Perfecta Bird`s Nest, Krem na dzień i na noc 30+ `Intensywne wygładzenie` 

kremik zapakowany w szklany niebieski słoiczek , o lekko żelowej konsystencji i przyjemnym zapachu. Dobrze wchłania się w skórę , nie pozostawiając przy tym lepkości . Po wchłonięciu nie wyczuwałam napięcia na skórze twarzy . Bardzo lekki krem przy mojej mieszanej skórze twarzy , bardzo przyjemny .Stosowałam go na dziń pod makijaż także spisał sie na plus jak i na noc ale tak jak pisze jest on bardzo lekki więc dla wymagającej suchej skóry może okazać sie za mało treściwy

Zakupiony z wielkimi obawami po nieudanej próbie z kremem z serii z wit C w Rossmannie dla okazał się bardzo dobry. Kremik zamknięty w szklanym słoiczku kupiony w promocji nie zapycha mnie,nie powoduje uczuleń, bardzo fajnie nawilża ,wygładza,pachnie. Nie klei się ,dobrze się wchłania i jest lekki. Nie mam przy nim uczucia ściągnięcia czy napięcia skóry ale wyraźnie w jakiś sposób jakieś tam minimalne zmarszczki są praktycznie niewidoczne przy stosowaniu. Słoiczek ze zdjęcia mylący dlatego że faktycznie jest on przeźroczysty - biały . Jestem zadowolona z tego kremu. Z pewnością będę do niego wracać. Polecam z czystym sumieniem.

Znajomość z niebieską serią zaczęłam od najpopularniejszego wówczas produktu czyli serum. Odrobinę ujędrniało, słabo rozświetlało, nie zachwyciło na tyle, żebym kupiła ponownie. Drugie podejście to maska w płachcie, która właśnie płachtą rozczarowała najbardziej, bo sama maska rzeczywiście ładnie napinała skórę. Krem kupiłam, bo był w promocji, a ja akurat potrzebowałam czegoś niedrogiego na weekendowe wyjazdy. Zaskoczeniem było dla mnie, że cały słoiczek jest biały, a nie niebieski jak cała ptasia seria ;) Pierwsze moje wrażenie po aplikacji - wow! - tak świetnie napinał skórę i to sam, bez wspomagania ze strony jakiegokolwiek serum. Twarz była ujędrniona, wygładzona, no bosko wyglądała, a konsystencja choć leciutka to wystarczająco nawilżająca, nie było lepkości ani ściągnięcia ani tłustości. Naprawdę byłam przekonana, że właśnie znalazłam mój ulubiony krem. Do wieczora.. Wtedy wystąpiło na twarzy dziwne zaczerwienienie, gdyby było na czole i nosie to zrzuciłabym to na słońce, ale ono pojawiło się na policzkach, brodzie i żuchwie i to w postaci nieregularnych placków przypominających reakcję alergiczną (trochę nawet swędziało) :/ Na noc użyłam innego kremu i do rana nie było śladu, ale drugiego dnia sytuacja się powtórzyła, trzeciego również, czwartego odstawiłam krem i problem zniknął, a ponieważ nigdy wcześniej moja skóra tak nie reagowała, zaczerwienienie wystąpiło tylko w miejscu i dniu używania kremu Perfecty łączę je wyłącznie z nim. I nie wiem jak to wytłumaczyć, ponieważ ani serum ani maska nic podobnego nie spowodowały, a mojej skóry nigdy nie uważałam za wyjątkowo wrażliwą ani skłonną do alergii, owszem, jest sucha i uwrażliwiona na kosmetyki, które jeszcze bardziej ją przesuszają, ale takich alergicznych wypieków to ja przez moje 36 lat nie doświadczyłam. Mam ogromny problem z oceną kremu, bo efektem liftingu jestem naprawdę zachwycona i chciałabym móc go polecić każdej z Was, ale działania niepożądane, które u mnie wywołał całkowicie go dyskwalifikują i odbierają większość gwiazdek.. (jeśli ktoś jest z Krk i chciałaby przetestować krem to chętnie oddam swój za czekoladę, użyty 3 razy;)