Bielenda CBD Cannabidiol, Maseczka nawilżająco-detoksykująca z CBD z konopi siewnych cera mieszana / tłusta 

Lubię produkty Firmy Bielenda, więc chętnie testuję między innymi maseczki tej Marki. Opakowanie to saszetka, a szata graficzna nawiązuje do opisu produktu. Kosmetyk ma bardzo specyficzny zapach, przypomina mi on zioła. Maseczka ma odpowiednią konsystencję i nie spływa ze skóry. Jej kolor jest ciemny, oliwkowy. Gdy nakładałam ją na samą twarz to starczyła mi na 2 użycia, natomiast z aplikacją na szyję i dekolt zużyłam od razu całe opakowanie. Po nałożeniu czułam zastyganie, ale nie miałam problemów z jej zmyciem. Produkt nie spowodował u mnie żadnych reakcji niepożądanych. U mnie się sprawdziła, bo oczyściła i odświeżyła skórę, ale oczywiście konieczny był krem, więc traktowałam ją jako jeden z etapów pielęgnacji.

Maseczka znajduje się w standardowej dla tego typu produktów saszetce, która mieści 8 g kosmetyku. Według producenta taka ilość powinna wystarczyć na 2 zastosowania. U mnie wystarczyła na 1 użycie i nie wiem, jakim cudem miałabym podzielić to na pół. Opakowanie łatwo otworzyć bez pomocy nożyczek. Zapach maski jest dość nietypowy. Po części czuć tutaj woń glinki, a po części olej z konopi. Z drugiej strony pachnie warzywnie :D Ogólnie jest trochę dziwny, ale nawet przyjemny. Maseczka ma ciemnozielony kolor. Jej konsystencja jest kremowo-żelowa, z łatwością rozprowadza się po twarzy. Produkt podczas aplikacji lekko zasycha, na szczęście nie ściąga skóry na tyle mocno, aby sprawić dyskomfort. Jej zmywanie jest czasochłonne, ale nie sprawia szczególnych problemów (przynajmniej przy pomocy mokrych wacików). Dodam, że mam cerę mieszaną - lekko przetłuszczająca się strefa T oraz suche policzki. Do tego jest wrażliwa, skłonna do zaczerwienień. Po zmyciu maseczki zauważyłam pięknie zwężone pory. Również koloryt cery został wyrównany, brak podrażnień, a miałam kilka zaczerwienień po peelingu. Następnego dnia nadprodukcja sebum w problematycznych strefach była ograniczona, skóra była zmatowiona. Natomiast zabrakło tutaj deklarowanego nawilżenia. Dobrze, że przynajmniej nie wysusza. Poza tym kolejnego dnia po użyciu cera wyglądała jakby na zmęczoną... Produkt ma sporo zalet, ale także kilka wad. Raczej nie kupię ponownie.

Wegańska maseczka nawilżająco - detoksykująca do cery mieszanej i tłustej z CBD z konopi siewnych od Bielendy. Zawiera olej z nasion konopi i olejek z drzewa herbacianego. Maseczkę należy nałożyć na 15-20 min., a po tym czasie zmyć letnią wodą. Podczas czasu aplikacji nie wystąpiło żadne podrażnienie, typu pieczenie itp. Z czasem maseczka zastyga. Zmywałam dużymi wacikami namoczonymi wodą, na koniec przemyłam twarz bieżącą letnią wodą. Po zastosowaniu maseczki skóra była wygładzona, miękka i matowa. Jeśli chodzi o nawilżenie, to u mnie na średnim poziomie. Skóra wyglądała też na oczyszczoną, szczególnie nos i okolica pomiędzy brwiami

Uwielbiam różnego rodzaju maseczki i też ich mnóstwo kupuje, a to dorzucam do zamówienia online albo będąc w drogerii biorę w promocji. Kosmetyki z zawartością CBD bardzo mnie ciekawią. Kiedyś miałam krem nie pamiętam jakiej firmy ale miał tak okropny zapach, że dałam sobie z nim spokój. Bałam się, że tutaj też tak będzie. Ale nie. Maseczka ładnie pachnie. Zamknięta jest w saszetce, w ilości wystarczającej na 2 razy. Nakłada się ją dobrze, jest koloru khaki/ciemnej zieleni. Na opakowaniu zawarte są wszystkie potrzebne informacje takie jak skład, sposób użycia, działanie, okres przydatności. Maseczkę należy nałożyć na 15-20 min. Po nałożeniu czuć ściąganie. Zmywa się ją dobrze. Wszystko byłoby ok ale w strefie T miałam zaczerwienioną skórę. Nie zachwyciła mnie jakoś specjalnie.

Maseczka ładnie się nakłada. Ja nakładam pędzelkiem języczkowym takim jak do podkladu bo nie lubię babrać palców. Maska też ładnie pachnie. Ma odpowiednią konsystencję która nie ścieka ze skóry. Podczas 20 minut maska zasycha i ściąga buzię. Nie lubię tego uczucia. Jednak nie szczypała, nie podrażniła. Po zmyciu nie widzę żadnej różnicy, lecz dodam że mam ostatnio bardzo przesuszoną skórę. Mnie ten 20minutowy rytuał nie dał niestety nic. Skóra sucha jak Sahara.

Mam cerę mieszaną z tłustą strefą T, rozszerzone pory, trądzik i przebarwienia. Maseczkę zakupiłam w Hebe na jakiejś promocji, cena regularna za 4,50 zł za saszetkę średnio mnie zachęca do zakupu :D Maseczka ma starczyć na 2 użycia i tak też zrobiłam - na drugą aplikację produktu ledwo wystarczyło mimo że pierwsza aplikacja też nie była obfita, więc producenta poniosło z tą obietnicą. Konsystencja kremu-żelu, a zapach ciężki do opisania, może trochę ziołowy, mi niekoniecznie przypadł do gustu. Maseczkę nakładałam na 15-20 minut. Po zmyciu twarz jest bardzo dobrze oczyszczona, wręcz aż ściągnięta, ale nie był to dla mnie problem gdyż potem nakładałam krem. Nie zauważyłam natomiast zwężenia porów ani nawilżenia. Tak czy inaczej jest to dobra maseczka oczyszczająca z dobrym składem.

Maseczka do twarzy jest bardzo praktyczna w stosowaniu ponieważ cera staje się nawilżona już po pierwszym użyciu lecz efekt taki wow nie jest. Jakość super plus to cena niska

Maseczka dedykowana jest cerze mieszanej i tłustej. Ma formę zielonej glinki, która może być świetnym uzupełnieniem pielęgnacji cery. Maseczka zawiera składniki takie jak: witamina B3, olej z nasion konopi, CBD, olejek z drzewa herbacianego. Produkt ma ładny, delikatny zapach. Po aplikacji skóra jest dokładnie oczyszczona i lekko matowa. Brak uczucia nawilżenia cery. Opakowanie zawiera małą ilość produktu, na pewno nie na dwa zastosowania. Moją cerę nieco podrażniła, szczególnie na policzkach.

Saszetka ledwo wystarcza na te dwa zużycia. Maseczka koloru zielonego szybko zasycha na twarzy, ale nie wysusza jej. Zostawia ją nawilżoną i oczyszczoną. Fajnie łagodzi stany zapalne. U mnie zmniejszyła widoczność tzw. potówek na czole. Zapach ziołowy. Nie wszystkim może się podobać. Nie uczuliła mnie.

Wiele obiecuje, czy faktycznie tak jest? Nie ma co oczekiwać cudów od jednorazowej maski, warto zainwestować w dobrą bazę codziennej pielęnacji. Jednak nie jest ona fatalna, nie podrażnia i nie wysusza, ale oprócz uczucia minimalnego wygładzenia i uspokojenia nie ma co liczyć na oczyszczenie i błogie nawilżenie posiadaczka skóry wrażliwej

Maseczka przypomina nieco maseczki glinkowe, w nazwie mówi, że jest nawilżająca lecz polemizowałabym, ponieważ zupełnie nie czułam efektu nawilżenia. Maseczka raczej skupia się na oczyszczaniu nie jest to mocne oczyszczenie bardziej z tych delikatnych lecz dla skóry wrażliwej lub takiej, która nie potrzebuje mocnego oczyszczenia myślę, że jest wystarczająca.

Maseczkę kupiłam w Hebe na promocji. Wystarczyła mi na 3 użycia a nie jak według producenta na tylko dwa więc jest to duży plus. Co do samej maseczki to moja cera kocha konopie jak już zdążyłam zauważyć, nic więc dziwnego, że się z tą maseczką polubiłyśmy. Efekty nie są jakieś oszałamiające ale cera jest dobrze oczyszczona i zmatowiona po niej ale nie wysuszona co mi się podoba biorąc pod uwagę, że bardzo często maseczki detoksykujące lubią wysuszać moją cerę co tylko wzmaga u mnie produkcję sebum. Więc ta maseczka jest świetna dla osób posiadających tłustą lub mieszaną cerę.

Maseczkę Bielenda CBD Cannabidiol, nawilżająco-detoksykująca dla cery mieszanej/tłustej zakupiłam na promocji w Rossmannie. Maseczka ma świetna formę zielonkawej glinki, która dobrze rozprowadza się po twarzy. Pachnie lekko konopiami, ale jest to przyjemny zapach. Skład jest w w pełni wegański. CBD Cannabidiol to naturalny związek organiczny, uzyskiwany jako ekstrakt z konopi siewnych. W składzie maseczki znajdziemy również także witaminę B3 oraz olej z drzewa herbacianego. Po maseczce, skóra wygląda na oczyszczoną, zmatowioną. Pory są mniej widoczne oraz skóra jest taka ukojona i koloryt zostaje wyrównany. Skóra jest lekko nawilża, ale również skóra twarzy nie jest naciągnięta, napięta i nie miła w dotyku. Jestem z niej zadowolona, ale mogłaby robić więcej. Jako maseczka taka na szybko - jestem na tak. Szkoda, że nie ma jej w dużym opakowaniu. Myślę, że najlepiej sprawdzi się ona do skór tłustych i trądzikowych. Ogólnie zaciekawiła mnie cała ta seria kosmetyków. Mieliście już okazję testować tą maseczkę?

jak pisalam wczesniej ja uwielbiam cala ta serie bo mam cere mieszana maseczka jest tania szybko i latwi sie ja naklada i dobrze sie zmzywa nie podraznia dobrze nawilza cera jest po niej gladka moje przebarwienia znikaja wiec warto ja stosowav systematycznie :)

nabrałam się na oleje cbd , nawilżenie itp., a okazało się , że podrażniła mi skórę , która nigdy nie była wrażliwa ! zachowała sie jak peeling, zaczerwieniła , podrażniła , nie spełniła obietnic na papierku

Wygląda to jak maseczka z glinką, choć nie jest tak do końca. Delikatnie zastyga na naszej twarzy, ale nie na tyle, aby był problem z usunięciem jej z twarzy. Maseczka twarz nawilża, ale jednocześnie oczyszcza. Pachnie trochę glinkowo z ziołami, łatwo się rozprowadza. Jedna saszetka starczyła na 2 aplikacje. Koszt jest nie wielki ok 3-4 zł. Skład jest dla mnie w porządku. Do wypróbowania polecam!

Maseczkę zabrałam na wyjazd SPA do Kołobrzegu, gdzie miałam więcej czasu na pielęgnację. Na codzień raczej zmuszam się do stosowania maseczek bo na wszystko brakuje mi czasu, na wyjazdach nadrabiam zaległości. Ta maseczka m gęstą, zieloną konsystencję, która stopniowo zastyga na twarzy. Mojej skórze zawsze przyda się nawilżenie, by nie uwidoczniały się zmarszczki oczyszczenie, by nie pojawiały się niedoskonałości. Pomyślałam, że ta maseczka to fajne połączenie. Zazwyczaj producenci tworzą kosmetyk albo oczyszczający albo nawilżający. Maska dość szybko zasycha, ale nie tworzy skorupy, na pewno jest widoczne oczyszczenie, znikają zaskórniki, a skóra odczuwa lekki zastrzyk nawilżenia. Zmywa się dość dobrze, wystarcza na dwa razy. Na pewno zaopatrzę się w większą ilość :)

Konsystencja maseczki jest dość gęsta, przypomina ona glinkę. Ma zapach typowy dla produktów z nasionami konopi, ale też odrobinę kwiatowy. Maseczka częściowo się wchłania, ale co do jej pełnego zmycia to jednak trzeba poświęcić tutaj nieco więcej uwagi. Teoretycznie jedno opakowanie powinno wystarczyć na dwa użycia, ale nie lubię zostawiać otwartych saszetek, więc zawsze zużywam całą na raz. Jej działanie jest naprawdę dobre. Przy mojej mieszanej skórze sprawdziła się świetnie. Doskonale oczyściła i zwęziła pory, a ponadto złagodziła zaczerwienienia. Myślę, że sprawdzi się super u osób, które mają problemy z nadmiernym przetłuszczaniem się skóry, gdyż ma działanie mocno matujące i regulujące wytwarzanie sebum. A przy tym wszystkim jeszcze nawilżyła! Myślę, że wrócę do niej w przyszłości.