Rituals The Ritual of Karma, Cleanse Your Mind & Body Scrub peeling do ciala

Uwielbiam ten zapach, jest przepiękny. Można poczuć się jak w SPA. Konsystencja fajna, odpowiednio zbita, ma dość duże drobiny co lubię. Skóra jest po jego użyciu miękka i nawilżona. Opakowanie wykonane z solidnego plastiku. Bardzo wygodne, bez problemu można wydobyć z niego produkt aż do końca.

Opakowanie solidnie wykonane z porządnego plastiku. Zapach dość intensywny, piękny, kwiatowy. Można się poczuć jak w SPA. Peeling dobrze złuszcza naskórek. Zawarty olejek powoduje, że skóra wygląda na odżywiona i dobrze nawilżoną. Produkt wydajny. Polecam

Produkt zamknięty w dużym zakręcanym pudełku. Piękne kolory całej serii, która kusi wyglądem, zapachem i jakością. W olejku zatopione są dość grube złuszczające drobiny. Peeling delikatnie masuje , świetnie doprowadza skórę do miękkości, wygładzenia i nawilżenia. Wystarczy spłukać i ciało pokryte jest lekkim woalem olejku. Lubię takie produkty. Gdyby tylko nie ta cena..

Dla mnie ten peeling to totalna rewelacja! Sprawia, że moja skóra jest gładka i odżywiona. Jestem bardzo zadowolona, ma fajną konsystencję, drobinki nie podrażniają ciała. Ma fajny letni, wakacyjny zapach, taki kwiatowy. Jestem zakochana w całej niebieskiej serii.

Na ten peeling natrafiłam w kalendarzu adwentowym i tak go polubiłam, że zamierzam przetestować inne z tej firmy. Ma bardzo orzeźwiający i przyjemny zapach. W mojej łazience pachnie teraz niczym w spa. Obawiałam się, że może podrażnić moją wrażliwą skórę przez to że jest dosyć gruboziarnisty, ale nie, sunie po skórze bez żadnego oporu. Pozostawia skórę bardzo przyjemną w dotyku, gładką i nawilżoną. Opakowanie solidne w formie zakręcanego słoiczka. Produkt był dodatkowo zabezpieczony sreberkiem. Mimo dosyć gęstej, treściwej konsystencji produkt jest wydajny. Wystarczy niewielka ilość do wypeelingowania całego ciała. Stosuje raz w tygodniu, wydaje mi się, że taka częstotliwość wystarczy.

Kapitalny produkt! Za pierwszym razem nie mogłam wyjść z podziwu. Drobiny są porządne i też porządnie zdzierają naskórek. Mi to bardzo odpowiada! Zapach, zapach, zapach! To, że łazienka cała pachnie i to ,że ja cała pachnę to nic. To jak przechodzi tym aromatem pościel, piżama i całe pomieszczenie - to dopiero magia. Moja poduszka i kołdra wchłonęły błyskawicznie ten piękny, świeży, rajski zapach i trzyma się ok .3-5 dni. Wszystko za sprawą oleistej konsystencji, tłustej warstwy jaka pozostaje na skórze. Żaden balsam ani masło aż tak nie nawilżył mojej skóry. Po użyciu peelingu nie trzeba się już balsamować - skóra aż promienieje! To efekt, który zawsze poszukuje w dobrych peelingach. Nie mogłam przestać dotykać mojej skóry - była zadowalająco odprężona, jędrna, gładka, mięciutka, promienna i nawilżona (trochę oleista, ale nie brudzi). Polecam! Ja na pewno kupię kolejne zapachy, bo to jest produkt, który naprawdę daje poczucie SPA, relaksu i luksusu. Mnie raduje sam rytuał pielęgnacji oraz zapachy - więc ciężko jest mi się nie zachwycać tym peelingiem. Moja mama już po pierwszym użyciu przepadła ;) Minus za cenę, ale! To naprawdę kosmetyk za który warto wydać pieniądze. Jest wydajny, robi co ma robić, a przy tym serio nie ma porównania to dych drogeryjnych.... zupełnie inna liga.

Rituals, The Ritual of Karma, Cleanse Your Mind & Body Scrub to peeling do ciała, który łączy w sobie luksusowe doznania zapachowe i skuteczność działania. Dzięki grubym ziarenkom solnym i oleistej formule, ten peeling zapewnia dogłębne oczyszczenie i nawilżenie skóry. Ten peeling to prawdziwa uczta dla zmysłów. Piękny zapach otula ciało i umysł, wprowadzając w stan głębokiego relaksu. Mimo grubych ziarenek, peeling nie podrażnia skóry, a wręcz przeciwnie - działa bardzo delikatnie, jednocześnie skutecznie usuwając martwy naskórek. Jednak ponieważ jest to peeling solny - może powodować pieczenie w przypadku otarć lub podrażnień skóry. Rituals, The Ritual of Karma, Cleanse Your Mind & Body Scrub to peeling, który zapewnia nie tylko skuteczne oczyszczenie skóry, ale także niesamowite doznania zapachowe. Jest idealny dla osób, które szukają kompleksowej pielęgnacji i relaksu w jednym. Jednak warto pamiętać, że jako peeling solny może powodować pieczenie w miejscach, gdzie skóra jest uszkodzona.

Ogromny zawód bo kocham zapach i wygląd kosmetyków Rituals . Z tym peelingiem wszystko jest nie tak, drobinki są ostre i wręcz ranią skórę, a po spłukaniu pozostaje tak tłusta warstwa że trzeba sie domyć mydłem. Próby użycia skończyłam nakładając prawie bez masażu, bo gdybym to zrobiłam, to skończyłabym z poranioną skórą i bólem. Nawet zapach rozczarował, bo wcale prawie go nie poczułam, wręcz nie dowierzając przykładałam produkt do nosa. To po prostu słabo pachnie.

Dostałam go w prezencie i bardzo polubiłam jest zapakowany w piękne eleganckie opakowanie idealne na prezent . Peeling jest gruboziarnisty ale mimo to nie podrażnia skóry i nie powoduje zaczerwienienia, rewelacyjnie usuwanie martwego naskórka pozostawia skórę bardzo gładka i nawilżona . Zmiany i regenerację skóry widać już po pierwszym użyciu . Myślę że ten produkt jest wart swojej ceny

Jest to peeling na bazie soli. Ma bardzo drobne drobiny. Podczas mycia ma się uczucie, jakby produkt w ogóle nie złuszczał. Ale po spłukaniu zauważamy natychmiast efekt. Ciało przepięknie pachnie olejkami i białą herbatą, jest świetnie nawilżone ( nie potrzeba już balsamu), gładkie, miękkie w dotyku, doskonale wypielęgnowane. Niestety nie należy do najbardziej wydajnych, a swoje kosztuje. Pachnie nim dosłownie cała łazienka. Był fajny, ale znam lepsze i tańsze.

Peeling znalazłam w kalendarzu adwentowym, sama pewnie bym go nie kupiła bo nie jestem zwolenniczką peelingów do ciała. Jestem po prostu zbyt leniwa i ten proces jest dla mnie zbyt długi ;) Oczywiście skoro już wpadł w moje ręce, nie sposób było go nie wykorzystać. Kolorystyka opakowania dla mnie jest piękna i elegancka. Zapach równie oszałamiający, ciekawy i dość intensywny. Po otwarciu bałam się że peeling jest trochę wodnisty, jednak podczas nakładania czuć oleistą formułę. Rozprowadza się po ciele bardzo dobrze, drobinki są mocno wyczuwalne, przez co mamy efekt masażu. Zmywa się stosunkowo łatwo pod wpływem ciepłej wody. Po osuszeniu skóry ręcznikiem, czuć lekką oleistą warstwę, która jednak w żaden sposób nie przeszkadza, nie klei się. Naskórek jest miękki w dotyku, przyjemnie pachnący, tak jak już inni tu wspominali - nie ma potrzeby balsamowania po kąpieli. Efekt jest naprawdę zadowalający ale mimo wszystko chyba nadal ciężko mi się przekonać do całego procesu peelingowania.

Mam wrażenie, że peelingi solne mocniej zdzierają i oczyszczają skórę od innych. Z tym trzeba wręcz uważać, żeby nie zrobić sobie krzywdy, zwłaszcza jeśli ktoś ma skórę wrażliwą. Rituals jest dość znany ze swoich pięknych zapachów. Przeważają raczej ciężkie i kadzidłowe nuty, co mi osobiście bardzo pasuje. Oczywistą wadą kosmetyków Rituals jest ich cena i za to ucinam jedną gwiazdkę. -bardzo ładny, kadzidłowy zapach -mocno oczyszcza skórę -ziarenka soli wymieszane są z olejkiem, który nawilża skórę, ale nie zostawia lepkiej warstwy -wydajny -przyjemne dla oka opakowanie

Bardzo przyjemny i pachnący peeling do ciała. Zostawia skórę gładką i miękką. Ma łatwą w aplikacji konsystencję. Dobrze złuszcza i wygładza. Cudownie pachnie, zapach zostaje na skórze i w łazience. W zasadzie ma same zalety, oprócz ceny. Jest drogi a opakowanie starcza na kilka użyć.

Rituals nie jest zbyt znaną marką na rynku polski, a szkoda, bo holenderska firma oferuje same naturalne kosmetyki z wielkim przekrojem kategorycznym jak i tematycznym. Zakupiłam trzy produkty z serii The Ritual of Karma jeden z nich jest peeling do ciała. Opakowanie odrazu rzuca się w oczy, uwielbiam połączenie kolorystki morskiej z metalicznym złotem. Peeling jest zabezpieczony sreberkiem, przez które już można wyczuć przepiękny świeży zapach. Ziarno peelingu wygląda na dość duże, co mnie z samego początku zaniepokoiło, ponieważ posiadam wrażliwą skórę i wybieram peelingi z delikatnym ziarnem. Lecz sama konsystencja jej dość mokra i oleista, wiec samo ziarno nie sprawia trudności, z łatwością suną się po skórze nie podrażniając jej. Po jesienno zimowym okresie, mam przesuszoną skórę z suchymi skórkami, wiec peeling jest stosowany u mnie 2 razy w tygodniu. Z łatwością sobie radzi z suchymi skórkami, złuszcza skórę ale nie podrażnia, już po 2tygodniach zauważyłam ogromną zmianę, skóra stała się gładka w dotyku, nawilżona przez olejki które peeling w sobie zawiera, wygląda znacznie zdrowiej. Trzeba dodać że ten peeling to nie tylko dar dla skóry ale i relaksu, posiada przepiękny kwiatowy zapach z białym lotosem i bergamotką, który się utrzymuje na skórze jeszce przez pewien czas po zastosowaniu peelingu.

Peeling zakupiłam w zestawie z pianką i masłem na całkiem fajnym promo w sephora. Są to moje pierwsze kosmetyki z rituals ale na pewno nie ostatnie. Peeling jest rewelacyjny, jestem fanką mocnych, ostrych peelingow i ten taki jest, wystarczy niewiele by dobrze wygładzić i wymasowac całe ciało, zapach jest nieziemski, pachnie w całej łazience plus zapach dość długo utrzymuje się na ciele, do tego peeling zostawia przyjemny olejek na ciele, nie bardzo tłusty który dobrze nawilza i dzięki temu nie trzeba już się balsamowac po prysznicu ( dla mnie to duża ułatwienie gdyż nie cierpię się balsamowac ). Polecam wypróbować peeling bo robi dobra robota i naprawdę pomaga w pielęgnacji ciała, do tego cudowny zapach sprawia iiż czuje się jak w ekskluzywnym SPA ;)

Kocham ten peeling. Moja pierwsza miłość zrodziła się do peelingu Rituals Happy Budda (obecnie Mehr). Ten jest równie dobry, a zapach to kosmos. Mam kilka produktów z tej serii, ale zapach peelingu jest zdecywanie najbardziej intesywny. Przepiękny, jak w luksusowym spa. Peeling ma drobinkinsoli, które świetnie peelingują, ale nie są tak łagodne jak cukier w linii Mehr. Drobinki zatopione się w lekkich olejkach. Nie ma tu nic z tłuściochowatego, gęstego klajstra. Jest lekka olejkowa formuła. Cudownie się go używa. Pozostawia na ciele bardzo delikatną, nawilżającą, pachnącą warstwę, która doskonale nawilża i spokojnie obejdziemy się bez balsamu. W przypadku uszkodzeń skóry polecam uważać, gdyż sól potrafi zapiec. W takich przypadkach lepiej sprawdza się cukier. Osobiście nie jestem wielką fanką peelingów. Nie zużywam ich dużo. Ale ten powinna mieć każda kobieta. Bo to jest peeling terapeuta. Relaksuje, jak żaden kosmetyk. Skład fajny, po prostu produkt idealny :)

Rituals to moje ukochane peelingi do ciała, a linia zapachowa Karma jest obok Hammam moim numerem jeden, jeśli chodzi o pielęgnację ciała :) Zapach to biała herbata i lotos - piękny, niby delikatny, ale bardzo trwały, utrzymujący się dłuuugo po kąpieli. Dla mnie to zapach beztroskich wakacji w jakimś luksusowym kurorcie ;) Co do samego działania - rewelacja. Drobinki są zanurzone w lekko oleistej warstwie, która jednak po nałożeniu na skórę łatwo się rozprowadza, nawilża całe ciało, łatwo się spłukuje, a po wyjściu spod prysznica nie klei się. Skóra pozostaje fajnie nawilżona, nie potrzebuje już balsamu. Nie zostawia klejącej się warstwy, ale właśnie taką... olejkową. Drobinki są duże i świetnie ścierają. Pojemność mogłaby być ciut większa, bo ja peelingi wykańczam w tempie ekspresowym :) Plusik również za cudne opakowanie ze złotą nakrętką <3 Pięknie wygląda w łazience!

świetny peeling do ciała, elegancko zapakowany, z delikatnym zapachem, bardzo drobny, ostry. Skóra po użyciu gładka, zaczerwieniona, po spłukaniu lekko natłuszczona.