Oriflame Magnetista EDP 

Magnetista to kompozycja zmysłowa i kobieca, odpowiednia na każdą porę dnia i roku... Jest to delikatny zapach o pięknych nutach orientalno -kwiatowy, który ewoluuje na skórze i hipnotyzuje ludzi wokół. Zapach sposobał mi się u mojej mamy, z kolei ja także zaraziłam koleżanki. Nie jest mdlący i duszący. Trwałość perfum jest bardzo solidna, utrzymuje się na skórze cały dzień. Zapach zamknięty jest w prostym, jednak eleganckim poręcznym flakonie.

Wyrazisty, mocny zapach, pobudzający zmysły, trwały, ciepły mogę rzec rozgrzewający. Aromat orientalno-kwiatowy (czarna porzeczka, drzewo sandałowe, akord kwiatu marakui). Zapach najlepiej pasuje na dzień chociaż na wieczór jak to lubi taki ognisty temperament to czemu nie. Wizualnie przyciągnął mnie flakonik, w bardzo modnym design w odcieniu takiej ciemnej śliwy ze złotą zakrętką. Należy uważać, jest bardzo ciężki,aby nie opuścić i nie stłuc, byłoby szkoda..

Perfumy zakupiłam po przetestowaniu 2 próbek. Warto wspomnieć o opakowaniu perfum: jest aksamitne. Niektóre książki mają takie okładki. Uwielbiam dotykać takie struktury :). Opakowanie jest eleganckie, napisy na nim są złote. Sam flakon jest fioletowy, nie można zobaczyć ile zostało kosmetyku (można użyć silnego światła i wtedy jest możliwe zobaczenie poziomu cieczy). Korek mi się nie podoba, jest toporny, ale to kwestia gustu. Sam zapach jest kwiatowo owocowy, lekko pudrowy, otulający, słodki. Fajny na jesień. Czuć tu porzeczkę i marakuję przykryte słodkim akordem. Dzięki temu pefumy są eleganckie, na mojej skórze nie pachną zarówno kwaśno jak i samą wanilią i cukrem. Pachną jak trzeba. Projekcja na początku może jest wyższa (jak w większości perfum), ale z czasem odpada. Ta woda perfumowana jest raczej bliskoskórna niż dająca ogon. Mogłaby być trwalsza - wymaga odswieżenia co 3-4 godziny. Polecam kosmetyk szczególnie młodym kobietom, ogólnie osobom lubiącym akordy slodko-owocowe. To nie jest swieżak, najbardziej odpowiednie pory roku na ich używanie to jesień i zima. Polecam testować.

Magnetistę dostałam w prezencie, nie zachwyciła mnie. Od razu poczułam, że ten zapach przypomina mi wodę perfumowaną, której kiedyś używałam, a której się pozbyłam, bo mnie męczyła, choć była bardzo trwała i miała ogromną projekcję, a była to Chloe "Nomade"! Tak Magnetista właśnie przypomina mi Nomade, ale niestety nie dorównuje mu trwałością, głębią i projekcją. Nie są oczywiście to te same nuty zapachowe, ale moje skojarzenia były jednoznaczne. Jak na wodę perfumowaną trwałość do 5 godz. ledwie wyczuwalna i do tego bez należytej projekcji, to słabo. Niektóre toaletówki mają lepszą trwałość i projekcję... Jest to zapach kwiatowo-owocowo-drzewny, z nutami czarnej porzeczki i neroli, które dominują na początku, żeby następnie przejść przez passiflorę, jaśmin i kwiat brzoskwini, a skończyć na wanilii, piżmie i drzewie sandałowym. Czegoś tu jednak zabrakło...

Od dobrych kilku lat nie miałam żadnego zapachu z Oriflame. Przejęłam od mamy, której się nie podobał. Mnie bardzo przypadł do gustu i bardzo pozytywnie zaskoczył. Zapach jest intensywny, ciekawy. Jest to coś zupełnie innego niż dotychczas używałam. Jest intensywny, głęboki, taki rzeczywiście lekko mroczny a przy tym kobiecy. Zaczyna się lekko kwaśną porzeczką. Po chwili czuć delikatną, wyważoną słodycz, jakby z miodową nutką. Zapach staje się ciepły, ale nadal co jakiś czas pojawia się porzeczka. Można też wyczuć delikatnie waniliowe nuty. Zapach intensywny i naprawdę trwały patrząc na to, że jest to Oriflame. Na skórze czuję je mocno około 6 godzin, na ubraniach dłużej. Buteleczka jest w porządku. Cena chyba jak na Oriflame jest dosyć spora, ale wypadają lepiej niż sporo droższych zapachów, które miałam. Naprawdę uwagi. Kojarzą mi się z jakąś czarodziejką.

Gesty, mocny, porzeczkowy, lekko pudrowy. Jest w tym zapachu jednoczesnie nieco kwaskowata slodycz, jak i cos mrocznego, tajemniczego. To kolejny zapach Oriflame, ktory dostalam w prezencie - i tym razem nie puszcze flakonika w swiat. Dobrze nosi sie go w zimowe wieczory, jest mocno komplementowany przez otoczenie, nawet gdy wydaje mi sie, ze juz dawno zniknal z mojej skory. Nie jest to moze jakies perfumeryjne mistrzostwo swiata - ale naprawde fajny, ciekawy zapach :-).

Flakon jest bardzo elegancki, solidny, ciężki. A zapach? Kwaskowata czarna porzeczka, dużo pieprzu - takie jest otwarcie. Kwaskowato wytrawne z odrobiną słodyczy marakui i neroli. Zamknięcie: drzewo sandałowe, wanilia, Kończy się mdło i ciepło. Natomiast początek jest bardzo interesujący. Fajnie się rozwijają, nie sa ulepkiem, nie są zbyt słodkie. Trwałość przyzwoita, potrafią ciągnąć ogon Cena nieco odstrasza, bo to jednak wciąż katalogowiec

Zakochałam się od razu ???????? Perfumy Magnetista to mój nowy nr 1 wśród zapachów ???? świetne opakowanie, bardzo eleganckie, nowoczesne. Idealny zapach na jesień i zimę. ????❄️ Na początku wydawał mi się za bardzo duszący, ale po chwili się do niego przekonałam. Nuty czarnej porzeczki, drzewa sandałowego i akord kwiatu marakui powoli się uwalniają. Cena jest dość wysoka ale można dostać, także w promocji i WARTO kupić. I najważniejsze dla mnie jest to, że zapach bardzo trwały. ????

Bardzo kobiecy, zmysłowy zapach zamknięty w pięknym flakonie. Jedne z tych droższych zapachów Oriflame, ale na prawdę warto. Uwielbiam być nim otulona, szczególnie w chłodniejsze wieczory. W pierwszej chwili po psiknięciu czuć, lekko kwaskowate porzeczki , ale także coś pikantnego. Po chwili przyjemny, otulająca, słodka woń, ma coś w sobie waniliowego i pudrowego. Od pierwszego psiknięcia zakochałam się w tym zapachu. Jest magnetyczny. Nie przytłaczający , zapach nie jest ciężki , po czasie staje się bardzo delikatny . Trzy kluczowe składniki: czarna porzeczka, akord kwiatu marakui oraz drzewo sandałowe sprawiają, że nikt nie przejdzie obok tego zapachu obojętnie. Co ważne woda perfumowana Magnetista jest bardzo długotrwała. Zdecydowanie można polecić dla bardziej wymagających Pań, wiedzących czego chcą. Nuty głowy : neroli, różowy pieprz i czarna porzeczka; nutay serca : passiflora, jaśmin i kwiat brzoskwini; nuty bazy : piżmo, drzewo sandałowe i wanilia.

Uwielbiam Magnetiste. Czuć w nich kwaśność porzeczek, pieprz i wanilię. Zapach ciepły i świdrująco słodki. Uzależniające i uwodzicielskie. Zbierają dużo komplementów. Najlepiej sprawdzają się jesienią i zimą. Jeden z lepszych zapachów Oriflame. Trwałość całkiem niezła.

Chyba jeszcze nigdy żaden perfum nie przypadł mi do gustu tak, jak właśnie Magnetista. Zapach jest intensywny, lekko słodkawy, bardzo kobiecy, stosunkowo długo utrzymuje się na skórze. Dodatkowym atutem jest piękny flakon perfum, który pięknie prezentuje się na półce. Katalogowa cena jest dość wysoka, ale na promocji zdecydowanie warto po niego sięgnąć.

Bardzo lubie go uzywać w jesienno-zimowe miesiące bo pachnąc nim,czuję jna sobie niewidzialną,milutką kolderkę. Bardzo mi to odpowiada. To zapach zdecydowani slodki,z lekką nutą kwaskowatości. Mi bardzo odpowiada to jak stopniowo rozwiaja się poszczególne nuty. Nutami głowy są neroli, różowy pieprz i czarna porzeczka; nutami serca są passiflora, jaśmin i kwiat brzoskwini; nutami bazy są piżmo, drzewo sandałowe i wanilia. Przyjemny,nie za mocny,dla wielbicielek akordów owocowych,drzewnych,pudrowych i waniliowych. Całość zamknięta w piekny flakon,który na pewno przyciąga uwagę. Cena nieco wysoka,ale można go kupić czasem w promocji.

Pierwszy niuch Magnetisty i do nozdrzy trafia woń kwaskowatych porzeczek podsypanych sporą ilością pieprzu, co akurat raduje mój zmysł powonienia, gdyż uwielbiam tą przyprawę w pachnidlach. Po chwili woń łagodnieje przeobrazając się w jedną wielką ciepłą, kremową, otulającą całość. Magnetista pachnie na mnie podobnie jak Attraction w wersji podstawowej Avonu,tyle że jest znacznie mniej słodka i bardziej wytrawna dzięki kwaśnym owocom, które przelamują tą jej słodycz. Na mojej skórze wybija się (w tej ostatniej fazie) wanilia. O ile nie przepadam za nią zbytnio, tak tutaj jest bardzo przyjemna, delikatna, madagaskarska jak w przypadku wcześniej wspomnianego Attraction. Słodki (na szczęście nie ulepny) kwiatowo-owocowy z bardzo lekką nutką pudrowosci, idealnie otulający swą wonią w chłodne, szare dni zapach. Przywodzi mi na myśl również mleczne, mocno kremowe cukierki. Co do parametrów natomiast to okreslilabym je jako średnie.