Essence I Love Colour Intensifying, Eyeshadow Base Baza pod cienie do powiek

Bazy pod cienie do powiek używam codziennie, zarówno wtedy, gdy aplikuję cienie (by zintesyfikować je i przedłużyć ich trwałość), jak i przy minimalistycznym makijażu bez użycia cieni - wtedy kosmetyk ten służy mi do wyrównania kolorytu powieki. Bazy Essence I Love Colour Intensifying używam głównie do makijażu codziennego. Produkt znajduje się w opakowaniu, które przypomina opakowanie korektora - taki też jest jego aplikator. Baza ma bardzo jasny odcień, co zdecydowanie mi odpowiada - przy mojej jasnej cerze idealnie dopasowuje się do naturalnego odcienia powieki. Kosmetyk zaskakująco dobrze kryje - pomoże zniwelować drobne ślady po regulacji brwi czy inne niedoskonałości. Niestety minusem jest tutaj trwałość - baza dość szybko zbiera się w załamaniu powieki, co dyskwalifikuje ją przy mocniejszym, wieczorowym makijażu, gdy chcę, by cienie do powiek utrzymywały się na swoim miejscu przez długi czas. Z pewnością zużyję ją do makijażu codziennego, ale raczej nie kupię ponownie z uwagi na trwałość.

Opakowanie to przeźroczysta buteleczka z aplikatorem. Dla mnie jest wygodne, gdyż nie muszę wkładać palców do słoiczka, a tego nie znoszę. Poza tym widzimy ile bazy nam zostało. W środku 4ml produktu za około 11zł. Przy stosowaniu dwa, trzy razy w tygodniu starcza na 6 miesięcy. Właściwie to starczyłaby mi na dłużej jednak czas na zużycie to 6 miesięcy więc nie zużyłam jej do końca. Kosmetyk ma średnią konsystencję i jest jasnoróżowy. Delikatnie pachnie jednak jest to mało wyczuwalne. Bazę łatwo się rozprowadza na powiekach. Nie roluje się, nie robi smug oraz nie zbiera się w załamaniach. Dzięki temu, że jest jasnoróżowa bardzo naturalnie wygląda i wyrównuje koloryt. Cienie świetnie się utrzymują przez całe 8 godzin jak nie więcej. Poza tym jest to produkt wydajny i wygodny w aplikacji. Moim zdaniem jest to dobra baza pod cienie do powiek, która przedłuża trwałość cieni i na pewno jeszcze kiedyś ją zakupię.

Kiedy zaczęłam używać bazy nie zauważałam praktycznie żadnego działania, jednak chcąc ocenić ten produkt, przetestowałam bazę kilka razy aplikując ją tylko na jednym oku. Przy zwykłym dziennym makijażu zauważyłam, że cienie wyglądają minimalnie lepiej w towarzystwie bazy, nie jest to jednak efekt wyraźnie zauważalny (bez bazy cienie również wyglądały dobrze). Według opisu baza powinna przedłużać trwałość makijażu oraz podbijać intensywność cieni do powiek. Nie mam problemu z trwałością makijażu, dlatego u mnie w towarzystwie bazy lub bez niej makijaż trzyma się podobnie. Jeśli chodzi o podbijanie intensywności cieni, efekt ten można zauważyć podczas aplikacji wyraźnych, żywych kolorów, jednak przy naturalnych cieniach nie zauważyłam większej różnicy. Plusem bazy jest to, że cienie lepiej ,,przyklejają się’’ do powieki. Produkt ma dość lekką konsystencje i jasny kolor. Ujednolica skórę na powiekach, ale nie ma dużego krycia jeśli ktoś ma bardzo widoczne żyłki lub ciemną okolice wokół oczu (na dłoni to krycie wydaje się zdecydowanie większe niż na powiece). Moim zdaniem jest to produkt dla kogoś kto tak jak ja nie ma większego problemu z trwałością cieni, chce użyć bazy od czasu do czasu (jakieś większe wyjście) i nie chce przy tym wydawać większej kwoty.

Bardzo średnia baza, jest podobna do swojej siostry z serii I Love Stage od Essence. Nie robi nic szczególnego, nie pomaga cieniom, nie przedłuża trwałości. Wolę w tej roli korektor, jeżeli miałabym wybrac pomiędzy tymi dwoma produktami :)

Używam na co dzień pod każdy makijaż, dobrze przyklejają się do niej cienie, chociaż jak ktoś ma bardzo bladą cerę to będzie po prostu za pomarańczowa i za ciemna. Fajna, tania, lubię ją, ale do dużych artystycznych makijaży się nie nadaje.

Bazę pod cienie Essence kupiłam, gdy skończyła mi się moja ulubiona baza. Ta była niedroga i zachęciła mnie bardzo jasnym odcieniem. Jest to kosmetyk o dość rzadkiej konsystencji, rozprowadza się go bardzo latwo, nie tworzy smug, Odcień jest faktycznie bardzo jasny i na powiekach wygląda bardzo naturalnie. Używam tej bazy głównie na co dzień - ma wyrównać koloryt. Na co dzień raczej nie używam innych cieni poza beżowym, który nakładam na całe powieki, by nadać im jednolity kolor. Noszę makijaż zwykle przez większą część dnia i wiem już, że do makijażu przy użyciu kolorowych cieni do powiek, nie użyję tej bazy, Przez kilka godzin baza utrzymuje się bez zarzutu, jednak po jakimś czasie zaczyna zbierać się w załamaniach powiek, tworząc bardzo nieestetyczny efekt. Raczej nie kupię tego produktu ponownie - tym bardziej, że w podobnej cenie znam lepsze, bardziej trwałe bazy.

Baza nie jest zła, ale nie do końca spełniła moje oczekiwania. Od tego rodzaju produktu oczekuję przedłużenia trwałości makijażu oczu oraz ujednolicenia koloru skóry na powiekach. Niestety baza z Essence radzi sobie z tym słabo - ma bardzo słabe krycie, nie zauważyłam też żeby cienie lepiej się na niej trzymały niż na powiece bez niej. Z drugiej strony baza nie zrobi nam krzywdy - nie podrażnia oczu lub skóry, nie powoduje, że robimy sobie plamy używając cieni, itp. Jak na tak tani produkt, może być. Jednak efekt jaki zapewnia, nie do końca mnie satysfakcjonuje.

Produkt ma ładne i wygodne w użyciu opakowanie z aplikatorem. Baza ma ładny, beżowy odcień. Jej pigmentacja jest średnia. Po nałożeniu jednej warstwy, prześwitują mi nadal żyłki na powiekach. Po jej zastosowaniu cienie pozostawiają plamy. Produkt się roluje. Ma słabą trwałość. Jest bardzo wydajny. Cena i dostępność fajne. jednak działanie marne. Nie kupię więcej.

baza ta ma wygodny aplikator, którym można nakładać kosmetyk bezpośrednio na powiekę. Dla mnie średnia miewałam wiele lepsze. KONSYSTENCJA - średnia ani nie za kremowa ani za rzadka. jest ok KOLOR - jak dla mnie za bardzo nude, przy bladej skórze za bardzo odbija i tak samo w drugą stronę TRWAŁOŚĆ - malowałam powieki, gdzie się rolowała - to niedopuszczalne. Jeżeli masz zwykłą skórę powiek, będzie ok WYDAJNOŚĆ - starcza na długo TRANSFER CIENI - nawet nawet łapie pigmenty. Z blendowaniem tak sobie. Nie jestem zachwycona. Baza taka sobie, bez szału. Oczekuję czegoś więcej. Nie zakupię jej ponownie

Może z braku czasu, może z przyzwyczajenia częściej używam korektora niż bazy na powieki. Jednak czasem wracam do tej bazy. Nie jest zła. Nie jest też silikonowa, które dla mnie wydają się za ciężkie. Ta wersja bardziej przypadła mi do gustu kolorem, niż jej poprzedniczka I Love Stage. Rozjaśnia powiekę, tego jej nie ujmuję, ale żyłek i zasinień nie zakrywa tak jak robi to korektor. Jednak cienie ładnie się do niej przyczepiają, nie roluje się. Może po prostu moja cienka skóra w tym miejscu potrzebuje tylko większego krycia. W każdym razie nie wywalę. Nie jest zła jako baza.

Kupiłam tą bazę w internecie za bardzo przystępną cenę. Super się sprawdza, cienie się trzymają cały dzień na oku. Jak za taką cenę baza naprawdę w porządku.

Kolejna baza z Essence, jaką posiadam. W moim przypadku sprawdza się bardzo dobrze. Cienie się nie rolują praktycznie w ogóle, nie znikają, a dodatkowo przez swój kolor ładnie wyrównuje powiekę. Jest dość gęsta, ale aplikacja jest łatwa i bez problemów się rozprowadza. Dodatkowo jest bardzo przystępna cenowo.

Naogłądałam sie recencji na temat tej bazy i pobiegłam do najbliższej Natury pełna nadzji że to będzie produkt idealny dla mnie. Ogólnie fajna baza, ale nie dla tłustej powieki. Ma wygodny aplikator. Ładnie się rozprowadza na powiece. Cienie ładnie się nakładają i rozcierają nawet na przygruntowanej pudrem powiece. Wszystko wygląda schludnie ok 6h. Potem wszystko roluje się w załamaniu. Lubię ten produkt i często po niego sięgam jednak gdy potrzebuję wyjść z domu na dłużej niż 8h to wolę dać spokój powiekom bo po tylu godzinach makijaż oka i tak nie będzie wyglądał dobrze

Wiele sobie obiecywałam po tym produkcie. Miało był trwale i wygodnie, dzięki aplikatorowi. Zawiodłam się na całej linii. Głównie na tej linii, która tworzy się w załamaniu powieki praktycznie w kilka chwil po aplikacji bazy (cera mieszana). Na domiar złego, baza jest niezbyt gęsta, stąd trzeba odczekać, aż zaschnie i umożliwi nałożenie cienia. Aplikator wobec powyższego niczego nie przyspiesza. Odpowiada mi jedynie jasny kolor bazy i bardzo subtelne, połyskujące drobinki. Reasumując - wracam do tradycyjnych baz w słoiczkach. Każda z nich, nawet te tańsze, były lepsze od bazy essence.

Baza ma bardzo ładny odcień, fajnie stapia się z powieką i ma wygodny aplikator. Jednak nałożone na nią cienie rolują się w moim przypadku jakieś 4 godz po aplikacji. Nie mam problemu z bardzo przetłuszczającymi się powiekami, jednak ta baza nie zdała u mnie egzaminu.

Używałam od cholery wysokopółkowych baz pod cienie, w tym Primer Potiony od Urban Decay, Shadow Insurance od Too Faced, bazy od Smashbox oraz MAC. Nic nie przebiło tej bazy. Nie mam pojęcia skąd biorą się złe oceny tego kosmetyku. Od razu zaznaczę, że wykonuję bardzo mocne, kolorowe makijaże, często używam brokatu (również na całą powiekę np. przy cut crease), więc baza musi na prawdę odwalać dobrą robotę. Ze względu na to, że mam bardzo przetłuszczającą się cerę, w tym powieki, zawsze miałam problem ze zbieraniem się cieni w załamaniu. Ta baza jest mistrzowska, od kiedy jej używam nigdy nie miałam tego problemu, makijaż trzyma się cały dzień i cały czas wygląda jak w momencie, w którym go nałożyłam.

Baza ma ładny, jasny kolor, jest dosyć mocno napigmentowana i maskuje wszystkie żyłki. Fajna konsystencja, która łatwo się rozprowadza. Cienie wyglądają na niej ok, ale bez jakiegoś wyjątkowego efektu. Niestety, nie jest długotrwała i nie radzi sobie z tłustą powieką. Przez jakieś 5-6h jest ok, ale potem cienie rolują się (w miejscu gdzie naturalnie marszczy się powieka), chociaż nie odbijają się na opadającej powiece. Może nadaje się dla kogoś, kto nie ma tłustych albo opadających powiek, albo kiedy malujemy się na krótki okres czasu, ale tak to nie ma sensu, w drogeriach są inne bazy, z którymi nigdy nie miałam takich problemów. Szkoda, bo kolor jest naprawdę świetny. Jest to chyba nowa wersja I Love Stage od tej samej marki? z tego co wiem, tamta jest ciemniejsza, ale w takim samym opakowaniu

Pierwsze wrażenie było pozytywne, baza posiada jasny kolor i jest dobrze napigmentowana dzięki czemu pięknie wyrównuje koloryt powieki. Delikatnie podbija intensywność użytych cieni i przedłuża trwałość całego makijażu oczu. Największym minusem jest jednak to, że cienie nadal zbierają mi się w załamaniu :( Baza nie uczula, nie podrażnia. Opakowanie z aplikatorem jest wygodne. Produkt bardzo wydajny.