L'biotica Chusteczki węglowe `Demakijaż i oczyszczanie` 

Chusteczki kupiłam aby zaoszczędzić miejsce na wyjeździe. Skoro nie trzeba do nich używać płynu to powinien być to HIT w postaci chusteczek. Jednakże tak się nie stalom choć opakowanie jak i zamknięcie jest OK, to w kwestii jakości produktu można tylko narzekać. Chusteczki jedyne co mogą zmyć to twarz poza oczami. Te okolice mimo starania nie udało mi się dobrze domyć. Demakijaż nie powinien być agresywny dla skóry a przyjemny i oczyszczający. Kolejnym minusem jest słabe nawilżenie chusteczek. Miałam wrażenie jakby wyschły bądź były tak kiepsko nawilżone, że musiałam użyć do nich wody. Jeśli taki produkt ma zastąpić płyn to powinien spełniać swoje zadanie. A tu bardzo się rozczarowałam.

Chusteczki w wygodnym opakowaniu z ładną szatą graficzną. Opakowanie posiada dobrą taśmę zamykająca która dobrze trzyma. Chusteczki są duże i bardzo dobrze nasiąknięte. Bardzo dobrze usuwają makijaż. Nie podrażnia skóry ani oczu. Nie wysuszają skóry chusteczki idealnie nadają się na podróż. Można kupić w promocji.

Chusteczki oczyszczające sprawdzają mi się różnie i podłużnie, ale w końcu trafiłam na takie, które rewelacyjnie spisują się na mojej tłustej cerze. Chusteczki węglowe L'biotica zawierają węgiel aktywny, kolagen, ekstrakt z ryżu oraz koenzym Q10. Bogato jak na tego typu produkt. Jak widać na zdjęciu zawartość pasuje do nazwy, chusteczki są czarne, a przy okazji mają solidną grubość, nie rozciągają się ani nie niszczą w trakcie stosowania. Materiał jest "gęsty", naprawdę wysokiej jakości, nie farbuje skóry. Od razu zaznaczam, że nie używałam tych chusteczek do demakijażu, ale czasem w ciągu dnia, gdy skóra jest niemiłosiernie tłusta i na przykład spryskanie jej hydrolatem to za mało. Przydały się także w podróży. Chusteczki węglowe mają dość wyraźny zapach, ale trudno mi orzec, czy to właśnie woń "czarnego złota", być może. Są mocno nasączone, ale nie jest to nic oleistego ani klejącego. Esencja jest wodnista, nie pieni się, zapewne zgodnie z zaleceniem można ją zostawić na skórze bez spłukiwania, ale ja i tak wolę ochlapać się wodą i wytrzeć. Chusteczki oczyszczają mocno, w chwili zwiększonej wrażliwości odczuwałam nawet lekkie szczypanie - myślę, że nie jest to dobra opcja dla skór wrażliwych. Bardzo jednak polecam cerom tłustym, buźka jest gruntownie oczyszczona z nadmiaru sebum, odświeżona, bez żadnego filmu na skórze. Jestem bardzo zadowolona z węglowego akcesorium, to świetny gadżet na wyjazd, gdy nie chcemy zabierać zbyt wielu kosmetyków. Wystarczy ignorować zapach piwnicy z węglem i już można się cieszyć skutecznym oczyszczaniem. Chusteczki L'biotica są różne pod każdym względem od dotychczas przeze mnie stosowanych, ale wyszło im to na dobre.

W opakowaniu mamy 30 szt., chusteczki mają kolor czarny, zapach delikatny. Opakowanie ładnie się otwiera i zamyka po każdym wyciągnięciu chusteczki. Skóra jest całkiem dobrze oczyszczona po nich, choć nie na 100%. Tusz nie schodzi tak łatwo. Ja osobiście wolę jak tego typu produkty mają kolor biały. Widać wtedy czy skóra jest już oczyszczona czy na chusteczkach nadal pozostaje makijaż. Skóra jest po nich odświeżona, zmatowiona. Moim zdaniem są troszkę za słabo nasączone. Opakowanie przyjemne dla oka i praktyczne. Myślę, że na wyjazdy jest to wygodne rozwiązanie, na co dzień nie przepadam za tego typu produktami.

Chusteczki do demakijażu są dla mnie ostatecznością, używaną wyłącznie podczas podróży kiedy nie chcę brać dodatkowych kosmetyków do demakijażu do swojego bagażu. Oczekuję od nich domycia pozostałości po tuszu do rzęs, z którym nie dało sobie rady dwuetapowe oczyszczanie. Sporą wadą produktu jest czarny kolor chusteczek. Podczas stosowania ich z dala od lustra ciężko określić ile produktu zostało na chusteczce i czy jest jeszcze co domywać. Zazwyczaj, na jasnych tkaninach ładnie widać czy jest jeszcze sens trzeć dalej rzęsy - w tym przypadku trzeba posiłkować się lustrem. Poza tym są całkiem nieźle nasączone, opakowanie pozwala na szczelne zamknięcie i zabezpiecza przed wyschnięciem. Niestety, ale nie są to najlepsze chusteczki jakich używałam i raczej nie sięgnę po nie ponownie.

Chusteczki do demakijażu używam sporadycznie często by po prostu wypróbować coś nowego lub na wyjazd zabieram. Chusteczki charakteryzuje się ładnym opakowaniem, nie dużym więc idealnie sprawdzą się w podróży. Zapach według mnie ok, ani powalająca przyjemny ani nieprzyjemny. Chusteczki według mnie dobrze oczyszczają i skutecznie usuwają makijaż, choć przy wodoodporny trzeba trochę potrzeć czego niestety nie lubię. Wada która mnie nie przekonuje to fakt że w przypadku przesuszonej i podrażnionej cery (niestety mam tendencje do przesuszania) pogarszają ten stan, powodują większy dyskomfort i pieczenie. Produkt w miarę wydajny - codzienny makijaż mogę zetrzeć jedną chusteczką (są bardzo dobrze nasiąknięte) gdzie innych marek muszę użyć 2-3 szt.

Ratowały mi życie w szpitalu, gdy mogłam sięgnąć po coś tylko w zasięgu ręki. Super oczyszczają skórę z sebum, a nawet łagodzą wypryski. Świetnie radzą sobie z demakijażem oczu (nie używam tuszy wodoodpornych), Skóra twarzy po ich użyciu wydaje się być świeża, prawie jak po umyciu twarzy wodą, Duże opakowanie (30szt.), Niewielkich rozmiarów. Myślę, że doskonale sprawdzą się w podróży, Jedna chusteczka starczała mi na demakijaż całej twarzy, więc uważam je za dość wydajne.

Chusteczki otrzymałam w jednym z pudełek kosmetycznych. Już na samym początku bardzo mnie zaskoczyły, gdyż po otwarciu opakowania, chusteczki okazały się czarne. Poza tym są bardzo dobrze nasączone. Jeśli chodzi o zapach to pozostawia on wiele do życzenia, gdyż pachną dość ciężko i można powiedzieć, że nieprzyjemnie. Chusteczki same w sobie są dobre. Mi osobiście się sprawdziły, gdyż dobrze oczyściły moją skórę z makijażu oraz świetnie poradziły sobie z wodoodpornym tuszem do rzęs. Nie podrażniają i nie wysuszają skóry. A po zastosowaniu zostawiają ją świeżą i oczyszczoną.

Każdy wie, że chusteczki to powinien być wybór tylko gdy nie mamy możliwości zmyć twarzy żelem/pianka czy innym środkiem, bo chusteczki tylko ścierają nadmiar, a nie myją dokładnie. Dlatego ja też używałam go tylko w momentach, gdy nie miałam dostępu do innych produktów, więc był to mój produkt awaryjny. Chusteczki są grube, nie rozdzierają się, po prostu są solidne. Mają ładny, świeży zapach. W kolorze są czarne, co mi osobiście przeszkadzało, bo nie wiedziałam, czy aby wszystko co byłam w stanie starłam, czy aby coś jeszcze nie zostało. Produkt tak jak obiecuje producent głęboko nie oczyszcza, ale zgodzę się, że ściera nadmiar sebum i przez to skóra jest matowa. Skóra po zastosowaniu tych chusteczek chwilkę się delikatnie lepi, a po chwili uczucie to znika, skóra nie jest przesuszona, ani nic w tym stylu. Opakowanie da się ponownie zamykać, ale nawet jak produkt dłuższy czas leży zamknięty to dostaje się tam powietrze i wysychają chusteczki, u mnie nastąpiło to po pół roku, więc też nie należy ich zbyt długo trzymać. Tak więc podsumowując, jako produkt awaryjny są super, bo lepsze starcie niżeli zostawienie całego makijażu na twarzy, ale patrząc na to pod kątem codziennego używania jest to nie odpowiednie i radziłabym unikać. Na weekendowy wyjazd także okej, gdy trzeba ograniczyć bagaż. Czy wrócę? Wydaje mi się, że nie, z racji, że jest więcej tańszych produktów, które działają w podobny sposób.

Chusteczki zapowiadały się obiecująco, ale pozostawiły uczucie rozczarowania. Nie radzą sobie z usunięciem mocniejszego makijażu, przy próbie usunięcia tuszu musiałam się wspomagać płynem do makijażu. Pozostawiają uczucie zmatowiałej, napiętej skóry, ale nic ponadto.

Chusteczki otrzymałam w ramach pudełka Beglossy. Do zmywania makijażu z twarzy sprawdzają się dobrze, jednak do demakijażu oczu słabo się sprawdzają. Długo trzeba trzymać aby rozpuścić tusz, a i tak pozostają resztki kosmetyku.

Dostałam chusteczki w pudełku Beglossy i jestem zadowolona z tego produktu. Świetnie sprawdziły mi się na wyjeździe, zamiast trzech kosmetyków zabierałam tylko jeden. Radzą sobie z makijażem, skóra jest oczyszczona i nawilżona. Nie zauważyłam jedynie matowienia, które opisuje producent. Cenowo też wypadają fajnie więc myślę, że zagoszczą u mnie na dłużej ????

Chusteczki otrzymałam w boxie w ramach subskrypcji beGlossy. Chusteczki znajdują się w paczce mieszczącej 30szt produktu. Kolor opakowania jest czarny i dodatkowo ma nadrukowane białe kropki, oraz posiada żółty akcent kolorystyczny na ich zamknięciu. Opakowanie prezentuje się naprawdę ślicznie, od razu przyciąga wzrok. Same chusteczki były dla mnie dość sporym zaskoczeniem, ponieważ mają czarny kolor. Wygląda to fajnie, ale niestety utrudnia sprawdzenie czy rzeczywiście pozbyłyśmy się makijażu w 100%, trzeba się wspomóc wacikiem. Są bardzo dobrze nasączone i mają dziwny zapach - nie jestem w stanie określić co to do końca jest, zapach na pewno jest chemiczny. Ich wielkość była również zaskoczeniem, są naprawdę sporych rozmiarów co na pewno jest ich dużą zaletą. Jeśli chodzi o działanie tych chusteczek - dla mnie na plus. Bardzo dobrze oczyszczają skórę z wszelkiego makijażu, świetnie radzą sobie również z eyelinerem czy tuszem do rzęs. Skóra po użyciu jest oczyszczona i odświeżona. Podsumowując - chusteczki radzą sobie bardzo dobrze z demakijażem, myślę, że są fajną opcją na wakacyjne wyjazdy. Daję 4 gwiazdki ze względu na nieprzyjemny zapach.

Do demakijażu przykładam bardzo dużą wagę. Nie ważne czy wracam o 3 nad ranem z wesela, czy nakładałam w ciągu dnia jedynie punktowo korektor a może liczę, że w nocy wtargnie do mojego pokoju Superman – do łóżka nie położę się bez porządnego zmycia makijażu. Jeszcze jako nastolatka przeczytałam artykuł jak duże to ma znaczenie szczególnie dla cery takiej jak moja – mieszanej z tendencją do niedoskonałości i zapychania porów i od tamtej pory ten dobry nawyk wszedł mi mocno w krew. Zwykle sięgam po płynne produkty do demakijażu dlatego otrzymane w majowym pudełku BeGlossy chusteczki były dla mnie nowością.

Znalazłam te chusteczki w pudełku BeGlossy. Mam bardzo mieszane uczucia co do tego produktu. Chusteczki mają za zadanie ściągnąć makijaż oraz dogłębnie oczyścić skórę twarzy. Jeśli chodzi o demakijaż to tragedia, ledwo udało mi się nimi pozbyć podkładu i kredki do brwi, z tuszem do rzęs kompletnie sobie nie poradziły. Narobiłam sobie tylko podrażnień na skórze przez pocieranie. Natomiast w momencie kiedy użyłam ich po demakijażu jako oczyszczenie skóry to chusteczki sprawdziły się rewelacyjnie. Cera jest po nim dogłębnie oczyszczona, zmatowiona i wydziela mniej sebum. W opakowaniu jest 30 sztuk, ich koszt to 15 złotych. Nie jest to zła cena, ale niestety nie spełnia tego co obiecuje producent w kwestii zmywania makijażu. Zabiorę je na jakiś wyjazd, bo świetnie sprawdzają się w roli "odświeżenia".

Węgiel w chusteczkach to zwykły chwyt marketingowy. Chusteczki tylko wykonują demakijaż, nic ponad to. Da się nimi dobrze zmyć make up, odświeżają. Po ich użyciu wystarczy tylko umyć twarz i działać dalej z pielęgnacją. Ale niwelowanie niedoskonałości czy błyszczenia? Nie ma takiego efektu....

Chusteczki całkiem dobrze zmywają makijaż i zanieczyszczenia, jak dla mnie są trochę za mało wilgotne. Na plus jest to, że drażnią skóry, nawet wrażliwej, nie powodują pieczenia. Minusem w moim odczuciu jest ich kolor, mocno czarna chusteczka nie pozwala nam dostrzec czy makijaż został już zmyty dobrze czy jeszcze nie. Na koniec zawsze używam wacika z płynem micelarnym, aby sprawdzić czy wszystko zostało usunięte i zazwyczaj coś jeszcze na twarzy jest. Nie są złe natomiast, nie ma możliwości kontroli czy demakijaż został już w pełni wykonany.

Moja cera ogólnie lubi się z produktami L'biotica, te chusteczki nie są wyjątkiem. Co prawda średnio radzą sobie z usuwaniem makijażu (dlatego daję tylko 4 gwiazdki, bo w końcu do tego z założenia mają służyć), ale bardzo fajnie odświeżają skórę w ciągu dnia. Lubię mieć w torebce, dobrze sprawdzają się w podróży.