Vivian Gray Grey Crystals, Luxury Soap Dispenser Mydło z dozownikiem

Nie ukrywam, że mydło kupiłam głównie dla opakowania, które zmierzam sobie zostawić. Czytałam jednak opinie o pięknym zapachu. Dla mnie to jakaś pomyłka... OPAKOWANIE Mam wersję szarą. Butelka wykonana z plastiku, na żywo prezentuje się równie dobrze co na zdjęciach. Co prawda, motyw cyrkonii trochę mi się już znudził, ale z braku pomysłu stwierdziłam że będzie pasować do łazienki. Pompka działa bez zarzutu, a to najważniejsze. I właściwie tutaj dobrze byłoby zakończyć recenzję... WNĘTRZE Przezroczysty żel o intensywnym aromacie. Kojarzy mi się z zapachem tanich męskich perfum, takich zakupionych w kiosku za rogiem. Nawet mąż który z reguły nie ma zastrzeżeń do tego typu produktów poprosił, żebym więcej go nie kupowała. SKŁAD Tutaj nie spodziewałam się wiele, typowe mydło oparte na SLES, paru sztucznych dodatkach i masie konserwantów. Nie czepiam się zbytnio, chociaż skład jest bardziej pospolity niż luksusowy. DZIAŁANIE/EFEKT Mydło dobrze myje, na szczęście zapach nie utrzymuje się długo na dłoniach. Może przesuszać, zwłaszcza przy częstym stosowaniu. Mam skórę normalną a czuję potrzebę użycia kremu. Dlatego staram się go używać naprzemiennie z łagodniejszymi, naturalnymi mydłami. Za opakowanie daję 5, za wnętrze- jakieś 2. Kupiłam raz i dziękuję.

Mydło marki Vivian Gray kupiłam w sklepie Natura za ok 14 zł. Ma bardzo ładne białe opakowanie, które nieźle prezentuje się w łazience. Spełnia swoje zadanie , ładnie się pieni, ma przyjemny zapach.