Lavertu Excellent, Lipstick Pomadka do ust

Całuśna to dla mnie określenie, które idealnie pasuje do tej pomadki :D Dlaczego? Dlatego, że pięknie wygląda, pielęgnuje usta i jest bardzo trwała ... ale od poczatku ;) Pomadka w klasycznym wykręcanym opakowaniu. Mamy cztery dziwne na pierwszy rzut oka kolory - żółty, zielony, biały i niebieski. Są tzw pomadki utleniające czyli zmieniające kolor przy kontakcie ze skórą. Posiadam wersję żółtą nr 104, która daje różowo-arbuzowy kolor. Pozostałe wersje również są różowe ale w innej tonacji. Każdy ma inny kolor czerwieni wargowej więc finalnie kolor na ustach u każdego może być inny. Skład jest świetny: krótki, naturalny i pielęgnujący skórę ust. Mamy tu np. wosk pszczeli, olej kokosowy i witaminę E. Pomadka ma ładny, owocowy zapach i jest dosyć twarda - co akurat na plus bo jest przez to wydajna i łatwo dozować kolejne warstwy dla uzyskania mocniejszego koloru. Kolor jest piękny: żywy i nasycony z satynowym wykończeniem. Trwałość jest na prawdę super, zjada się stopniowo, w ciągu całego dnia standardowo aplikuję ją dwa góra trzy razy ale ja dużo jem - wiadomo :D Nie wysusza ust, wręcz je pielęgnuje. Minusem może być cena ale trzeba pamiętać, że to produkt na prawdę wydajny, wystarczy na długo nawet przy częstym stosowaniu i ma świetny skład. Jak dla mnie świetna pomadka na letni sezon, fantastyczne wygląda przy świeżych makijażach i do tego dba o usta.

Przede wszystkim ze względu na cenę i dostępność. Swoją zakupiłam przez internet, nie wiem gdzie jest jeszcze dostępna, raczej jej nie widuje. Utleniających się szminek, bo to jest taka, mamy obecnie dużo większy, tańszy i szeroko dostępny wybór. To są często tzw. zielone pomadki,dla przykładu celia czy bell. Chociaż nie orientuje się czy bell jeszcze jest dostępna w tej wersji, celia na pewno. Ostatnio zamówiłam też tego rodzaju szminki na wish, przezroczyste w odcieniach roznych z wtopionym kwiatkiem,czasem mozna trafic takie co mocno suszą usta (na pewno te w bladoróżowym opakowaniu). Utleniające szminki, to wydajne produkty, więc starczają na długo, nie smaruje się takimi ust co chwilę. Co do szminki lavertu, nie odbiega jakością od wspomnianych, ani kolorem, ani trwałością. Posiadam odcień 102, ma zielonu kolor, po nałożeniu w ogóle taki nie jest, utlenia się stopniowo do malinowego różu. Tworzy w ostateczności efekt pieczątki z kolorem na ustach, nie wysusza za bardzo, ale zawsze nakładam na to jeszcze błyszczyk dla lepszego efektu. Trwałość to kilka godzin.

Ta pomadka to prawdziwy skarb. Nie wiem, jakim cudem nie jest bardziej popularna. Działa na zasadzie utleniania, a utrzymuje się bardzo, baardzo długo. Uwielbiam w niej w zasadzie wszystko - od niesamowitej wręcz wydajności, po wspaniały kolor, czy też taki ,,nie szminkowy'' efekt. Utrzymuje się spokojnie z 8h, z piciem i jedzeniem. Czasami nawet dłużej, przy sprzyjających warunkach. Używam koloru 104, który polecany jest brunetkom i osobom o ciepłym odcieniu skóry (ja się do nich raczej nie zaliczam, bliżej mi chyba do tej ,,chłodniejszej'' strony), jednak u mnie pasuje bardzo dobrze, powiedziałabym że efekt to połączenie różu i czerwieni. Jedno opakowanie schodzi mi, przy prawie codziennym używaniu, w jakiś rok. Serio. Więc wydajność jest powalająca. Jedyny minus to lekkie wysuszanie (choć zaraz po jest efekt nawilżenia), ale ciężko mi powiedzieć czy to na pewno ta pomadka, czy moje złe nawyki.