Floslek Żel z aloesem do skóry suchej 

Dla mnie to jeden z najlepszych produktów od marki Floslek. Używam tego kremu od kilku lat i nie mam żadnych zastrzeżeń. Żel jest wydajny i łatwo dostępny. Super nawilża, ale nie pozostawia tłustej warstwy. Nie bieli. Nie uczula, nie podrażnia. Stosuję go również przed makijażem i jest wszystko ok.

Żel z aloesem kupiłam na jednej z aukcji internetowych. Opakowanie to tuba o pojemności 200 ml, zapłaciłam koło 15 zł. Żel nawilża, wygładza, łagodzi podrażnienia, dobrze się wchłania, jest wydajny. Skóra jest odżywiona i zregenerowana. Żel stosowałam końcem zimy i początkiem wiosny nakładałam go głównie na ręce, dłonie, nogi i stopy, lubię go lekko schłodzić przed nałożeniem jestem ciekawa jak sprawdził by się latem szczególnie na skórę po opalaniu. Dodatkowy plus za skład skład 95 % składników pochodzenia naturalnego oraz z opakowanie choć nie wiem czy nie lepszym rozwiązaniem był by słoik. Podsumowując żel jest całkiem przyjemny i skuteczny a do tego w atrakcyjnej cenie, nie jest to mój hit ale na pewno kupię kolejne opakowanie. Polecam !

Zgodnie z obietnicami producenta wypróbowałam ten produkt zarówno na twarz, jak i ciało. Podczas pielęgnacji twarzy moje odczucia były zdecydowanie na NIE. Przy stosowaniu na pozostałe partie ciała w niektórych sytuacjach sprawdził się całkiem pozytywnie. Żel nakładany na skórę pozostawia wyczuwalną, lepką warstwę, która jednak po kilkunastu minutach znika. W związku z tym został przeze mnie zdyskwalifikowany jako produkt na twarz na dzień, ponieważ tak długi czas wchłonięcia się produktu oraz czekanie, aż będę mogła nałożyć kolejny produkt czy makijaż na twarz mija się z celem. Poza tym zdecydowanie za słabo nawilża moją suchą skórę. Jako produkt na noc również się nie sprawdził. Tutaj akurat lepka okluzja mi absolutnie nie przeszkadzała, ponieważ pielęgnacja nocna już taka jest, że produkt na skórze jest wyczuwalny i bardziej odżywczy. No i właśnie - tego ODŻYWIENIA tutaj totalnie zabrakło. Żel ma bardzo słabe właściwości nawilżające, a odżywcze tym bardziej. Zresztą umówmy się - żel zawiera tylko 5% aloesu, więc jest to ilość bardzo niska i niczym nie powalająca. To, że produkt nazwany jest "Aloesowym żelem" wcale tutaj nie oznacza, że składa się w głównej mierze właśnie z niego. Ja jednak jestem zwolenniczką kremowych konsystencji typowo dostosowanych do skóry twarzy, które porządnie moją cerę nawodnią i zregenerują. Dlatego też do pielęgnacji twarzy w moim przypadku ten żel zupełnie się NIE nadaje. Po niepowodzeniach z używaniem na skórę twarzy żel został rzucony w kąt. Wróciłam do niego po dłuższym czasie i zaczęłam stosować na podrażnienia po goleniu czy depilacji. I tutaj sprawdził się całkiem nieźle! Łagodzi podrażnienia po goleniu, również małe skaleczenia, nie pozostawiając żadnych zaczerwienień. Niweluje pieczenie, pozostawia skórę gładką. Stosowałam również na okolice intymne po depilacji i nigdy nie wyrządził mi żadnej krzywdy. Wypróbowałam go również na swędzące bąble po ukąszeniech komarów - delikatnie łagodził świąd oraz obrzęk, a także przyjemnie chłodził. Żel jest praktycznie bezzapachowy, a jego konsystencja raczej gęsta. Jako produkt łagodzący na piekące czy swędzące podrażnienia skóry może się sprawdzić i całkiem dobrze sobie poradzić. Do pielęgnacji twarzy polecam sięgnąć po inne, dużo lepsze i skuteczniejsze produkty.

Jeśli chodzi o nawilżenie twarzy nie robi tego tak dogłębnie jak wymagałaby skóra mojej twarzy czy ciała. Zadowolone z pewnością będą osoby, którym zależy na efekcie matu, bo to ten krem jest w stanie zapewnić. Buzia po nałożeniu i wyschnięciu robi się delikatnie nawilżona i zmatowiona. Mi ten efekt nie odpowiadał, dlatego odlozylam kosmetyk na bok. Wróciłam do niego po poparzeniu kawą. To była moja ostatnia deska ratunku i jak się okazało skuteczna. Popatrzyłam nogę gorąca kawą, wskutek czego spodnie praktycznie przylepily mi się w części do skóry. Nie pomagało nic, dopiero ten cudowny krem załatwił sprawę. Stosowałam Alantan a potem 3 razy dziennie lub za każdym razem kiedy miałam czas to nakładałam ten krem z aloese.. Efekt końcowy naprawdę pozytywny. Producent nie pisał nic o takich przypadkach, jednak ja mogę być żywa reklamą jak bardzo jest przydatny w przypadku oparzeń. Bardzo polecam i dziękuję producentom za to cudo. Uratowało mi życie i praktycznie nie został ślad, a było naprawdę źle. Polecam przy oparzeniach :)

Ten kosmetyk ma kilka funkcji za które bardzo go cenię. Po pierwsze - formuła beztłuszczowego żelu. Większość kremów nawilżających mnie po prostu zapycha, z tym żelem nie mam tych problemów. Nawilżenie nie jest jakieś absolutnie powalające, ale często się nim wspomagam. Przeżroczysty żel wchłania się w skórę i nie pozostawia śladów, dlatego zgadzam się z jedną z opinii poniżej, świetny pod makijaż jako baza. Łagodzi wszelkie zaczerwienienia, podrażniony nos od kataru, suche skórki. Uelastycznia skórę, ratuje na szybko obszar pod oczami. Często stosuję go na noc w zimie, kiedy podczas dnia noszę ciężkie zimowe kremy i makijaż. Flos lek ma tanie kosmetyki, a żel jest wydajny - jeden z niepozornych, bardzo przydatnych kosmetyków.

Próbowałam wielu żeli aloesowych. Floslek jest bardzo dobry. Łagodzi podrażnioną skórę Świetnie nawilża Dobrze się wchłania Łagodzi świąd po ukąszeniach owadów i wysypki alergiczne Jest tani i łatwo dostępny Polecam!

Bałam się, że ten kosmetyk będzie kolejną wtopą,a to za sprawą aloesu. Mam niedobre doświadczenia z aloesowymi maseczkami w kremie ( Isana. Ava), że trochę obawiałam się, iż winny całemu zajściu jest sok z aloesu. Tymczasem pomimo 5% zawartości nic złego mi nie wyrządził. Żel nakładałam na twarz, grubą warstwą, tak jak maskę żelową. Latem dodatkowo, chłodziłam go w lodówce. Przyjemnie orzeźwiał i łagodził oparzenia posłoneczne. Często żel traktowałam jako bazę i łączyłam go z olejem, korundem, witaminami, itp. Przyjemnie nawilżał skórę. Ogólnie to całkiem fajny, niedrogi żel.

Mam "uczulenie" na zarost mojego faceta. Nie pomagały kremy, maści. Nic. A ten żel pomógł. Leżał w domu, i nikt go nie używał. Stwierdziłam że spróbuję i tym sposobem nie mam już praktycznie żadnych problemów z cerą. Stosuję na noc i na dzień, pod makijaż. Ultraszybko się wchłania. Od kiedy go używam moja cera, jest gładka, nawilżona a krostki wyskakują maksymalnie raz w miesiącu. Używam go też po depilacji okolic bikini. Jest super! Łagodzi każde podrażnienie, idealny na każdy problem ze skórą, w każdym miejscu. Mega wydajny. Opakowanie 200ml straczyło mi na 1,5 roku. Codziennego stosowania. Cena jak za taką wydajność wydaje się śmieszna. POLECAM!!! Używam tego produktu od: 1,5 roku Ilość zużytych opakowań: 1 (200ml)

Szukałam czegoś lekkiego do smarowania na twarz. Plusy : + fajna konsystencja ( lubie żele choć ten jest lejący) + nie uczula + nawilża w małym stopniu ale wyrównanie kolorytu jest juz u mnie zauważalne + nie zapycha + fajne opakowanie + dobry na noc + szybko się wchłania Minusy : - niestety odpadł z funkcji kładzenia pod makijaż, gdyż przyczynia się do strasznego świecenia nawet najlepszych produktów - mało wydajny, choć to kwestia używania bardzo szybko ginie mi z tubki Jeżeli nie znajdę niczego innego jak narazie bardzo fajne smarowidło na noc :) Używam tego produktu od: miesiąc Ilość zużytych opakowań: 1 całe

nie jest to aż taki tragiczny produkt, chociaż chyba nie do końca przemyślany przed producenta. Po nałożeniu strasznie się klei, skóra "wypija" go tylko trochę, a reszta... chyba ulatnia się? Jego wielkim plusem jest uspokajanie mojej skóry (bardzo suchej) na całym ciele. Nie jest to jednak produkt do skóry suchej, nie używałabym go jako mojego codziennego kremu na noc (próbowałam), bo do tego potrzebny jest jednak porządny krem. Używam go do całego ciała po kąpieli, po depilacji, czasami rano jako baza pod makijaż. Nie podrażnił, nie zapchał (na szczęście!). Nie jest zbyt wydajny, chyba przez to "ulatnianie się". Taka oto ciekawostka, nie polecam jednak. Moim zdaniem ten potencjał aloesu nie jest w ogóle wykorzystany (kiedyś miałam jakiś żel z aloesem, który był bardzo dobry, niestety nie pamiętam jaka to była firma...). Używam tego produktu od: miesiąca Ilość zużytych opakowań: jedno

początkowo działał dobrze - redukował zaczerwienienia, pomagał w leczeniu drobnych krostek, później zaczął strasznie zapychać, dosłownie zaskórnik na zaskórniku.. myślałm że cera się oczyści i później będzie tylko lepiej, a było coraz gorzej. jednocześnie uzywałam olejku z drzewa herbacianego, po pewnym czasie to polaczenie zaczelo doslownie wypalac mi skóre, jakbym dostała uczulenia! odstawilam olejek, uzywalam tylko zelu, po kilku dniach powtorka - cala czerwona buzia, skórki, wokol warg taki susz, ze najlepszy balsam do ust sobie nei radzil, zrezygnowana zuzylam zel do smarowania lokci ;/ Używam tego produktu od: 3 miesięcy Ilość zużytych opakowań: 1 całe

Zacznę może od tego, że moja cera jest mieszana, czyli na policzkach sucha i głównie do tej części zakupiłam ten produkt na lato. Ale niestety się nie sprawdził. Co prawda: - nawilża błyskawicznie - świetnie się wchłania - rozświetla twarz - szybko się wchłania Ale: ZAPYCHA!!! A mojej cery nawet olej kokosowy nie zapchał, a tu proszę żel aloesowy zapchał i to już po dwóch użyciach. No więc niestety ale zostaje zuużyty do rąk Używam tego produktu od: miesiąca Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1

Szukałam kremu/żelu nawilżającego na dzień bez zbędnej chemii. Znalazłam taką opcję, kupiłam. DOSTĘPNOŚĆ i CENA: kupiłam w sklepie z naturalnymi produktami za jakieś 12 zł. SKŁAD: w porządku, krótki, bez parabenów, silikonów, itp. KONSYSTENCJA: żelowa, produkt jest przezroczysty (super, że nie zawiera zbędnych barwników). ZAPACH: bezzapachowy! DZIAŁANIE: oczekiwałam zdecydowanie większego nawilżenia - ten żel niestety nie spełnia moich oczekiwań. Jeśli wsmarujemy go, wchłania się do matu (ale nie całkowicie, zostaje jego warstewka na skórze). Jeśli nie wsmarujemy będzie się lekko błyszczeć. W porządku pod makijaż, podkład ma się czego \'trzymać\'. Stosowałam na twarz, do rąk i suchej skóry nóg. Naprawdę słabo nawilża. Dobry po opalaniu - zawiera pantenol. Generalnie ładnie \'uspokaja skórę\' i NIE ZAPYCHA. Można też powiedzieć, że ujednolica koloryt twarzy. Jestem ciekawa żelu z GorVity i ten będzie kolejnym, jaki kupię. Flos lek słabo nawilża, a tego głównie oczekiwałam. Używam tego produktu od: miesiąc Ilość zużytych opakowań: wciąż używam pierwszego mojego opakowania

Kosmetyk kupiłam z ciekawości. Mam cerę mieszaną. Żel nawilża przeciętnie- stosowany samodzielnie nie sprawdził się. Zużyłam go na włosy i jako serum pod krem do pielęgnacji dekoltu. Spodziewałam się większego nawilżenia. Sądziłam, ze żel będzie fajnym zamiennikiem na lato dla ciezkich kremów na noc. Niestety ale nie sprawdził się. Nie nawilza skóry. Używam tego produktu od: pół roku Ilość zużytych opakowań: 1 całe

Stosuję do twarzy i jako żel do włosów. Nawilża, jest lekki, łągodzi podrażnienia. Szybko się wchłania - idealny pod makijaż. Lekko matuje i ujednolica cerę. Muszę wypróbować po goleniu. Polecam do wypróbowania! Używam tego produktu od: miesiąc Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1.

Konsystencja jest dość gęsta, ale nie spływa z dłoni, trochę przypomina gluta :D Żel nie pachnie. Dobrze się rozsmarowuje i momentalnie wchłania, przez co genialnie się nadaje pod makijaż. Żelu używałam głównie w Egipcie, pod makijaż jak i na noc. Miałam strasznie spieczoną skórę, przez co była jeszcze bardziej wrażliwa. Po nałożeniu żelu, uspokajała się, zaczerwieniania się zmniejszały. Przez ten żel, moja skóra czuła się odprężona i nie straszne jej było podrażnienie słońcem, czy innymi czynnikami. Dodatkowo, po nałożeniu żelu skóra zostaje matowa na długi czas, nawet jeśli nałożymy później podkład, przy czym cały czas buzia jest nawilżona. Sprawdza się również na ciele, chociaż nawilżenie jest trochę za słabe. Dobrze sobie radzi na skórze poparzonej słońcem, świetnie ją \\\'wycisza\\\'. Jak dla mnie to idealny produkt na lato, przede wszystkim kiedy się opalamy. Oczywiście, nie zatyka porów, a wręcz mam wrażenie, że pomaga w gojeniu się małych ranek i po jego użyciu cera wygląda po prostu lepiej, bardziej jednolicie. Żel nie spowodował również wysypu krostek na ramionach - czyli zdał egzamin :D

Wchłania sie szybko. Początkowo to tylko lepka przeżroczysta maż ale po jakims czasie skóra go wchłania. Pozostawia po sobie niedosyt. Mam po nim ściagniętą skórę. Dlatego muszę zastosować coś jeszcze. Opatentowałam go jeszcze inaczej bo mieszam go z kwasem hialuronowym. Znacznie lepiej nawilza. Ma prosty skład. Aloes i pantenol. Nie zapycha ani nie uczula. W razie drobnych ranek czy pieczenia bardzo koi- zreszta nie tylko na twarzy. Małe opakowanie i średnia wydajność. Traktuje ten kosmetyk jako bazę przed połozeniem innych kosmetykow. Stosuje tylko dorażnie, dla odmiany lub jako lek w razie jakis małych zmian na skórze. To takie "must have" w łazience. Napewno sie przyda. Używam tego produktu od: roku Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1

Chciałam się pozachwycać tym żelem, ponieważ jego braciszek w wersji pod oczy działa cuda. Niestety ochy i achy nalezało schować w kąciku. +prosty skład, nieco się zmienił, nie ma tego "rakotwórczego" konserwantu +prosta formuła, łatwo się wchłania +nie zapycha, nie wyskakują po nim żadne niespodzianki +ładne opakowanie (a co!) -nie robi superwrażenia... skóra jest po nim ściągnięta, jakby wysuszona...a efekt miał być chyba odwrotny, drogi Flosleku! Z tego powodu należy jeszcze nałożyć po nim krem nawilżający (a zaznaczam ze nie mam suchej skóry) Cóż...myślałam, że będzie hit, a tu lipa, nie aloes. Używam tego produktu od: miesiąc Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego