Floslek Masełko do rąk anti-aging `Wanilia` 

Krem zachęca uroczym opakowaniem, jednak jest to tylko chwyt marketingowy. Krem nie ma ani działa anti-aging (ma mieć je tylko przez naturalne oleje, lepiej już sobie kupić olej z pestek migdałów) ani nie nawilża. Konsystencja jest bardzo bardzo płynna, zazwyczaj wypływa za duża ilość produktu z opakowania. Zapach jest przyjemny, ale mało ma wspólnego z prawdziwą wanilią, jest bardzo podobny do ziaji capuacu. Rzadki, wodnisty krem, nie nadaje się na zimno, producent twierdzi, że chroni przed niekorzystnymi warunkami atmosferycznymi i wprowadza w błąd. Jedyny efekt jaki widzę to to że skóra jest gładsza, nie jest w ogóle głębiej nawilżona, nadal jest popękana i czerwona

Jestem fanką waniliowych zapachów, nie mogłam przejść obojętnie obok tego masełka. Ciepła szata graficzna w krówki przykuła moją uwagę podczas jednego z wyjść do rossmanna i postanowiłam je przetestować. Opakowanie zamykane na klik nosiłam w torebce parę tygodni i ani razu samo mi się nie otworzyło, co mogłoby się źle skończyć dla reszty jej zawartości. Ma gładką, dość tłustą, ale lekką konsystencję i kremowy kolor. Zapachem przypomina mi budyń waniliowy, bajeczna i bardzo intensywna woń. Dobrze rozprowadza się po dłoniach i wchłania relatywnie szybko, pozostawiając na skórze cienką warstwę ochronnego tłuszczu. Sprawdzało mi się ono w jesień i zimę, a szczególnie na dworze, gdy towarzyszyły mi bardziej wymagające warunki pogodowe i skóra potrzebowała ratunku na mrozie i wietrze. Nie było tutaj efektu 'Wow' jak przy aptecznych specyfikach, które stworzone są do ekstremalnych temperatur, ale dłonie poczuły się i tak wystarczająco zaopiekowane ;) W środku, w temperaturach pokojowych można jeszcze było zauważyć, że słodki aromat wanilii utrzymuje się na dłoniach naprawdę długo. Zdecydowanie nie jest to kosmetyk dla osób preferujących neutralniejsze gamy zapachowe, w moim mieszkaniu pachniało niemal jak w cukierni. Jest z niższej półki cenowej i jest stosunkowo wydajne, wystarczyło mi na parę tygodni codziennego stosowania. Produkt jest dobrze dostępny, oprócz wyżej wspomnianej drogerii miałam jeszcze okazję zobaczyć go chociażby na poczcie.

Bardzo lubię zapach wanilii więc często sięgam po produkty o tym zapachu. Na masełko trafiłam przy okazji jakieś promocji w Rossmanie i stwierdziłam, że spróbuję. Moje dłonie potrzebują naprawdę dobrego i długiego nawilżenia. To masełko mi to zapewnią. Dłonie po nim są gładkie, mocno nawilżone i pięknie, slodko pachną. Przy okazji dobrze też działa na paznokcie i skórki. Używam go już od jakiegoś czasu i zdecydowanie widzę poprawę kondycji skóry dłoni.

Masełko cudownie nawilża i odżywia skórę dłoni, pozytywnie wpływa również na paznokcie i skórki wokół nich. Ma poręczne opakowanie, z którego wygodnie się aplikuje. Ma bardzo intensywny zapach, który długo się utrzymuje. Dla mnie wadą jest jednak jego tłusta konsystencja - nie jestem cierpliwa, a czas, który musi upłynąć od nałożenia go na dłonie do wchłonięcia się, jest dość długi i uniemożliwia korzystanie z laptopa czy telefonu komórkowego. Zapach wanilii jest tutaj bardzo intensywny, czuję się jak w kuchni podczas szykowania wypieków na Boże Narodzenie! Jest słodki, nieco korzenny, może trochę jak lody waniliowe... Zwykle produktom z tej serii daję 4 gwiazdki, ale temu przyznam 5 ze względu na kompozycję zapachową, podobnie jak masełku różanemu! Kupię ponownie.

Masełko przyciągnęło moją uwagę uroczym opakowaniem w krówki oraz tym, że jest małe i poręczne. Ma przyjemny, nienachalny zapach wanilii i kokosu, który pozostaje na skórze dłoni. Konsystencja jest, jak dla mnie, trochę za rzadka ale w końcu to nie krem tylko masełko. Jeśli użyjemy za dużo produktu, to nie wchłonie się on całkowicie i dłonie będą trochę tłuste, także polecam używać z umiarem. Skóra jest nawilżona ale nie zauważyłam aby zapobiegał starzeniu. Ogólnie oceniam na plus, lubię wyciągać go z torebki i smarować nim ręce.

Mam suche i czasem pękające dłonie - bo czesto myje dłonie. Kupiłam bo spodobał mi sie wygląd opakowania ( tak... Tylko dlatego). Otoz, szybko sie wchłania i ładnie pachnie - bardzo waniliowo, mlecznie nawet bym powiedziala. I to tyle. Nie dźwiga nawilzenia , nawet po długim stosowaniu. Moze jak ktoś ma super zadbane dłonie to ok, taki fajny kremik , pachnące łapki i tyle a jak ktos potrzebuje reaktywacji to nie, nie polecam.

Masełko dostałam od przyjaciółki na urodziny. Moją uwagę od razu przykuło przesłodkie opakowanie. Jest naprawdę urocze. Jeśli chodzi o sam krem - gęsta konsystencja o lekko żółtym kolorze, przepiękny, waniliowy zapach. Używam go już dwa miesiące i muszę przyznać, że jest bardzo wydajny. Koi skórę, nawilża ją, co jest bardzo ważne, szczególnie o tej porze roku. Krem bardzo szybko się wchłania i nie pozostawia lepkiej warstwy. Polecam!

Bardzo lubię serię tych masełek do rąk Floslek. Uwielbiam waniliowy zapach. Jednak ten jest dość mdły i chemiczny. Tak, czy inaczej produkt jest wydajny, w niskiej. Dostępny w każdej drogerii. Koi skórę, dobrze ją nawilza. Masełko ma treściwą konsystencję. Aplikacja jest szybka i bezproblemowa. Krem szybko się wchłania.

+ gęsta konsystencja + wydajność + ładna szata graficzna + dostępność + niska cena + dobra jakość + nawilża + koi skórę + regeneruje + idealny na chłodne dni + szybko się wchłania + szybka aplikacja + wygodne opakowanie +/- nienaturalny zapach

Te krówki na opakowaniu tak mnie urzekły, że musiałam kupić, zwłaszcza, że w promocji dorwałam za jedyne 6,99 ❤️ Zapach obłędny, kocham wanilię więc mogłabym ten produkt zjeść :-) Moje dłonie kochają tę konsystencję, jest wyraźnie widoczne poprawienie kondycji skóry po zastosowaniu. Szybko się wchłania. Skóra dłoni dobrze odżywiona, nawilżona i aksamitna. Jest to absolutnie fantastyczny krem do rąk! Słodziak :-)

Krem kupiłam ponieważ w pierwszej kolejności mój wzrok skusiła ładna tubka. Masełko o zapachu kokosa i wanilii szybko się wchłania nie pozostawiając tłustej warstwy na dłoniach. Wzbogacone olejkiem z migdałów nawilża i wygładza skórę pozostawiając piękny zapach.

Produkt zwrócił moją uwagę przede wszystkim przez swoje cudowne opakowanie, działanie anti – angin oraz zapach wanilii którą uwielbiam. W jego składzie znajdziemy olej z Luffa Cylindrica, olej że słodkich migdałów a także masło shea, składniki te regenerują, nawilżają , natłuszczają i łagodzą podrażnienieniom. Masełko zamknięte jest w płaskiej, niewielkiej tubie z nakrętką w białym kolorze ( wcześniej miałam ją w czarnym kolorze),która ma wygodne zamknięcie na klik. Jego pojemność to 50 ml, opakowanie idealne do torebki. Produkt posiada zabawną grafiką krowy i uroczą kolorystyką. Konsystencja jest gęsta, masełkowa ma lekki kolor nawiązujący do opakowania. Zapach jest cudowny, słodki i mocno waniliowy, utrzymuje się dość długo na skórze. Kosmetyk dobrze się wchłania, nie pozostawia na skórze tłustego filmu. Masełko nawilża, chroni dłonie, zapobiega utracie wody z naskórka. Sprawia, że dłonie są zadbane, miękkie, gładkie. Jednak te działanie jest w moim przypadku odczuwalne na początku, jedynie przez krótki czas, pózniej mam wrażenie że jest to jedynie nawilżenie powierzchowne a nie dogłębne. Sprawdzi się przy dłoniach nie wymagających, które nie potrzebują dużej dawki nawilżenia, odżywienia czy regeneracji. Co do działania anti - anging mimo długiego stosowania jak na razie nie zauważyłam.

Używałam już wielu kremów do rąk.Z górnej półki oraz ze średniej po tanie glicerynowe kremy.Jeżeli weźmiemy pod uwagę pojemność tego kremu,to zwyczajnie się nie opłaca.W dodatku po umyciu rąk dłonie są takie same jak przed użyciem kremu.Nie wchłania się w głębsze warstwy skóry.Ładnie pachnie co trzeba mu przyznać oraz kompaktowe rozmiary na wyjazd,do torebki.Nawet podczas systematycznego stosowania tego masełka nie zaobserwowałam efektu odmłodzenia.Zdecydowanie więcej się nie zdecyduję na tego typu wynalazek,ponieważ znam sprawdzone i skuteczne kremy w niższej cenie.

Kremy do rąk nie są u mnie artykułem pierwszej potrzeby . Stosuje je regularnie od lat co wieczór ale głównie dlatego , że się lubię pielęgnować . Skóra moich dłoni jest normalna , bez skłonności do przesuszeń i wystarczy mi zwykły delikatnie nawilżający krem by było ok . Nie mam więc dużych wymagań . To masełko przyciągnęło mnie opakowaniem , obietnicą zapachu wanilii ( który to kocham miłością tak wielką jak i polski rap ) oraz śmiesznie niską promocyjną ceną . Nie spodziewałam się cudów a to malutkie i taniutkie masełko sprawdziło się u mnie genialnie . Opakowanie zwraca uwagę , Wszystko przez dynamiczną grafikę z krówkami . Niby takie to dziecięce ale poleciałam w to szybko no urocze jest . Tuba miękka , zatyczka nie zacina się i nie trzeba się z nią siłować. Producent deklaruje nam w 92 % składników pochodzenia naturalnego . Myślałam , że skoro jest to masełko to będzie to konsystencja bardzo bogata i zbita niczym masło do ciała . A to jednak krem , gęsty co prawda ale nadal krem o waniliowej barwie . Zapach zawładnął moim sercem . Jest to słodka , kulinarna , ulepkowata wręcz wanilia która chwilę od nałożenia kremu zahacza wręcz o nuty kajmaku . No cudo . Ale ja uwielbiam takie aromaty . Ten jest do tego naprawdę trwały jak na krem do rąk , gdyż odczuwam go do 3 godzin od aplikacji . Jeśli kogoś takie słodkie zapachy drażnią to na pewno nie będzie to kosmetyk który umili pielęgnację . Takie nagromadzenie cukru w cukrze to naprawdę trzeba lubić . Świetnie się rozprowadza , nic się nie roluje i nie grudkuje . Nie pozostawia uczucia oblepionych dłoni . Zaraz po nałożeniu pozostawia na dłoniach taką lekko świecącą ochronną warstewkę w stylu '' niewidzialnych rękawiczek '' ale bez obaw możemy po użyciu tego kremu złapać za książkę , telefon czy pilota bez obaw o tłuste ślady . Jego działanie pielęgnacyjne bardzo mi odpowiada , ale jak wspomniałam wcześniej skóra moich dłoni jest normalna i nie mam z nią żadnych problemów. Krem u mnie bardzo dobrze nawilża i zmiękcza dłonie . Używam już ponad miesiąc i nie zauważyłam by stan skóry na dłoniach uległ pogorszeniu. Wręcz przeciwnie . Dłonie są wypielęgnowane . Bardzo dobrze nawilżone , idealnie wygładzone i zmiękczone . Jak dla mnie jest to efekt pełnego odżywienia a nie spodziewałam się po tym masełku cudów. A tu proszę . Prawdziwa tania perełka . Z pewnością kupię ten produkt ponownie , możliwe nawet , że czepie się go aż tak , że nie zamienię go bardzo długi czas na nic innego . No genialny <3

Dwa masełka do rąk, które były w drogerii ściągnęła z półki moja córka z jakże trafnym komentarzem „muuu”. Tym razem jej pozwoliłam, bo już wielokrotnie przyglądałam się tym opakowaniom i jak pojawiła się promocja, stwierdziłam że spróbujemy. Zaczęłam od krówki waniliowej, bo jej etykieta bardziej mi przypadła do gustu. Druga była magnolia. Samo opakowanie jest szalenie ciekawe i wygodne, płaskie błyszczące z podłużnym wąskim klikiem. Bardzo dopracowane i wyróżniające się wśród kremów do rąk. Idealne do torebki. Na minus, że pozwala lekko zastygnąć masełku na rancie. Ale ta zaschnięta część dobrze się rozsmarowuje ponownie. Po masełku spodziewałam się cięższej i bardziej tłustej konsystencji i to się sprawdziło. Zapach jest dość wyrazisty i dla mnie za ciężki. Mam wrażenie sztuczności. Jest wyczuwalny cały czas, potem już tylko w bliskiej odległości od dłoni. Masełko bardzo się wyświeca po aplikacji. Po jakimś czasie się wchłania, pozostawiając matowy i tępy w odczuciu film. Jeżeli przesadzimy z ilością, roluje się. Nie da się wiec re-aplikować bez zmycia. Cale szczęście efekt natłuszczenia utrzymuje się długo i nie ma się ochoty na częste nakładanie produktu. Testowałam go jako maska nocna, ale nie sprawdził się w tej roli. Nie dawał takiej porcji nocnej regeneracji jak niektóre bogate, regenerujące kremy potrafią. Budziłam się z odczuciem ciężkich, ściągniętych dłoni z rolującym się kremem. Reasumując, krem jest ciekawy dla osób lubiących zapach wanilii oraz poszukujących cięższych, bardziej natłuszczających konsystencji. Mi nie przypadł do gustu i nie sięgnę po niego ponownie. Opakowanie, które miałam w sezonie jesienno-zimowym zużyłam - na wyjścia na dwór i z konieczności, żeby nie zmarnować - starczył na miesiąc regularnego stosowania, więc wydajność nie jest duża. Pod koniec opakowania ciężko było wydobyć krem z tubki.

Masełko kupiłam ze względu na wielkość tubki- mała, poręczna, idealnie pasuje do torebki, a także dla jego zapachu- kocham takie słodko- waniliowe nutki :) Sprawdziło się bardzo dobrze. Ma bardzo gęstą, tłustą konsystencję, mimo to dobrze się rozprowadza, szybko się wchłania i nie pozostawia żadnej lepkiej warstwy. Nieźle odżywia i nawilża na dłuższy czas. Jedyną wadą jest jego opakowanie. Niestety dość szybko urwała się zatyczka. Ale to nie wpływa na moją ocenę tego produktu. Ciężko mi oszacować jego wydajność, gdyż używałam na prawdę sporadycznie i wystarczyło na dłuższy czas. Jest wysokie prawdopodobieństwo, że jeszcze je kupię.

Jak zobaczyłam w sklepie, to stwierdziłam, że muszę to mieć ze względu na szatę graficzną i zapach. Po zastosowaniu nadmiar musiałam wycierać w chusteczkę, bo na telefonie czy klawiaturze zostawiałam tłuste plamy. Jest to dobry specyfik na ostrą zimę, ale na jesień czy wiosnę chyba jednak wolę krem do rąk.

Nie wiem czy nazwalabym, to maselkiem. Sama forma masla kojarzy mi sie z takim produktem, ktory trzeba "wygrzebac" palcem i ktory ma forma bardziej "stala" anizeli wyciskajaca sie. Tutaj krem do rak rzeczywiscie jest gesty, ale na pewno nie maselkowaty. Pachnie przepieknie. Bardzo waniliowo. Zapach utrzymuje sie dosc dlugo. Krem nie pozstawia lepkiej warstwy, ladnie sie wchlania, skora dloni jest delikatna w dotyku, ale czy nawilza? Slabiutko. Obecnie, kiedy trzeba uzywac zeli antybakteryjnych, ktore niestety wysuszaja skore- ten krem sobie nie radzi. Nie uwazam, ze moja skora dloni jest jakosc szczegolnie wysuszona, ale... produkt nie zdal testu. Czy polecam? Nie wiem czy warto tracic pieniadze dla samego zapachu. Procz fajnego opakowania i formuly- krem nie jest wydajny.