Schwarzkopf Live Lightener & Twist, Trwała farba do włosów rozjaśnienie+ pastelowy kolor 2 w 1 (stara wersja) 

Chyba 3 razy w różnych okresach użyłam tej farby. Moje włosy są farbowane na jasny blond. Nie jest to zalecane przez producentów farby, ponieważ oni polecają to dla osób o naturalnym jasnym kolorze włosów. Mam włosy do ramion. Przy pierwszym farbowaniu zużywam dwie farby. Jak chcę przedłużyć kolor (po miesiącu) to już starczy mi jedna.

Recenzja tyczy się koloru 'Cool Rose'. Mam włosy w kolorze średniego brązu, idące bardziej w ciemne tony. Produkt kupiłam nie z nadzieją na jasny pastelowy kolor, ale z nadzieją na uzyskanie minimalnego, delikatnego rozświetlenia włosów i uzyskania chociażby pół tonu jaśniejszego koloru na końcach włosów i pojedynczych pasmach. Zaciekawiła mnie też forma produktu - koloryzujący rozjaśniacz. Brzmiało ciekawie. W środku opakowania znajdziemy buteleczkę z emulsją rozwijającą, krem koloryzujący w tubce, jednorazowe rękawiczki, instrukcję użycia oraz saszetkę odżywki do włosów. *Emulsja rozwijająca - biały kolor, rzadka konsystencja, średnio rażący zapach *Krem koloryzujący - podłużna tubka, dość gęsta konsystencja, zapach typowy dla farb do włosów (choć dość delikatny), brak koloru, ale po zmieszaniu z emulsją produkt końcowy wychodzi w kolorze pastelowego różu. *Rękawiczki - standardowe 'woreczkowe' oversize *Odżywka - dość gęsta konsystencja, przyjemny (trochę kwiatowy) zapach i śliczny pastelowo - fioletowy kolor. Pierwszym krokiem jest wyciśnięcie tubki z kremem koloryzującym do buteleczki z emulsją. Po tym kroku należy natychmiast przystąpić do nakładania produktu na suche i nieumyte włosy. Po nałożeniu trzeba odczekać 20-40min obserwując co jakiś czas co się dzieje na głowie. Po upływie 10min zaczęłam odczuwać woń typową dla rozjaśniaczy, ale naprawdę ultra delikatną. Gdy po 40 minutach nie było widać żadnego rezultatu, postanowiłam zaryzykować i przetrzymać produkt jeszcze przez 10 kolejnych minut. Po zmyciu produktu z włosów, nałożeniu odżywki (która fajnie wygładziła włosy i je nawilżyła), spłukaniu i wysuszeniu włosów stwierdziłam, że kompletnie nic się nie zadziało - moje włosy miały dokładnie taki sam kolor jak przed rozpoczęciem zabiegu. Bardzo zdziwił mnie efekt końcowy, ponieważ moja bliska koleżanka używała tego produktu na włosach ciut jaśniejszych od moich i udało jej się uzyskać naprawdę fajne ombre - u niej produkt faktycznie rozjaśnił włosy o 3-4 tony i wyszedł jej ciemny, przybrudzony, bardzo delikatny róż łamany z brązem. Jeśli produkt jest w dziale 'rozjaśniacze' to spodziewałabym się chociażby pół tonu rozjaśnienia na brązowych włosach, a tutaj nic. Zero. Najwidoczniej rozjaśniacza w tym produkcie jest naprawdę bardzo, bardzo mało, skoro nie poradził sobie z rozjaśnieniem nawet o pół tonu na średnim brązie. Co na plus? Na pewno to, że moje włosy ani trochę się nie zniszczyły. Są w takiej samej kondycji jak przed zabiegiem. Więc teza o tym, że produkt zawiera jedynie śladowe ilości rozjaśniacza wydaje się być całkiem słuszna.

Chciałam coś zmienić na swoich włosach(przez dłuższy czas malowałam na siwo) i wpadłam do drogerii po jakąś farbę. W oczy rzucił mi się piękny kolor na opakowaniu i dodatkowo jeszcze rozjaśnia to pomyślałam, że to dla mnie :) na moje włosy do ucha wystarczyło jedno opakowanie. Podczas farbowania nie odczulam żadnego dyskomfortu, zapach znośny. Nie zniszczyła mi również mocno włosów, co jest plusem dużym. Co prawda kolor znacznie odbiegał od tego na opakowaniu, bo miałam intensywny róż ale po paru myciach zmył mi się na taki delikatny pastelowy róż i wszyscy byli nim zachwyceni, nawet moja fryzjerka :) kolor utrzymywał mi się jakiś miesiąc (co dwa dni myje włosy). Jak się wypłukał całkowicie to byłam naprawdę zaskoczona, bo blond miałam naprawdę piękny bez żółtych odcieni nawet na odrostach! Czasami się zastanawiam czy nie malować nią tylko, żeby później taki piękny blond był, bez żółtych refeksow :)

Farbę otrzymałam jako gratis do zakupów. Długo nie mogłam się do niej przekonać, gdyż jestem posiadaczką biało-platynowego blondi, a rudawy kolor kompletnie mi się nie widział. Stosowałam też kiedyś farbę od Schwarzkopf lecz z serii Live ultra bright or pastel- a kolor, który otrzymałam znacznie odbiegał od tego na opakowaniu. Na farbowanie zdecydowałam się, gdy akurat miałam kilka dni wolnego- uznałam, że jak będzie źle to najwyżej zabunkruje się w domu :) Opakowanke jest typowe dla farb- lekki kartonik, a w środku buteleczki i saszetki z różną zawartością + rękawiczki + instrukcja. Apropo ostatniej, to jest ona przejrzyście rozpisana, a sam proces przygotowania mieszanki przebiega bezproblemowo. Kosmetyk wychodzi o średnio gęstej konsystencji, dzięki czemu łatwo rozprowadza się po włosach i nie spływa z nich. Również zapach oceniam pozytywnie, gdyż nie jest on duszący, a naprawdę znośny. Farbę zaaplikowałam na już uprzednio rozjaśnione włosy na niecałe 30 minut, a następnie zmyłam i potraktowałam fioletową odżywką. Kosmetyk łatwo się wypłukuje i nie nadaje włosom tępości, oraz ich nie przesusza, co mnie szczególnie ucieszyło. Przejdźmy jednak do najważniejszego- a więc efektu koloryzacji. Farba nie wnika głęboko w kosmyki i już po kilku myciach wypłukuje się na dobre. Kolor więc pozostał na mojej głowie +/- 5 dni, z czego w efekcie końcowym ubolewam, gdyż naprawdę mi się spodobał. Kosmetyk podkręca kolor blond , a w połączeniu z fioletową odżywką stworzył ciekawy, oryginalny kolor. Załączam zdjęcie, gdyż dość ciężko jest go konkretnie nazwać- na moje oko jest to mieszanka beżu z różem. Ostatnio szukałam w sklepie odcieniu Peach Blush, jednak nigdzie go już nie widziałam. Czyżby go wycofali?

Oceniam odcień 104 Cool Lilac. Musiałam długo zastanawiać się nad kupnem tej farby, bo nie do końca byłam przekonana, czy faktycznie chcę mieć róż na głowie, ale ponieważ lubię eksperymentować w końcu się zdecydowałam. Obejrzałam kilka filmików na Youtubie, poczytałam recenzje... i byłam przerażona - wiele osób wypowiadało się raczej negatywnie, ale i tak postanowiłam zaryzykować. Mój wyjściowy kolor włosów był bardzo jasny, wpadający w brzydką żółć. Włosy mam do ucha, więc wystarczyło mi jedno opakowanie, farbowałam sama, zgodnie z instrukcją. Mój kolor wyszedł śliczny. Był intensywniejszy niż ten na opakowaniu, ale stwierdziłam, że przecież i tak się wypłucze. Nie myliłam się, kolor co umycie włosów zmieniał się, choć nie dużo, i wypłukiwał według mnie w jeszcze piękniejszy kolor, bardziej zbliżony w "zbrudzony" różem. Od kilku myć kolor przestał się zmieniać, a ja jestem zachwycona, bo mam teraz jaśniutki, muśnięty chłodnym różem kolor, prawie jak z opakowania. Odrosty (również blond, ale ciemniejszy) wyszły trochę innego koloru niż te, które miałam wcześniej rozjaśniane, ale ładnie się przenikają. Mimo wszystko nie wiem, czy zdecyduję się jeszcze na ten kolor, bo chyba jednak było to jednorazowe szaleństwo, ale może, może... :) Z czystym sumieniem mogę postawić wysoką ocenę tej farbie, tym bardziej, że nie zauważyłam, żeby moje włosy były w gorszej kondycji niż przed farbowaniem.

Farbę kupiłam na promocji w Rossmannie 2+2. Włosy farbuje bardzo często. Lubię zimne odcienie i używałam różowej płukanki w połączeniu z maską aby nadać im różową poświatę. Farbę kupiłam, ponieważ spodobał mi się kolor na opakowaniu mając obawy co do marki, ponieważ wcześniej jej produkty do farbowania niszczyły mi włosy. Włosy po farbowaniu miały przepiękny kolor. Ciemniejszy niż na opakowaniu ale ładnie mieniący się w słońcu. Niestety nie utrzymał się długo zaledwie po dwóch myciach zaczął się zmieniać. Jednak muszę podkreślić iż nawet jak kolor zaczął się zmywać to ładna poświata była nadal i co najważniejsze po miesiącu nie wpadał w żółty kolor. Jest to teraz moja ulubiona seria farb do włosów. Kupiłam jeszcze kolor rose i vanilla i zmieszałam je. Kolor również wyszedł ciekawy. Oczywiście włosy były zniszczone jednak ścianam je raz w miesiącu więc tragedii nie ma. Przy długich włosach może być problem.

Oceniam odcień: 101 Cool Rose Wiadomo, że w przypadku farb do włosów efekt końcowy zależy od wyjściowego koloru naszych włosów i ich stanu - ale jednak diametralnie inny odcień niż zapowiadany to już spore zaskoczenie. Od dawna już farbuję włosy na odcienie typu rose - blonde, znam kondycję moich włosów i to, jak siada na nich kolor, wiem w jakim stopniu się rozjaśniają i zwykle wiem też, czego oczekiwać. A tymczasem tutaj otrzymałam zamiast pastelowego (a o pastelowym efekcie informuje wyraźnie producent!) mocno ciemny, zgaszony róż. Żadne pastele, żaden lightener: ciemny róż, na szczęście w zgaszonej tonacji. Co istotne, moje włosy są jasne i nie potrzebują mocnego rozjaśnienia dla nadania koloru, nawet przy odrostach mają kolor średnio jasnego blondu. Niżej, wskutek farbowania, są już całkowicie jasnoblond. A na całych włosach - od nasady po końce - otrzymałam ten sam, ciemny róż. Zastanawia mnie, gdzie zadziałał ten wspomniany na opakowaniu lightener? Nie mam wrażenia, żeby włosy były w ogóle rozjaśnione, raczej po prostu pokryte (intensywnym) kolorem. Zdecydowanie lepiej na moich włosach spisała się farba z serii Colorista z L'Oreal - mimo że tamta nie rozjaśnia znacznie włosów (o jakieś 1-2 tony), efekt był o niebo lepszy: włosy były rozjaśnione i z różowym, pastelowym tonem. Efekt braku rozjaśnienia pokazuje się stopniowo z czasem, gdy farba zaczyna się wypłukiwać (bo - na szczęście! - stopniowo się spiera). Włosy są z czasem bardziej różowo - pastelowe, dużo znośniej to wygląda, choć odcień nadal jest ciemny. Pod spodem nie widzę rozjaśnienia więcej niż o 1 ton w stosunku do mojego naturalnego koloru. Pozostałe parametry - niewiele różnią się od innych farb. Wpływa na włosy podobnie jak inne farby, nie zauważyłam żeby bardziej się wysuszały czy były bardziej zniszczone niż po innej koloryzacji. Zapach typowy dla farb, średnio intensywny. Sposób aplikacji - z buteleczki z dzióbkiem, w której mieszamy farbę z aktywatorem. Butelka jest dość sztywna, a przez otwór wydostaje się mało zawartości, dlatego zupełnie mi się to nie sprawdzało, zamiast ułatwiać, to utrudniało nakładanie mieszanki. W przypadku tak kiepsko wykonanej butelki z dozownikiem wolałabym farbę nakładać klasycznie pędzelkiem. Cena przystępna, to jeden z plusów produktu (kupowałam za jakieś 16 zł). Niestety nie mogę jednoznacznie polecić tej farby. Efekt może być zależny od włosów, ale u mnie był bardzo ciemny i rzucający się w oczy. Bardziej wyglądało to jak intensywna jednodniowa, wariacka farbka do włosów niż obiecana pastelowa, trwała koloryzacja z rozjaśnieniem. Jestem rozczarowana, bo farby tego typu na moich włosach zawsze dawały podobne efekty - jak tutaj na opakowaniu, a tymczasem pierwszy raz spotkała mnie taka niespodzianka. Chyba każdy musi przekonać się sam.. Życzę Wam udanych pasteli podobnych choćby trochę do ilustracji z opakowania i zgodnych z zapewnieniami producenta ;) - ja nie zaryzykuję ponownie.