Efektima Cocoa Miracle & Vanillia, Masło do ciała 

Masło umieszczono w przeźroczystym słoiczku, co wpływa znacząco na łatwość dozowania produktu. Nic nie zostaje na ściankach, wiem też, ile masła pozostało mi jeszcze do wykorzystania. I tu plusy się kończą ???? Za waniliowym zapachem przepadam, ale tutaj producent nie poszalał, brak słodkiego aromatu, za to jest lekko mdły jak dla mnie trudny do zaakceptowania. Konsystencja również na minus. Masło fatalnie rozprowadza się na skórze, dość wolno wchłania i co najważniejsze, tworzy tłusty lepki filmu. Jak ktoś ma dużo czasu ..... Efekty związane z poprawą wyglądu skóry oceniam na przeciętnie dobre. Po aplikacji moja skóra nabiera gładkości i staje się milsza w dotyku. Niestety to kosmetyk z gatunku tych działających tylko doraźnie. Po całkowitym wchłonięciu i zniknięciu filmu moja skóra znowu wydaje się sucha pozbawiona nawilżenia. Masło Efektima, Cocoa Miracle & Vanillia nie poradziło sobie też z przesuszoną skórą i suchymi skórkami, które właśnie w okresie zimy tworzą mi się na łydkach, szczególnie nad kostkami. Kilka dni regularnego nakładania, wmasowywania, a efekt niestety mizerny. Jak to się mówi jaka cena taki produkt

Nie mam wymagającej skóry ciała, no chyba, ze mówimy o zimie. Wtedy właśnie szczególnie chętnie sięgam po bogate masła do ciała. Z tego kosmetyku jestem zadowolona, chociaż nie jest idealny i następnym razem kupię jednak coś innego. Na pewno jest to preparat godny polecenia osobom z naprawdę suchą skórą, bo nawilża dogłębnie i długotrwale, a nie tylko natłuszcza. Zapewnia poczucie komfortu na długo. Sporą wadą jest jednak konsystencja - masło bardzo ciężko się rozprowadza. Oczywiście, wiadomo, że tego typu mazidło to nie jest to lekki balsam i nigdy nie będzie się tak samo zachowywać, ale ono jest akurat naprawdę toporne. Wchłania się dość długo i pozostawia film, ale to normalne przy bogatszych konsystencjach. Zapach jest średnio, trochę mdły, ale na szczęście nie tak męczący jak w przypadku maseł Bielendy. Wydajność jest średnia, jak w przypadku każdego masła.

Kupiłam je jakiś czas temu. Zrobiłam to w nadziei, że będzie to kosmetyk równie dobry jak masło kokosowe z mikrokapsułkami również od Efektimy. Nie jest takie i nie jest lepsze od kokosowego. Po pierwsze, zapach. Nie jest on waniliowy, ani kakaowy ( pod tym względem prowadzi chyba Ziaja), jest higieniczny i dość zwyczajny. Dlatego nie jestem szczególnie zachwycona. Po drugie, to masło bieli. Niestety trzeba bardzo długo wsmarowywać to masło, zanim się wchłonie. Białe ślady zostają długo na skórze, muszę cierpliwie smarować i nie jest to miłe, konsystencja tego masła jest tępa, wręcz odczuwam suchą teksturę tego kosmetyku. Nie zaliczam tego kosmetyku do komfortowych w użyciu. Po trzecie, pozytywnie. Masło dobrze natłuszcza i nawilża skórę i nie lepi się. Skóra jest gładka na dłuższy czas. Masło nadaje się do smarowania ciała po depilacji, u mnie nie wywołało podrażnień ani pieczenia skóry. Skład kosmetyku jest dobry. Ogólnie jest to wina zapachu, że nie jest to takie cudo. Lubię Efektimę, ale że masło do ciała bieli skórę, to chyba nie jest dobra wiadomość dla osób chcących mieć kosmetyki szybkie w użyciu, dobrze wchłanialne, bezproblemowe.

To moje już drugie i po raz kolejny nieudane podejście do maseł do ciała. Kosmetyk dostałam w prezencie. Opakowanie super - szeroki, wygodny słoik z którego łatwo jest wybierać odpowiednią ilość kosmetyku. Niestety kosmetyk z trudem wsmarowuje się w ciało, konsystencja dziwna, raczej gęsta, pozostawia białe smugi (niezależnie od tego ile kosmetyku zużyję, smugi zanikają po pewnym czasie. Po użyciu skóra jest dość dobrze natłuszczona i to jeden z niewielu plusów. Zapach jest w porządku, przyjemny, wbrew opisowi nie czuć za bardzo wanilii co dla mnie jest plusem (nie lubię tego zapachu, kojarzy mi się z ciastem). Kosmetyk nie podrażnia skóry.

Gdy otwiera się opakowanie czuć intensywny i piękny zapach kakaowo-waniliowy. Masło do ciała dogłębnie nawilża moją atopową skórę, nie podrażniając jej oraz pozostawia miękką w dotyku. Ma delikatną, kremową konsystencję dzięki której produkt szybko się wchłania. Uwielbiam je od pierwszego stosowania. Serdecznie polecam spróbować każdemu.

Chociaż na co dzień preferuję kosmetyki nawilżająco-odżywcze w lekkiej, szybko wchłaniającej się formie, to zimą chętnie sięgam po bardziej 'treściwe' produkty. Zależy mi na tym, aby pozbyć się przesuszenia skóry, które w zimne dni u mnie dochodzi nawet do tego stopnia, że skóra zaczyna swędzić z powodu podrażnienia. Dlatego też potrzebuję naprawdę mocno odżywczych kosmetyków, a masełko to całkiem nieźle się sprawdza w szybkim nawilżeniu skóry. Dlaczego tylko 'całkiem nieźle'? No właśnie - mam wrażenie, że nie jest to kosmetyk, który na długo pozwoli nam utrzymać skórę w świetnej kondycji. To działanie raczej chwilowe, doraźne, które znika szybciej, niż spodziewałabym się po konsystencji tego kosmetyku. I tu mam wątpliwości, co do tego, czy przypadł mi do gustu, gdyż konsystencja jest nietypowa. Z jednej strony jest trochę jak balsam, a z drugiej - trudno rozsmarowuje się po skórze, pozostawiając białe smugi. Czy wiecie, o czym mówię? Jest taki 'tępy', chyba brakuje mu w składzie jakiegoś olejku, który by się ładnie wtapiał w skórę. Niestety, sprawia to, że niezbyt chętnie po niego sięgam. Dodatkowo zapach nie jest taki, jak bym się spodziewała - kocham wanilię i masło kakaowe, a takie połączenie od razu mnie niesamowicie podekscytowało. Niestety, skończyło się na rozczarowaniu - zapach jest trudny do określenia, raczej nie przypomina moich wyobrażeń co do tej kombinacji. Wydawało mi się, że się polubimy, ale jednak wiele mu brakuje, aby być naprawdę dobrym kosmetykiem.