelingujących - w składzie nawilżający ekstrakt z bambusa oraz ponownie kwas glikolowy Nawilżająca woda tonizująca to taka miła dawka podbijająca uczucie odświeżenia i oczyszczenia. Przygotowuje skórę do dalszych etapów pielęgnacji. Nie jest to produkt do codziennego stosowania, bo u szczytu składu znajdziemy kwas glikolowy – będziemy mieć dość widoczne działanie złuszczające. Niestety nie zauważyłam działania nawilżającego.