Niezła, ale...
Mam zaufanie do Bentona - ich produkty lubią się z moją kapryśną cerą, składy są dobre, a i ceny nie są aż tak zabójcze, jak mogłoby się wydawać.
Moimi ulubionymi maskami są Snail Bee oraz Fermentation, jednak postanowiłam wypróbować wersję aloesową - byłam ciekawa, czy w materii nawilżania i ukojenia okaże się być lepsza od innej aloesowej maski (Holika Holika).
Zużyłam dwie saszetki i cóż mogę powiedzieć - uznałabym ją za bardzo dobrą, gdybym nie poznała wcześniej Holiki ;).
ZALETY:
+ Estetyczne opakowanie - design Bentona jest prosty, ale dopracowany, w dodatku saszetkę otworzymy bez użycia nożyczek.
+ Solidna płachta - materiał, z jakiego wykonano maskę jest cienki i komfortowy nawet dla wrażliwej skóry, ale przy tym jest wytrzymały (posiadaczki długich paznokci wiedzą, jak łatwo o uszkodzenia takiej płachty ;)).
Maska jest dobrze docięta, otwory na oczy i usta są w odpowiednich miejscach i odpowiedniej wielkości.
+ Duża ilość esencji - materiał maski jest solidnie nasączony.
+ Brak zapachu i dobry skład - duża zawartość aloesu, kwas hialuronowy, beta-glukan, ekstrakt z ogórka i wiele innych dobroci.
+ Maseczka nie podrażnia mojej wrażliwej i ostatnio mocno podrażnionej skóry.
Nie wywołuje również niespodzianek w postaci krostek, alergii itp.
+ Niedroga, w dodatku często można spotkać ją w promocji ;).
DZIAŁANIE:
Maskę aplikowałam na około kwadrans, na oczyszczoną wcześniej twarz.
Po upływie tego czasu ściągałam płachtę, zaś resztki esencji wmasowywałam w skórę - ogromnym plusem jest to, że esencja nie lepi się, choć oczywiście trzeba dać jej chwilę na wchłonięcie się.
Działanie nawilżająco-kojące oceniam jako dobre - porównując je do rezultatów uzyskanych maską Holiki - w Bentonie jednak owo nawilżenie, ukojenie i łagodzenie podrażnień nie jest tak spektakularne i tak długotrwale odczuwalne, jak w przypadku maski Holiki.
Nie odnotowałam również rozjaśnienia skóry i takiego efektu WOW, który uzyskuję zawsze, gdy moja skóra jest idealnie nawilżona i dostaje zastrzyk energii. Gdybym nie poznała wcześniej aloesowej maseczki HH i gdyby moja twarz nie była aż tak wymagająca, to spokojnie mogłabym powiedzieć, że Benton jest mega - natomiast mając porównanie z innym aloesowym boosterem i mając tak trudną w pielęgnacji cerę, o Bentonie mogę powiedzieć, że jest jedynie dobry, a to jednak trochę za mało, bym mogła włączyć tę maskę do swojej regularnej pielęgnacji,
Słowem - źle nie jest, absolutnie - ale to nie do końca jest to, czego oczekuję ja i czego oczekuje moja skóra. Aloesowa maseczka z Bentona jest dobra, ale czegoś mi w niej brakuje, dlatego mimo ogólnej przyjemności płynącej z jej używania nie kupię jej ponownie - wolę postawić na Holikę, która sprawdza się u mnie lepiej, natomiast Bentona mogę polecić paniom z mniej wymagającą cerą - powinnyście być zadowolone :)
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie