Wszystko wyglądało bardzo obiecująco. Fajny zapach, drobinki peelingu, i zawartość minerałów o dobrym wpływie o skórę. Nastawiłam się więc na przyjemny w używaniu produkt, który na pewno polubię. Niestety - tak się nie stało.
Na początek jednak to, co spełniło moje oczekiwania, czyli zapach - jest naprawdę bardzo ładny, lekki, morski, dla mnie kojarzy się ze spa i relaksem. Pochwała także za biodegradowalność drobinek - to ważny aspekt i cieszy mnie, że firmy zaczynają o to dbać. Niestety na tym według mnie kończą się zalety.
To, co rozczarowało mnie najbardziej, to konsystencja; owszem, formuła jest całkiem dobrze napakowana drobinkami, ale jednocześnie zbyt lejąca się i spływająca z ciała podczas rozprowadzania. Żel nijak nie trzyma się skóry, jak mają to w zwyczaju dobre peelingi, rozrzedza się, zjeżdża dosłownie z dłoni i ciała, mnóstwo produktu więc się po prostu marnuje. Co za tym idzie - żel jest kompletnie niewydajny.
Drobinki - może jest ich dużo, ale nie jest to mocny peeling. Ma to oczywiście i zalety (jest delikatny dla skóry), ale dla mnie jest jednak zbyt lekki, to raczej taki żel delikatnie masujący, niż peelingujący ciało. No i co nam z peelingu, gdy spływa od razu z ciała, nie dając praktycznie możliwości wykonania porządnego masażu?
Wisienkę na torcie w kategorii "utrudnienia" stanowi opakowanie. Wizualnie bardzo ładne, w morskich klimatach, niestety bardzo niepraktyczne i awaryjne. Bielendo, co jest z tobą nie tak, że prawie w każdym kosmetyku tej firmy psują się albo nie działają od początku pompki?!!
Pompka od początku jest denerwująca, bo aplikuje za jednym naciśnięciem bardzo małą ilość produktu. Żeby nabrać tyle, żeby przykładowo nałożyć produkt na całą tylko łydkę, trzeba się nieźle namachać. Tym bardziej, że po naciśnięciu pompka lubi się blokować i nie wraca do góry - trzeba ją popchnąć z powrotem, żeby znów działała. A w połowie opakowania - pompka całkowicie odmówiła współpracy i musiałam zawartość wytrzepywać na dłoń z otwartej butelki. Naprawdę, tak być nie powinno. Kąpiel ma być relaksem, a nie siłowaniem się z opakowaniem (i też nie wyobrażam sobie kombinować z wylewaniem żelu, gdy akurat biorę szybki prysznic spiesząc się do pracy). Nie, nie i jeszcze raz nie! Wielki minus za bylejakość wykonania.
Na obronę produktu działa to, że jest delikatny, nie wysusza skóry, bezpośrednio po wytarciu była miękka w dotyku. Ale dobrych, delikatnych żeli pod prysznic jest sporo i na pewno nie wybiorę kolejny raz takiego, który źle się aplikuje i rozprowadza i mówiąc wprost, wkurza mnie podczas kąpieli.
Bielenda tym razem się nie popisała. Byle jakie wykonanie, brak zadbania o jakość i opakowania, i samego produktu. Duże rozczarowanie - szkoda...
Zalety:
- zapach
- biodegradowalne drobinki, nie zaśmiecające środowiska
Wady:
- konsystencja rozpływająca się i nie trzymająca się ciała, uciążliwa w rozprowadzaniu, bardzo niewydajny produkt, kiepskie wykonane opakowania - blokująca się pompka, która wyrzuca zbyt małą porcję produktu; pompka zepsuła się całkiem w połowie opakowania
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie