Nadaje niesamowitego blasku, ale włosy wytrzymują jeden dzień i znowu trzeba umyć...
Opakowanie o pojemności 100ml znalazłam w jednym z beauty boxów. Zwykła przezroczysta butelka zamykana na klips skrywała w sobie przezroczysty szampon o lekko żelowej konsystencji i orzeźwiającym, trochę cytrynowym, zapachu, który nie utrzymuje się na włosach.
Pieni się dobrze, pod warunkiem, ze bardzo mocno zmoczymy włosy. Tak, wiem, zawsze moczycie przed myciem szamponem, o czym ona wgl pisze? A no o tym, ze trzeba bardzo dużo wody polać i jeszcze włosy kilka razy przerzucić w różnych kierunkach by tej wody było dużo, inaczej szampon spieni się w małej ilości i nie umyjecie włosów, tylko je nim "posklejacie". Jak już się uda umyć, to przechodzimy do spłukania...
...przy tej czynności idzie już łatwiej. Spłukuje się łatwo, nie trzeba się męczyć by się go pozbyć, nie przykleja się do włosów. Jednak pod koniec spłukiwania czuć, hmmm, nie za bardzo wiem jak to ująć... Są takie żele/pianki do mycia twarzy, co świszczą pod palcami w trakcie spłukiwania wodą, kojarzycie? Dokładnie to samo dzieje się z włosami, czuć, że aż zgrzytają, są sztywne, nieprzyjemne. Przynajmniej na długości, dlatego osobiście preferowałam nakładanie odżywki po każdym myciu, jednak nie zawsze się udawało...
Włosy po użyciu tego szamponu były trudne do rozczesania i sztywne. Gdy przez to udało się przebrnąć i je suszyłam, to po wysuszeniu znów czekała mnie męka rozczesywania. Wyglądały jakby były posklejane na końcach jakimś żelem.
A ogólny wygląd włosów? Zdecydowanie były błyszczące! I to na całej długości, świetnie odbijają światło, jakby wstąpiło w nie nowe życie. W dodatku moje puszące się włosy były ładnie ujarzmione, jednocześnie lekkie, ale proste, nie pofalowana w każdą stronę szopa. Gorzej niestety przy skalpie, gdzie włosy są przylizane, tylko minimalnie są odbite od nasady, co jest raczej zasługą samych moich grubych włosów, a nie szamponu, który je ciągnie w dół...
Standardowo myję głowę co 3 dni, tutaj już następnego dnia trzeba było chwycić za butelkę, bo były przetłuszczone u nasady.
No jakoś szału nie ma, jak dla mnie działa jak zwykły szampon z marketu. Co mi po blasku włosów, gdy muszę używać go codziennie i męczyć się z rozczesywaniem? Niestety, wykorzystałam i na tym kończę swoją przygodę z tym produktem.
Zalety:
- konsystencja i zapach
- sprawia, ze włosy mają niesamowity blask
- fajnie ujarzmia pudelki
Wady:
- potrzeba dużo wody by go spienić
- włosy "zgrzytają" podczas spłukiwania
- plącze i utrudnia rozczesanie
- nie odbija włosów od nasady
- już na drugi dzień włosy są do mycia
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie