Alverde Wimpernserum Lash Booster Serum wzmacniające do rzęs (nowa wersja)

Natura, nie obdarzyla mnie pieknymi, gestymi i dlugimi rzesami, niestety tez miedzy rzesami mam dziury, wczesniej uzywalam odzywek z bimatropostem, ale niestety, nie moglam dalej uzywac ze wzgledu na negatywne objawy typu zamazany obraz po przebudzeniu lub sina wrecz kreska na liniach rzes. Odpuscilam sobie na dlugo, ale pewnego razu wybralam sie do DM w DE i zakupilam ta odzywke wraz z odzywka serum z cofeina, poczytalam na forach, ze te dwie odzywki pomogly i ludzie sobie chwalili. Zaryzykowalam i mozna powiedziec ze byl to strzal w dziesiatke. W prawym moim oku po dwoch tygodniach uzywania tych odzywek, bardzo szybko odrosly mi nowe rzeski a tam gdzie byly dziury, wyrosly nowe. Gorzej jednak z lewym okiem, nie wiem czemu tak jest a przy lewym oku idzie opornie, i nie ma takich efektow jak przy prawym, rzesy tam w prawdzie zaczynaja sie pojawiac ale pojedyncze gdzie przy prawym oku wyroslo ich znacznie wiecej. Nie wiem moze to genetycznie juz zakodowane. Ale uzywam juz 3 tydzien i nie mam zadnych negatywnych objawow, oczy nie pieka, nie mam sinej linii przy rzesach, jak sie dostanie do oczu tez nie piecze. Trzeba stosowac regularnie a jeszcze lepiej gdyby sie przez miesiac nie malowalo rzesy tuszem, tylko nakladac odzywke. Polecam.

Kiedyś używałam kilkukrotnie odzywki z L4L, ale była dosyć droga i tak naprawdę za pierwszym razem dała u mnie efekt wow a później niemal żadnego. Jednak poczytałam o jej negatywnych skutkach i stwierdziłam, że jednak nie warto. Wolałam swoje naturalne rzęsy bez ulepszaczy :p Na odżywkę z Alverde zdecydowałam się zupełnie przypadkiem. Nie liczyłam, że coś da, ale postanowiłam wypróbować. Kosztuje ok.4 e, więc za tą cenę czemu nie. I naprawdę mnie zaskoczyła. Ma bardzo wygodne opakowanie jak aplikator. Można jej używać rano i wieczorem. Ja nakładam tylko na noc już ok.2 mies. Ma dobry skład. Nic szkodliwego jak w tych drogich odżywkach mających dawać efekt wow. Moje rzęsy są zwyczajne. Średnio długie, cienkie, ostatnio sporo ich traciłam przy demakijażu. Już po miesiącu zauważyłam, że rzęsy mi prawie niewypadają. Mam ich więcej. Szczególnie zauważam to w zewnetrznych kącikach. Miałam też kilka dziur na jednym oku, po przedłużanych rzęsach, które miałam rok temu a jednak rzęsy mi w tych miejscach nie chciały rosnąć. Dzięki odżywce w Alverde w końcu mam w tych miejscach rzęsy i jak je mocno wytuszuję to wyglądają super a nie takie dziury. Rzęsy wydają się też dłuższe. Jednak odżywka nie pogrubiła ani nie przyciemniła ich. Nie dała efektu wow jak wiele osób by chcialo. Nikt nie mówi, że widzi różnice w moich rzęsach, ale kilka razy koleżanki chwaliły, że mam ładne równe rzęsy a nie połamane. Odżywka dała taki efekt jak miałam stosując olejek rycynowy. A każda z nas wie jakie to jest nieprzyjemne używanie tego olejku. Mnie efekt się bardzo podoba. Mniej czasu spędzam malując rzęsy, bo pomalowane na szybko wyglądają dobrze. Dodatkowo nie podrażnia oczu. Nie mam ich przekrwionych. I nie mam śladu na górnej powiece od odzywki. Jak ktoś ma dostęp to polecam. Dobra i przede wszystkim bezpieczna odżywka. Używam 2 miesiące. Jeszcze się nie kończy. Chce pouzywac jeszcze 2 mies i przerwa.