Pastę tę kupiłam, bo mnie po prostu zauroczyła swoim wyglądem. Chyba nic dziwnego :D. Kosztowała niecałe 10 złotych na promocji w drogerii Rossmann.
Chciałam już odpuścić sobie recenzowanie past do zębów, bo zazwyczaj przy wielu z nich wychodzi na to, że piszę to samo. Mało się od siebie różnią, w moim przypadku praktycznie wszystkie działają identycznie i zasługują na 4-5 gwiazdek. Jednak ta jest wyjątkowa, dlatego zdecydowałam się na recenzję. Ma ona żelową, przeźroczystą konsystencję, delikatnie zabarwioną na kolor czerwony, ale podczas szczotkowania tworzy się dokładnie taka sama piana, jak w przypadku normalnych past (nie trzeba wiele by powstało jej dużo). Smak ma oczywiście miętowy, nazwany ''sweet mint'', który niczym specjalnym się nie wyróżnia. Co najważniejsze, w środku widocznych jest wiele malutkich czerwonych serduszek, które rozpuszczają się pod wpływem ciepłej wody i samego kontaktu ze szczoteczką. Przyznam, że często nie wszystkie się rozpuszczają (nawet producent wspomniał o tym na opakowaniu), przez co pozostają na zębach, ale łatwo można je usunąć językiem i śliną. Jeżeli chodzi o jej działanie, to tutaj nie ma nic, nad czym można by było się zachwycać. Dobrze oczyszcza i tyle. Producent nie obiecał ani wybielania, ani żadnej ochrony dziąseł itp., więc nie mogę się do niczego przyczepić. Oczyszcza na tyle dobrze, że daje komfort w jamie ustnej, a to jest najważniejsze. Wydaje mi się, że producentowi chodziło głównie o to, by ludzie zwracali uwagę na wygląd pasty, a nie na jej działanie....i udało się. Mnie, jako fanki wszelkich bzdur, tym chwycili :D.
Pasta początkowo znajduje się w kartonie, na którym znajdziemy najważniejsze informacje, choć nie ma ich za dużo. Karton wygląda ciekawie - jest czerwony, matowy, a połyskujące i wypukłe są tylko napisy. Znajdziemy na nim serce ułożone z napisów ''kocham Cię'' w różnych językach. Co najśmieszniejsze, to z boku kartonu zamieszczone jest miejsce na dedykacje, od kogo dla kogo. Ja osobiście nie chciałabym dostać na walentynki pasty do zębów, ale może ktoś by chciał :D. Tubka natomiast jest przeźroczysta, co ułatwia obserwowanie ubytku i oczywiście przyglądanie się tym małym serduszkom w środku. Na niej również znajdziemy serce ułożone z napisów ''kocham Cię'' w różnych językach. Z tyłu widoczne są wszelkie informacje. Tubka posiada plastikową, białą zakrętkę. Całość naprawdę wyróżnia się wśród reszty past Colgate. Pojemność to 98ml - jako, że aktualnie posiadam oprócz niej w domu 3 inne pasty, używane na zmianę, to po miesiącu nadal mam sporo do zużycia.
Zalety:
- Regularna cena nie jest zła, jak za taki bajerancki i limitowany produkt
- Bardzo dobrze oczyszcza, pozostawiając komfort w jamie ustnej
- Odświeża oddech
- Przy małej ilości mocno się pieni, co przekłada się na...
- wydajność
- Słodki, miętowy smak i zapach
- Wygląd pasty (żelowa, przeźroczysta, czerwona, z dużą ilością serduszek)
- Opakowanie
Wady:
- Serduszka mogą mieć problem z rozpuszczeniem się, ale jednocześnie są łatwe do usunięcia
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie