Dabur Vatika, Dermo Viva, Black Seed Clarifying Soap Mydło oczyszczające z czarnuszką

Najlepsze klasyczne mydełko jakie miałam do tej pory, czarne mydło z czarnuszką. Mydełko kupiłam online na stronie z naturalnymi kosmetykami za około 8 zł (chyba). Przykuło moją uwagę kolorem, nigdy wcześniej nie widziałam a tym bardziej nie miałam takiego cuda. Co prawda kolor nieciekawy jak na taki kosmetyk ale naprawdę jest świetne: nie uczula, nie podrażnia, skóra po umyciu jest gładka a do tego bardzo ładnie pachnie .Stosuje je co dzień wieczorem a rano buzia naprawdę wygląda na wypoczętą.

Mydełka oczyszczające używam do twarzy, po dziegciowym i siarkowym postanowiłam przetestować to. Mam cerę mieszaną i mydełko używam na moje niedoskonałości cery. W porównaniu do mydła dziegciowego zapach jest przyjemny i delikatny. Ach jak ulga dla nosa :). Mogę poczuć na twarzy i dłoniach zapach egzotycznych Indii a nie spalonej gumy. Mydło pieni się na szaro i niestety zabarwienie to zostaje na umywalce i armaturze łazienkowej. Nie zabarwia skóry a jedynie osad na umywalce. Pamiętam o dokładnym umyciu dłoni i sprzątnięciu po sobie w łazience. Opakowanie to tekturowy kartonik z ciekawą grafiką, zawierający wyprofilowane mydełko - podłużne z wgłębieniem pośrodku, jest poręczne i nie wyślizguje się z rąk. W trakcie używania nie rozmięka i nie pęka. Z oczyszczaniem twarzy radzi sobie bardzo dobrze, nie przesusza, po umyciu twarz jest odświeżona i nie mam uczucia ściągnięcia. Łagodzi podrażnienia i zaczerwienienia, wycisza drobne stany zapalne. Radzi sobie także z oczyszczaniem porów choć nie jest to efekt głębokiego oczyszczenie ale raczej bardzo delikatnego peelingu. Używam mydełka 2-3 razy w tygodniu i wydajność oceniam na duży plus. Podsumowując warto było poszperać w necie, wraz z mydełkiem kupiłam szampon i odżywkę z tej serii na moje zmagania z wypadającymi włosami.