W mojej łazience nigdy nie może zabraknąć płynu micelarnego - można nawet rzec, że ten rodzaj kosmetyku idzie u mnie "jak woda" :) Stale sięgam po coś nowego, choć w tym przypadku mam już swoich ulubieńców, do których często wracam. W przypadku płynów micelarnych marki Soraya z serii Mania Oczyszczania, miałam już styczność z różową wersją 3w1 do skóry suchej i wrażliwej. Zdecydowałam się przyznać mu 3 gwiazdki z uwagi na to, że lekko szczypał mnie w oczy - to tak w skrócie. W ramach jednej z promocji w drogerii, skuszona przystępną ceną, postanowiłam dać szansę także niebieskiej wersji, dedykowanej skórze normalnej i mieszanej. I o dziwo, ta wersja jest nieco lepsza.
Zacznę od tego, że płyn posiada sporą pojemność, 400 ml - po mniejsze płyny raczej nie sięgam :) Jego opakowanie to pękata, transparentna butelka wykonana z plastiku, w której widać stopień zużycia kosmetyku. Zapach jest z kolei łagodny, nieco herbaciany, bardzo świeży. Myślę, że umila stosowanie, aczkolwiek od płynu micelarnego oczekuję przede wszystkim skuteczności - mógłby być nawet bezzapachowy, nie ma to dla mnie dużego znaczenia. Płyn powstał z myślą o cerze normalnej i mieszanej, został ponadto wzbogacony o egzotycznie brzmiącą moringę, która posiada właściwości oczyszczające.
Muszę przyznać, że o dziwo niebieska wersja płynu jest nieco bardziej delikatna niż różowa, która przecież powstała z myślą o wrażliwcach. Jest to dość dziwne, ale w tym przypadku podczas stosowania nie odczułam szczypania w oczy, z jakim zmagałam się przy użyciu różowej wersji. Tę drugą wersję wymęczyłam z grymasem na twarzy. Niebieska wersja z kolei wyczuwalnie oczyszcza skórę z zanieczyszczeń i makijażu, dobrze radzi sobie z usuwaniem podkładu, pudru, korektora czy szminki. Nieco gorzej jest w przypadku tuszu do rzęs - tutaj musimy się już trochę nagimnastykować. A tak naprawdę, zużyć kilka nasączonych płynem płatków kosmetycznych i przykładać je do oka, pozostawiając na kilka sekund, aby nie trzeć na siłę. Jest więc nadal nieperfekcyjnie, ale już całkiem nieźle!
Dodam także, że płyn pomimo sporego opakowania dość szybko się kończy - nie jest więc jakoś szczególnie wydajny. Dobrze sprawdza się jednak w przypadku wieloetapowej pielęgnacji, jako pierwszy krok. Oczyszcza skórę, i przygotowuje ją na kolejne kroki. Nie podrażnia, nie uczula, nie powoduje zaczerwienienia ani nieprzyjemnego uczucia ściągnięcia. Pomimo kilku drobnych wad, nie jest to zły produkt - a przynajmniej znacznie lepszy, niż wersja różowa :)
Zalety:
- dość niska cena, szczególnie na promocji,
- duża pojemność (400 ml),
- wygodne opakowanie, widać w nim stopień zużycia produktu,
- świeży, herbaciany zapach,
- nie podrażnia, nie uczula,
- nie powoduje uczucia ściągnięcia,
- dobrze radzi sobie z usuwaniem podkładu, korektora, pudru i zanieczyszczeń ze skóry.
Wady:
- bardzo szybko się kończy, nie jest wydajny,
- nieco gorzej radzi sobie z oczyszczaniem oczu, niż twarzy: tusz do rzęs stanowi dla niego wyzwanie.
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie