Sand and Sky Australian Pink Clay Porefining Face Mask Maska z różową glinką

Jak dla mnie maska nie oczyszcza zbyt mocno. Zbiera tylko trochę "brudu" z wierzchu. Skóra po masce jest troszeczkę bardziej wygładzona i promienna. Ale tylko troszeczkę. Najbardziej jednak przeszkadza mi jej bardzo szybkie zastyganie. Nie zdążę jej nałożyć a w niektórych miejscach jest już zaschnięta. Gdy przyschnie bardzo mocno ściąga skórę i wysusza ją. Kompletnie nie mam problemów z wysuszeniem i ściągnięciem ale po tej masce mam tak okropnie czerwoną i suchą twarz mimo że spryskuję maskę wodą i staram się nie pozwolić jej zaschnąć.

Jako posiadaczka cery mieszanej najczęściej w pielęgnacji stawiam na maseczki glinkowe . O tej słyszałam same pozytywne opinie więc bardzo się ucieszyłam gdy trafiłam na mini wersje w jednym z okienek kalendarza adwentowego . Po pierwszym użyciu byłam z niej zadowolona aż tak , że w te pędy kupiłam sobie słoiczek w pełnym wymiarze używam regularnie i pokuszę się o stwierdzenie iż jest to najlepsza glinkowa maseczka jaką dane mi było poznać . Ma bardzo wygodne opakowanie - to plastikowy słoiczek utrzymywany w różowej stylistyce i z estetycznymi napisami . Maski zawsze aplikuję pędzlem , więc taki słoik to dla mnie najwygodniejsza z możliwych opcja . W masce znajdziemy składniki takie jak : różowa glinka , ekstrakt z lukrecji , aloesu i granatu , oraz wyciąg z krzewu śliwkowego . Maska ma leciutko wrzosowy kolor , nie wyczuwam w niej żadnego zapachu , jej konsystencja natomiast jest mega kremowa co wpływa na to iż jej aplikacja jest czystą przyjemnością . Trzymam ją na twarzy zawsze około 20 - 25 minut , zauważyłam , że daje wtedy u mnie najlepsze efekty . Na twarzy bez problemu można ją rozprowadzić jednolitą warstwą , nic się nie roluje i nie grudkuje . Z twarzy również nie spływa , więc z powodzeniem można mając ją nałożoną wykonywać jakieś tam prozaiczne domowe czynności . Gdy już leciutko zaschnie robi się jasno brązowa , natomiast finalnie gdy już wyschnie całkiem robi się biała i wygląda się w niej wtedy trochę jak w gipsie :D Jak wiadomo maski glinkowe potrafią nieprzyjemnie ściągnąć twarz i ta też leciutko to robi , ale zwilżam ją hydrolatem i nie narzekam , jedyne do czego mogę się doczepić , to , że robią się na niej takie malutkie pęknięcia gdy coś mówimy , na szczęście pomimo to trzyma się twarzy dzielnie i nie odpada . Jej zmycie trwa dosłownie chwilkę i wystarczą dobre chęci i trochę ciepłej wody . Najważniejsze są oczywiście efekty , a te są świetne . W chwilę od jej zmycia czuć , że twarz jest świetnie zmatowiona a ten efekt utrzymuje się już do końca dnia , na szczęście ten dość mocny mat nie przesusza cery , czego początkowo bardzo się obawiałam . Pozostawia twarz mięciutką i delikatnie wygładzoną . Przy regularnym stosowaniu również daję radę : reguluje wydzielanie sebum , sprawia , że drobne niedoskonałości z którymi borykam się raz na czas znikają szybciej - wszystko dzięki temu , że ta maseczka działa naprawdę oczyszczająco , jeśli już poświęcimy czas by stosować ją sumiennie . Ma również delikatny wpływ na wyrównanie kolorytu cery , sprawia , że twarz wydaje się być optycznie bardziej promienna i ujednolicona . Efektów ubocznych nie zauważyłam żadnych , ale też jestem osobą która nie ma kompletnie żadnych skłonności do podrażnień . Jak dla mnie to glinka idealna , którą polecam wszystkim posiadaczką cer mieszanych i tłustych . Dla efektów które daje i dość dobrej wydajności można nawet przeboleć jej nie należącą do najniższych cenę , no ale tu znowu kłaniają się promocję w których owa maska bywa dość często .

Maseczkę kupiłam zachęcona pozytywnymi opiniami i zdjęciami kobiet "przed i po" i na szczęście się nie zawiodłam. Po dosłownie 2-3 użyciach byłam w prawdziwym szoku widząc jak maska oczyściła "kaszkę" na moim czole, z którą walczyłam już kilka miesięcy. Po kilku kolejnych zastosowaniach poradziła sobie również z wypryskami oraz, ładnie oczyściła większe pory i jakby wygładziła skórę na twarzy. Również przebarwienia są po niej mniej widoczne. Jest to pierwszy kosmetyk który tak szybko dał tak widoczne rezultaty na mojej skórze! Jednak muszę tu wspomnieć również o pewnych minusach, które zauważyłam. Przede wszystkim maseczki jest bardzo mało (mam opakowanie 60g i bardzo szybko kosmetyku ubywa) i nie uważam żeby była wydajna w odniesieniu do jej ceny. Po drugie jej zapach jest bardzo silny i po nałożeniu powoduje że kaszlę kilka minut (zdarza mi się to również przy innych silnie pachnących kosmetykach, więc pewnie zależy od indywidualnej wrażliwości na takie rzeczy). Maska powoduje też lekkie szczypanie przez chwilę, ale to akurat odczytuję jako dowód że działa ;) Pomimo tych kilku negatywów i tak uważam ten kosmetyk za najlepszy w swojej dziedzinie ze względu na rewelacyjne i błyskawiczne efekty.

Na poczatku bylam troche sceptyczna bo nie przepadam za maseczkami. Po wstepnym uczuciu pieczenia (przyznam ze troche mnie to przestraszylo) jest super. Maseczki niewiele potrzeba aby poktyc cala twarz- jest bardzo wydajna. Szybciutko wysycha na twarzy tworzac delikatna skorupke. Latwo I szybko sie zmywa. No I tu powiem szczerze takiego efektu sie nie spodziewalam. Moja skora po niej jak pupka niemowlaka. Gladziutka, swietlista, czysta I jakby mlodsza. Plus za dodawany do zestawu pedzelek do aplikacji.

Natrafilam przypadkiem, po obejrzeniu recenzji innych osob postanowilam kupic. Cena wysoka, ale w zyciu nie mialam lepszej meseczki do twarzy! Skora jest po niej jak jedwab, przebarwienia sa mniej widoczne. Bardzo prosta aplikacja, maseczki nie trzeba miec na sobie nie wiadomo jak dlugo, 10 minut wystarczy, po czym mozna zmyc, a zmywa sie rownie szybko. Po drozszych zabiegach moja skora nie wygladala lepiej. Na pewno kupie nastepne opakowanie!

Kupiłam w Sephorze zachęcona dobrymi opiniami. Używałam jej kilka dopiero razy, ale na ten moment zauważyłam, że: -świetnie oczyszcza skórę -zmniejsza widoczność porów -daje skórze zdrowy blask -nie wysusza, choć skóra jest po niej odrobinę ściągnięta -wyrównuje strukturę skóry -jest bez zapachu -ma ładny kolor i opakowanie -jest dość wydajna

Zawsze miałem dużo porów i nie mam dużo czasu by poswiecić codzienie na likwidacje , maseczki pomagaja świetnie. Kocham ten produkt! Jest naturally, produkcja jest w Australi a nie w Chinch!!! Moje pory są mniejsze. Ledwo je zauważam! Po raz pierwszy w historii kosmetyki do pielęgnacji porów wykazały trwałe efekty. Minął miesiąc odkąd zacząłem go używać. Kiedy zauważam, że leczy się małe pryszcze przez noc, z odrobiną gliny, są zwykle mniejsze lub znikną następnego dnia! Moja skóra ma zdrowszy blask, jest bardziej miękka i ma mniej drobnych guzków na moich policzkach. Próbuję go używać 3 razy w tygodniu, a blask, miękkość i mniejsze pory są zauważalne przez 1-2 dni pomiędzy każdą aplikacją maski. Oczywiście nie trwa to wiecznie, ponieważ pory są ponownie zatkane i wymagają oczyszczenia, ale przy wielokrotnym użyciu zauważam, że moja skóra jest po prostu lepsza.