MIYO Glue Me, Glitter Primer Klej do cieni i brokatu

Klej kupiłam przy okazji większych zakupów w drogerii. Przerobiłam już Lepik z GlamShopu i słynny NYX glitter primer. Z kosmetyku marki MIYO jestem bardzo zadowolona, trzeba jednak uważać z jego ilością. Producent jak nazwa wskazuje nazywa kosmetyk klejem - należy aplikować go bardzo niewielką ilość, najlepiej na środek ruchomej powieki. Bardzo dobrze kleją się do niego wszelkie błyski, pigmenty czy cienie metaliczne. Pigment jest mocno podbity, wszystko trzyma się na swoim miejscu do samego wieczora, a zmyć wystarczy płynem dwufazowym lub olejkiem :) Mam już w zapasie drugą tubke i myślę że nie będzie to ostatnia.

Dobrze, że nigdy nie kieruję się opiniami innych. Produkt na stronie ma straszne opinie, a według mnie jest świetny! Jednak jak sama nazwa wskazuje, jest to klej. Więc takiego kosmetyku nakłada się maleńką ilość na powiekę. Świetnie trzyma błyski i brokaty. Rewelacja! Żadne cienie mu niestraszne. Zwłaszcza brokaty z Glam Shopu wyglądają na nim ładnie. Mocno klei. Jednak bez problemu schodzi podczas demakijażu. Mam go już rok i dalej jest go sporo. Mega wydajny gagatek. Nie śmierdzi. Nie podrażnia mi powiek, nie uczula. Aplikator wyciska zażyczoną ilość. Jestem bardzo zadowolona.

Kończył mi się glitter primer z NYXa, więc stwierdziłam że tym razem spróbuję czegoś nowego. Nigdy wcześniej nie używałam kleju do brokatu, a że lubię markę Miyo i produkt nie kosztował dużo, zaryzykowałam. To był błąd. Klej jest przezroczysty i lejący. Mocno wyczuwalny jest w nim alkohol, zarówno w zapachu, jak i na skórze. Pieką mnie przez niego powieki, stają się na chwilę czerwone i lekko opuchnięte. Kosmetyk bardzo szybko, w ciągu kilku sekund, zasycha i z tym mam największy problem. Gdy od razu nałożę go na pomalowane oko, rozpuszcza mi maty pod spodem i powstają prześwity. Jest to szczególnie problematyczne gdy błysk, który chcę nałożyć, nie ma bazy kolorystycznej. Gdy poczekam z aplikacją dosłownie kilka sekund, klej ekspresowo (w mniej niż 10 sekund) całkowicie wysycha i ciężko mi dokładnie pokryć nim powiekę. W związku z tym, że dzieje się to tak szybko, mam problem z tym żeby zdążyć zaaplikować go równomiernie i przykleić cień. Używając tego primera nie mogę wydobyć pełni możliwości z cieni błyszczących. Czasem miałam wręcz wrażenie, że gdybym nałożyła sam błysk bez tej bazy, błyszczałby on intensywniej niż po jej użyciu. Na plus to, że pomaga uniknąć osypu i zbierania się cieni w załamaniu. Zdecydowanie nie polecam.

Mam klej od Miyo już jakiś czas ( jakieś 2-3 miesiące) i metodą prób i błędów nauczyłam się go stosować, ale na dzień dzisiejszy wiem ,że nie kupiłabym go nigdy więcej. Ale zacznę może od początku swoją opinię .Opakownie jak każde inne klejów do brokatów , tubeczka z wąska końcówką czyli na plus, na minus albo dziurka w końcówce za duża albo gęstość kleju nie odpowiednia bo się klej wylewa z tubki lub za dużo się go nakłada. Cena niewielka ,więc jakby patrzeć pod tym kątem to plus. Kolor kleju bezbarwny, zapach średni, ale nie odpychający. A teraz sam klej, jak się go nałoży za dużo zjada inne cienie ( te na które nakładamy klej ) więc już tak oko nie ciekawie wygląda, jak się nie poczeka aż przeschnie może zrobić plamy, jak się dobrze go nie rozprowadzi to się roluje , robią się grudki. Więc jednym słowem trzeba nauczyć się nakładać jego odpowiednią ilość i wtedy robi to co do niego należy, czyli nie zjada cieni pod spodem, nie plami, trzyma pigmety czy brokat na swoim miejscu , wydobywa ich piękno i mimo długiego noszenia makijażu nic się nie roluje czy osypuje ( w mpim przypadku czas noszenia makijażu ok.9 godz. ). Ja wiem, że już wiecej go nie kupię, zwłaszcza ,że w podobnej cenie mam klej innej firmy, który o wiele lepiej się zachowuje i praca z nim jest dużo łatwiejsza. Zdjęcie przedstawia brokat Celia z palety Miyo w współpracy z BeautyvTricks na kleju Miyo i obok brokatu kapka kleju:)

Skusiłam się na ten produkt, gdyż pani z drogerii obiecywała, że to rewolucyjny zamiennik dla Nyxa. Myślę, że gdybym nie miała tych słów cały czas z tyłu głowy też bym oceniła to ciut inaczej, ale no cóż... Klej z.miyo ma bardzo płynna, cieniutka konsystencję. Jest to wodnisty żel o bezbarwnym kolorze. Ja jestem fanką cut crease, dlatego często odcinem łuk korektorem i następnie nakładam żel. I u mnie tu zaczynały się schodki. Za pierwszym razem gdy użyłam tego w ilości jaka używam nyxa... klej rozpuscił mi wszystko... musiałam użyć jeszcze mniej. Jednak nie chwytał tak.dobrze cieni ani pigmentów. Gdy miałam za dużo pigmentu na palcu to automatycznie robiły się grudy. Fakt faktem gdy już mi się udało idealnie wycelowac ilość kleju i produktów na klej to trzymał super, ale uważam, że szkoda nerwów i jednak zostaje przy sprawdzonej bazie...

Plusy SUPER przykleja błyszczące cienie i brokaty nie podrażnia oczu jest trwały intensyfikuje blask cena Minusy czasem, nałożony w zbyt dużych ilościach, potrafi rozpuścić cienie, które są pod nim Ja go uwielbiam, nie wyobrażam sobie nałożenia błysków bez niego. No i jeszcze ta cena... dorwałam go na promce w Kontigo za 11 zł

Kupiłam ten klej z ciekawości, ponieważ zastanawiałam się nad zakupem produktu z NYXa. Jednak bardzo się rozczarowałam, gdy po wykonaniu makijażu oka i nałożeniu kleju w celu przyklejenia pigmentu, rozpuścił mi to, co dotychczas zmalowałam. Trzeba uważać, aby nałożyć go w jak najmniejszej ilości, najlepiej wklepując palcem, po tym, jak lekko przeschnie na ręce. Nie oczekujmy od niego, że będzie zamiennikiem popularnego Glitter Primer'a.

Kupiłam go przy okazji zamawiania paletki od Vanessy na stronie Miyo, jako tańszy zamiennik Nyxa. Z Nyxem nie miałam doczynienia więc nie mam porównania. Ten klej jest okej. Trzeba nałożyć małą warstwę, inaczej będzie działał jak woda i nic się nie przyklei. Ale jak już przykleimy to wszystko się idealnie trzyma, czy to brokaty czy inne większe błyskotki :D Za taką cenę jestem na tak!

WADY: ściera makijaż pod spodem, trzeba długo czekać aż klej trochę przeschnie by móc nałożyć pigment bo inaczej robi dziury. Nie wiem jak się sprawia przy brokatach bo ich nie używam. Po czasie cienie zbierają się w zagłębieniu Nie polecam

Nałożone na niego brokaty, cienie błyszczące oraz toppery trzymają się bez zarzutu przez cały dzień do momentu zmycia makijażu. Sprawdza mi się dobrze, to co obiecuję producent spełnia.Może nie jest idealnym zamiennikiem nyx glitter primer, ale nie jest zły i to co ma robić robi.

Szukałam alternatywy dla NYX glitter primer, ale mocno się przeliczyłam.. to jesy typowy klej. Myślę, że już bardziej do klejenia rzęs niż do trzymania brokatów. Okropne się klei ( nie jest to fajna przyczepność jak w nyxie tylko po prostu klej do kartek ), ściera makijaż pod spodem, a co najgorsze PIECZE w oczy. I to niemiłosiernie, zapach jak prawdziwego kleju.. szczerze użyłam dwa razy ( drugi, żeby dać mu szansę ) ale nie dam rady. Podrażnia mi mega oko, nie da się ładnie przykleić pigmentów, bo się robią dziury. Dla mnie totalny niewypał i tak jak kocham paletki i pigmenty miyo, tak kleju nie polecam kompletnie.

Nie mam porównania z glitterem z Nyxa, kupiłam ten jako zamiennik. Nie maluję się na codzień w błyskotki, ani jakoś często więc stwierdziłam, że lepiej kupić tańszy zamiennik. Glitter spełnia wszystko o czym zapewnia producent, trzyma brokatowe cienie i pigment, podbija intensywność cieni. Wszystko trzyma się na miejscu do zmycia makijażu, intensywności również jest zachowana. Klej łatwo się rozprowadza, nie ma problemu z aplikacją. Ja jestem zadowolona i raczej nie sięgne po droższy klej z Nyxa ponieważ nie widzę takiej potrzeby, ten jest dużo tańszy i jak najbardziej efekt jest zadowalający.

Skusilam się na produkt z myślą że znajdę tańszy zamiennik nyxa ale jednak się przeliczyłam. Produkt ma fajną konsystencję i mógłby dobrze trzymać cienie. Ale nałożony na powieke niemiłosiernie szczypie i piecze, cały makijaż oka do zmycia. Użyłam kilka razy za każdym to samo Spróbuję protestować jeszcze a jak nie to wyląduje w koszu