Catrice The Glitterizer Mix N’ Match, Eyeshadow Palette Paleta brokatowych cieni do powiek

Paletę kupiłam na wyprzedaży, czyli za połowę ceny, chociaż wielkościowo i ilościowo (ilość cieni) jest wciąż nieco przepłacona. Ale jakość jest mniej więcej taka jak w moim przeukochanych paletach z I Heart Rev i Essence (12stkach), ponieważ także jest wyprodukowana na Tajwanie i w podobny sposób (tyle że trójąty) są wykonane wypraski. Cienie są miękkie, masełkowe. Takie jakie są w opakowaniu - nałożone palcem - takie same są na powiece. Czasami (jak w przypadku większych braci) drobinki wędrują po twarzy w ciągu dnia, można pobawić się w glitter primer. Wciąż uważam, że warto dla jakości, ale jeśli takie odcienie nam się podobają. Dla mnie są mało użytkowe, bardziej do akcentów.

Cienie ładne tylko w opakowaniu. Ale tylko ładne bo do brokatowych im daleko. Metalicznymi tez bym ich nie nazwała. Czerny ma bardzo fajna pigmentacje, a biały lekko opalizuje na róż. O i to cała zaleta tej paletki. Opakowanie jest tez okej, małe i poręczne. Pigmentacja cieni poza czarnym to niziutka półka, a w trakcie noszenia traca na tej i tak niskiej intenstywności. Właściwie nie wiem co mnie podkusiło do kupna. Zaluję wydanych 25 zł.