Biosilk Silk Therapy with Organic Coconut Oil Leave-In Treatment For Hair & Skin Regenerujący olejek z jedwabiem i kokosem

Mini olejek do włosów, bardzo ładnie pachnie. Wystarczy jego niewielka ilość, by włosy były gładkie i błyszczące, faktycznie nadaje im taki efekt a do tego pozostawia na nich przepiękny zapach. Efekt długo utrzymuje się na włosach.

Olejek ma śliczny zapach kokosa - niektóre Wizażanki sugeruję, że czuć w nim alkohol, ale ja jakoś aż tak intensywnie go nie czułam. Nawet jeśli faktycznie ma w sobie alkohol, to na szczęście nic złego nie zrobił z moimi włosami (a od jakiegoś czasu staram się unikać specyfików do włosów zawierających alkohol). Włosy są dzięki niemu miękkie i jedwabiste. Nałożony małą kroplą stacza na moje dość długie włosy, tak więc wydajność na plus (jak zresztą każdy olejek CHI). Nie wiem, czy kupię go ponownie, ale miło mi się go używało.

Jedwab został kupiony za około 5 zł. Jedwab bardzo mi dobrze wygładził włosy i sprawił że moje końcówki lepiej wyglądały i nie miałam problemu z rozczesaniem. Bardzo mnie urzekł zapach tego jedwabiu i ma bardzo małą podręczną buteleczkę, co do każdej kosmetyczki się zmieści. Produkt jest bardzo wydajny co ma długo starcza i strasznie gęstą konsystencje ma. Wystarczy jedna kropla, a pokryje ładnie końcówki. U mnie jedna buteleczka wystarczyła na pół roku. Zalety: -cena -ładny zapach -wydajność -odżywia -gesty

Jedwab jak jedwab super wygładza i sprawia, że włosy są sypkie. Akurat ten urzekł mnie drobną buteleczką która ma około 6cm wysokości-zmieści się do każdej kosmetyczki. Równie cudowny w tym jedwabiu jest zapach-nie każdemu może przypaść do gustu bo jest słodki i dość ciężki natomiast w tak niskiej cenie warto wypróbować. Pomimo tej drobnej buteki produkt jest wydajny bo wystarczy kropla aby pokryć końcówki nawet przy tak długich włosach jak moje.

Używałam już wielu jedwabi do włosów i bardzo je lubię. Ten wypatrzyłam na promocji za 5 zł, więc nie mogłam się oprzeć. Mam włosy do ramion. Po dawnych farbowaniach zostały mi jeszcze zniszczone końcówki i to właśnie dla nich ten jedwab. Opakowanie nie jest duże bo tylko 15 ml, ale mam go już chyba kilka miesięcy i nie widać żeby cokolwiek ubyło. Produkt jest w plastikowej buteleczce z nakrętką. Trzeba uważać żeby opakowanie zawsze stało pionowo, ponieważ mi się przypadkiem osunęło i cała buteleczka zrobiła się lepka od wyciekającego produktu. Jedwab jest gęsty i przeźroczysty. Ma wspaniały, kokosowy zapach. Nie mogę mu się oprzeć i po nałożeniu na włosy długo jeszcze wącham ręce:). Nakładam go na same końce i myślę że spisuje się świetnie. Bardzo dobrze nawilża przesuszone końce, są gładkie i miękkie, bardzo miłe w dotyku. Czuć że są zregenerowane. Trzeba tylko uważać z ilością. Kiedyś nałożyłam odrobinę za dużo i skończyło się to sklejonymi włosami:). Dodatkową zaletą jest to że świetnie spisuje się jako serum na dłonie. Po nałożeniu na końcówki zawsze dobieram jeszcze trochę i wcieram w dłonie. Są po tym bardzo gładkie i odżywione a nieziemski zapach pozostaje na długo. Podsumowując to fajny produkt nie tylko do włosów, a zapach przyprawia o zawrót głowy. Polecam.

Odżywkę tę zakupiłam w malutkiej pojemności 15 ml w Super-Pharmie za niecałe 5 złotych. Co do konsystencji, produkt jest dosyć gęsty i lepki, jak to jedwab, jednak obciąża włosy w znacznie mniejszym stopniu aniżeli inne jedwabie, z którymi dotąd miałam do czynienia. Nie ryzykowałam nigdy nakładania kosmetyku przy skórze głowy, rozprowadzałam go głównie na końcówkach oraz bardzo niewielką ilość do połowy długości pasm. Po użyciu odżywki włosy nabrały połysku, stały się przyjemnie miękkie i zregenerowane. Pojemniczek jest malutki, ale zawartość starcza na długo, produkt jest wydajny, gdyż używa się go w niewielkiej ilości. Woń kokosa jest bardzo przyjemna i dość długo utrzymuje się na włosach. Z pewnością wrócę jeszcze do tego kosmetyku, gdyż moje włosy były z niego bardzo zadowolone!

Biosilk olejek organiczny do włosów kokosowy. Ostatnimi czasy używałam olejku arganowego, jednak skończył mi się i postanowiłam sięgnąć po ten. Opakowanie to mała buteleczka zakręcana. W środku znajduje się olejek, który dość łatwo jest wylać na dłoń by móc rozprowadzić go na włosach. Po dłuższym stosowaniu go zauważyłam, że moje końcówki odżyły, nie są tak bardzo zniszczone, a ich rozczesywanie stało się łatwiejsze. Używam go na mokre włosy, jednak producent zapewnia, że można również na suche jak i na skórę.

Regenerujący olejek z jedwabiem i kokosem w ładnej małej plastikowej buteleczce .Olejek ślicznie pachnie kokosem, jest wydajny, już nie wielka ilość wystarczy by odżywić włosy. Olejek nawilża i wzmacnia włosy, wygładza je i dodaje blasku. Ma za zadanie chronić końcówki przed rozdwajaniem. Olejek można używać na mokro i na sucho. Po użyciu włosy są miękkie ,pachnące ,wygładzone , błyszczące nie puszą się .

Serum kupiłam za mniej niż 5zł. Uwielbiam kokosowe produkty, więc nie było mi szkoda, nawet gdyby okazał się do kitu. No ale nie okazał się do kitu i już planuję zakup kolejnej sztuki :) Produkt nie zostanie moim hitem, bo ma 2 cechy (trudno mi to nazwać wadami), ale na razie jest to jeden z lepszych tego typu produktów w tej półce cenowej. Zapach jest obłędny, nie utrzymuje się długo na włosach, ale aplikacja staje się bardzo przyjemna dzięki niemu. Konsystencja dość gęsta, ale nie przesadnie tłusta, ładnie się wciera. Nie można z nim przesadzić, bo wytłuści i obciąży włosy. Niestety buteleczka nie ułatwia dozowania ilości wylewanego serum - otwór jest za duży. Ja używam go przed suszeniem i prostowaniem, od wysokości uszu po końcówki. Ładnie nabłyszcza, włosy stają się miękkie i miłe w dotyku. Zauważyłam też, że nie mogę go używać codziennie, bo włosy stają się suche i szorstkie, zaczynają się puszyć. Gdy stosuję go z umiarem (2-3 razy w tygodniu), to nawet w dni, kiedy go nie używam, włosy są przyjemniejsze w odczuciu niż kiedyś. Gdyby jeszcze duża pojemność miała pompkę....

Olejek kupiłam w Biedronce za 4,99zł podczas zakupów (właściwie jedzeniowych). Wrzuciłam go do koszyka, ponieważ właśnie skończyło się moje ulubione serum. Olejek ma ładne pudełeczko z kokosem, buteleczka taka sama jak wersja bez kokoska. Zapach podoba mi się, bardzo przypomina mój kokosowy odświeżacz do auta - ale to zaleta. Włosy krótko nim pachną. Natomiast jeżeli chodzi o działanie, to wielki plus za to kondycjonujące i dyscyplinujące włosy. Nakładam go zarówno na sucho, jak i na mokro - tak mniej więcej od połowy długości w dół. Włosy zdecydowanie lepiej się wtedy rozczesują i ładnie błyszczą. Wygładza zdecydowanie wzorowo. Na opakowaniu jest napisane, że serum można nakładać również na skórę głowy, jednak ja się jeszcze na to nie odważyłam. Fajny produkt za przystępną cenę. Polecam!

Jedwab Biosilk kupiłam w drogerii Hebe szukając czegoś co nawilży moje włosy. Wybrałam akurat ten jedwab bo w przeciwieństwie do innych pachniał przepięknie kokosem. Po zastosowaniu uważam, że spełnia on swoje przeznaczenie. Dobrze nawilża włosy dodając im blasku i włosy pięknie po nim pachną.

Z produktów Biosilk korzystam już od dłuższego czasu, nie zawiodłam się jeszcze. Produkt z kokosem różni się od klasycznego serum - ma gęstszą konsystencję, łatwiej z nim przesadzić, lepiej nawilża końcówki oraz jest wydajniejszy. Serum stosuje na mokre włosy, nakładam je od połowy długości aż po końce. Bardzo dobrze rozczesuje się po nim włosy. Nie zostawia efektu tłustych włosów, chociaż w zbyt dużej ilości widocznie je obciąża.

Bardzo fajnie zabezpiecza końcówki. Nabłyszcza, ale nie przetłuszcza. Mały, ale wydajny. Opakowanie starcza na bardzo długo. Nie można również przedobrzyć, ja staram się używać jednej kropelki (jak dobrze wyleci) i naprawdę starcza elegancko. Przepięknie pachnie kokosem. I jest tani! Ja na razie nie widzę żadnych minusów, ale może też za krótko go używam. ;)

Moje włosy nie przepadają za kokosem, jednak chciałam dać mu kolejną szansę właśnie w postaci serum na końcowi. Pomyślałam, że może wyjątkowo w tym przypadku kokos się sprawdzi. Przecież nie daję serum na całą długość... Niestety i tym razem doszło do porażki. Dbam o włosy regularnie. Mam włosy średnioporowate o skręcie 2b/2c, dlatego ważnym jest dla mnie, aby były przede wszystkim miękkie i miłe w dotyku. Niestety używając to serum na końce miałam nieodparte wrażenie, że strasznie wysusza mi włosy. Już po pierwszym użyciu końcówki zrobiły się szorstkie i tępe. Mi akurat to serum się nie sprawdziło, ale nie wykluczam, że tak samo będzie u innych.

Serum ochronne na końcówki włosów to jedno z moich must have. Mam swoich ulubieńców, jednak lubię też testować nowe produkty, więc chętnie sięgnęłam po ten kosmetyk. Nie widziałam go wcześniej w żadnej drogerii, dopiero podczas zakupów w Hebe zwrócił moją uwagę i bez namysłu wrzuciłam go do koszyka. Jest to produkt wart uwagi – bardzo dobrze dyscyplinuje włosy a przy tym nie obciąża, nadaje im blask i miękkość. Jednak należy z nim uważać OPAKOWANIE Główną ozdobą całego opakowania jest grafika przedstawiająca kokos i jego liście na białym tle. Dodatkowymi elementami jest logo marki i nazwa produktu. Z tyłu na kartoniku znajdujemy wszelkie potrzebne informacje na temat produktu. Sam olejek znajduje się w małej buteleczce na zakrętkę wykonanej z przezroczystego plastiku. Zdecydowanie wolę pompki, bo są dużo praktyczniejsze i mniej kłopotliwe w używaniu. Tutaj musimy pilnować, aby nie przedobrzyć i nie wylać na dłoń zbyt dużo produktu. Zakrętka jest matowa, łatwo ją odkręcać nawet mokrymi rękami. OLEJEK Olejek ma nie posiada barwy, jest przezroczysty. Najbardziej ciekawił mnie jego zapach, przyznam szczerze, że to głównie skusiło mnie do zakupu. Zapach jest lekko kokosowy, jednak z nutą alkoholu, co przypomina mi jakiś napój alkoholowy. Niezbyt przypadł mi do gustu. Zapach ten utrzymuje się na włosach chwilę po nałożeniu, potem zanika i w tym procesie staje się bardziej kokosowy. Konsystencja jest dosyć gęsta, ale olejek nałożony w odpowiedniej ilości nie obciąża włosów (trzeba uważać, aby nie przedobrzyć). Plusem jest to, że produkt dyscyplinuje włosy, zapobiega puszeniu, wygładza i nadaje blasku i miękkości. Stosuję go do zabezpieczania końcówek oraz na długość, często przed suszeniem i czesaniem. Ułatwia on rozczesywanie włosów, chroni przed temperaturą w dni kiedy muszę użyć suszarki. Jednak ma pewien ważny mankament i w tym aspekcie jest podobny do zwykłego, klasycznego jedwabiu tej marki– na 3 miejscu w składzie jest Alkohol Denat., który może wysuszać, więc stosuję go raz na jakiś czas zamiennie z innym produktem. Producent zaleca stosowanie na skalp, jednak ja z uwagi na skład nie zaryzykowałam. Pojemność 20 ml wystarczyła mi na prawie miesiąc stosowania. Jak dla mnie to dobry produkt w niskiej cenie, ale do stosowania z rozwagą. PLUSY + przyjemny zapach + wygładza + dyscyplinuje + nabłyszcza + chroni przed temperaturą + świetny do końcówek + wydajny + tani MINUSY - łatwo przedobrzyć i uzyskać efekt oklapniętych, zbitych włosów - alkohol wysoko w składzie