Schwarzkopf Gliss Purify & Protect, Odżywka do włosów przeciążonych i przetłuszczających 

Kiedy tylko zobaczyłam tą odżywkę na półce w drogerii, wiedziałam, że muszę ją wypróbować. Ogólnie produkty marki Gliss Kur bardzo dobrze mi się sprawdzały, więc tym bardziej byłam ciekawa tej wersji. Przyznam, że miałam pewne oczekiwania co do tego kosmetyku i zostały one spełnione. Odżywka z keratyną i wyciągiem z moringi jest idealna dla przesuszonych, puszących się włosów, gdyż doskonale nawilża, regeneruje, przywraca miękkość i gładkość, Choć trudno ocenić jej ochronę przed zanieczyszczeniami. OPAKOWANIE Opakowanie zostało wykonane z grubego plastiku w kolorze białym. Zdobi je naklejka w metaliczno-holograficznym odcieniu z elementami srebra i błękitu. Grafika przestawia fantazyjne cząsteczki i chyba włókna włosa, jest to naprawdę ciekawy obraz. Obok grafiki znajduję się nazwa kosmetyku i jego główne właściwości. Z tyłu znajduje się bardzo krótki opis i instrukcja stosowania wraz ze składem. Opakowanie ma formę tubki dzięki czemu łatwo wydobyć kosmetyk ze środka. Otwór dozujący ma odpowiednią wielkość dostosowaną do konsystencji produktu. Zamknięcie na klik umożliwia szybkie otwarcie, jest praktyczne i funkcjonalne. Odżywka Odżywka ma aksamitną, otulającą, kremową konsystencję. Jej barwa to mleczna biel. Zapach jest niezwykle przyjemny, perfumeryjny, umila każda aplikację. Ogólnie odżywki i maski tej marki pięknie pachną, więc spodziewałam się, że i tym razem będę miała miłą niespodziankę jeśli chodzi o aromat Mimo, że odżywka jest dość gęsta, to dobrze rozprowadza się na włosach. Nakładam ją na kilka lub kilkanaście minut po czym spłukuje. Minusem jest to, że producent nie pisze ile dokładnie trzeba ją trzymać na włosach, ogranicza się do lakonicznego "Spłucz" i to całe wskazówki odnośnie stosowania. Włosy po takim zabiegu są miękka w dotyku, gładkie i bardzo dobrze nawilżone, za to cenię sobie ten produkt. Mimo gęstej konsystencji nie obciąża włosów, a wręcz przeciwnie są sypkie, puszyste, wygładzone i dociążone. Jest to odżywka z proteinami i emolientami z płynną keratyną i ekstraktem z moringi. Wydajność to około miesiąc stosowania, więc standardowo jak na pojemność 200 ml. Cena zachęca do kupna, myślę, że warto wypróbować ten kosmetyk. Plusy Treściwa konsystencja Przyjemny zapach Nawilżenie, wygładzenie, dociążenie Praktyczne opakowanie Wydajność Cena Minusy ciężko ocenić jest działanie ochronne tego kosmetyku

Odżywka jest świetnym uzupełnieniem szampony z tej serii. Od kiedy moje włosy zrobiły nagły zwrot o 180 stopni i po latach bycia wysuszonymi i zniszczonymi, zaczęły się przetłuszczać szukałam kosmetyków, które będą dobrze oczyszczać i równocześnie nie zaniedbają pielęgnacji włosów, bo jednak wiele się namęczyłam, żeby je odbudować i przywrócić do dobrej kondycji. Szampon z tej serii pozwala mi świetnie oczyścić mocno włosy i skórę głowy, bez podrażnieniem i dając dodatkowy dzień świeżości. Odżywka z kolei jest jego świetnym uzupełnieniem. Jest lekka, nie obciąża włosów, nie powoduje ich szybkiego przetłuszczenia ale czuć również walory pielęgnujące, bo o tym nie chce zapominać. Włosy są miękkie, pięknie pachną, dobrze się układają i są wygładzone. Jestem bardzo zadowolona!

Fajna odżywka na codzień. Włosy są miękkie, sypkie, nie obciążone i łatwo się rozczesują. Duży plus za brak silikonów. Lekka formuła skutkuje łatwym spłukiwaniem. Przyjemny, nienachalny zapach. Zdecydowanie dla włosów nie problematycznych, chyba jak większość z tej marki. Przyjemna cena sprawia ,że powinien znaleźć się w każdej kosmetyczce.

Zapach odżywki był prześliczny. Super Wygładza włosy. Była bardzo wydajna. Kupiłam ją za niecałe 5 zł także cena była bardzo korzystna ąż żal było się nie skusić. Na pewno jeszcze kupię ją nie raz.

Był reklamowany jako doskonały produkt do przetłuszczających się włosów, dlatego pewnie też się na niego skusiłam. Wcześniej jakoś nie przepadałam za marką Gliss Kur. W sumie niewiele się zmieniło, bo ta odżywka też do mnie nie przemówiła. Opakowanie proste, nie jakieś super ładne, ale chociaż trwałe i poręczne. Przy tym ułatwia dozowanie produktu. Dostępność dosyć przeciętna. Pewnie kupiłabym go nawet wcześniej, tylko zwyczajnie nie rzucił mi się w oczy, a raczej rozglądam się dokładnie, co jest na tych półkach. Stąd wydaję mi się, że tej odżywki nie było ani w moim Rossmannie, ani w Naturze. Kosztuje niby 12 złotych, chociaż wydajność niestety nie powala. Ma kremową, przyjemną konsystencję, chociaż moje włosy dosyć topornie ją przyjmują. Poza tym nawet przyjemny zapach. Działanie niestety mnie nie powaliło, chociaż keratyna obiecywała sporo. Nie zobaczyłam specjalnego odbudowania zniszczeń. Nie mam też tego wrażenia, że chroni przed kolejnymi zniszczeniami. Liczyłam też trochę, że ograniczy przetłuszczanie się włosów- też niespecjalnie. Jedyne na plus: ułatwia rozczesywanie. Nie jest to produkt marzeń. Takie zwyczajne nic. Równie dobrze mogłabym go w ogóle nie używać. Raczej nie skłania mnie do kolejnych zakupów z Gliss Kur.

Tę odżywkę używam zaraz po umyciu szamponem także z tej samej serii co odżywka. Produkt jest konsystencji kremowej, o ładnym, delikatnym zapachu. Odżywka ułatwia rozczesywanie włosów, daje gładkość oraz miękkość włosom. Wraz z szampon daje dobry efekt.