LaQ Peeling myjący `Melon` 

●Peeling jest cukrowy i ma konsystencję musu. Puszysty, pięknie pachnący. Bardzo przyjemny w użyciu dla relaksu po całym dniu. ●Ładnie usuwa martwy naskórek, pozostawiając skórę gładką oraz bardzo przyjemną w dotyku. Dodatkowo widać efekt nawilżenia. ●Dobrze się pieni, dzięki czemu jest to takie 2 w 1.Połączenie peelingu z żelem pod prysznic. Super sprawa na wakacje, ponieważ nie trzeba zabierać ze sobą aż dwóch opakowań kosmetyków. ●Skład opiera się na delikatnych substancjach myjących. Dalej jest bardzo ładnie, ponieważ mamy tutaj masło shea, które ma właściwości silnie nawilżające. Następnie ekstrakt z lnu, owsa, mleka ryżowego,a także wyciąg z melona.

Peeling myjący kupiłam na jednej z aukcji internetowych Opakowanie to słoik o pojemności 200 ml zapłaciłam około 18 zł. Peeling ma ładny zapach, dobrze delikatnie ale skutecznie złuszcza i oczyszcza. Skóra jest nawilżona, wygładzona i odżywiona , nie ma już potrzeby nakładania balsamu na ciało. Plus za naturalny skład i za opakowanie praktyczne i estetyczne z ciekawą szatą graficzną. Podsumowując peeling delikatny ale skuteczny o ślicznym zapachu, coś da zmysłów i dla ciała, relaks i pielęgnacja w jednym, na pewno jeszcze do niego wrócę.Polecam!

Myjący peeling Laq to jest jedno z moich ostatnich kosmetycznych odkryć i jest to hit! Już zanim dostałam w swoje łapki ten peeling byłam kupiona. Szalenie podoba mi się zabawna grafika oraz kolorystyka samego produktu. Moja wersja zapachowa to melon. Piękny, energetyczny pomarańczowy kolor a do tego soczysty, owocowy zapach melona. No czego chcieć więcej:) Opakowanie jest bardzo wygodne i odpowiednie dla tej formy peelingu. Dodatkowo zdanie „bo nawet diament wymaga oszlifowania” sprawia, że trzeba się uśmiechnąć. Muszę przyznać, że jeśli chodzi o sam produkt to pierwszy raz spotykam się z taką formuła. Jest to gęsta pasta, a raczej mus bo jest lekki, w którym mamy zatopione peelingujące drobinki cukru. Nie jest to szalenie mocny zdzierak ale robi to co ma robić. I teraz to co jest w nim najlepsze - po nałożeniu na wilgotną skórę bardzo przyjemnie się rozprowadza i zamienia mleczko. Super sprawa ponieważ, nie jest suchy, nie kruszy się i nie rozsypuje po całym prysznicu. Oprócz usuwania martwego naskórka po prostu bardzo dobrze i przyjemnie myje się nim skórę. Jestem zachwycona taką formuła! Skóra po kąpieli jest oczyszczona, wygładzona jednocześnie fajnie miękka. Produkt ten nie wysusza ale też nie zostawia tłustej warstwy. Do tego świetny zapach i kąpiel staje się przyjemnością. Główne składniki, które pielęgnują nasze ciało to: masło shea, gliceryna roślinna, ekstrakt z płatków owsianych, cynamon, ekstrakt z zielonej kawy i kilka innych. Ja zdecydowanie sięgnę ponownie po tę jak i inne wersje zapachowe:)

Peeling myjący to świetna propozycja na wieczorne, domowe spa. Pierwsze co rzuca się w oczy to przyjemne dla oka, nie przesadzone opakowanie, które mieści w sobie 200ml produktu. Pachnie cudownie, naturalnie. Konsystencja jest świetna - mus z dodatkiem cukru brązowego, podczas użycia fajnie, delikatnie się pieni i wzorowo rozprowadza po skórze. Działa poprawnie, delikatnie złuszcza martwy naskórek. Skóra po użyciu jest nawilżona, nie odczuwam uczucia ściągnięcia skóry. Świetny produkt.

Peeling ma bardzo ładny zapach, konsystencja musu, delikatnie ale dokładnie oczyszcza skórę, nie jest to taki typowy mocny ździerak. Pod wpływem wody i masowania zmienia się w pianę. Doskonały pod prysznic jako alternatywa dla żeli. Przyjemny.

Bananowy peeling cukrowy, który rozpieszcza nasze zmysły. Produkt jest w pięknym, "słodkim", słoiczku z żółtą etykieta i kotką. Po odkręceniu uwalnia się słodki, przyjemny, bananowy zapach. Który odpręża i jeszcze bardziej pieści nasze zmysły. Peeling ma konsystencje musu. Z chęcią sięga się po kolejne partie. Lubie ten peeling właśnie za jego konsystencje i piękny zapach. Działanie również ma dobre. Oczyszcza i nawilża skórę. Pozostawia ją miękka i pachnącą. Jedyny minus jaki dostrzegam to produkt jest mało wydajny. Ale mam wrażenie, że większość produktów tego typu szybko się kończy.

Super zapachy, ciekawa i przyjemna konsystencja - zdecydowanie moje ulubione produkty do mycia ciała. Używam naprzemiennie z innymi kosmetykami, jednak te są najlepsze ze wszystkich z których korzystałam.

Dość fajny peeling. Coś innego niż do tej pory miałam. Poraz pierwszy posiadam tego typu produkt o konsystncji musu. Sprawdza się dobrze. Kosmetyk ładnie, owocowo, słodko pachnie. Mocno się pieni, nawilża skórę. Dobrze się rozprowadza i wmasowuje w skórę. Wygładza w miarę ok. Chyba wolę konsystencję zwykłego, tradycyjnego peelingu, ale dla osób z wrażliwą skórą będzie idealny, bo na pewno nie podrażni. Jest wydajny, koloru mocno zielonego. Opakowanie cieszy oko. Być może jeszcze do niego wrócę, kto wie.

Naturalny peeling myjący o zapachu banana Super słodki peeling w lekkim, doskonale pieniącym się musie. Brązowy cukier usuwa martwy naskórek i sprawia, ze skóra stanie się doskonale wygładzona. Delikatne substancje myjące doskonale ja oczyszcza. Masło shea, gliceryna roślinna, nawilżające ekstrakty z lnu, płatków owsianych i mleka ryzowego zapobiegają przesuszeniu. Dla wzmocnienia ujędrniającego i antycellulitowego działania dodano ekstrakty z zielonej kawy, cynamonu, imbiru i papryki. Piękny, bananowy zapach roznosił się na całą łazienkę <3 Dla mnie rewelacja. Akurat takiej konsystencji i grubości peelingu szukałam.

Zużycie melonowej wersji to była czysta przyjemność, kolejne czekają w szafce :) Piękny naturalny niemęczący zapach. Skóra pozostawiona czysta, pachnąca. Mus fajnie się pieni i dobrze myje. Super, będę wracać. Bardzo wydajny

Nie jestem super specjalistką od peelingów do ciała, stosuję je sporadycznie i w ostatnim czasie w moje ręce wpadł właśnie ten produkt. Pierwsze spotkanie to zachwyt nad opakowaniem. Po otworzeniu od razu czuć piękny (w moim przypadku bananowy) zapach. Peeling ma zbitą, gęstą konsystencję. Po nałożeniu, zwilżam ręce aby lepiej się rozprowadzał. Według mnie peeling pozostawia skórę, nawilżoną, miłą w dotyku. Zapach utrzymuje się kilka godzin. Łatwo się spłukuje. Chętnie sprawdzę pozostałe zapachy bo ten który mam, dobrze się sprawdził :)

Opakowanie peelingu to plastikowy słoiczek o pojemności 200 ml. Pod zakręcaniem znajduje się dodatkowe zabezpieczenie, chroniące przed dostaniem się wody do środka. Standardowo na wieczku znajduje się urocza grafika przedstawiająca zwierzątka - u mnie akurat żyrafę. Konsystencja ma postać nieco zbitego musu z zatopionymi w niej drobinkami cukru trzcinowego. Ilość drobinek nie jest jednak dla mnie szczególnie duża i mam wrażenie, że nie są one zbyt ostre. Dlatego samo działanie określiłabym raczej jako średnie. Może nie ma tragedii, ale do konkretnego zdzieraka jednak brakuje. Chociaż trochę jestem sobie winna, bo kupując go nie zwróciłam uwagi, że to mus peelingujący, a nie peeling.. Sam producent informuje, że jest to zamiennik żelu pod prysznic i właśnie raczej określiłabym jako taki mus pod prysznic. Lekko masuje on skórę, pozostawia ją oczyszczoną i gładką, ale jeśli liczymy, że będzie to dobry zdzierak to raczej będziemy zawiedzeni. Muszę przyznać, że produkt nie grzeszy wydajnością stosowany jako żel pod prysznic. Sama używam go po umyciu żelem, dlatego mam nadzieję, że starczy mi na nieco dłużej. Tym razem wyjątkowo na koniec zostawiłam największe rozczarowanie, czyli zapach. Jestem wielką fanką melona, więc mój wybór wersji był niemal oczywisty. Po odkręceniu słoiczka zamiast soczystego zapachu tego owocu poczułam.. warzywa. Sam producent pisze, że produkt zawiera ekstrakty z zielonej kawy, cynamonu, imbiru i papryki. Także niezła mieszanka, mnie nie do końca przekonuje. Wiem, że w innych peelingach jest podobnie, a szkoda, bo wersje zapachowe są naprawdę kuszące np. banan, kiwi z winogronem.

Mam wersję bananową i przede wszystkim zachwycił mnie jego zapach! Peeling delikatnie ale skutecznie złuszcza martwy naskórek pozostawiając skórę gładką, miękką i nawilżoną.

Oczywiście jak zawsze skuszona promocją kupiłam produkt z którego całkowicie nie jestem zadowolona. W sumie trzy, bo patrząc na cenę skusiłam się na wszystkie zapachy (banan, melon, kiwi i winogrona).I cierpiałam. Po otwarciu słoiczka zapach jest specyficzny, ale nie przeszkadza. Nie nazwałabym go przyjemnym, ponieważ czuć że jest trochę chemiczny. Jako osoba która uwielbia intensywne, obrzydliwie słodkie zapachy, nie sądziłam ze będę musiała zatykał nos używając tych peelingów. Używałam ich uparcie przez półtora miesiąca i mój nos trochę się przyzwyczaił, ale na pewno nie kupię żadnego ponownie. Banan pachnie jakby by zepsuty, a przez winogrono i melon przebija chemiczny zapach. Po użyciu musiałam się porządnie umyć żelem pod prysznic żeby unicestwić zapach peelingów na moim ciele i w kabinie prysznicowej. Do tego peelingi są naprawdę mocne. Prawdziwe zdzieraki. Polecam fankom. Tym razem cierpiała moja skóra. Była bardzo podrażniona i zaczerwieniona. Dlatego musiałam być bardzo delikatna i nie naciskać tak na skórę przy aplikacji. Wtedy nie było tak źle. Tak czy inaczej nie kupuję kosmetyków żeby cierpieć, tylko sprawić sobie przyjemność. Te zużyłam, ale więcej na pewno nie kupię. Są dla mnie za mocne i maja zbyt chemiczne zapachy. Wolę kupić moją ulubioną Ziaję mango, która kosztuje troszkę więcej ale moja skóra ją uwielbia (tak samo nos bo pięknie pachnie).

Hmm, wiem że nie tym powinnam kierować się przy wyborze kosmetyku... ale znowu mój wzrok przyciągnęło urocze opakowanie z kotem :D Słyszałam, że firma laq ma kosmetyki z dobrym składem w niewygórowanej cenie. Peeling jest spakowany w płaskim, plastikowym słoiczku, od razu po odkręceniu czujemy intensywny zapach ( są różne warianty, ja mam melona i banana ). Kosmetyk jest wygodny w użyciu, wykonując delikatny masaż złuszczamy martwy naskórek. Plusem jest dla mnie masło shea, które fajnie nawilża skórę ( ale bardziej nawilżający jest peeling cukrowy z nacomi). Jestem fanką mocnych peelingów i jednak czuje lekki niedosyt, peeling mógłby być intensywniejszy. Ogólnie, bardzo miły kosmety w użytku. Uważam, że warto spróbować !

Peeling jest niezwykle...puszysty..aplikując go na ciało czuję jakbym nakładała jakąś piankę... dopiero w trakcie rozprowadzenia produktu, zaczynają być wyczuwalne drobinki cukru. Zapach jest obłędny- świeży, soczysty melon Nie jest to typowy "zdzierak", ponieważ zawartość cukru nie jest zbyt duża...ale wystarczająca, aby w delikatny i skuteczny sposób wygładzić skórę Efekt: gładka i pachnąca skóra...dlatego na pewno wrócę do tego peelingu

Świetny peeling, który miałam okazję sprawdzić dzięki Chillboxowi. Gruboziarnisty, pozostawia skórę gładką, do tego bananowy pachnie obłędne! Z pewnością sięgnę po kolejne zapachy. Polecam!

Dawno nie używałam peelingów, więc nie jestem jakoś bardzo przyzwyczajona do tej formy kosmetyku. Peeling trafił do mnie przez Chillboxa, sprawdziłam właśnie, że kosztuje 25 złotych w sklepie firmowym. Zapach ma typowego chemicznego banana, jak zawsze w bananowych kosmetykach. Słoik pod prysznicem jest mało wygodny, konsystencja maślana i sympatyczna, natomiast bardzo delikatnie działa, praktycznie wcale nie ściera naskórka. Dobry jako zwykły produkt do mycia, ale skóry nie wygładzi.