Schwarzkopf Gliss Ultimate Repair, Weekly Therapy Intensywna odżywka do bardzo zniszczonych i suchych włosów

Rzadko kupuję odżywki w saszetkach, bo jednak to nieopłacalne - ale to jest idealny pomysł na wyjazdy. Bierzesz sobie mala saszetke, uzywasz kilka razy i wracasz bez zbędnych opakowań. Ta odzywka zapowiadala się dobrze - keratyna to coś, co moje włosy potrzebują i faktycznie wpływają one pozytywnie na stan moich włosów. ALE - no wlasnie ;) #OPAKOWANIE Odżywka zamknięta jest w fajnej saszetce wielorazowego użytku - ta saszetka ma korek, który odkrecamy, zarecamy - mozemy w polowie zuzycia znowy wrzucic do torby nie bojac się ze nam coś sie zaleje. Mega opcja! #ODZYWKA Dość gęsta, fajnie trzyma się na włosach. ALE!!! Ma jakies dziwne sztywne drobinki. I raz - nie bardzo jakos lubie sunac tymi dorbinkami po włosach - czy to bezpeiczne, czy to coś daje? Dwa - te drobinki się nie rozpuszczaja. Po trzymaniu odzywki na włosach musisz je splukac. Ja mam cienkie wlosy a i tak sie denerwuje zanim je splukam. Osobom z gestymi wlosami szczerze wspolczuje. Spłukiwanie tych drobinek to koszmar #DZIALANIE + fajnie regeneruje włosy + po uzciu wlosy sa dociazone, zyskuja blasku oraz zdrowego wygladu + włosy sa nawilzone + nie obciaza +odzywka espresowa - daje efekt juz po trzymaniu 2 minuty na wlosach MINUSY - te neiszczesne drobinki, no kto to wymyslil!

Produkt kupiłam w Rossmanie za grosze na promocji jakiś czas temu. ( W standardowej cenie trochu drogi ) . Małe opakowanie starczyło mi na 2 użycia . Odżywka / maska jest mega intensywna . Widać że włosy są po nim mega odżywione , są zregenerowany . Włosy szybko nabierają zdrowego wyglądu . Jest to szybka regeneracja włosów. Raz w tygodniu warto zainwestować. Maseczka mnie nie uczuliła ,nie powodował podrażnień , nie powoduje mi łupieżu. Jestem zadowolona

Lubię proteinowe odżywki, a że Gliss Kur z nich słynie, to stwierdziłam, że sobie przetestuję. Włosy mam po dekoloryzacji więc są mocno uwrazliwione, częściowo jednak odrosły mi moje naturalne niskoporowate. Taki zestaw często sprawia problemy, bo mało który produkt zadowala obie porowatości. Szukam dociążenia, ale i objętości, doproteinowania, zmniejszenia łamliwości i nadania blasku. Odżywka Gliss Kur dała mi to wszystko. Do tego nie muszę jej trzymać 20-30 minut, produkt działa bardzo szybko. Od razu po aplikacji mogę przeczesać włosy grzebieniem i chwilę po rozplątaniu spłukać odżywkę. Ktoś powie, że tak "oszukują" silikony, ale to nieprawda. Jest mnóstwo silikonowych odżywek, które nic nie dają. Tak samo jak sporo naturalnych odżywek zawiera substancje nadbudowujące się na włosach i dające uczucie gładkości. Tu świetnie zadziałały przede wszystkim proteiny. Często mam ich niedobór i włosy wtedy robią się strasznie miękkie, ciągną na mokro i podczas czesania na sucho mam sporo połamanych włosów. Po tej odżywce miałam mięsiste, pełne objętości włosy. Do tego podczas czesania miałam ledwo kilka pokruszonych włosków w umywalce - gdzie czasem potrafię mieć ich naprawdę dużo - mam sporo uszkodzeń mechanicznych na włosach :( Warto jeszcze wspomnieć, że odżywka nie obciążyła moich niskoporowatych partii. Mam dosyć cienkie włosy i zawsze się obawiam wszyskich produktów do zniszczonych włosów, jednak tu wręcz miałam zwiększoną objętość.

Nie mam włosów wybitnie zniszczonych, jednak często sięgam o produkty mające działanie regeneracyjne i wzmacniające, aby polepszyć efekty pielęgnacji. Z reguły są to maski i kuracje a ostatnio przeglądając półki skusiłam się na kolejny wariant z serii Weekly Therapy. Wersja z linii Ultimate Repair jest mocno odżywcza, nawilżająca. Ten kosmetyk jest idealny jako intensywna kuracja kiedy chcemy, aby nasze włosy błyskawicznie odzyskały miękkość, blask i wizualnie pięknie się prezentowały. OPAKOWANIE To, co wyróżnia tą serię kuracji to zdecydowanie forma podania zapewniona przez producenta. Opakowanie to tubka- saszetka z grafiką charakterystyczną dla całej serii Ultimate Repair utrzymana w złoto-czarnej kolorystyce. Na przedniej stronie wypisane są najważniejsze cechy produktu. Z tyłu znajduje się dokładny opis i sposób użycia. Saszetka wygląda estetycznie i samo opakowanie przypadło mi do gustu. Zawiera 50 ml maski, co idealnie wystarcza na kilka aplikacji nawet przy dłuższych włosach (mam włosy do połowy pleców i użyłam saszetki 3 razy). Produkt z łatwością można zużyć do końca – wystarczy wycisnąć resztki lub po prostu rozciąć saszetkę. MASKA Kupując tą maskę liczyłam na działanie wzmacniające, ochronne (szczególnie jeśli chodzi o końcówki) i upiększające, bo zależało mi na szybkim efekcie. Maseczka ma postać dość gęstego, aksamitnego kremu w kolorze białym z licznymi drobinkami wyczuwalnymi przy aplikacji.Zapach po wyciśnięciu maski z opakowania jest bardzo przyjemny, perfumeryjny jak w przypadku większości kosmetyków z tej linii (miałam już maskę i szampon), utrzymuje się na włosach do kolejnego mycia. Maseczkę łatwo rozprowadzić na włosach dzięki gęstej konsystencji. Trzymam ją zalecane 2-3 minuty lub przedłużam czas do ok. 15 minut i spłukuję produkt. Cieszy mnie fakt, że łatwo schodzi z włosów i nietrudno go domyć ewentualne resztki, bo mam włosy cienkie, bardzo podatne na obciążanie i przyklap. Najważniejsze są jednak efekty. Najbardziej lubię tą maskę za miękkość i wygładzenie jakie mi daje. Włosy są dociążone sypkie i delikatne w dotyku. Dodatkowo zyskują zdrowy blask i wizualnie prezentują się wręcz idealnie. Co d regeneracji – nie zauważyłam spektakularnych efektów w tym aspekcie. Produkt ułatwia rozczesywanie. Cena regularna jest dość wysoka (kupiłam w cenie regularnej za 14,99 zł, potem kolejne opakowania już w promocji za ok. 12 zł), jednak myślę, że raz na jakiś czas warto zafundować sobie taką intensywną kurację. Stosuję ją raz w tygodniu, więc taka jedna saszetka to ok. 3 tygodnie pielęgnacji. PLUSY ładne opakowanie miękkość, dociążenie wygładzenie, blask przyjemny zapach praktyczne opakowanie dobra konsystencja MINUSY wysoka cena regularna

Mam włosy przetłuszczające się u nasady ale suche i zniszczone od połowy, ponieważ jeszcze tam są pozostałości po rozjaśnianiu. Dlatego postanowiłam spróbować tej odżywki. Nigdy wcześniej nie stosowałam odżywek Gliss Kur, dlatego zaczynam od niewielkiej saszetki, żeby sprawdzić jak sobie poradzi. Opakowanie to taka saszetka z nakrętką. Mieści się w niej 50 ml produktu, który wystarczył mi na 3 razy, a mam włosy do ramion. Opakowanie jest w kolorze czarnym, łatwo zauważyć go na sklepowej półce. Fajne rozwiązanie z nakrętką, produkt nie wysycha ani nie wydostaje się na zewnątrz, kiedy tego nie chcemy. Odżywka jest koloru białego z ciemnymi drobinkami. Drobinek jest dosyć sporo, trzeba dobrze spłukać włosy aby się ich pozbyć wszystkich. Dużym minusem jest zapach, bardzo duszący i przytłaczający. Nie zalicza się do najpiękniejszych. Konsystencja jest dosyć lejąca, choć na pierwszy rzut oka na taką nie wygląda. Dopiero po nałożeniu na włosy jakby znikała tzn. szybko spływa z włosów. Musiałam w trakcie zabiegu dodawać odżywki. Odżywka wystarczyła mi na 3 użycia a efekt raczej był słaby. Niby włosy po zabiegu były odżywione i miłe w dotyku to jednak efekt utrzymywał się stosunkowo krótko. Nie zauważyłam aby moje włosy zostały w jakikolwiek sposób odbudowane lub zregenerowane. Nie kupię tej odżywki więcej i nie mogę jej polecić bo po prostu nie robi nic.

Bardzo dobra odżywka do włosów zniszczonych oraz suchych. Nawilża oraz silnie regeneruje. Ma przyjemny zapach. Włosy po niej są dociążone oraz wyglądają na zdrowe. Produkt mnie nie podrażnił ani nie uczulił.

Odżywka do włosów suchych i zniszczonych. Odżywka super się sprawdziła na moich włosach. Przeznaczona jest do suchych i bardzo zniszczonych włosów. Sprawia, że włosy są odżywione, nawilżone, zregenerowane ale także lekkie i sypkie w dotyku. Odzywka zawiera w sobie malutkie drobinki oraz ma bardzo ładny zapach. Na pewno do niej wrócę, dzięki niej moje włosy są w znacznie lepszym stanie. Mam włosy dość długie i takie opakowanie starczyło mi na 4 razy. Odżywka o pojemności 50 ml. Dokładnie nie znam jej ceny bo dostałam ją. Polecam

Właśnie skończyłam pierwsze opakowanie po miesiącu stosowania, efektów brak jedynie miękkie i miłe w dotyku włosy. Moje włosy są zniszczone i to co pisze producent mija się z rezultatem