Under Twenty Skoncentrowany preparat złuszczający 

Under Twenty otrzymałam w prezencie, początkowo myślałam że to kosmetyk nie dla mnie a to za sprawa liczby "20" na opakowaniu, ale po przestudiowaniu ulotki stwierdziłam że idealnie wpisuje się w potrzeby mojej skóry bo jest to preparat złuszczający redukujący przebarwienia. Preparat otrzymałam zapakowany w tekturowy kartonik o identycznej szacie graficznej jak buteleczka. Buteleczka ma 30ml pojemności jest mała, spłaszczona w białym kolorze i posiada na stałe zamontowana pompkę, oraz dodatkowe zabezpieczenie w formie zatyczki. Opakowanie nie jest przeźroczyste, pompki nie można odkręcić i nie ma wglądu w ilość produktu w butelce. Początkowo pompkę trzeba rozhulać bo pluje powietrzem , potem już działa bez zarzutu, dozując odpowiednia ilość produktu. Konsystencja jest żelowa , śliska i trochę kleista w mętnym białawym kolorze. Zapach niby mało wyczuwalny,świeży ale z nutami chemicznymi, co przy kosmetyku złuszczającym wcale mnie nie dziwi. Skład jest krótki, ale do bani- woda, gliceryna, ekstrakt z soku z borówki czarnej, wyciąg z trzciny cukrowej, betaina, oraz trzy razy pojawia się mikroplastik. Tak prawdę mówiąc to nie wiem jaki składnik ma tu działanie złuszczające. Skoncentrowany preparat złuszczający stosowałam na noc po demakijażu i stonizowaniu skóry. Od pierwszego użycia byłam niezbyt przychylnie do niego nastawiona, ale zmobilizowałam się i czekałam na obiecane efekty. Po aplikacji preparat bardzo szybko zasycha na skórze tworząc wyczuwalna , ściągająca i bardzo niekomfortową warstwę.Niesamowicie mocno wysusza cerę, ratowałam się nakładaniem na niego treściwego kremu odżywczo nawilżającego na noc. Rano skóra wcale nie wyglądała dobrze była przesuszona i matowa. Poświęciłam się i wytrzymałam dwa tygodnie , ale nie zauważyłam żadnych pozytywnych rezultatów. Nie odnotowałam złuszczania skóry, przebarwienia pozostały tak samo intensywne jak przed stosowaniem preparatu, tylko moja skóra ucierpiała pod względem nawilżenia .

Serum te kupiłam przyciągnięta pozytywnymi opiniami z KWC. Jak się tylko dowiedziałam, że działa to poleciałam do Rossmanna poszukać. Niestety nie mogłam tego przez dłuższy czas dorwać, ale w końcu się udało. Szukałam na półkach, przy innych produktach Under Twenty, ale okazało się, że było przy kasie w koszu, prawdopodobnie z promocjami. Kosztowało mnie 8 złotych z groszami, więc nie była to ogromna inwestycja. Mam cerę mieszaną z głównym problemem przetłuszczającej się strefy T, na której niestety dość często pojawiają się wypryski i pozostawiają po sobie przebarwienia. Jak tylko dowiedziałam się o tym serum i o jego pozytywnych opiniach to pomyślałam ''ooo, nareszcie coś co działa''. Niestety zawiodłam się... Produkt ten tworzy dodatkowe wypryski na mojej twarzy, a na dodatek bolesne. Upewniłam się czy to na pewno jego wina i okazało się, że tak. Jak tylko tego nie użyję, to wypryski zasuszają się i znikają, a jak użyję ponownie to tworzą się nowe. Nie wiem w czym tkwi problem... Czy to wina mojej skóry? Czy to wina składu? Próbowałam nakładać dużą ilość, jak i małą i za każdym razem było tak samo. Testowałam te serum także jako preparat punktowy, na aktywne wypryski i pogorszyło sprawę. Nie zasuszyło, nie przyspieszyło gojenia, a właśnie powiększyło dany wyprysk i stał się bardziej bolesny. To samo tyczy się rozjaśniania przebarwień, wygładzania skóry i nawilżenia - kompletnie żadnych efektów. Po użyciu skóra jest matowa i bardzo sucha. Konsystencja jest żelowa, ale nie przeźroczysta, tylko mętna, w kolorze białym. Przez chwilę jest odczuwalna lepka warstwa na skórze, ale po chwili się wchłania i (niestety) mocno matowi skórę. Na drugi dzień można zauważyć, że jest wręcz przesuszona. Wystarczy mała ilość by pokryć wymagające miejsca - w moim przypadku jest to czoło, broda i czasami nos, więc produkt jest naprawdę wydajny. Zapach jest niby świeży, trochę jakby ogórkowy, ale i tak dość intensywny i chemiczny. Wrażliwym stanowczo odradzam. Białe, plastikowe opakowanie z pompką jest solidne, ale nie robi wrażenia. Gdy chcemy użyć produktu pierwszy raz, to musimy kilka razy nacisnąć na pompkę, ale za drugim razem wystarczy delikatne naciśnięcie. Im mocniej naciskamy, tym więcej produktu wypływa ze środka. Pojemność to 30ml.

Jestem z niego bardzo zadowolona. Produkt bardzo dobrze sprawdził się na mojej skórze. Krem przeznaczony dla osób zmagających się z trądzikiem. Nie jest drogi i bardzo dobrze się wchłania.

Kupiłam zachęcona informacjami na opakowaniu, że likwiduje przebarwienia i wyrównuje koloryt cery. I faktycznie - robi to! Po zużyciu całego opakowania widzę, że przebarwienia całkowicie zniknely, mogę bez problemu wyjść bez podkładu i czuć się pewnie. Polecam!

Bardzo dobry produkt. Używam po peelingu mechanicznym, na noc, jak zaleca producent. Budzę się z super gładką, odświeżoną skórą. Sam produkt to gęsty żel, otulający, ale niezapychający. Ma świeży, trochę jakby alkoholowy zapach, ale podoba mi się takie odświeżenie przy mojej mieszanej cerze. Nie mam otwartego trądziku, więc nie wiem, czy by szczypał.

Bardzo dobry produkt, który na promocji w Rossmanie kupiłam za 9,99. Bardzo praktyczne opakowanie z pompką. Krem przeznaczony do stosowania na noc. Spełnił wszystkie moje oczekiwania, zgodnie z obietnicą złuszczanie na wysokim poziomie, już po jednej nocy niedoskonałości zostały przygaszone. Po kilku dniach przestały pojawiać się nowe pryszcze a te, ktore powstały wcześniej ładnie się zagoiły. Dużym plusem tego preparatu jest konsystencja i nie tłusta formuła. Jedyny minus to nieprzyjemny chemiczny zapach. Jestem bardzo zadowolona z tego produktu, jednak należy zachować umiar w jego stosowaniu, ponieważ może bardzo wysuszyć skórę.

Produkt zakupiłam jako gest bezsilności wobec burzy hormonalnej. Dodam tylko, że 20 lat skończyłam dawno temu ;) Po pierwszym użyciu (na drugi dzień rano) było widać, że preparat ładnie złuszczył skórę i zredukował zaczerwienienia. Zobaczymy jak to będzie wyglądało po tygodniu lub dwóch.

Produkt zakupiłam tydzień temu w Auchan. Po pierwszym użyciu na noc skóra rano od razu była złuszczona. Od momentu stosowania nie zauważyłam żadnych nowych niedoskonałości. Dodam, że nie należy sugerować się nazwą, że jest "poniżej 20"bo ja osobiście mam 24 i od jakiś 10 lat używam namiętnie tych produktów :) Ma delikatny mentolowy zapach, bardzo odświeża.