Gosh I'm Blushing Natural Blush Róż do policzków

Róż w małym, poręcznym opakowaniu. Plastikowe, ale solidne. Mam kolor 003 i jest to piękny różany odcień. Pigmentacja jest wysoka, trzeba delikatnie operować pędzlem żeby nie narobić sobie plam. Róż sam w sobie jest matowy, co bardzo mi się podoba. Nie podkreśla niczego, co jest na twarzy - wyprysków, zmarszczek, rozszerzonych porów. A jak mam ochotę na trochę blasku przeciągam po policzkach rozświetlaczem. Produkt zupełnie nie ma zapachu. Pięknie się blenduje, kolor da się stopniować i dokładać.

Róż do policzków marki GOSH 002 blushing jest aktualnie używanym przeze mnie rozemdo policzków.Jestem bardzo zadowolona z niego.Efekt końcowego makijażu dzięki różowi to takie uzupełnienie całości. Mam piękny naturalny rumieniec nic sztucznego.Polecam.

Róż to w moim makijażu produkt, który lubię testować. Zmieniam go co jakiś czas, gdy efekty testów są dla mnie zadowalające. Tym razem postawiłam na kosmetyk I'm Blushing Natural Blush marki Gosh, który zakupiłam w promocji w drogerii sieciowej. Recenzowany róż jest zamknięty w okrągłym, czarnym pudełeczku z plastikowym okienkiem. Jest go dużo – opakowanie zawiera 5,5 g. Wybrałam kolor 002 Amour. Jest to ładny, dziewczęcy odcień koloru różowego z odrobiną koralu, co powoduje, że nie jest on ani zimny, ani zbyt ciepły i nie wygląda „barbiowo”. W moim odczuciu produkt jest bezzapachowy. Róż od marki Gosh jest mocno napigmentowany. Gdy go po raz pierwszy naniosłam na pędzel, to przesadziłam. Choć wydawało mi się, że użyłam bardzo małą ilość produktu. Trzeba więc z nim początkowo uważać, by nie zrobić sobie na buzi zbyt intensywnych rumieńców. Po tej delikatnej wpadce szybko jednak nauczyłam się z nim współpracować. Recenzowany róż świetnie się prezentuje na policzkach, dając efekt zdrowej cery, muśniętej rumieńcem. Można nim stopniować natężenie koloru wedle uznania. Daje bardzo subtelną rozświetlającą poświatę, która nadaje twarzy ciekawego wyglądu. Róż jest bardzo wydajny i przede wszystkim trwały. Nie znika z twarzy przez osiem godzin i nie wymaga poprawek. Jego atutem jest też krótki skład, co w kosmetykach lubię oraz to, że nie przesusza miejsc, w których jest aplikowany. Polecam ten produkt, bo u mnie się sprawdził idealnie.

Ten róż był moim ostatnim przed przejściem na makijaż całkowicie mineralny. Używałam go mniej wiecej od grudnia, czasami do niego wracam "na szybko" Doradziła mi go sprzedawczyni w Hebe, szukałam kosmetyków nie testowanych na zwierzętach. Jest bardzo wydajny (podejrzewam, że nigdy go nie skończę skoro używam tylko z doskoku) W kwietniu zaczęłam przygodę z podkładem mineralnym, a w czerwcu przeszłam zupełnie na makijaż mineralny. Gdyby nie to, z pewnością kupiłabym kolejny egzemplarz.

Róż do policzków to od wielu lat nieodłączna cześć mojego makijażu twarzy. Gdy po wielu latach przerwy przypomniałam sobie o marce Gosh (używałam masowo jako nastolatka), a najbliżej mam HEBE, gdzie Gosh króluje, do tego praktycznie non stop w promocji, postanowiłam zainwestować w ten róż do policzków. Przyznaję ze jestem fanką zakupów internetowych, ponieważ jestem w stanie kontrolować wartość koszyka (podczas zakupów stacjonarnych mi odbija), dlatego odcień różu wybierałam trochę w ciemno. Jestem dumną posiadaczką 002 Amour. Mam bardzo jasną karnację, wiec łatwo u mnie o efekt klauna. Na szczęście róż ma na tyle subtelną pigmentację, ze można go nakładać warstwami, budując intensywność koloru na policzkach. U mnie piękny i naturalny efekt jest już po pierwszej aplikacji. Róż pięknie podkreśla kości policzkowe, efekt jest naprawdę świetny. Naprawdę niepotrzebna dużo produktu, żeby stworzyć ładny makijaż. Róż jest tez bardzo wydajny. Maluję się praktycznie codziennie, a służy mi już prawie pół roku.

Mam róż w odcieniu Flower Power. Jest intensywny, matowy, w odcieniu różowym. Aplikuje się bardzo łatwo, wystarczy niewielka ilość do uzyskania świeżego spojrzenia. Cały dzień utrzymuje się na twarzy, nie znika jak większość tego typu produktów. Nie zapycha, nie wysusza. Polecam!!!

Używałam go także w poprzedniej wersji i byłam również zadowolona. Jest to jedwabisty róż o matowym wykończeniu - takie lubię najbardziej, bo nie kłócą się z rozświetlaczem. Bardzo trwały, świetna opcja na cały dzień. Może pod koniec długiego dnia traci lekko na intensywności, ale nadal jest widoczny, co przy różach jest rzadkie, bo wiem z doświadczenia że zanikają najszybciej. Ten naprawdę jest wyjątkowo trwały. Odpowiednio napigmentowany, a jednocześnie nie robi plam. Lubię nakładać go lekkim i puszystym pędzlem, warstwowo - lepiej dołożyć w miarę potrzeb, niż od razu zrobić sobie policzek klowna. Pięknie się rozciera i wtapia w makijaż. Nie kruszy się ani nie pyli nadmiernie. Dobrze łapie się pędzla i bezproblemowo transferuje na skórę. Aplikuję go jako ostatni etap makijażu - jest jak wisienka na torcie, która dodaje uroku. Używam go zarówno przy codziennym makijażu, jak i od większego wyjścia, bo to taki pewnik, który zawsze wygląda elegancko. Opakowanie proste, ale funkcjonalne i praktyczne. Wygląda ok, jest porządne, nie pojawiają się na nim rysy, a napisy też nie powycierały się. Wydajność bardzo dobra. Na jednorazową aplikację wystarczy odrobina, a różu jest dość dużo. Wystarczy na długi czas. Cena regularna nie jest niska, ale można zajrzeć do Hebe podczas promocji na tę markę, albo kupić przez internet. Myślę że jest wart zakupu nawet w pełnej cenie, bo to świetna jakość. Róż jest naprawdę bardzo dobry i od kilku miesięcy jest to mój ulubieniec. Mimo że mam wiele innych, to po ten sięgam najczęściej.