Może zacznę od tego, co w kremie mnie nie urzekło. I nie dlatego, że chcę Was zniechęcić. Wręcz przeciwnie. Krem jest wart polecenia, a minus posiada tylko jeden, więc będzie krótko. Mianowicie zapach. Przypomina mi jakiś bliżej mi nie określony produkt aplikowany kiedyś pod pieluchę. Nie przepadam za nim, jeśli nie powiedzieć, że go bardzo nie lubię. Ale ponieważ ten krem dobrze działa na skórę moich rąk, staram się po prostu nie zbliżać ich w okolice nosa, gdy akurat mam ten kosmetyk na dłoniach. Poza tym nie pachnie zbyt intensywnie, cieszyłabym się bardziej, gdyby aromat szybciej się ulatniał, bo trochę czasu mu to zajmuje. A byłabym szczęśliwsza, gdyby producent całkowicie pozbył się zapachu.
Pokręciłam już nosem, więc przejdę do pozytywnych stron. W mojej kolekcji kremów do rąk trochę jest. A to w kuchni, a to przy łóżku, dwie, trzy tubki, a to w pracy na biurku. Ogólnie rzecz biorąc mam zawsze kilka, jedne lepiej działają, drugie gorzej i sięgam po nie z mniejszą ochotą.
Krem od Kropli Zdrowia wpisuje się w tę pierwszą kategorię, czyli lepiej działających i używam go prawie chętnie, a prawie robi różnicę. Gdyby nie zapach byłby moim małym cudem. A działa cuda, przynajmniej takie małe.
Opakowanie kremu to biała plastikowa tubka ze srebrnym akcentem przy logo firmy oraz czytelnymi napisami. Z tyłu znajduje się bardziej szczegółowa informacja co do działania i składu. Wszystko jest jasne i bez zbędnych dodatków. Apteczny design to moje klimaty, więc mnie się podoba. Tubka jest nieco miękka, ale nie odkształca się, za to pozwala wycisnąć produkt do końca.
Pod zakrętką znajduje się niewielki otwór w gwincie, przez który wydobywam krem na zewnątrz. Ponieważ jest to kosmetyk o odpowiedniej konsystencji, czyli po prostu kremowej, w miarę gęstej, nie wylewa się on z opakowania bez kontroli. Biały krem jest aksamitny i gładko się rozprowadza.
Od razu po aplikacji czuć jego dobroczynne działanie. Skóra natychmiast jest ukojona, a uczucie ściągnięcia i szorstkości znika. Dłonie są miękkie i przyjemne. Skóra jest zregenerowana, odżywiona i dobrze nawilżona. To komfortowe uczucie potęguje fakt, że kosmetyk nie zostawia na skórze nieprzyjemnego lepkiego czy tłustego filmu. Skóra jest aksamitna w dotyku, bardzo przyjemna i gdyby stwierdzić, że zostaje na niej powierzchni jakaś warstwa, to słowo „aksamitna” jest chyba najbardziej adekwatna. Skóra jest w dotyku jak bo ekskluzywnym zabiegu.
Producent deklaruje, że kosmetyk chroni przed warunkami atmosferycznymi. Jeśli mówimy o wietrze i chłodnym powietrzu, to nie mogę się z nim zgodzić. Jednak potraktowane tymi nieprzyjemnościami dłonie zyskują ukojenie po aplikacji tego kremu po przyjściu do domu. Nie polecam więc stosować go przed wyjściem na chłodne powietrze czy mróz, ale jeśli uszkodzimy skórę na niskiej temperaturze, to ten krem przyniesie ulgę w zaciszu domu.
Ponieważ wystarczy niewielka ilość produktu by pokryć tym przyjemnym opatrunkiem obie dłonie, można powiedzieć, że krem jest wydajny. Jednak akurat w przypadku kremu do rąk sytuacja zawsze wygląda inaczej, można sięgać po niego sporadycznie, raz dziennie, kilka razy dziennie. Ponieważ ja stosuję jednocześnie kilka (ale bez przesady) nie jestem w stanie dokładnie określić na jak długo wystarczy mi ta tubka. Mam ją od ok. trzech miesięcy i wykończę na dniach.
Krem stosuję w ciągu dnia lub na noc, jest uniwersalny. W trakcie snu zregeneruje i odżywi skórę. W ciągu dnia jego szybkość wchłaniania pozwala na przystąpienie do prac tuż po aplikacji.
Chętnie będę wracać do tego kremu i do samej firmy, której już kilka produktów w moich kosmetycznych zapasach czeka na wypróbowanie. Po tym kremie mam pozytywne odczucia (oprócz zapachowych :) )
Zalety:
- natychmiast koi
- regeneruje (nawet uszkodzenia od niskiej temperatury i wiatru)
- odżywia
- zmiękcza
- nawilża
- szybko się wchłania bez tłustego i lepkiego filmu
- pozostawia uczucie aksamitnej i mięciutkiej skóry (wręcz komfortu)
- nadaje się na dzień i na noc
Wady:
- nie przepadam za zapachem
- nie chroni przed niskimi temperaturami
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie